1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak gardła - pewnie przerzuty ale coś chyba trzeba robić??
Autor Wiadomość
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #1  Wysłany: 2010-02-13, 19:29  rak gardła - pewnie przerzuty ale coś chyba trzeba robić??


Witam serdecznie. Gdzie sie da poszukuję jakichś wskazówek, porad, potwierdzenia lub zaprzeczenia moich wątpliwości. Czy naprawdę nic nie należy robić?? Nie o to chodzi, że nie chcę spojrzeć prawdzie w oczy, chodzi o to, że mam wrażenie, że nie wszystko zostało zrobione, a raczej nic nie zostało zrobione w kierunku ratowania życia. Może się mylę, ale jeśli tak to powiedzcie mi to, proszę....
Chodzi o mojego teścia 70 lat. Postaram się opisać historię choroby, ale przepraszam za nieskładność i ewentualne błędy: mam to przepisane przez kogoś na kartce. Może również zabraknie trochę chronologii
Najpierw napisze jak jest teraz i moje wątpliwości, potem opis choroby dużo tego, ale mam nadzieję, że ktoś to przeczyta.
W listopadzie okaz zdrowia jak na chorego na raka.
Obecnie: od grudnia ból nogi i odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Wizyta u lekarza Rodzinnego X, jakieś prześwietlenie, stwierdzenie rwy kulszowej. Skierowanie na 10 rehabilitacji. Nic nie pomaga (nawet jest gorzej wiem, mówiłam, że to błąd kontynuowanie tego). Kolejne 10 innych zabiegów rehab. (podwieszanie i huśtanie). Jeszcze gorzej. Teść. zaczyna mieć problemy z chodzeniem. Kontakt z p. dr X (ja osobiście radziłam onkologa) stwierdza, że widocznie się pomyliła i wypisuje skierowanie do szpitala na neurochirurgię (Banacha W-wa). Tam badanie fizykalne i przewoz na ortopedię (barska). Prześwietlenie = jakieś kompresyjne przemieszczenie L5. Lekarz zapisuje jakiś gorset (sznurówka) i nie chce przyjąć na oddział. Decyduje też aby nie robić tomografii. Teść wraca do domu. Gorsetu nie ma komu założyć bo teść już nie wstaje. Następnie dochodzi brak czucia przy oddawaniu moczu. Kontakt z lekarzem rodzinnym X (bez pacjenta) p dr X stwierdza, że to przerzuty) wypisuje skierowanie do NFZ na pieluchy, syrop i czopki na poprawę pracy jelit (które od kilku dni nie pracują brak wypróżnień.). Daje też skierowanie do hospicjum domowego.
I teraz moje wątpliwości: Skąd wiadomo, że to przerzuty? Nie trzeba ich diagnozować tylko to stwierdzić i czekać na śmierć? Skąd wiadomo, że to nie co innego. A jak przerzuty to już nic się nie robi? Znów zapytam tak bez diagnozy?. Do lekarza nie da się pójść z teściem on już jest od pasa w dół bezwładny. Szpital nie chce przyjąć. Co więc robić???. Tylko czekać??. Powiedzcie mi, może ja się mylę??
OPis choroby:
Rozp: Carcinoma recessus piriformis dexti cum metastases ad noduli. Rodzaj operacji:: Direktoskopia z pobraniem wycinków. Rozp: Rak krtaniowej części gardła po prawej stronie.
Opis operacji: W zestawie do mikrochirurgii krtani obejrzano krtań i gardło stwierdzając naciek górnej części zachyłku gruszkowatego po stronie prawej z zajęciem przedniej i przyśrodkowej jego ściany. Pobrano wycinki carcinoma. Rozpoznanie hist: Carcinoma plano..
Rozp: kliniczne: rak gardła: Rak gardla dolnego T2N2bM0 stan po usunięciu operacyjnym w.ch. szyjnych m. - Crilla 24.07.2008.
Rozpoznanie hist: 3 węzły chłonne z przerzutami nisko dojrzałego raka najprawdopodobniej płaskonabł. Ulegającego rozległej martwicy. Blok tkankowy 6,5 x 7 x 3,5 cm zawierający mięśnie oraz węzły chłonne 5 węzłów chłonnych w tym jeden z przerzutem raka (opis jw.)
Leczenie: Napromienianie radykalne na pola twarzowo szyjne i szyjne dolne FOT X6 i 15 Mv dolne (5000 po 200 potem 6600 po 200 c Gy/t po 2000 Gy/t. Była też chemia (niestety nie mam zapisane jaka)
Z tego co rozumiem guz nie był usuwany.
Co o tym wszystkim sądzić?
_________________
ENa
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #2  Wysłany: 2010-02-13, 19:49  


Witaj dejawufour

Cóż, specjalistą nie jestem, ale na moje oko po pierwsze na rwę kulszową nie zaleca się ćwiczeń, raczej zaleca się odpoczynek.
Skoro późniejsze prześwietlenie wykazało kompresyjne przemieszczenie L5 to albo lekarz pierwszego kontaktu tego nie rozpoznał przypisując objawy rwie kulszowej albo nastąpiło to jako skutek tych ćwiczeń.

Objawy które opisujesz wg mnie mogą to być przerzuty ale mogą one wynikać z uszkodzenia kręgosłupa (unerwienia). Ale trudno to jednoznacznie określić bez badań.

Dlaczego lekarz przepisując gorset nie chciał zrobić tomografii?
Myślę, że Twoje wątpliwości są jak najbardziej słuszne. Jak się czuje teść teraz?Jak szybko Teść stał się bezwładny, ile dni to wszystko trwało?

pozdrawiam Cię ciepło.

zuza
 
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #3  Wysłany: 2010-02-13, 20:11  


Zufed,

dziękuję za odzew. Pytasz jak długo to trwało - tydzień temu jeszcze chodził choć o kulach. Miesiąc temu chodził bez kul. Generalnie - pogorszenie nastepowało podczas rehabilitacji. Dlaczego lekarz nie zrobił tomografii? Nie było mnie przy tym, ale podobno po prześwietleniu powiedział, ze nie ma takiej potrzeby.
Jak teść się czuje? Boli go noga, mało je, trochę pije. No i leży.. Sam się nie daje rady nawet przekręcic. Ale nogami podobno może poruszać.
_________________
ENa
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #4  Wysłany: 2010-02-13, 20:32  


Hmm moim zdaniem powinniście jego przypadek skonsultować z jakimś niezależnym lekarzem, który wypowie się na jego temat. Oczywiście nie można wykluczyć jak pisałam, że jednak są to przerzuty, ale szkoda by było zaniedbać sprawę, jeśli okazałoby się, że to jakiś uraz i da się to wyleczyć.
Może skoro Teść nie da rady udać się do lekarza weźcie wszystkie wyniki, prześwietlenia i idźcie do lekarza.

A powiedz mi, jak ten lekarza argumentował, że to na pewno przerzuty?Jak do tamtego momentu funkcjonował Teść?Chodził na regularne kontrole do onkologa?
A czy Teść ma zachowane czucie w nogach (czuje jak się Go dotyka)

pozdrawiam
 
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #5  Wysłany: 2010-02-13, 22:02  


Na kontrole chodził zgodnie z terminami wyznaczonymi przez onkologa.
Jak argumentował lekarz? Podobno niespecjalnie - w tej chorobie tak jest.
A czucie w nogach jest
_________________
ENa
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #6  Wysłany: 2010-02-13, 23:35  


witaj dejawufour,

w niskozróżnicowanym raku gardła i to nie leczonym operacyjnie (nie doczytałam się natomiast jaki był efekt leczenia radiochemioterapią - na pewno wykonano jakieś kontrolne badanie obrazowe po zakończeniu leczenia?) rozsiew do narządów odległych -szczególnie w ciągu 2 lat po leczeniu pierwotnym- jest bardzo prawdopodobny. Dlatego jest to pierwsza rzecz, którą należy podejrzewać u pacjenta z takim wywiadem - szczególnie w zakresie objawów związanych z układem kostnym, oddechowym i objawami ze strony wątroby.
Rehabilitacja zlecona bez wykonania TK była poważnym błędem - i niestety mogła przyspieszyć proces chorobowy lub pogłębić uszkodzenia powstałe z tyt. nacieczonej tkanki (kręgosłup). Przerzuty do tkanki kostnej często bowiem kończą się patologicznym złamaniem, dlatego właściwym zaleceniem byłby od początku gorset a nie rehabilitacja... :|
Należałoby również szybciutko rozważyć możliwość wykonania paliatywnych naświetlań kręgosłupa - a to rozważyć może tylko onkolog.
Powinno się obecnie przyjąć chorego na oddział (nie ortopedyczny!), wykonać MRI (rezonans) lub jeśli nie da rady - TK kręgosłupa, dodatkowo USG jamy brzusznej i na podstawie powyższych badań onkolog w konsultacji z radioterapeutą powinni podjąć decyzję czy naświetlania wchodzą w grę.
Powinniście natychmiast poszukać onkologa, który zorganizuje sprawne przyjęcie teścia na oddział. Na zwłokę nie ma tu czasu.
Rokowanie i tak niestety jest b.złe, jednak paliatywna radioterapia -o ile będzie sens ją zastosować (należy ocenić umiejscowienie, charakter i zaawansowanie zmian przerzutowych)- może choremu poprawić komfort życia, przy odrobinie szczęścia może cofnąć niedowład.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #7  Wysłany: 2010-02-14, 00:16  


Przede wszystkim, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Nie mam, niestety, przed sobą wyników badan kontrolnych. Wiem, że teść chodził na badania zgodnie z zaleceniami, ale... zawsze mówił, że jest ok. Nie chcę teraz tu analizować ostatnich zaleceń/błedów. Bez sensu jest pytanie dlaczego nie zrobiono badań znając wywiad. To tylko moje myśli. Teraz należy się skupić na tym co należy zrobić. Znaleźć onkologa - mąz podejmie próbę dostania się do dotychczas prowadzącego lekarza onkologa. Podobno są z tym problemy...
Czy potrafisz podpowiedzieć jak można: cyt. Twoje słowa::Powinniście natychmiast poszukać onkologa, który zorganizuje sprawne przyjęcie teścia na oddział" - jesteśmy w stanie zrobić to prywatnie (mówię o wizytach lekarskich). MR też możemy zrobić prywatnie, jednak uważam, że powinno to sie odbyć ściśle wg. wskazan lekarza. Do kogo można się udać? To, że pójdziemy prywatnie do dowolnego onkologa nie znaczy, że otrzymamy pomoc (znam to niestety z autopsji). Hmm, zaczynam odnosić wrażenie, że moje pytania są głupie, a przynajmniej są takimi pytaniami, na które nie można odpowiedzieć, ale może ...
pozdrawiam,
_________________
ENa
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #8  Wysłany: 2010-02-14, 00:55  


Sytuacja jest nie cierpiąca zwłoki (czyt. 'awaryjna') i w takim trybie powinien nastąpić kontakt najpierw z onkologiem prowadzącym.
Jeśli chodzi o możliwy efekt konsultacji prywatnej - czasem większe możliwości umieszczenia chorego na oddziale ma onkolog kliniczny, który poza praktyką prywatną pracuje właśnie w szpitalu.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #9  Wysłany: 2010-02-14, 18:51  


Zuza,

Dziękuję za Twoje odpowiedzi
Dziękuję Ci też za "ściągnięcie" do mojego posta DSS.

Pozdrawiam
ENa
_________________
ENa
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #10  Wysłany: 2010-02-20, 14:37  


No i może w końcu coś będzie wiadomo. W poniedziałek teściowi się pogorszyło i pogotowie zabrało go do szpitala. Leży na oddz kardio-intern. Robią mu podobno jakieś badania krwi i stosują dodatkową rehabilitację. Niestety nie znam szczegółów. (Nie mogłam się osobiście dowiedzieć, ponieważ dziś dopiero wróciłam z wyjazdu służb.) Jest jednak parę rzeczy, które mnie niezmiernie zastanawiają. Czy bez badań obrazowych, można jednoznacznie stwierdzić brak lub istnienie przerzutów? Wiem, że są markery itd, ale nie są one przecież jednoznaczne?
Internista twierdzi, że to nie przerzuty. Neurolog twierdzi, że to przerzuty. Nic nie rozumiem..
Najważniejsze jest jednak, że w przyszłym tygodniu ma być robiony rezonans - powinno to wyjaśnić sytuację. Powiem szczerze, że mimo wszystko, nie wiem czy słusznie, ale dziś mam trochę większą nadzieję niż tydzień temu. A może to jeszcze nie to najgorsze....?
_________________
ENa
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #11  Wysłany: 2010-02-25, 22:07  


I już wiadomo :(.
Dokładnie tak jak pisała DSS - przerzuty. Wyniki są dla mnie nad wyraz czytelne, niestety,..:
Złamanie patologiczne L5. Nieprawidłowy naciek intensywnie wzmacniający po kontraście obejmuje L5. Prawie całkowicie wypełnia światło kanału na wysokości L4-L5 oraz lewe otwoty międzykręgowe L4-L5 i L5-S1, ponadto nacieka tylną część trzonu L4 i kość krzyżową. Ogniska o charakterze meta widoczne są również w przedniej części trzonu L2 i w kości biodrowej. Stożek rdzenia bez zmian ogniskowych.
Wynik nie wymaga tłumaczenia... Mam jednak kilka pytań. Sytuacja wygląda kiepsko, wiem. Teść leży na Rce ponieważ pojawiło się migotanie przedsionków. Teść kiedyś miał zawał (a nawet jak się okazało potem - kilka. Miał zakładane stenty. Kilka miesięcy tmu pojawiło sie migotanie, był w szpitalu, mieli robić elektrokardiowersję, ale jakoś minęło... Teraz wróciło...
Dodatkowo, jak się dziś okazało pojawił się jakiś stan zapalny. Nie wiemy jaki, jutro mąż będzie rozmawiał z lekarzem - nie wiemy czy chodzi o konkretny organ, czy ogólnie... i czy dostał antybiotyki. Teść ma biegunkę. :(
Ponieważ Teść jest cewnikowany, osobiście, bardzo obawiam się, że jak to bywa często powstanie tu problem... i dalej ... dalej...boję się ... sepsy.
I teraz moje pytanie: wiem, że rokowanie jest złe, ale wiem też, że (jak pisała DSS) jest możliwa radioterapia, która trochę złagodzi/cofnie przerzuty, ale.... Ale czy to możliwe przy obecnym stanie serca? No i co myślicie o stanie tym zapalnym? Lekarz prowadzący również wspominała o radioterapii, ale.... No właśnie co o tym myślicie??
DSS, jeśli mozesz... napisz też
Dziękuję .....
_________________
ENa
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #12  Wysłany: 2010-02-28, 00:44  


Jeszcze raz poproszę o odpowiedź - jakie są szanse na radioterapie przy tak kiepskim stanie serca no i dodatkowo przy tej biegunce..../ Odpowiedzcie proszę. Patrząc dziś na Teścia - tak było mi smutno. Jest taki słaby, chudy i bezradny... A jednocześnie pocieszył mnie mówiąc: "wszystko będzie dobrze jak tylko stąd wyjdę...".
Proszę, niech ktoś przeczyta to co piszę .... czy mamy jakies szanse?
Tak mi dziś smutno, w ogóle z dnia na dzień jest coraz gorzej...
Boję się, że Teść będzie cierpiał,
Boję się, że On się boi...

[ Dodano: 2010-02-28, 22:41 ]
Ponieważ do tej pory nikt nie odpowiedział (absolutnie nie mam żalu - wiem, że tyle osób czeka na odpowiedź) skorzystam, i dodam jeszcze jedno pytanie: czy to, że nie jest prowadzana zadna diagnostyka w celu wyeliminowania czy też poszukiwania innych przerzutów jest normą? Dla mnie logicznym było by wykonanie RTG płuc i USG jamy brzusznej. Nikt tego jednak nie robi. Rezonans obejmował tylko część lędźwiową kręgosłupa. Czy fakt odnalezienia tam przerzutów oznacza, że i tak nie ma juz znaczenia, czy są one również gdzie indziej? Wg. mnie to to należałoby sprawdzić, ale może jestem w błędzie...
Proszę o opinię i mam nadzieję, że ta dyskusja nie pozostanie jedynie moim monologiem.
Będe wdzięczna za każdą opinię.
Pozdrawiam walczących z chorobą oraz ich bliskich a także tych, którzy pomagają im wszystkim.
_________________
ENa
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #13  Wysłany: 2010-03-02, 23:57  


Niech ktoś powie co tym wszystkim mysleć..., proszę...
_________________
ENa
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #14  Wysłany: 2010-03-03, 00:11  


Kochana, DSS na pewno tu zajrzy, tylko jest bardzo zajęta w tej chwili.

Wiesz już gdzie leży źródło stanu zapalnego?Jak się Teść czuje?

Co do szukania dalszych przerzutów, jak dla mnie logiczne było by sprawdzenie czy gdzieś jeszcze nie ma przerzutów, choćby po to, żeby ulżyć choremu w przypadku pojawienia się dolegliwości. Ale jest to tylko moje logiczne gdybanie.


Wiem, że masz tysiąc myśli w głowie i niecierpliwie czekasz na jakąś konkretna opinie, ale musisz uzbroić się w cierpliwość i poczekać "swoją kolej"

ściskam Cię, trzymaj się

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
dejawufour 


Dołączyła: 13 Lut 2010
Posty: 17

 #15  Wysłany: 2010-03-03, 00:27  


Dzięki Zufed,
Wiem, każdy czeka na jakieś słowo. Tak tylko się przypominam na wszelki wypadek, a moze po prostu, żeby usłyszeć cokolwiek..
A jeśli chodzi o samopoczucie teścia to: stan zapalny okazało się, że to chodziło o tę biegunkę. Była straszliwa (non-stop), ale już właściwie przechodzi. Była ścisła dieta a jest już kleik :) . Unormowano też pracę serca (teść został przeniesiony już z R-ki).
Widziałam, że dostaje Ciprofloksacyne, i teraz nie wiem, czy na tę biegunkę (troche mi nie pasuje), czy też w związku z cewnikowaniem?
O dalszej diagnostyce nie mówią (da mnie też to jest nielogiczne). Mają natomiast kontaktować się z onkologią w sprawie naświetlań. Tylko ciekaw, czy będzie to możliwe..
pozdrawiam
_________________
ENa
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group