1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak drobnokomorkowy z przerzutem rozsianym do mozgu
Autor Wiadomość
dklimass 



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 6

 #1  Wysłany: 2013-10-31, 22:32  Rak drobnokomorkowy z przerzutem rozsianym do mozgu


Witam serdecznie, moj tata 56 lat w maju 2013 zachorowal na raka pluc. Niestety kiedy postawiono diagnoze rak byl juz z przrzutem rozsianym do mozgu.
Tata aktualnie jest po zakonczonej chemioterapii i czuje sie jak narazie dobrze. Od maja do pazfziernika po chemi guz na plucu zmniejszyl sie bardzo duzo i w mozgu tez sie zmniejszyl. Lekarz powiedzial ze teraz bedzie przerwa i w ciagu tygodnia podejma decyzje czy bedzie radioterapia.

Tata ogolnie czuje sie dobrze nie ma zadnych objawow jezeli chodzi o ten przerzut do mozgu, przybyl na wadze 15 kg. Moje pytanie jest czy to nie jest tylko remisja na miesiac, dwa? Generalnie wiem ze rokowania sa bardzo zle jednak czy jest w ogole jakas szansa na przezycie 5 lat lub dluzej? Jezeli ktos zna podobny przypadek prosze o pomoc. Dodam ze tata sie leczy w islandii i to jest chyby jedyny plus w tym wszystkim.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2013-10-31, 23:32  


dklimass napisał/a:
Moje pytanie jest czy to nie jest tylko remisja na miesiac, dwa?

Raczej nikt Ci nie odpowie na to pytanie, bo nikt tego nie wie.

Rozsiany rak drobnokomórkowy płuca daje statystycznie medianę przeżycia 7-11 miesięcy od rozpoznania.
_________________
 
Johanka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Wrz 2010
Posty: 369
Skąd: Łódź
Pomogła: 112 razy

 #3  Wysłany: 2013-11-01, 02:41  


dklimass, Cyt.
Rozsiany rak drobnokomórkowy płuca daje statystycznie medianę przeżycia 7-11 miesięcy od rozpoznania.
Tak, statystycznie. Bywają jednak wyjątki.
_________________
NIL DESPERANDUM
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #4  Wysłany: 2013-11-01, 12:20  Re: Rak drobnokomorkowy z przerzutem rozsianym do mozgu


dklimass napisał/a:
Dodam ze tata sie leczy w islandii i to jest chyby jedyny plus w tym wszystkim.
A ja tam bym upatrywał plusów w remisji, ale jak kto woli.

Ciekawy jestem jak na podstawie informacji na temat mediany OS można powiedzieć coś o czasie trwania remisji? (Sczególnie, że do jednego worka wrzuca się tu pacjentów, którzy zanotowali odpowiedź na leczenie i tych, którzy jej nie zanotowali.)

Dklimass, na temat 5-cio letniego przeżycia statystyki masz tutaj: http://www.cancer.org/can...-survival-rates a dokładniejsze dane znajdziesz w rozdziale dziewiątym (około strony 80) tutaj: http://seer.cancer.gov/ar...mono_lowres.pdf

Pozdrawiam,
Michał.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #5  Wysłany: 2013-11-01, 13:26  


dklimass, nowotwór drobnokomórkowy bardzo dobrze reaguje na leczenie cytostatyczne, jednak remisja nie trwa długo.
Co do naświetlania głowy to zależy ile guzków jest w niej, stąd na pewno tydzień na decyzję jakie naświetlania zastosować.
Powiem Ci, że w leczeniu paliatywnym nie spotkałam się z 5-letnim przeżyciem.

Bardzo mi przykro. Pozdrawiam.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
dklimass 



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 6

 #6  Wysłany: 2013-11-01, 18:16  


Bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Zawsze jak jest przerzut do mozgu to jest IV stopien choroby?Czy jest mozliwe ze w przypadku taty nie podejma sie radioterapii?
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #7  Wysłany: 2013-11-01, 18:36  


dklimass napisał/a:
Zawsze jak jest przerzut do mozgu to jest IV stopien choroby?
mózg -> narząd odległy -> meta do mózgu -> IV st zaawanosowania
dklimass napisał/a:
Czy jest mozliwe ze w przypadku taty nie podejma sie radioterapii?
Jeśli mówimy o radioterapii głowy, to zależy to od umiejscowienia guza oraz ilości ognisk. Jeśli mówimy o radioterapii KLP, to zasadą najczęściej jest brak przerzutów odległych albo (znacznei rzadziej) całkowita remisja w narządach odległych.
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #8  Wysłany: 2013-11-01, 18:44  


dklimass napisał/a:
Czy jest mozliwe ze w przypadku taty nie podejma sie radioterapii?

Być może tata zostanie poddany naświetlaniom głowy. Jednak będzie to radioterapia paliatywna. Nie prowadząca do wyleczenia. Da ona jednak poprawę stanu głowy na jakis czas.Jaki to zależy od organizmu
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
dklimass 



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 6

 #9  Wysłany: 2013-11-01, 19:12  


Niestety wiem ze rokowania sa bardzo zle. Od rozpoznania minelo 6 miesiecy i wychodzi na to ze tacie zostalo ok pol roku. Nie moge sobie teo wyobrazic jeszcze to do mnie nie dochodzi pewnie dlatego ze tata nie ma jeszcze zadnych objawow jezeli chodzi o przerzut, funkcjonuje normalnie, jednak widze ze sie strasznie boi tego ze mu niewiele czsu zostalo. Najgorsza jest ta bezradnosc...
 
agamu 


Dołączyła: 13 Lis 2013
Posty: 10
Pomogła: 1 raz

 #10  Wysłany: 2013-11-13, 19:35  


u mojej Mamusi 8 czerwca 2012 wykryto niedrobnokomówkowego raka płuca z przerzutami do mózgu. Spadło to na nas jak grom z jasnego nieba-ona młoda, w pełni sił...a tu raczysko.
Zaczeło się leczenie, już tylko paliatywne-naświetlania plus chemia. Guzy się zmniejszały, a nadzieja w nas rosła...nie na wyleczenie ale na przedłużenie życia!
Później w lutym pogorszenie-guzki znów urosły-kolejny cykl chemii. Mamusia znosiła leczenie bardzo dobrze, z uśmiechem na twarzy i wiarą, że będzie dobrze...
Guzki znów się zmniejszyły. W lipcu tego roku kolejna kontrola i guzek w płucu stoi w miejscu...niestety te w głowie nadal rosną... :cry:
I wtedy usłyszeliśmy, że nic już się nie da zrobić-leczenie objawowe zostało.
Mój tata pracuje za granicą w Irlandii, mama w lipcu wyjechała z nim i tam poszli do lekarza. Lekarz stwierdził, że spróbować można jeszcze raz naświetlać głowę, wiaże się to jednak z dużym ryzykiem. Ale była szansa, więc rodzice zdecydowali, że podejmują się. 10 dni naświetlań ( ostatnie 17 września), mama czuła się bardzo dobrze, czekali na telefon ze szpitala z zaproszeniem na kontrolę.
Niestety w piątek Mamcia słabo się poczuła, straciła apetyt.Lekarz rodzinny skierował ich do szpitala, żeby Mamę wzmocnili, pomogli. Od niedzieli zaczęli podawać troszeńkę morfiny, mimo, że Mama nie skarżyła się na ból. Niestety w poniedziałek 11.11 moja Mamusia odeszła...do końca był z nią tata, głaskał po rękach, mówił do niej i "odprowadził" na drugą stronę...zasnęła spokojnie, bez bólu.
Ból jest jednak w moim sercu straszny, pustka której nic nigdy nie zapełni...

Mimo wszystko rak "podarował" nam prawie 1,5 roku bycia z Mamusią, mimo, że od razu po wykryciu choroby dawali góra 3 miesiące.
Więc nie ma co wierzyć w statystyki, cieszyć się każdym danym dniem, każdą chwilą...

dklimass trzymam kciuki za Twojego Tatę!! Oby Wam się udało!!!

Pozdrawiam serdecznie A.
_________________
agamu
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #11  Wysłany: 2013-11-13, 19:50  


Cytat:

Mimo wszystko rak "podarował" nam prawie 1,5 roku bycia z Mamusią, mimo, że od razu po wykryciu choroby dawali góra 3 miesiące.
Więc nie ma co wierzyć w statystyki, cieszyć się każdym danym dniem, każdą chwilą...


Rak to nie bóstwo, niczego Wam nie podarował. 1,5 roku życia Twojej mamy podarowała Wam współczesna onkologia. Dużo wytrwałości!

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
dklimass 



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 6

 #12  Wysłany: 2013-11-13, 23:13  


Dzieki jeszcze raz za wszystkie odpowiedzi i porady. Tata zaczyna 26 listopada rdioterapie, nie wiem ile bedzie tych naswietlen. Nadzieje trzeba miec do konca, tak jak pisalem aktualnie guz na plucu i w mozgu guzki sie zmniejszyly chociaz nie wiem na jak dlugo...Leczenie tutaj jest na pewno na wyzszym poziomie niz u nas w Polsce jednak brakuje za to komunikacji z lekarzami. Nie widzialem jeszcze nawet wynikow badan taty, lekarz tylko zawsze informuje nas o wynikach slownie, wszystko maja zapiasane w komputerze. Tak naprawde nawet nie wiemy w ktorej czesci mozgu tata ma rozsiane te guzki chociaz mysle ze w takiej sytuacji to i tak to juz jest bez znaczenia:(
 
dklimass 



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 6

 #13  Wysłany: 2013-11-25, 22:19  


Jutro tata zaczyna pierwsza serie naswietlan radioterpaie. Czy moze ktos wie jakie moga byc skutki uboczne takie radioterapii?Czy radioterapia tez ma na celu przedluzenie zycia o jakis czas?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2013-11-25, 22:25  


dklimass napisał/a:
Czy moze ktos wie jakie moga byc skutki uboczne takie radioterapii?

Jest bardzo dużo opisów na Forum, skorzystaj z wyszukiwarki.

dklimass napisał/a:
Czy radioterapia tez ma na celu przedluzenie zycia o jakis czas?

Tak, może mieć taki cel.
_________________
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #15  Wysłany: 2014-04-18, 16:51  


dklimass napisał/a:
Bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Zawsze jak jest przerzut do mozgu to jest IV stopien choroby?Czy jest mozliwe ze w przypadku taty nie podejma sie radioterapii?


Witam
moja siostra ma przerzuty do mózu, rozsiane. IV stopień, miala zastosowaną radioterapie przez 10 dni i jest juz po pierwszej chemii , jednodniowej , 3 wlewy po 100ml. Jest to chemia z tego co wiem palatywna. 5 cykli chemii przeszla od wrzesnia do grudnia 2013 roku. BYla calkowita remisja w plucach, nadal sie utrzymuje, niestety nastapily w lutym 2014 przerzuty do mozgu.Jaki jest obecnie stam taty?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group