1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak drobnokomórkowy płuca lewego z przerzutami do prawego.
Autor Wiadomość
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #31  Wysłany: 2010-11-02, 09:16  


angus napisał/a:
Poza tym niepokoi mnie brzuch mojego taty. Zawsze był drobnej postury, a przy tym posiadał dość pokaźny brzuszek. No ale teraz po czwartej i piątej chemioterapii w zasadzie ciągle wymiotuje, a brzuszek wcale nie znika. Nawet podczas leżenia wydaje się jakiś taki nienaturalnie spory, rozlany na boki.


To jak opisujesz brzuch taty wygląda na wodobrzusze - występuje przy niektórych chorobach nowotworowych (nowotwór rozsiany do otrzewnej, rak/przerzuty do jelita grubego, wątroby). Jesli tak jest to dopóki nie jest to bardzo uciążliwe lekarze raczej niewiele robią - podają ewe. leki moczopędne. Ale może to nie jest to...
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
angus 


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 24
Pomógł: 3 razy

 #32  Wysłany: 2010-11-04, 08:53  


billyb napisał/a:
Róbcie wszytko, by nie oklapł.


Niestety chyba zaczyna się kryzys jeśli chodzi o pozytywne nastawienie taty do walki z chorobą. Od ok. tygodnia, czyli ostatniego cyklu chemioterapii, wymioty nie ustają, tata jest bardzo słaby. Wczorajsza "wyprawa" na kontrolną wizytę (ok. 15 min jazdy samochodem) była dla niego niemal nadludzkim wysiłkiem. Coraz częściej słychać z jego usta, jeśli w ogóle jest wstanie coś powiedzieć, bo cały czas utrzymują się problemy z mówieniem, że ma już dosyć takiego życia, ze nie chce dłużej w ten sposób.
Nie bardzo wiemy z mamą jak reagować w takich sytuacjach, no bo jak długo można mu wmawiać, że wszystko będzie ok., że musi walczyć itp. skoro tak naprawdę jest coraz gorzej?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #33  Wysłany: 2010-11-04, 09:05  


angus napisał/a:
Od ok. tygodnia, czyli ostatniego cyklu chemioterapii, wymioty nie ustają

Czy tata przyjmuje cały czas leki przeciwwymiotne?
 
angus 


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 24
Pomógł: 3 razy

 #34  Wysłany: 2010-11-04, 09:14  


absenteeism napisał/a:
angus napisał/a:
Od ok. tygodnia, czyli ostatniego cyklu chemioterapii, wymioty nie ustają

Czy tata przyjmuje cały czas leki przeciwwymiotne?


Tak, oczywiście cały czas.
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #35  Wysłany: 2010-11-04, 09:21  


angus, najtrudniejsza w chorobie jet psychika. Utrzymanie jej w odpowiedniej formie przy chorobie śmiertelnej jest strasznie trudne. Ciężko jest choremu ale i rodzina ma ogromny sprawdzian z cierpliwości, dobroduszności, miłości i zrozumienia. Trzymam mocno kciuki by udało się wam dobry poziom utrzymać u siebie i taty.
A może jakaś rozmowa z psychologiem... Mi bardzo pomagają takie rozmowy, jak mam problem i nie wiem co zrobić z daną sytuacją często obiektywne, mądre spojrzenie specjalisty jest bardzo przydatne. Często jest bardzo zadziwiające to że tak łatwo można pewne prawy przetworzyć w mózgu że łatwiejsze są do "przełknięcia" To są tak trudne prawy -świadomość niedalekiej śmierci swojej lub kogoś z rodziny.
Postaraj się kontaktować z taką osobą to nie zaszkodzi, pozdrawiam ciepło
Kaśka
 
 
angus 


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 24
Pomógł: 3 razy

 #36  Wysłany: 2010-11-07, 22:29  


Tata w dalszym ciągu ma ogromne problemy z przyjmowaniem pokarmów. Wymioty nie ustają, nasiliły się i to bardzo dolegliwości bólowe. Od ostatniego cyklu chemioterapii w zasadzie poza wyjściem do toalety nie wstaje z łóżka. Jest bardzo osłabiony, taki coraz bardziej nieobecny i obojętny, widać że bardzo cierpi. Zaczynam mieć złe przeczucia, że zaczyna się to z czym liczyłem się w zasadzie od początku. Nie sądziłem jednak, że tak szybko...
Ja się już chyba poddałem, a jedynym na czym mi zależy jest to by tata nie cierpiał.
Trochę mi z tym głupio, gdy patrzę na mamę, która nadal walczy z całych sił, planuje kolejną wizytę u lekarza celem ustalenia terminu radioterapii itp.
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #37  Wysłany: 2010-11-07, 22:45  


Mam nadzieję, ze to osłabienie to wynik chemioterapii.
Ja też czasem słabnę już w walce z chorobą - na początku wywalczyłam szybka radioterapię, chemioterapię. Teraz ( tata jest po 4 te chemii) nie chodzę do lekarza onkologa, gdy Tata jest na oddziale, bo wiem, że nic nie jestem w stanie od niego uzyskać. On podaje tylko to co nauka była w stanie dać chorym i nic więcej nie moze zrobić.
Teraz zaczynam walczyć o to, zeby osoby z Hospicjum stały się bardziej aktywne, bo jakieś ierne mi się wydają i szczerze póki co nie jestem zadowolona z ich pracy.

Skoro Twoja mama ma siłe, to niech walczy, uważam,że bardzo dobrze......

Ty również napewno będziesz walczył, zeby Tata nie cierpiał - to jest najważniejsze!!!!!
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #38  Wysłany: 2010-11-08, 01:41  


angus,
analizując zamieszczane przez Ciebie informacje można odnieść wrażenie, że - zgodnie z Twoimi odczuciami - obecnie ma miejsce intensywna progresja choroby. Wygląda również na to, że chemiooporność wykształciła się już podczas leczenia i 6-ty cykl został podany już niepotrzebnie. Podobnie jak ewik - ja również w Twojej relacji dostrzegam cechy wodobrzusza.
Pytanie bardzo istotne: czy tata został zapisany i jest pod opieką hospicjum domowego? Jeśli nie - wskazane jest zadbanie o to natychmiast. Tylko opieka hospicjum domowego umożliwia bieżący monitoring stanu chorego z odpowiednim -wg potrzeb- modyfikowaniem leczenia p/bólowego. W tym stadium DRP jest nieprzewidywalny i stan chorego może zmieniać się błyskawicznie; możliwość wezwania lekarza -specjalisty w zakresie opieki paliatywnej- całodobowo do domu chorego, jest w tym okresie bardzo ważna i niejednokrotnie niezbędna.
Można tacie pomóc i znacznie ograniczyć jego cierpienie. Lekarze pracujący w hospicjum zazwyczaj radzą sobie z problematyką dot. bólu nowotworowego /i innych objawów związanych z zaawansowaniem choroby/ doskonale - mają bowiem prócz wiedzy duże doświadczenie w tym zakresie.
Pozdrawiam ciepło i w razie potrzeby - jesteśmy tutaj.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
angus 


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 24
Pomógł: 3 razy

 #39  Wysłany: 2010-11-24, 23:11  


Dzisiaj wczesnym popołudniem mój Tata przegrał...
Nie cierpiał, odszedł w spokoju, szybko, wbrew pozorom niespodziewanie, nagle...
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #40  Wysłany: 2010-11-24, 23:33  


Angus
Bardzo mi przykro...

Współczuję ogromnie...
_________________
Katarzynka36
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #41  Wysłany: 2010-11-24, 23:34  


Przyjmij Wyrazy Współczucia [*]
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #42  Wysłany: 2010-11-25, 08:21  


Tak mi strasznie przykro, śledziłam cały czas Waszą historię ....

Trzymajcie się dzielnie...
 
Lena W. 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 423
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 51 razy

 #43  Wysłany: 2010-11-25, 09:47  


angus, wyrazy wspolczucia
_________________
Resurgam!
 
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #44  Wysłany: 2010-11-25, 10:55  


[*][*][*]
_________________
kaja
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #45  Wysłany: 2010-11-25, 11:13  


angus, bardzo współczuję.
Nasi najbliżsi zawsze odchodzą niespodziewanie...
[*]
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group