1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2013-11-13, 22:34
Przerzuty w wątrobie, płucach i kręgosłupie.
Autor Wiadomość
jadźka49 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Gru 2010
Posty: 1046
Skąd: Szczecin
Pomogła: 181 razy

 #16  Wysłany: 2013-11-27, 15:13  


::rose::
_________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #17  Wysłany: 2013-11-27, 22:02  


Bardzo współczuję i łączę się w Twoim bólu ::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
marysia5
 
pajch 


Dołączył: 30 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Poznań
Pomógł: 8 razy

 #18  Wysłany: 2013-11-27, 23:31  


Byłyście dzielne. Przed Tobą kolejny etap - pustki. Jest równie trudny, ale dasz radę.
_________________
Paweł
 
atorodek 


Dołączyła: 13 Lis 2013
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #19  Wysłany: 2013-11-28, 17:25  


Dziwnie sie czuje, poza zalem czuje jakis niepokoj, jakby poczucie winy
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #20  Wysłany: 2013-11-28, 18:31  


atorodek,kochana zrobiłas wszystko co było mozna zrobic .Mama jest z Ciebie bardzo,bardzo dumna.
Kochana przykro mi bardzo ::rose::

_________________
Część postów została wydzielona tutaj.
Bardzo prosimy również pamiętać o punkcie Regulaminu:
"Forum wspiera chorych i ich bliskich toczących aktywną walkę z chorobą nowotworową. Nie służy ono natomiast dyskusjom i wsparciu w okresie żałoby.
Jeśli zaistnieje przykra okoliczność straty bliskiej osoby - prosimy Użytkowników Forum o ograniczenie wpisów do ewentualnych kondolencji (wątki merytoryczne), a następnie - mając na uwadze dobro osób zmagających się z chorobą - o nie rozwijanie tematu przeżyć osobistych związanych z w/w stratą."
absenteeism
_________________
Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
 
atorodek 


Dołączyła: 13 Lis 2013
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #21  Wysłany: 2014-02-20, 21:02  


Próbuję się jakoś ogarnąć po śmierci mamy, ale w zasadzie cięgle o niej myślę.

Mój temat został od razu umieszczony w dziale paliatywnym i nikt nie pochylił się nad merytoryczną oceną 'choroby'. Wiem, że nikomu nie uda się jednoznacznie określić źródła pierwotnego, ale tak przypuszczalnie skąd mógł ten nowotwór wyjść? Znacie wiele historii z tego forum, może coś Wam się nasuwa? Internista twierdził, że pierwotny jest w brzuchu, tylko zbyt mały, żeby w badaniach znaleźć. Onkolog mówił, że takie przerzuty daje najczęściej żołądek, piersi/jajniki, płuca (że w śród przerzutów w płucach jest pierwotny guz). Mi coś w środku podpowiada że to płuca mogły być...mama całe zycie paliła....przypomniało mi się, że jakoś w kwietniu chyba 2013 była przeziębiona i miała potworny kaszel i podczas jednego napadu odpluła krew. Zlekceważyłam to, pomyślałam, że to jakaś ropna wydzielina była, zapytałam tylko za jakiś czas czy się to powtórzyło. Mama powiedziała, że nie.

Bardzo chciałabym wiedzieć jak długo taki nowotwór mógł się rozwijać. Od kiedy mogły powstawać przerzuty. Czy najpierw były do kręgosłupa czy do wątroby? Mama już nawet 2012 roku uskarżała się na bóle kręgosłupa - czy wtedy to już mogło być spowodowane przerzutami? Wiem, że nikt mi nie powie jak było naprawdę, ale może chociaż jakieś prawdopodobnieństwo wskażecie. Nie daje mi to spokoju.
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #22  Wysłany: 2014-02-20, 21:47  


Witaj,
atorodek napisał/a:
Mój temat został od razu umieszczony w dziale paliatywnym i nikt nie pochylił się nad merytoryczną oceną 'choroby'. Wiem, że nikomu nie uda się jednoznacznie określić źródła pierwotnego, ale tak przypuszczalnie skąd mógł ten nowotwór wyjść? Znacie wiele historii z tego forum, może coś Wam się nasuwa? Internista twierdził, że pierwotny jest w brzuchu, tylko zbyt mały, żeby w badaniach znaleźć. Onkolog mówił, że takie przerzuty daje najczęściej żołądek, piersi/jajniki, płuca (że w śród przerzutów w płucach jest pierwotny guz). Mi coś w środku podpowiada że to płuca mogły być...mama całe zycie paliła....przypomniało mi się, że jakoś w kwietniu chyba 2013 była przeziębiona i miała potworny kaszel i podczas jednego napadu odpluła krew. Zlekceważyłam to, pomyślałam, że to jakaś ropna wydzielina była, zapytałam tylko za jakiś czas czy się to powtórzyło. Mama powiedziała, że nie.

Bardzo chciałabym wiedzieć jak długo taki nowotwór mógł się rozwijać. Od kiedy mogły powstawać przerzuty. Czy najpierw były do kręgosłupa czy do wątroby? Mama już nawet 2012 roku uskarżała się na bóle kręgosłupa - czy wtedy to już mogło być spowodowane przerzutami? Wiem, że nikt mi nie powie jak było naprawdę, ale może chociaż jakieś prawdopodobnieństwo wskażecie. Nie daje mi to spokoju.

Najprostsze pytanie które mogę w obliczu Twoich wątpliwości zadać to.. czy została wykonana sekcja zwłok? Nie? Dlaczego skoro za wszelką cenę chcesz ustalić co się stało? Myślę, że Twojej mamie i tak byłoby wszystko jedno... Jeśli moje pytanie jest choć odrobinę bolesne to proszę Cię o zastanowienie się nad tym, co wniesie do tego, co się wydarzyło określenie skąd rozprzestrzenił się nowotwór? Przeżywasz całą sytuację, to pewne. Ale nie zadręczaj się, tym bardziej nie próbuj pytać co dokładnie się wydarzyło, bo nikt na to pytanie nie odpowie. Brakuje bardzo wielu danych a samo poznanie prawdy niczego już nie zmieni. Czas wyleczy rany a cudowne chwile spędzone z mamą na zawsze pozostaną w Twojej pamięci. Teraz to się liczy!

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
saturn 


Dołączyła: 14 Lis 2013
Posty: 35
Skąd: Polska
Pomogła: 2 razy

 #23  Wysłany: 2014-02-21, 08:33  


Pewnie długo jeszcze będziesz myśleć o śmierci Twojej Mamy. Współczuję Ci bardzo. Rozumiem Cię, że szukasz, myślisz, zadręczasz się. Co mogło być? Mogło być wszystko. Postaraj się przyjąć do wiadomości, to co wiesz. Nie doszukuj już, bo to bez sensu i tylko bardziej pogrążysz się w smutku. Pytasz o inne przypadki, a każdy przypadek jest inny.
Z czasem będzie już tylko łatwiej i lżej. Pielęgnuj miłe wspomnienia, żyj. I o nic się nie obwiniaj, bo zrobiłaś wszystko. Wszystko co można było zrobić.
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #24  Wysłany: 2014-02-21, 13:53  


Ja bym obstawiała jako pierwotnego raka płuc . A dokładniej niedrobnokomórkowca ( biopsja guza wątroby - Cellulae carcinomatosae - carcinoma non-microcellulare ) . Aczkolwiek tak jak przedmówcy uważam, że teraz już nie ma co rozgrzebywać tej rany . Nic to nie zmieni . Pozdrawiam
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
atorodek 


Dołączyła: 13 Lis 2013
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #25  Wysłany: 2014-03-10, 21:56  


Dziekuje wszystkim za pomoc; chcialam tylko napisac, ze widze swiatelko w tunelu; nadal sa bardzo zle dni, ale sa tez dobre; mysle ze bedzie ich coraz wiecej; zmienilo sie moje podejscie do zycia i smierci i wierze ze mamie jest tam teraz lepiej; bardzo za nia tesknie, zaluje ze tak sie stalo ale ufam ze to dla niej lepsze
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #26  Wysłany: 2014-03-13, 07:43  


::rose::
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #27  Wysłany: 2014-03-13, 10:34  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #28  Wysłany: 2014-03-13, 13:04  


::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group