1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: DumSpiro-Spero
2009-12-20, 04:07
przerzut do płuc prośba o interpretację wyniku
Autor Wiadomość
laguna 


Dołączyła: 17 Gru 2009
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2009-12-17, 22:36  przerzut do płuc prośba o interpretację wyniku


Witam, chciałabym poradzić się - gdyż sama nie znam się w ogóle na nowotworach. Chodzi o moją mamę. Mama miała raka raka pęcherzykowego tarczycy - było to ok. 3 lata temu. Była operowana trzy razy ze względu na odrastanie guza, później przeszła radioterapię.

Po pół roku od radioterapii, niedawno, miała tomografie całego ciała. Zamieszczę tu wynik badania:

"W śródpiersiu najwyższym powiekszone wezly chlonne do 16x12mm, mniejsze do 9mm. przy łuku aorty drobne węzły do 7mm.
W placie środkowym pluca prawego guzek 14 mm, w jezyczku pluca lewego dwa drobne związane z opłucną 4-5mm.
wątroba, śledziona, nadnercza bez uchwytnych zmian ogniskowych.
W trzonie L2 drobne ognisko rozrzedzonej struktury otoczone rąbkiem sklerotycznym - naczyniak?"

Lekarka zarządziła jodowanie w marcu.

Bardzo prosze o pomoc, o wyjaśnienie co to oznacza, jak bardzo jest to poważne - jakie rokowania, czy metoda leczenia jest sluszna ? bo nie wydaje mi sie zeby jodowanie mialo pomoc na raka pluc?? i czy ktos ma namiar na dobrego lekarza ktory moglby wiecej wskorac w takiej sytuacji.

Dodam, że rak na tarczycy byl pecherzykowaty, teraz na plucu jest brodawkowaty.

Bardzo prosze o pilna pomoc - tu na forum, lub na gg.
 
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #2  Wysłany: 2009-12-19, 22:18  


Witam!
Jestem jedną z wielu którzy przeczytali Twój wątek ale nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytania. Mogę tylko doradzić żebyś czekała cierpliwie a napewno ktos odpisze i odpowie na pytania.

Pozdrawoam serdecznie :)
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #3  Wysłany: 2009-12-20, 04:05  


laguna,

-> W TYM poście <- znajdziesz odpowiedź na w zasadzie wszystkie Twoje pytania.

Dodam jeszcze, że: guz przerzutowy zawsze jest nazywany przerzutem raka o pierwotnym umiejscowieniu; tj. jeśli pierwotny guz powstał w tarczycy , to jego przerzut do płuca będzie przerzutem raka tarczycy do płuca, a nie rakiem płuca.

Przerzuty zaś, wykazujące te same lub b.podobne cechy morfologiczne do tkanki guza pierwotnego, leczymy (z pewnymi tylko wyjątkami) dokładnie tak samo jak guz pierwotny.

Wątek przenoszę do właściwego Działu.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #4  Wysłany: 2009-12-20, 12:45  


Laguna, ja jestem pacjentką CO w Gliwicach od 14 lat z powodu wyniku po usunięciu tarczycy: rak o budowie mieszanej pęcherzykowo-brodawkowatej / komponenta pęcherzykowa o dużym stopniu złośliwości. Otrzymałam jedną leczniczą dawkę 131-J, w celu (chyba tak to nazywają) zasuszenia resztek tarczycy.
Trochę mnie dziwi, że Twoja mama przeszła radioterapię, a nie leczenie 131-J wcześniej (pęcherzykowy jest zdaje się najbardziej jodochwytny). Jestem laikiem, wiem tyle co udało mi się przeczytać, usłyszeć od lekarzy, albo z rozmów z innymi pacjentami (więc właściwie mało). Jednak z tego co zauważyłam, to przy raku brodawkowatym i pęcherzykowym od jodu zaczyna się leczenie, a radioterapia jest wówczas, gdy zmiany przestają być jodochwytne. Może zapytaj lekarza dlaczego było odwrotnie (najpierw radioterapia, później jod) jakiś powód pewnie był.
Pytasz o lekarza, zależy skąd jesteście. Ja znam tylko lekarzy z oddziału izotopów w Gliwicach, ale jest to ośrodek który bodajże pierwszy w Polsce zaczął prowadzić leczenie jodem. Nawet teraz, gdy robi to kilka innych onkologii, nadal wielu pacjentów woli pokonać większą odległość i pozostać w CO w Gliwicach.
Ja mam spore zaległości na forum i dopiero dziś zauważyłam Twój wątek.

Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Krystyna
 
laguna 


Dołączyła: 17 Gru 2009
Posty: 2

 #5  Wysłany: 2009-12-25, 01:04  


nie opisalam wtedy dokladnie..

mama miala najpierw jodowanie, a dopiero potem radio. takze z tego co piszecie wynika ze leczenie jest jak najbardziej dobre.

czytalam opinie o lekarce ktora prowadzi moja mame w centrum onkologi w wwa i opinie same pozytywne wiec staram sie myslec pozytywnie..

dziekuje serdecznie za udzielona pomoc!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group