1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Autor Wiadomość
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #16  Wysłany: 2010-11-11, 22:24  


Iwonko
A ile naświetlań ma Twój Tata?
Mój ma 30, czyli 6 tygodni. Jest w trakcie - zostały mu jeszcze dwa tygodnie, czyli półmetek minęliśmy:)

Też bardzo się obawiałam radioterapii, ale - jak na razie - to jest pikuś w porównaniu do chemii... Nam zalecano przede wszytskim pudrowanie alantanem klatki piersiowej no i bardzo częste picie siemienia lnianego. MOże też wystapić suchy kaszel, ale lekarze na to zapewne zapisza thiocodin. Zaleca sie też by jedzenie nie było zbyt cieple, zbyt zimne, zbyt kwaśne a potrawy zbyt ostre i twarde.

pozdrawiam cieplutko:)

[ Dodano: 2010-11-11, 22:26 ]
A, no i jest trochę osłabienie i senność - zmęczenie organizmu. I rzecz niezwykle istotna - ale to wszytsko Wam w szpitalu wyjaśnią - nie wolno myć miejsc naświetlanych.
_________________
Katarzynka36
 
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #17  Wysłany: 2010-11-12, 11:14  


Katarzynko
Ni wiem ile tata ma tych naswietlen najpierw miala byc chemia.Ale zadzwolnili ze zwolnilo sie miejsce i 17 ma byc na izbie przyjec to napewno sie wszystkiego dowiemy.

Dziekuje ci bardzo.
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #18  Wysłany: 2010-11-12, 19:29  


iwona2010,
MOja mama radioterapię ma od 19.11.... 5 serii...
Ufff i też się tego obawiam . Ale mama będzie miała naświetlane guzy na mózgu(muszą się najpierw zająć nimi) potem będziemy się brali za płuco..... Ech... :/
A gdzie będziecie mieli te naświetlania?

Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Was kciukI!
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #19  Wysłany: 2010-11-14, 16:07  


Droga Martusiu tatus bedzie mial naswietlane pluca;a jesli chodzi ci o miejscowosc to w bydgoszczy.Tatus od kilku dni narzeka o bolu stawow i watroby od wrzesnia bierze encorton.Orietujecie sie moze czy to moze byc skutek po tych tabletkach.A tak wogule to musze sie wyzalic bo nie mam gdzie.Mam 10 letnia corke po wszczepie implantu slimakowego .wera przezyla szok ze jej dziadek jest chory zamknela siw w sobie niechce sie uczyc ostatnio. mi wykrzyczala ze wszystko kupuje a nie potrafie kupic dziadkowi lekow.Wera z dziadkiem zawsze jezdzila do warszawy na kontrole a teraz nie pojedzie bo tatus akurat bedzie mial chemie a mi oznajmila ze zemna nie pojedzie.Tak bardzo mi jej zal bo nie idzie jej tego wszystkiego wyjasnic.Tatus tez z nia rozmawial,tlumaczyl jej obydwoje plakali jak male dzieci ja myslalam ze mi serce peknie.
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #20  Wysłany: 2010-11-17, 19:51  


Zawiezlismy tatusia do szpitala i jak sie okazalo nie bedzie typowego naswietlania, tylko jutro bedzie mial brychoterapie.
 
tinas 



Dołączyła: 19 Lip 2010
Posty: 61
Skąd: Katowice
Pomogła: 6 razy

 #21  Wysłany: 2010-11-17, 21:41  


iwona2010 napisał/a:
Droga Martusiu tatus bedzie mial naswietlane pluca;a jesli chodzi ci o miejscowosc to w bydgoszczy.Tatus od kilku dni narzeka o bolu stawow i watroby od wrzesnia bierze encorton.Orietujecie sie moze czy to moze byc skutek po tych tabletkach.A tak wogule to musze sie wyzalic bo nie mam gdzie.Mam 10 letnia corke po wszczepie implantu slimakowego .wera przezyla szok ze jej dziadek jest chory zamknela siw w sobie niechce sie uczyc ostatnio. mi wykrzyczala ze wszystko kupuje a nie potrafie kupic dziadkowi lekow.Wera z dziadkiem zawsze jezdzila do warszawy na kontrole a teraz nie pojedzie bo tatus akurat bedzie mial chemie a mi oznajmila ze zemna nie pojedzie.Tak bardzo mi jej zal bo nie idzie jej tego wszystkiego wyjasnic.Tatus tez z nia rozmawial,tlumaczyl jej obydwoje plakali jak male dzieci ja myslalam ze mi serce peknie.

Iwona, chciałabym oddzielić dwa tematy, chorobę twojego ojca i to co odczuwa twoja córka:

Twój Tata- chemia teoretycznie naprawia jedno, psuje drugie. Nudności, wymioty, bólę żołądka, zawroty głowy, anemia to częste skutki chemioterapii (nie jestem lekarzem a moje sugestie oparte są na chorobie mojego taty). Bóle wątroby- radziłabym sprawdzić jeśli będą się nasilac. W sierpniu też myśleliśmy, że są one skutkiem chemioterapii, dzisiaj wiemy, że jest kolejny przerzut (ale to jest nasz przykład, może być inaczej).
Gdzieś, kiedyś wyczytałam, że odruch wymiotny powstrzymują kwaśne cukierki do ssania.

Dziecko: Mam 9 letniego syna, dla którego dziadek jest całym światem.Tata jest w stanie agonalnym, Dziecko raczej powinno zrozumieć sens życia i odchodzenia, żę jesteśmy tak skonstruowani aby kiedyś wypełnić swoją misję i dać szansę innym na wypełnienie ich zadań. Ja staram się nie płakać przy synu, staram się mu wytłumaczyć kolej rzeczy, może się mylę ale najgorsze to mówić, że bedzie dobrze jeśli sami w to nie wierzymy. Nasz syn wie, że dziadek jest bardzo chory, wie, ze choroba z którą walczy jest bardzo cieżka. Przepraszam jesli napisałam za dużo "madrości życiowych" ale ja również szukam najlepszych odpowiedzi na pytania, które nigdy nie powinny być zadane.

Trzymam kciuki za was:)
_________________
Justyna
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #22  Wysłany: 2010-12-05, 15:45  


Tina dziekuje za rady.U tatusia wyszly zmiany na watrobie lekarze podejrzewaja ze to jest meta choc biopsja nic nie pokazala.W tej chwili jes po pierwszej chemi za tydzien nastepna.Czuje sie mozliwie choc oslabl i ma brak apetytu ale mysle ze nie jest zle bo wyzywac ma sile.
 
Brightside


Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 69
Pomógł: 10 razy

 #23  Wysłany: 2010-12-05, 16:46  


Mylisz się - wyzywa, gdyż choroba postępuje; również w ten okrutny sposób manifestuje się choroba. Jest to bardzo przykre, staraj się nie oceniać taty, on nie ma na to wpływu, z pewnościa nie chciałby robić wam przykrości.
 
tinas 



Dołączyła: 19 Lip 2010
Posty: 61
Skąd: Katowice
Pomogła: 6 razy

 #24  Wysłany: 2010-12-08, 18:58  


Jak tata? Apetyt wrócił? Zróżnicowane zachowania od euforii po rozpacz mogą być faktycznie negatywnym efektem choroby. Zgodzę się zupełnie z Brightside, że czasami dziwne zachowania są pewnym manifestem chorego wobec nierównej walki jaką toczy. Mój tato, który całe życie był człowiekiem spokojnym, umiarkowanym miewał dziwne zachowania, krzyczał, wyzywał..ale to było silniejsze od niego.
_________________
Justyna
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #25  Wysłany: 2010-12-08, 19:18  


Tatus jak narazie dobrze apetyt wrocil do normy i mimo drugiej chemii jest ok.A kochani mam pytanko co to jest za seria chemii kN cykl 1 seria A i ten skrot T4N1M1. :|
 
joanna87 


Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 48
Pomogła: 2 razy

 #26  Wysłany: 2010-12-08, 19:31  


Schemat KN oznacza karboplatynę + winorelbinę (navalbine), cykl 1 oznacza, że to jest pierwsza chemia, A - że to pierwszy element tej chemii (podanie pacjentowi karboplatyny z winorelbiną; następny będzie cykl 1 seria B, czyli wlewka w postaci samej winorelbiny) - wiem, bo moja babcia dostaje identyczną chemię i ma takie same dane na pierwszym wypisie ze szpitala.

Jeśli chodzi o skrót T4N1M1, to może niech wypowiedzą się specjaliści... W każdym razie nie jest najlepiej, bo z tego co się orientuję, to postać zaawansowanej choroby (podobnie jak u nas). Przykro mi..
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #27  Wysłany: 2010-12-08, 19:59  


T4N1M1:

- guz każdej wielkości, z naciekaniem jednej z wymienionych struktur: śródpiersia, serca, wielkich naczyń, tchawicy, przełyku, ostrogi głównej, trzonów kręgów, nerwu krtaniowego wstecznego;
albo guz z obecnością guzków satelitarnych w obrębie tego samego płuca, ale w innym płacie,

- przerzuty w węzłach chłonnych okołooskrzelowych (międzypłatowych, płatowych, segmentarnych) i/lub wnękowych po stronie guza pierwotnego,

- obecne przerzuty do narządów odległych.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #28  Wysłany: 2010-12-08, 20:31  


Dziekuje wam bardzo.Tak bardzo nie chcialam tego przeczytac,ja to chyba glupia jestem nie wie co ja sobie nawmawialam ale jak patrze na tatusia ze jest w dobrej formie tylko po podaniu chemii slabnie na 2-3 dni.Tak bardzo mnie to przeraza :-(
 
tinas 



Dołączyła: 19 Lip 2010
Posty: 61
Skąd: Katowice
Pomogła: 6 razy

 #29  Wysłany: 2010-12-08, 21:38  


Iwona, nic sobie nie nawmawiałaś. Każdy z nas ma nadzieję i musi ja mieć. Dobrze, ze twój tata jest w zadawalającej formie, świadomość dobrego funkcjonowania doda mu siły do walki. Chemia osłabia, człowiek traci apetyt, siły, witalność ale ważne jest aby twój tata wierzył w to, że ta okrutna chemia, która go w pewnym sensie wykańcza fizycznie jest po to aby walczyć i wygrać. Dla ciebie i twoich bliskich ważne jest aby mieć świadomość choroby, aby się z nią oswoić, nie bój się czytać kolejnych diagnoz czy też komentarzy bo one pozwolą ci zrozumieć gdzie w tej chwili jest twój tata, w tej chorobie nie można żyć złudzeniami, nasi bliscy, którzy walczą powinni mieć nadzieję ale my, którzy pomagamy im walczyć musimy znać prawdę.
_________________
Justyna
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #30  Wysłany: 2010-12-10, 20:33  


Witam wszystkich.Tatus jak narazie czuje sie dobrze bynajmniej tak twierdzi,martwi mnie tylko jedna rzecz przy dmuchaniu nosa pojawia sie dosc spora ilosc krwi cisnienie jest ok.Orientujecie sie kochani jaka moze byc przyczyna?Mam jeszcze jedna prosbe niech mi ktos dobitnie napisze czy jest taka szansa ze chemia pomniejszy guz i bedzie nadawal sie do operacji w tej chwili nacieka na serce i dltego jest nieoperacyjny.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group