1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pierwotny rak wątroby - HCC
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #16  Wysłany: 2012-09-07, 21:46  


Na pewno dobrze świadczy brak powiększonych węzłów. Guz faktycznie jest duży i do tego dobrze unaczyniony i z obszarami martwicy.
Tego, czy dane leczenie zadziała i jak pacjent będzie je przechodził, nie wiadomo nigdy - lekarz nie może dać gwarancji, że akurat ten czy inny lek będzie skuteczny i jak pacjent będzie się czuł, bo niestety z góry tego nie wie.
_________________
 
GRAZYNA2000 


Dołączyła: 05 Wrz 2012
Posty: 13

 #17  Wysłany: 2012-09-07, 21:56  


No wlasnie. Czyli sprobowac? Nie chcemy tacie powiedziec calej prawdy bo znamy go i wiemy ze moglby sie zalamac a juz przechodzilismy przez podobna chorobe u tesciowej. Dopoki nie wiedziala to jakos znosila pobyt w szpitalu kiedy juz dowiedziala sie wpadla w jakas depresje i po miesiacu juz jej nie bylo.
Lekarz u ktorego bylismy powiedzial ze my musimy najlepiej wiedziec czy mowic tacie wszystko czy nie. Tata wie ze ma guza watroby i tyle. Pyta tylko czy czasem nie bedzie musial polozyc sie na oddzial wiec zgodnie z tym co uslyszalam od onkologa powiedzialam mu ze bedzie leczony farmakologicznie w domu wtedy uspokoil sie i tryskal humorem. Dla niego kazde leczenie jest ok ale nie pobyt w szpitalu. Wogole nie zdaje sobie sprawy ze ma raka. :uuu:
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #18  Wysłany: 2012-09-08, 06:18  


GRAZYNA2000 napisał/a:
Czyli sprobowac?

My tutaj nie możemy podjąć za Was takiej decyzji. Zasadniczo powinien podjąć ją tata, bo to on będzie znosił ewentualne skutki leczenia.
_________________
 
GRAZYNA2000 


Dołączyła: 05 Wrz 2012
Posty: 13

 #19  Wysłany: 2012-09-08, 18:28  


Witam ponownie. Czytam forum i jestem coraz bardziej przerazona. Prosze napisac czy sa jeszcze jakies inne szanse na jakies leczenie taty oprocz tych przeciwcial monoklonalnych? Czytalam o radioembolizacji czy tata kwalifikowalby sie? Nic mi nie zostalo tylko zadawanie pytan. W przyszlym tygodniu bede dzwonic do pani doktor na Zelazna do Katowic ale jestem pelna obaw. Pozdrawiam i prosze o jakias odpowiedz. :cry:

[ Dodano: 2012-09-08, 21:18 ]
Czy ktos moglby mi napisac o jakie ewentualnie leczenie moglabym zapytac lekarza?

[ Dodano: 2012-09-08, 21:27 ]
Na czym polega metoda celowana?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #20  Wysłany: 2012-09-09, 13:09  


Główną metodą leczenia HCC (rak wątrobowokom.) jest leczenie chirurgiczne, jednak jest ono zależne od lokalizacji guza, p/wskazań do zabiegu u danego pacjenta, wydolności wątroby.
Z chemioterapii stosuje się w zasadzie jedynie sorafenib (Nexavar), który jednak jako jedyne leczenie pomaga jedynie nieznacznie wydłużyć czas przeżycia pacjenta.

Czy tata zgłosił się w ogóle do jakiegoś Centrum Onkologii najbliższego miejscu zamieszkania, gdzie byłby skonsultowany, czy byliście jedynie na prywatnych wizytach? Bo może warto byłoby udać się do CO.
_________________
 
GRAZYNA2000 


Dołączyła: 05 Wrz 2012
Posty: 13

 #21  Wysłany: 2012-09-09, 14:23  


Nie bylismy w Centrum onkologii. Bylismy prywatnie u onkologa ktory zabral wszystkie wyniki i plytki i konsultowal sie z lekarzami ze swojego oddzialu w Gliwicach i przekazal nam ze niestety nie da sie tate operowac bo musieli by wyciac spora czesc watroby a ta ktora by pozostala nie wystarczylaby do przezycia. Dlatego skierowal nas do p. doktor ktora zajmuje sie leczeniem przeciwcialami. Powiedzial ze tata nie musi stosowac zadnej diety i mamay obserwowac czy tata nie bedzie mial wodobrzusza opuchnietych nog i najgorsze czy nie dostanie zoltaczki bo wtedy to... .No i tyle. Dlatego staram sie dowiedziec czegos tutaj bo nic innego mi nie zostalo. :uuu:
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #22  Wysłany: 2012-09-09, 17:38  


W sytuacji niemożności podjęcia zabiegu operacyjnego pozostaje właściwie próba leczenia Nexavarem (sorafenib).
_________________
 
GRAZYNA2000 


Dołączyła: 05 Wrz 2012
Posty: 13

 #23  Wysłany: 2012-09-10, 11:36  


Czyli zostaje Nexavar? Wiec to leczenie przeciwcialami monoklonalnymi tez nic nie da? A na czym polega wogole to leczenie przeciwcialami? Dzwonilam dzis do pani doktor ale wizyte mamy dopiero na 18.09 wiec pozostalo nam czekanie.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #24  Wysłany: 2012-09-10, 14:11  


Nie mamy na razie żadnych informacji dot. leczenia tymi przeciwciałami - o co dokładnie chodzi, o jakie przeciwciała etc., więc też ciężko powiedzieć na czym polega leczenie :) trochę nie rozumiem czemu lekarz nie jest w stanie powiedzieć konkretnie o co chodzi, a operuje tylko takimi ogólnikami.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group