1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
NDRP, meta do mózgu
Autor Wiadomość
joanna50 


Dołączyła: 20 Gru 2011
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2011-12-20, 11:20  


Witam jestem w podobnej sytuacji mój kochany tato też ma raka płuc niedrobnokomórkowego IV stopnia i niestety na początku września zdiagnozowano przeżuty właśnie do mózgu. Tata miał niedowład lewej strony. Ręki i nogi. Okazało się że ma 3 guzy jeden został wycięty kolejne były naświetlane. Wydawało mi się że jest lepiej tata zaczął czuć się lepiej niedowład ustąpił tata zaczął nawet trochę wychodzić na spacery. Jednak miał ataki padaczki mimo leku przeciwpadaczkowego i sterydów które przyjmował na zmniejszenie obrzęku. Ostatnio miał znów atak padaczki silny z utratą przytomności. Jest teraz w szpitalu mają lekarze zrobić mu tomografię i przepadać czy nie ma stanu zapalnego. Tacie jest duszno ma nierówny oddech i jest mu ciężko oddychać. Strasznie się boję. Co może powodować w ogóle te ataki skoro tata pryzmuje te leki mieliśmy ogromną nadzieję że już ich nie będzie. A jednak. Czym w ogóle może być spowodowane te nagłe pogorszenie oddychania? Czy mógł zrobić się może jakiś stan zapalny płuc czy może oskrzeli albo mógł się zebrać płyn w jamie opłucnej?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-12-20, 11:23 ]
Bardzo proszę czytać Regulamin Forum - post wydzielony do osobnego wątku zgodnie z pkt. 3 cz. I Regulaminu.

 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2011-12-20, 11:25  


joanna50 napisał/a:
Co może powodować w ogóle te ataki

Być może jest progresja w mózgu, są nowe guzy bądź te naświetlane rosną.

joanna50 napisał/a:
Czym w ogóle może być spowodowane te nagłe pogorszenie oddychania?

Być może progresją w płucach, może płynem - nie podajesz żadnych wyników, więc nie mamy na czym się oprzeć.

joanna50 napisał/a:
Jest teraz w szpitalu mają lekarze zrobić mu tomografię

Tomografię czego?
_________________
 
joanna50 


Dołączyła: 20 Gru 2011
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2011-12-21, 08:03  


Tato miał zrobioną tomografię głowy i płuc. Lekarze powiedzieli nam tylko tyle, że chcą zobaczyć czy nie ma żadnego stanu zapalnego. Nic więcej nie wiemy więc czekamy mam nadzieję że dziś dowiem się coś więcej.

[ Dodano: 2011-12-21, 13:50 ]
Okazało się, że guz który został wycięty odrósł :-( moje pytanie brzmi więc co można jeszcze zrobić skoro tata przeszedł już operację wycięcia tego cholerstwa i naświetlenia. W ogóle aż strach jest o tym myśleć że wciągu 3 miesięcy od operacji guz znów odrósł. Jest to straszne.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #4  Wysłany: 2011-12-21, 23:55  


joanna50, jeżeli tata miał już naświetlania OUN to niestety już nic nie możecie zrobić.
Nie piszesz czy tata po postawieniu diagnozy NDRP miał chemioterapię.
Jeżeli masz te ostatnie opisy TK głowy i płuc to wklej je.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #5  Wysłany: 2011-12-22, 00:05  


Jaka była podana łączna dawka w poprzednich naświetlaniach głowy?
_________________
 
joanna50 


Dołączyła: 20 Gru 2011
Posty: 4

 #6  Wysłany: 2011-12-22, 08:06  


Nie mam tych dokumentów przy sobie niestety. Tata miał wcześniej 2 chemie na które częściowo rak zareagował pozytywnie. Po tym jak okazało się że są przeżuty było wycięcie operacyjne a następnie naświetlenia około miesiąc po operacji. Jaka była to dawka dokładnie też niestety nie wiem wiem że były to naświetlania paliatywne trwały 5 dni codziennie po których tata strasznie opadł z sił ale jadąc na naświetlania miał znów niedowład lewej strony a po naświetlaniach niedowład ustąpił tata poczuł się lepiej zaczął nawet wychodzić na dwór na niedługie spacery wrócił mu humor a tu znowu takie wieści. Tata oczywiście nic nie wie i tak jest lepiej w jego przypadku. Poza tym dostaje też w szpitalu teraz antybiotyk bo lekarka powiedziała że był jakiś stan zapalny bo było podwyższone OB. Poza tym tata wczoraj czuł się już lepiej nie dusi go już i ma równy oddech o tyle lepiej. Lekarka powiedziała też że w obecnej sytuacji to pozostały tylko naświetlenia tego guza bo drugi raz tego samego się nie operuje. Jednak ja strasznie boję się tych naświetleń one są strasznie wykańczające i wycieńczające jak sobie przypomnę jak podczas naświetleń tata z każdym dniem był coraz słabszy ale powiedzmy wrócił do normy w miarę a tu miałby znów to przechodzić. Poza tym czy w takich przypadkach chemia jest skuteczna na guzy w głowie? Słyszałam że rak niedrobnokomórkowy powiedzmy dobrze reaguje na chemię.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2011-12-22, 09:10  


joanna50 napisał/a:
Poza tym czy w takich przypadkach chemia jest skuteczna na guzy w głowie?

Nie.

joanna50 napisał/a:
Słyszałam że rak niedrobnokomórkowy powiedzmy dobrze reaguje na chemię.

No niestety, bardziej rak drobnokomórkowy. Rak niedrobnokomórkowy reaguje na chemioterapię obiektywną odpowiedzią na leczenie (czyli remisją) do 40% przypadków.
_________________
 
joanna50 


Dołączyła: 20 Gru 2011
Posty: 4

 #8  Wysłany: 2011-12-22, 10:28  


No to ja już nic nie rozumiem lekarze mówili nam że po tym pierwszym naświetlaniu będzie można podać chemię że lepiej zadziała na guzy i w głowie właśnie, a z tego co tu się dowiaduję to nie ma żadnego leku na tego przeklętego raka nie mówie już o cudownym leku po którym pacjent wraca do zdrowia ale o takim który podtrzymywałby na życiu i poprawiał komfort życia. Jest to przerażające brak mi słów...
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #9  Wysłany: 2011-12-23, 08:25  


Cudownych leków nie ma na bank. Niestety w przypadku NDRP odpowiedź jest zdecydowanie gorsza niż w DRP co oczywiście nie oznacza, że u Was tej odpowiedzi nie będzie. Paliatywne leczenie jakie zastosowano u taty ma na celu poprawienie jakości życia i jeśli rak dobrze zareaguje to takowa będzie ale niestety tylko czasowo.
_________________
Andrzej W.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group