1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
mariolab - komentarze
Autor Wiadomość
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #31  Wysłany: 2011-12-05, 21:39  


no i jeszcze w pracy 10 godzin.... Na szczęście jest coś co mnie odpręża CSI: kryminalne zagadki :) po łyżce siemie lniane. a sok z buraków na czo ( podobno lepiej się przyswaja ) po 300 mln-średnio. mamy jakąś starą sokowirówkę, od teścia,najważniejsze że działa :) daje jeszcze marchewkę i pietruszkę. piszą tam nawet że ma jakieś właściwość ant rakowe, ale nie wiem co o tym myśleć. na pewno działają na krew :) . sok z pokrzywy tak jak na opakowaniu, czyli 50ml pól godziny przed posiłkiem. jeszcze próbuje z tą owsianką pól godziny przed snem, zobaczymy czy przytyje. a lekarz, żeby smażonego oczywiście nie jeść, jak będziesz mieć wyniki to pisz. jutro mikołaj, może nam w prezencie trochę więcej zdrowia przysienia
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #32  Wysłany: 2011-12-05, 22:58  


dziekuje Pani doktor:P:*
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #33  Wysłany: 2011-12-06, 15:43  


Kasiu, strasznie mi przykro, naprawdę miałam nadzieję że Wam się uda i będzie operacja. Nie pisz tak, że to koniec. Każdemu z nas tam świeczka się pali, tak długo jak Bóg chce. Wiem co czujesz. Pierwsze tygodnie najgorszę. Jak chodzę z tatą na chemię to różni są ludzie, jeden Pan bierze już chemię 3 lata. I bez operacji. Wklejam Ci też lin
http://www.forum-onkologi...3bce4385082a006
coś na pocieszenie. W mojej okolicy znam tylko 3 przypadki zachorowania na raka płuc . 1 operacyjny 2 nie. Ale operacyjny to Pan dalej żyje, już 3 lata, reszta niestety nie ale żyli po 3 lata. Poczekaj na odpowiedź chemii. Mój tata dostaje tylko jednoskładnikową i widzę, że wszystko ok. był czas że leciał z wagi( ale to chyba też było moje już przerwaźliwienie, bo w jeden dzień widziałam 68 w drugi 70).karm mamę, jedzcie na wycieczkę, i nie mów wszystkiego. Jak np. dziś wydrukowała tacie taką wiadomość o gruczolakoraku że rośnie wolno, tak na pocieszenie, reszta wymazana. Po co ma się denerwować. Nie pytaj o tą statystykę, nikt nie jest Bogiem, żeby wiedzieć ile pożyjemy.
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #34  Wysłany: 2011-12-06, 21:55  


Mariolka uwierz mi licze na ta chemie....boje sie tylko tego ze mama jutro zapyta dlaczego niewytna tych wezlow i wtedy on jej powie ze w drugim plucu tez sa powiekszone...
dziwne zez tomografi 3 tyg temuu to niewynikalo...moze przez to ze nic nirobili tak sie podzialo...i dalej nic nie robia....nierozumie...nawet nieprobuja nic wyjasnic....znow wyposzcza ze szpitala i spadaj na inny oddzial...nie wiem czy nieprzeniesc ja do innego szpitala...bo to az przykre...wszedl lekarz popoludniu i mowi..a pani to juz napewno do domu i wyszedl...mama mowi ze az jej sie przykro zrobilo...
od jutrra zaczynamy kuracje pokrzywy owsianki i nutridrinki...sami chyba zrobimy crp i morfologie zeby zobaczyc co jest grane...straszne to...
opowiadala mi dzis taka pani70latkaco lezala z mama ze jest po 4 chemi...sciagaja jej wode z oplucnej...i ona mowila ze w2002 wykryto raka janika....wycieli..a teraz rak pluc ktory jest przerzutem z tamtego...ona od czerwca na chemi....i ona mi tlumaczyla ze jest 6 chemi co 21 dni a potem 3 miesiace nie robia nic i dopiero badania kontrolnbe...starsznie dlugo nie? a miedzyczasie nic?
ona tez mowila ze brala jakies zastrzyki na krew...placila po kilka zlotych ale cenana opakowaniu byla 2300...na poprawe morfologi....i wogole mowila ze po kazdej chemi daja jakies kroplowki wzmacniajace?to prawda?

a TY nie mysl o glowie i przerzutach....wiesz jak to jest...moga byc wszedzie a nie musza...a chemia jest po to zeby jak gdzies sa to je zniszczyc....wiec bedzie dobrze...
naroznych stronach podaja jakis nowy srodek na d...do chemii na gruczolakoraka..ponoc lepiej dziala....2 nowe sa...musze spisac nazwy i bede pytac onkologa....jak sa nowe i lepeij dzialaja to niech nowe podaja...
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #35  Wysłany: 2011-12-07, 12:22  


Tata nie dostaje kroplówki, tylko chemie. Pytałam koleżanki ( jej mama ma glejaka w głowie) czy w czasie chemie dają jej coś, powiedziała że nie że kroplówki dają osobą które np. mają gorsze wyniki biegunki itp. Nie zapomnij o burakach. Właśnie mamie tej koleżanki raz odmówili z racji na złe wyniki krwi, zaczęła je pić regularnie i jest super. Na czczo i mówi że widać różnicę. Nam lekarz mówił że po 4 serii będą robione badania. U nas są odstępu miesięczne w chemii. Wiem to okropne, ja też mam takie wrażenie że oprócz choroby czuje taki coś że nie jest robione wszystko żeby tata wyzdrowiał. Lekarz też są po prostu już uodpornienie, dla nich to kolejny przypadek dla nas to najbliższy. Ja będę pisać do profesora http://www.uck.gda.pl/content/view/868/2/ podobno odpisuje.
napisz te nazwy chemii,
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #36  Wysłany: 2011-12-07, 14:19  


dzwonilam do unicornu...kolezanka mi dala numer..umowilam mame do psychologa na 20....chce isc...
najgorzej ze ona jutro sama idzie na usg....a jak tam cos bedzie..masakra...

[ Dodano: 2011-12-07, 15:56 ]
kupilm mamie kilka nutridrinkow..jutro znow naczczo bo usg....a potem musi zaczac jesc....do srody musi sie wzmocnic..krew z nosa jej rano poszla..morfologia moze byc zla....te buraki wiem....musze pomyslec o malej sokowirowce....
poszukam tej chemi wieczorem...mlody kurde mi sie rozkaszlal i tez nie wiem co mu dac...

a jak tata teraz?zaczal jesc?czyli teraz jestescie po 2 chemi..jeszcze dwie i nadania tak?
a jak to wyglada..idzie do szpitala robia badania i kiedy decyduja czy podawac chemie...na drugi dzien?

[ Dodano: 2011-12-07, 17:04 ]
Rak Niedrobnokomórkowy: W przeszłości leczony głównie cisplatyną I karboplatyną. Okazało się, że kombinowanie tych leków z nowocześniejszymi, takimi jak gemcytabina, paklitaxel, docetaxel, etopozyd i winorelbina daje znacznie lepsze efekty. Ostatnie badania ujawniły, że stosowanie kombinacji 2 leków, jest tak samo skuteczne jak stosowanie 3 leków i że kombinacje dające znacznie słabsze efekty uboczne, takie jak gemcytabina z vinorelbiną, lub paklitakselem mogą być tak samo efektywne jak te zawierające cis i karboplatyne. Zaawansowany wiek nie jest barierą dla stosowania tych leków o ile pacjent jest w dobrym stanie ogólnym
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #37  Wysłany: 2011-12-07, 19:39  


widziałam po opisie że mama ma to samo, jeżeli chodzi o symbol czyli T2N3M. właśnie tata jest leczony tą karboplatyną, samą :uuu: nawet na forum pytali się dlaczego. i nie wiem dlaczego!! przedtem lekarz powiedział że daje taką chemie żeby cokolwiek było, bo boi się ze tata się napije a potem dał to samo. cholera :-( muszą go zapytać o to, naswietleń nie ma, powiedział że jest w takim miejscu że nie da się naświetlać bo jest we wnęce i. albo napisze do tego profesora. badania robi wcześniej tak dwa dni przed chemią, potem dzwoni pielęgniarka i pyta o wyniki jak są dobre to mówi żeby przyjechać, lekarz pyta jak tam sie czuje, osłucha. i wypisuje skład, potem ok godziny pod kroplówką ustalenie następnego terminu i do domu. tata czuje się dobrze, trochę tak mu coś w gardle gra i musi sam to odkrztusić ale nawet go nie kaszle, może tylko wieczorem jak jest pod pierzyną . codziennie temperaturę mierzy, najbardziej to go denerwuje że go ta skóra swędzi. je teraz, na chorego nie wygląda. nie wiedziałam że jest co s takiego jak to g. może czasem lepiej nie wiedzieć :shock:
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #38  Wysłany: 2011-12-07, 20:20  


Mariolka znalazlam jeszcze takie cudo....
"W jakim celu stosuje się preparat Iressa?

Preparat Iressa stosuje się w leczeniu dorosłych pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca, miejscowo zaawansowanego lub z przerzutami (kiedy komórki raka rozprzestrzeniły się z ogniska pierwotnego do innych części ciała). Lek stosuje się u pacjentów, u których komórki raka mają mutacje dotyczące genów wytwarzających białko zwane receptorem naskórkowego czynnika wzrostu (EGFR).
Jak stosować preparat Iressa?

Leczenie preparatem Iressa powinien rozpoczynać i nadzorować lekarz posiadający doświadczenie w stosowaniu leczenia przeciwnowotworowego. Zalecana dawka to jedna tabletka raz na dobę. Pacjenci, którzy mają trudności z połykaniem, mogą rozpuścić tabletkę w wodzie.
Jak działa preparat Iressa?

Substancja czynna preparatu Iressa, gefitynib, jest inhibitorem kinazy białkowo-tyrozynowej. Oznacza to, że blokuje specyficzne enzymy o nazwie kinazy tyrozynowe. Enzymy te znajdują się na powierzchni komórek rakowych, jak np. EGFR na powierzchni komórek niedrobnokomórkowego raka płuc. EGFR bierze udział w procesie wzrostu i rozprzestrzeniania się komórek rakowych.
Poprzez blokowanie EGFR preparat Iressa pomaga spowolnić wzrost i rozprzestrzenianie się nowotworu. Preparat Iressa działa tylko w komórkach raka niedrobnokomórkowego, w których doszło do mutacji EGFR
Jakie korzyści ze stosowania preparatu Iressa zaobserwowano w badaniach?

W pierwszym badaniu głównym preparat Iressa okazał się bardziej skuteczny w zapobieganiu postępowi choroby nowotworowej niż leczenie skojarzone. Pacjenci z mutacją EGFR, którzy przyjmowali preparat Iressa, przeżyli średnio 9,5 miesiąca bez pogorszenia się choroby, natomiast u chorych, u których stosowano leczenie skojarzone, czas ten wyniósł około 6 miesięcy. W drugim badaniu głównym przeżycie pacjentów w grupie otrzymującej preparat Iressa było podobne jak w grupie leczonej docetakselem.
Jakie ryzyko wiąże się ze stosowaniem preparatu Iressa?

Najczęstsze działania niepożądane związane ze stosowaniem preparatu Iressa (obserwowane u więcej niż 1 pacjenta na 10) to: utrata apetytu, biegunka, wymioty, nudności (mdłości), zapalenie jamy ustnej (zapalenie błony wyściełającej jamę ustną), wzrost stężenia aminotransferazy alaninowej (enzymu wątrobowego) we krwi, reakcje skórne, takie jak wysypka krostkowa i astenia (osłabienie). U pacjentów leczonych preparatem Iressa istnieje także ryzyko wystąpienia śródmiąższowej choroby płuc. Pełny wykaz działań niepożądanych związanych ze stosowaniem preparatu Iressa znajduje się w ulotce dla pacjenta.
Preparatu Iressa nie należy podawać osobom, u których może występować nadwrażliwość (uczulenie) na gefitynib lub którykolwiek składnik preparatu. Preparatu nie należy stosować u matek karmiących piersią."
źródło: http://www.ema.europa.eu/...WC500036359.pdf

Przy cytowaniu fragmentów książek, prasy, stron internetowych należy cytat umieścić w cudzysłowie oraz podać jego źródło.

ja spisuje wszystkie nazywy..jak pojade w srode bede pytac lekarza
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #39  Wysłany: 2011-12-07, 20:29  


ciekawe pierwsze słyszę.spisuj i pytaj. jak masz okazję. my mamy tylko raz w miesiącu. a jak tam mały? był u niego mikołaj? :)
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #40  Wysłany: 2011-12-07, 22:54  


tak byl..az zaduzo razy..miesiac temu mial urodziny i tez nazbieral....ale teraz dostal monopoly szalona gotowka i od niedzieli gram codziennie po 2-5 razy...szał.:)dalam mu wziewy i nurofen na noc....odwolalam masaz wirowy taki w wannie w szpitalu...a na cwiczenia mam nadzieje uda sie isc...
strasznie sie boje tego usg....ja nie wiem jak ja jutro dotrwam...a jeszcze mnie tam niebedzie bo wtedy jestem w szpitalu....okropnie sie boje
mama pytala czy jesli znajda cos gdzies to moga odmowic leczenia?kiedy odmawiaja podania chemi?
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #41  Wysłany: 2011-12-08, 07:52  


wydaje mi się że odmawiają wtedy jak wyniki krwi wyjdą zła. i ogólnie stan chorego jest taki że nie zniósłby chemii. mama na pewno miała pobieraną krew w szpitalu. powiem Ci że to forum mnie dobija. wczoraj znowu czytałam historię Anieli i jej taty. znowu ryczałam przez cały wieczór. bardzo wzruszająco to napisała. ale teraz koniec, nie czytam. basta. :)

[ Dodano: 2011-12-08, 07:52 ]
poczytam sobie wpisy gazdy. on zawsze coś wesołego napisze

[ Dodano: 2011-12-08, 07:54 ]
trzymam kciuki za USG. i za mamę. wierzę że nic nie wykaże.
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #42  Wysłany: 2011-12-08, 10:09  


hehehe mnie tez dobija....moze przez to ze pisza ludzie u ktorych jest zle...a CI co jest lepeij poleczeniuto przestaja....nie wiem
moja babcia 12 lat temu miala drobnokomorkowego raka oskrzeli....bo byl na oskrzelach w miejscu nieoperacyjnym z przerzutami do wezlow na dzien dobry...diagnoza przez przypadek bo lezala na wrzody w szpitalu....chemia..zmiany sie cofnely...rok pozniej niby sie wznowily wiec znow chemia....i powiem CI ze gdy by wrzodl niepekl bo tak sie stalo( czyli zupelnie co innego)...a ja jak przyjechalo pogotowie wspomnialam o raku...wiec lekarze zasugerowali sie ze pewnie przerzuty a ona z bolu wyła...gdyby nie to to by zyla.Bo wtedy ja do szpitala niezabrali..tworzyli te kasy chrych...lekarka niewiedziala ktory szpital ma podpisna umowe z kasa chorych i ja niezabrali..a rano jak juz przyjechlo inne pogotowie i ja wzieli doi szpitala miala cis 90/0.mieli podac przez dzien 10 litrow plynow a wieczorem mial ja chirurg obejrzec...podali 1,5.....bo ktos niezauwazyl....pamietam jak chirurg na mnie wrzeszczal jakbym to ja miala dopilnowac.operacja sie odbyla ale przy tak niskim cisnieniu doszlo do uszkodzenia czy smierci mozgu.ale pisze to po to zeby pokazac ze z drobnokomurkowym rakiem z przerzutami do wezlow zyla rok i zylaby dalej.miala 60 lat i wrzody.wiec sa przypadki łamiace statystyki.i w to trzba wierzyc i tego sie trzymac.

a ja kurde wlaczam forum..czytam jakas historie i sprawdzam daty i sie doluje...musi byc dobrze
chyba zwariuje w trakcie tego usg....oj chcialabym tam jechac.....jakos jak wiedzialam od poczatku po pierszym rtg ze jest rak i po tomografiue ze to beda przerzuty.te wezly tak teraz wydaje mi sie ze nic wiecej niebedzie....Boze dopomoz
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #43  Wysłany: 2011-12-08, 13:24  


Kasia od teraz zero czytania cudzych historii, jedną tylko znalazłam która była pocieszająca, tego chłopaka co wysłałam Ci link. Tam na stronie forum jest taki historia dziewczyny chorej właśnie na raka płuc, i piszę że warto przeczytać. Więc czytam z nadzieją, super, w końcu coś pozytywnego. Zaczyna się super dziewczyna pisze że rok temu zakończyła chemię i ŻYJE. Ale potem już że przerzuty, opis jak się czuje, bardzije w formie pamiętnika, bardzo wzruszające, jak wzmaga się z chorobą. Nam Polakom po prostu brakuje optymizmu, nie mówie bo ja też nie należe do optymistów. potem ostatni wpis i info o śmierci. I jak doczytałam do końca to oczywiście wyłam znowu, i po co? naprawdę dziewczyna trzymała się świetnie, pisała super. Ale bardziej optymistyczny był wpis tego chłopaka co posłałam Ci link. Podawał tam jakieś przypadki raka płuc że ludzie żyli długo to tu odp. no tak ale w tym przypadku można było, a człowiek czeka na inf. Że po prostu cuda się zdarzają. Jeżeli chodzi o wrzody i pęknięcie to tata miał właśnie to samo. Tylko go zoperowali. Jak mi piszesz coś takiego to aż mnie szarpie ze złości. Coś okropnego

[ Dodano: 2011-12-08, 15:26 ]
Eee no co nie piszesz, że wszystko w porządku? Dopiero tam na Twój wątek weszłam, żeby zobaczyć co i jak. To super. Ciesz się z Wami .Pierwsze dobra wiadomość od jakiegoś czasu, wierzę że nie ostatnia. A co miałaś na myśli pisząc: nie ma rozsiewu przerzutow wody.... to mama pewnie odetchnęła z ulgą. Będą jeszcze robić jakieś badania czy są przerzuty do głowy? Mój tata wczoraj mi powiedział, że ma takie marzenie przed śmiercią. Lot samolotem. Muszę coś pogrzebać w necie. Bo chyba był taki lot widokowy nad Krakowem. Szkoda że nie odpisali Ci o tym współczynniku złośliwości G.
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #44  Wysłany: 2011-12-08, 19:21  


marilka nie wiem czy do konca dobrze.bo jest cos w watroibie..on twierdzil ze to raczej nie przerzut..ze wyglada mu to na tworzaca sie torbiel...ale ja wiem....ech...i znowu nerwy..on mowil ze jakby byl przerzut do watroby wielkosci 9mm to bylaby powiekszona i wspolczynniki podniesione..ale proby robione byly 3 tyg temu

wogole wydaje mi sie ze w tomografi wezly byly mniejsze i ze z lewej strony nie bylo powiekoszonych..a teraz niby sa przerzuty....przez te 3 tyg?
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #45  Wysłany: 2011-12-08, 19:29  


powinno pisać na badaniu z tk. powiem Ci że ja nawet nie wiem czy tata ma powiększone na przeciwnej stronie lekarz nie mówił a na tym wypise nie pisze. ale myśle że jak mówią że wygląda to na torbiel to myślę że mają ku temu powody. nie denerwuj się. będą robione jakieś dlasze badania w kierunku tego torbiela? na pewno w szpitalu robili badania krwi. dostałaś jakieś skierowania na badania?

[ Dodano: 2011-12-08, 19:35 ]
nawet pójdę i popatrzę czy ma to z drugiej strony. na tk na pewno nie pisało. chyba ze to wychodzi na bronchoskopii. zresztą Kasiu czy to ważne? nie zmienimy tego. Jak będziecie mieć chemię to trochę się uspokoicie. teraz uwierzcie lekarzowi że to torbiel. tata ma je też na płucach i to wyszło już na tk.
_________________
mm
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group