[jadźka49]

oczywiście kciuki zaciśnięte! Daj znać po chemii.
Pozdrawiam i powodzenia w dalszej

[KasiaC]

kasicazlosnico, oczywiście trzymam kciuki i czekamy na kolejne wieści z frontu.

[Mikuś]

Kasiu buziaki Ci przesylam i mocno trzymam kciuki

[JustynaS1975]

Kasicazlosnico, przeczytałam wieści w merytorycznym ...
I czekam z niecierpliwością na "specjalistów naszych forumowych i dobrych duchów z naszego forum"

[kasicazlosnica]

Kochane jesteście dziewczyny, uwielbiam Was!

Wiecie co jest najgorsze (a może najlepsze sama nie wiem)? Ja się nadal czuje zupełnie zdrowa... o! Ja mam cały czas wrażenie, że komuś coś się pomyliło i ja tak naprawdę nie mam raka.

Trochę mnie bolą kolana ostatnio i dół brzucha ale moje kotki dzielnie mnie wygrzewaja w tych miejscach

A teraz jak już sie Wam wyżaliłam to mogę chyba iść spać, rano praca

[JustynaS1975]

Kasicazlosnica, https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1044949_186436961521823_1764137026_n.jpg

Pozdrawiam serdecznie, życzę słodkich snów i pomimo wszystko, wbrew wszystkiemu udanego weekendu

[KasiaC]

Witaj Kasico.

Przeczytałam w merytorycznym

Podobnie jak Justynka

Cytat:

czekam z niecierpliwością na "specjalistów naszych forumowych i dobrych duchów z naszego forum"

[JustynaS1975]

kasicazlosnica napisał/a:

Jestem dobrej myśli

Też jesteśmy dobrej myśli.

[miss_misery]

Kasiu, cieszę się, że czujesz się teraz dobrze. Zazdroszczę Ci takich pomocnych kotków

[Mikuś]

Kasiu napisałam Ci na priv.

[Mikuś]

Kasiu. Jak samopoczucie ?

[kasicazlosnica]

Czesc
czuje się dobrze - przynajmniej na razie. Wlasnie wrócilam z chemii - brała ktoraś z Was Topotecan+cisplatynę? jakie wrażenia?

Napiszę więcej jak ochłonę - ale Magodent jest super!!!

Buziaki!

[Mikuś]

Kasiu będzie dobrze. Ciesze się, że jesteś zadowolona

[KasiaC]

Witaj Kasieńko.

Ochłonęłaś troszeczkę?

[kasicazlosnica]

Nie mogę za chiny ludowe dojść do siebie. Strasznie mnie przybija wizja mojej przyszłości o ile nie zdarzy się cud i któraś chemia nie zadziała. Oczywiście wizja ta jest niezwykle przygnębiaj

Mam jakiś kryzys psychiatryczny, jak pomyślę o szpitalu, chemii czy innych badaniach to mnie trzęsie. Całe szczescie nie musze już jeździć do CO.
Wkurza mnie to, że ja się truję, potem zdycham a ten skurczybyk nic.
Ok, póki co nie czuję się źle ale co będzie jak zacznę "siadać" fizycznie?

Ja wiem, że ja mam krótki staż ale do tej pory nie ma żadnej poprawy, żadnego światełka w tunelu i boję się że to wszystko co teraz robię jest po nic. A ja mam całą masę pomysłów co zrobić ze swoim czasem szczególnie jeżeli mam go już niewiele.

Nie wiem dziewczyny jak Wy sobie radzicie same ze sobą, ja już zaczynam "mnie" wkurzać.

Dobra, musialam to z siebie wyrzucić... nie jest lepiej ale przynajmniej wyrzuciłam to z siebie.