1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Jak radzić sobie z bólem?
Autor Wiadomość
aga12 


Dołączyła: 22 Sty 2012
Posty: 21

 #1  Wysłany: 2012-05-20, 10:25  Jak radzić sobie z bólem?


Historia mojego Taty opisana jest w wątku o nowotworach przewodu pokarmowego. W tej chwili znajdujemy się na etapie paliatywnej drugiej serii chemii. Pierwotny guz znajduje się w przełyku (obecnie stan po stentowaniu), są zmiany meta w obu płucach. Mamy problem z poradzeniem sobie z bólem, który jest ciągły, dodatkowo wzmaga się, gdy Tatę łapie czkawka. Czy pacjent onkologiczny musi już cierpieć do końca życia? Napiszę może jakie leki Tata obecnie przyjmuje:
Fentanyl 150
MST Contious 100 mg 2* 1 tab. co 12 godzin
Megalia 1*30 ml
Pabi Dexamethason 1 mg 1*1 tab
Baclofen 10 mg 2*1 tab
Spironol 25 mg 2*1 tab

Ból cały czas nie ustępuje, najbardziej męczący jest w czasie ataku czkawki (Baclofen nic nie zmienia jeśli chodzi o częstotliwość ataków). Tata jest w tej chwili wymęczony chemią, schudł, ale nadal jest aktywny, samodzielny, jest z nim dobry kontakt. Tylko ten ból... Mieszkamy w małym mieście, w hospicjum stosowane są metody znane od lat. pani doktor stwierdziła, że nie ma już możliwości działania. Tyle się przecież mówi o tym, ze pacjent nie musi cierpieć!!! Proszę, podpowiedzcie coś, czy można coś jeszcze zrobić?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2012-05-20, 10:56  


Tata miał od razu zapisany fentanyl razem z morfiną (MST) czy najpierw brał MST w dawce 200 mg/24h?
Czy tata przyjmował wcześniej kodeinę albo tramadol?
_________________
 
aga12 


Dołączyła: 22 Sty 2012
Posty: 21

 #3  Wysłany: 2012-05-20, 11:17  


Początkowo leczenie zaczęło się od Fentanylu 50, nie działał, więc została dołożona morfina w dawce 60 mg. Ból nie ustępował, więc stopniowo zwiększano jednocześnie i to, i to, dochodząc do dawek jak teraz. Tata nigdy nie przyjmował morfiny bez Fentanylu, był on wprowadzony od początku. Kodeiny u Taty nie stosowano, Tramadol Tata bierze na własną rękę po 8 psiknięc tak ze dwa razy na dzień (receptę dostał na Tramal od lekarza rodzinnego).
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2012-05-20, 12:03  


Obecne dawki leków p/bólowych, jakie tata otrzymuje, zarówno fentanylu jak i morfiny, są dość duże. Tata ma też włączone tzw. koanalgetyki, czyli leki wspomagające działanie leków p/bólowych (Baclofen, Pabi - Dexamethason).
W tej sytuacji - zaznaczam, że o tym decydować może tylko i wyłącznie lekarz, tutaj możemy jedynie sugerować - można by rozważyć tzw. rotację opioidową, czyli zastąpienie jednego z silnego opioidów innym.

Opioidy, jakie tata obecnie otrzymuje, to fentanyl i morfina. Można by spróbować np. zamienić fentanyl na buprenorfinę w plastrach (te plastry można ciąć, co ułatwia dostosowanie dawek), ewentualnie włączyć tramadol doustnie. Można też zmienić drogę podawania morfiny z tabletek na podawanie przezskórne (pamiętając wówczas o modyfikacji dawek: dawka przezskórna morfiny to ok. 30-50% dawki doustnej).

Oczywiście są to wszystko takie ogólne dywagacje via forum, o wszystkim powinien decydować lekarz. Jeśli Wasza lekarka uważa, że nie da się już nic zrobić, to spróbujcie skontaktować się np. z onkologiem prowadzącym tatę lub z Poradnią Leczenia Bólu.
_________________
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #5  Wysłany: 2012-05-20, 12:04  


tramal psikany niby ma a być łagodniejszy dla żołądka to mi nie pomaga i nasilają się dolegliwości żołądkowe, tabletki niby gorsze dla żołądka są lepiej przyjmowane przez mój uklad pokarmowy i guzy w nim mieszkające


zresztą trzeba poczytać o działaniach niepożądanych.. czy lekarka go przepisująca wiedziała o lekach przepisanych przez onkologa?
 
Rafal82 


Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 42
Pomógł: 6 razy

 #6  Wysłany: 2012-05-24, 13:02  


aga12,
My pod koniec leczenia paliatywnego Mamy, juz nie mielismy zadnych szans w walce z bolem. Hospicjum wypielo sie (poprostu przestali juz przyjezdzac mowiac, ze bol to czesc tej choroby itd...) Podawanie lekow nasennych bylo jedynym rozwiazaniem:(

Wiem co przezywasz, pamietam swoja bezsilnosc i wrecz nienawisc do lekarzy i ich zwyczajnie mowionego "nic sie juz nie da zrobic"... A Mama cierpiala tak bardzo:(

Zycze sily!
 
aga12 


Dołączyła: 22 Sty 2012
Posty: 21

 #7  Wysłany: 2012-05-26, 13:39  


Najgorsze jest właśnie bezczynne patrzenie jak Tata gaśnie i to w bólach. Nie sama choroba jest najgorsza, tyko ból, który potrafi upokorzyć i przycisnąć do ziemi nawet najsilniejszego człowieka. Tata ma obecnie podawane środki za pomocą wlewu podskórnego, dodatkowo dostał Haloperidol i dzięki temu gównie śpi. Są krótkie okresy czuwania, ale glównie Tata śpi. Mniej go wtedy łapie czkawka i ból jakby jest stłumiony. Już sama nie wiem, czy dobrze robię tak go wyłączając, nie budzę go na posiłki, leki też podaję przez sen...

[ Dodano: 2012-05-26, 13:42 ]
oczywiście "głównie", literówka - przepraszam
 
sarenka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Wrz 2011
Posty: 650
Pomogła: 120 razy

 #8  Wysłany: 2012-05-26, 15:10  


aga12 napisał/a:
Już sama nie wiem, czy dobrze robię tak go wyłączając, nie budzę go na posiłki, leki też podaję przez sen...
- moim zdaniem bardzo dobrze.Należy użyć wszelkich możliwych sposobów,aby w bólu ulżyć czy znieść ból.
Gdy zachorował mój brat,to nawet napisał mi takie nazwałabym to "oświadczenie",że on wybiera odchodzenie bez bólu,kosztem świadomości.I nie życzy sobie żadnych gwałtownych,a niepotrzebnych działań medycznych,które już niczego nie zmienią.
Ja też takie wskazówki w odniesieniu do własnej osoby zostawiłam swoim bliskim.
aga12, - jesteś bardzo,ale to bardzo dzielna :/pociesza:/ |uscisk|
 
Rafal82 


Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 42
Pomógł: 6 razy

 #9  Wysłany: 2012-06-01, 11:08  


sarenka napisał/a:
aga12 napisał/a:
Już sama nie wiem, czy dobrze robię tak go wyłączając, nie budzę go na posiłki, leki też podaję przez sen...
- moim zdaniem bardzo dobrze.Należy użyć wszelkich możliwych sposobów,aby w bólu ulżyć czy znieść ból.
Gdy zachorował mój brat,to nawet napisał mi takie nazwałabym to "oświadczenie",że on wybiera odchodzenie bez bólu,kosztem świadomości.I nie życzy sobie żadnych gwałtownych,a niepotrzebnych działań medycznych,które już niczego nie zmienią.
Ja też takie wskazówki w odniesieniu do własnej osoby zostawiłam swoim bliskim.
aga12, - jesteś bardzo,ale to bardzo dzielna :/pociesza:/ |uscisk|


My staralismy sie nie rozmawiac przy Mamie nt. jej staniu zdrowia czy tez co wyrokuja lekarze. Ciagle jej powtarzalismy, ze bedzie dobrze (rowniez pragnelismy w to wierzyc), nie chcielismy lamac jej woli, ktora i tak byla bardzo slaba:( Wiem, ze czasami staralismy sie za bardzo, ze powinnismy odpuscic, ale to byla najukochansza osoba, jak moglismy postapic inaczej...

I chociaz minal juz miesiac i 20 dni od Jej smierci, ciagle nie moge uwierzyc, ze jej nie ma:(

Teraz mam dwa rozne odczucia co do zycia:
- Nienawisc, za to co zrobilo niewinnej osobie (i wielu innych)
- Chec zycia, bo mimo, ze moja Mama tak pragnela zyc, nie miala tej szansy:( Wiec jak moglbym myslec inaczej...
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #10  Wysłany: 2012-06-10, 16:57  


A co zrobić jeśli wszystkie opioidy powodują bardzo silne wymioty?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2012-06-10, 17:25  


A są włączone leki p/wymiotne?
_________________
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #12  Wysłany: 2012-06-10, 17:39  


nie
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #13  Wysłany: 2012-06-10, 17:44  


No to mamy przynajmniej możliwe rozwiązanie.
_________________
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #14  Wysłany: 2012-06-10, 17:54  


A te przeciwwymiotne leki podaje się np. przed przyklejeniem plastra? ile przed żeby zadziałały?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #15  Wysłany: 2012-06-10, 18:03  


Zależy jakie plastry pacjent ma, jakie leki p/wymiotne zaleci lekarz, jaka jest osobnicza wrażliwość pacjenta na dany lek.
Na pewno leki p/wymiotne w tabletkach bierze się częściej niż plaster - w końcu plaster przykleja się zwykle na kilkadziesiąt godzin, tabletki trzeba brać częściej.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group