[mmka]

Witam,
U mojej mamy został wykryty guz klatskina (70lat). Lekarz prowadzący zdecydował się na zabieg, mimo, że jest zlokalizowany nieciekawie koło zwężonego odcinka dróg żółciowych, oraz jest dość spory- Bismuth III A. Miesiąc temu była w szpitalu i została jej założona endoskopowa proteza. Z wyników wyczytała, że zaraz po operacji miała ostre zapalenie trzustki, ale przebieg łagodny. Miała delikatną żóltaczkę- bilirubina całkowita 1.29. Na tomografie, rezonansie i usg wszystkie pozostałe organy są ok- czyli nie widać żadnych przerzutów. nawet biospja nie wykazało komórek nowotworowych- choć doktor prowadząca stwierdziła, że prawdopodobnie została pobrana z niewłaściwych komórek, ze względu na jego położenie.
Chciałabym się dowiedzieć na co mogę się przygotować w wersji optymistycznej. Wersję pesymistyczną znam- że trudno operacja, że może jej nie przeżyć, albo umrzeć zaraz po. Ale gdyby się operacja udała- w jakim stanie może być pacjent po operacji? Czy może mieć w jakimś stopniu jakąś przejściową niepełnosprawność? I jak to jest, że w przypadku czystego organizmu, guz zostaje całkowicie wycięty, a jednak zdarza się że w bardzo krótkim czasie powraca i jest podwójnie silniejszy?
Z góry dziękuję za pomoc

[Ola Olka]

mmka witaj na forum.
Guza Klatskina leczy się - jeżeli jest to możliwe - operacyjnie. We wczesnym stadium możliwe jest całkowite wycięcie guza łącznie z węzłami chłonnymi i zapasem zdrowej tkanki. W stadium zaawansowanym operacja może zostać przeprowadzona jako zabieg paliatywny w celu udrożnienia dróg żółciowych i nie dopuszczeniu do niewydolności wątroby. Po operacji może być zstosowana chemio- oraz radioterapia tu decyzję podejmuje lekarz.

Bismuth III to - guz naciekający miejsce połączenia obu przewodów wątrobowych i wciągający prawy (IIIa) lub lewy (IIIb) przewód wątrobowy

mmka napisał/a:

Ale gdyby się operacja udała- w jakim stanie może być pacjent po operacji?

Tu nie ma żadnej gwarancji - sa osoby które nawet po trudnych operacjach czują się dobrze i rekonwalescencja jest krótka a inni niestety nie.

mmka napisał/a:

I jak to jest, że w przypadku czystego organizmu, guz zostaje całkowicie wycięty, a jednak zdarza się że w bardzo krótkim czasie powraca i jest podwójnie silniejszy?

Rokowania ogólnie są niepomyślne to już wiesz. Pięcioletni czas przeżycia pacjentów, którzy przebyli leczenie operacyjne guza Klatskina, to statystycznie 30%. Ale statystyki to tylko liczby.
Wycięcie guza to już dobra opcja i zawsze zwiększa szanse na wyleczenie.

Pozdrawiam serdecznie

Pozdrawiam serdecznie

[mmka]

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Tchnęła we mnie nadziją.
Pozdrawiam