1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Gruczolakorak z przerzutami do kości
Autor Wiadomość
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #46  Wysłany: 2011-11-08, 10:32  


Ale mama jest tak mocno przekonana, że będzie dobrze, bo psychicznie nastawiona jest na dzisiejszą wizytę u ortopedy (bo taką mi się udało załatwić) i cały czas ma nadzieje ....

Ja nie ukrywam że też mam nadzieję ;(

A skąd ta temperatura??? ... może ktoś mi wspomoże odpowiedzią....

pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #47  Wysłany: 2011-11-08, 10:42  


Sylwio
a wysoka ta temperatura?
_________________
Katarzynka36
 
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #48  Wysłany: 2011-11-08, 10:52  


Tak w granicach 37,5 ;(
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #49  Wysłany: 2011-11-08, 11:25  


Sylwio, to wróżenie z fusów - powodów gorączki czy biegunki jest mnóstwo.
Może to być wynik plastra, może jakiejś infekcji, może progresji. Mamę musi zbadać lekarz.

Ruszyłaś sprawę hospicjum?
_________________
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #50  Wysłany: 2011-11-08, 12:56  


Ahhhh tak strasznie jeszcze mam nadzieję, pewnie złudną, że nieruszałam jeszcze sprawy z hospicjum, w czwartek mamy wizytę u onkologa - jak mam zrobić, żeby lekarz wydał nam skierowanie na leczenie hospicyjne?? żeby mama nie słyszała ani nie wiedziała ?? Bo my nie chcemy aby wiedziała że to już "koniec" ... ;(
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #51  Wysłany: 2011-11-08, 13:29  


Hospicjum to nie "koniec", tylko ciągła opieka lekarska i pielęgniarska. To poczucie bezpieczeństwa i wsparcie, także psychologiczne. To troska o pacjenta i jakość jego życia.
Skierowanie do hospicjum może zresztą wydać nie tylko onkolog, także lekarz POZ.
_________________
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #52  Wysłany: 2011-11-08, 14:26  


Sylwia,
nie traktujcie hospicjum jako "koniec".
moja mama jest pod opieka hospicjum prawie dwa lata.
pozdrawiam
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #53  Wysłany: 2011-11-08, 15:56  


Bardzo dziękuję Kochani za dobre rady - to pomocne. Do ortopedy jadę sama, bo mamie ta biegunka nie przechodzi wcale ;( sama jadę na konsultację i zobacze co dalej .... prawdopodobnie udam się do lekarza po skierowanie na leczenie hospicyjne.

pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #54  Wysłany: 2011-11-08, 19:37  


sylwia3, udałaś się do lekarza po skierowanie do hospicjum ?
sylwia3, nie obawiaj się tego słowa hospicjum. Sama widzisz jak jest zle i że masz mnóstwo wątpliwości i pytań, nie wiesz co robić do kogo dzownić o pomoc. Mając świadomość takiej opieki jaką gwarantuje hospicjum jest bardzo ważne. Są i pomagają zawsze.
Ja, kiedy pojawiło się jakieś malutkie pytanie od razu dzwoniłam do pielęgniarki. Ona wyjaśniała mi wszystko a kiedy prosiłam o to aby przyjechała była u Nas po 20 minutach z pomocą. sylwia3, chyba tego teraz najbardziej potrzebujecie, pomocy ?! Świadomość, że masz pomoc na wyciągnięcie ręki, którzy znają się na bólu i zwalczaniu go wiele Ci pomoże ! Zaufaj hospicjum. Nie może tak być, że strach przed słowem "hospicjum" jest aż tak duży, że wolicie wybrać to gorsze zło :-(

[ Dodano: 2011-11-08, 19:39 ]
Forum stara się Ci bardzo pomóc ale nikt z Nas nie zbada mamy ani nie przepisze nic na ból :-(
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #55  Wysłany: 2011-11-09, 12:58  


Dziękuję za dobre słowa i ważne dla mnie rady - jesteście WSPANIALI. Dzisiaj do mamy przyjedzie lekarz, niestety tylko pierwszego kontaktu - rodzinny, i poprosze go o skierowanie na leczenie hospicyjne, bo tego ode mnie wymagają w hospicjum. A swoją drogą kochani, to mama dzisiaj jakoś lepiej, temperatura jest niższa, ale jednak nadal jest ;( i nawet lepiej dzisiaj jadła.... Jutro mamy też wizytę u onkologa - mama jest strasznie gotowa jechac do niego, pokłada w nim straszne nadzieje - wiec zabierzemy ją. Jeszcze raz dziękuje za ciepłe i rozsądne z waszej strony slowa ....

Niewiem tylko czy taka procedura, taki bieg działania jaki obrałam jest dobry ?? czyli dzisiaj lekarz rodzinny, skierowanie do hospicjum, jutro onkolog i ew. wizyta domowa hospicjum...

A czy jak oni przyjeżdzają na wizyty domowe hospicyjne, to informują pacjenta skąd są ??? (że są z hospicjum) ??



Pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #56  Wysłany: 2011-11-09, 13:15  


sylwia3 napisał/a:
A czy jak oni przyjeżdzają na wizyty domowe hospicyjne, to informują pacjenta skąd są ??? (że są z hospicjum) ??


ciężko mi odpowiedzieć, nie wiem.
jak była lekarka u mojej mamy, to mnie nie było wtedy u mamy, więc nie wiem jak to dokładnie było.
Ale moja mama jest świadoma swojej sytuacji i wiedziała że ma ja odwiedzić lekarka z hospicjum. My również na parę miesięcy wypożyczaliśmy potrzebne sprzęty z hospicjum. (np. specjalistyczne łóżko).
_________________
Mamusia 20.05.1957 - 21.06.2012 [*]
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #57  Wysłany: 2011-11-09, 13:23  


Może jeżeli poproszę lekarza, to zachowa dyskrecję ... sama nie wiem ;( co robić ... ?? ;(
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #58  Wysłany: 2011-11-09, 13:34  


wiem że to wszystko jest bardzo ciężkie.
nie wiem co ci doradzić. musisz postąpić zgodnie ze swoim sumieniem. jeśli boisz się że mama się podłamie wizytą lekarza z hospicjum, to rzeczywiście poproś lekarza o dyskrecję.

jak moja mama o coś mnie pyta bo nie do końca rozumie niektóre określenia (np. leczenie paliatywne), to staram się odpowiedzieć jak tylko potrafię, ale pozostawiając nadzieje. (ale nigdy mamy nie oszukałam). staram się najłagodniej przekazać informację którą zdobyłam u lekarza czy na forum.
ciężko mi napisać o co dokładnie mi chodzi. myślę że rozumiesz :)

napisz koniecznie jak będziecie po wizycie lekarza (czy udało się zdobyć skierowanie)
 
granda 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Cze 2011
Posty: 227
Pomogła: 20 razy

 #59  Wysłany: 2011-11-09, 14:03  


sylwia3,
Możesz hospicjum nazwać poradnią leczenia bólu. To trochę łagodniej brzmi.

Ja wyciągałam mojej Mamie same pozytywy tej sytuacji:
- lekarz przychodzi do Ciebie, a nie Ty do lekarza,
- jak coś się dzieje to przez cała dobę możesz do kogoś zadzwonić po pomoc/poradę,
- jesteś pod STAŁĄ opieką lekarza, który zajmuje się chorymi onkologicznie - SPECJALISTY, który wie co robi, ma torbę pełną odpowiednich leków i pielęgniarkę, która w ciągu godziny zjawia się w domu, gdy jest taka potrzeba (jak trzeba było to pielęgniarka była u nas 3-4 razy dziennie)

Ja pomoc jaką dało nam hospicjum domowe na każdym etapie choroby mojej Mamy wspominam bardzo pozytywnie. Nie wyobrażam sobie przechodzić przez to wszystko bez nich!
Ściskam i życzę dużo siły!
_________________
"Ważne jest nie to, co ze mną zrobiono, lecz to co ja sam zrobiłem z tym, co ze mną zrobiono"
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #60  Wysłany: 2011-11-09, 14:23  


sylwia3, do Nas jak przyjechała pielęgniarka z hospicjum to po prostu podała tacie rękę na przywitanie i powiedziała Swoje imię i nazwisko oraz, że w razie bólu lub jakichkolwiek wątpliwości będzie do Naszej dyspozycji. Porozmawiała z tatą, przejrzała karty ze szpitali, zapisała leki w razie bólu ... Przemiła kobieta, bardzo opiekuńcza , bardzo miła ...
Myślę, że możesz uprzedzić doktorkę i jasno Jej powiedzieć, że mama może się podłamać kiedy usłyszy słowo "hospicjum" a więc poproś ich wcześniej o nie używanie tego określenia. Myślę, że uszanują Twoją prośbę. Im też chodzi o dobro pacjenta.

A swoją drogą bardzo podoba mi się jak podpowiedziała Ci granda, .

Myślę, że wszystko dobrze zorganizowałaś. Lekarz rodzinny, skierowanie do hospicjum, wizyta w hospicjum, następnie tam ustalą Ci termin i godzinę pierwszej wizyty. wizyta u lekarza onkologa...
Powodzenie (i nie dziękuj)
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group