1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Drobnokomórkowy rak płuc, przerzut do wątroby, płyn w opłucn
Autor Wiadomość
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #16  Wysłany: 2012-07-20, 10:46  


Renato, witam, mój tato tez ma DRP.
Rozumiem wszystkie twoje lęki i obawy. Mojemu tacie ostatnio lekarz prowadzący powiedział: nie mam dla pana czasu... Ja wiem, że jest zabiegany, że naprawdę nie ma czasu ale... mówienie tego osobie chorej na DRP...

Mogę Cię zapewnić, że uzyskasz tu pomoc i wsparcie :flower:
 
Renata50 


Dołączyła: 04 Lip 2012
Posty: 30
Pomogła: 2 razy

 #17  Wysłany: 2012-07-20, 20:55  


Bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie i pomoc.

Tato dostał dziś pierwszą chemię - 80% CAV. Nikt na głos tego nie mówił ale przerażony był i on i my.
Tymczasem ... podczas podawania chemii nie czuł nic ... po skończonej czerwonej butelce dostał kroplówkę z solą fizjologiczną. Chemię dostaje w szpitalu a była godzina 12,30 więc pora na obiad ... z tą wpiętą kroplówką go zjadł. Podobno był pyszny :-D Kroplówki się skończyły i nic, żadnych zmian. Jedyne, co powiedział, że tuż po chemii bardzo wyostrzył mu się wzrok ... przed oknem jest sosna i stwierdził, że mógł liczyć igły na gałęziach. Hmm ... po jakimś czasie minęło. Posiedział, porozwiązywał swoje krzyżówki, Tatko to szaradzista od lat i skarbnica wiedzy, rozwiązuje tylko pewien rodzaj, im trudniejsza tym lepsza, nieźle trzeba się nakombinować. O 17 kolacja - zjadł 3 kromki chleba z wędlinką. Do tego kawa z mlekiem. Żadnych objawów ubocznych.
Moje pytanie ... czy może jeszcze za prędko na te przykre dolegliwości? Boję się, czy czasem w nocy nie zacznie się męczyć.
Jutro zostaje wypisany ze szpitala a chyba za trzy tygodnie ma wrócić na kolejną chemię ale o terminach dowiem się przy wypisie.
No i oczywiście od razu po szpitalu chce jechać na swoją ukochaną działkę, nie ma dla niego innego tematu.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #18  Wysłany: 2012-07-20, 21:02  


Renata50 napisał/a:
Moje pytanie ... czy może jeszcze za prędko na te przykre dolegliwości?

Dolegliwości po chemii zwykle zaczynają się kilka dni po wlewach ewent. na następny dzień, choć oczywiście może być też tak, że w ogóle ich nie będzie.
_________________
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #19  Wysłany: 2012-07-20, 22:24  


Renato, mój tato mdłości w ogóle nie miał. Smak stracił jakoś tak po drugiej chemii. Włosy zaczęły wypadać ok. 2 tyg. po pierwszej chemii. Teraz, po czterech chemiach, na głowie na pojedyncze włosy (nie chce ich zgolić), nie ma zarostu, wypadły też mu rzęsy. Widać, że zarost zaczyna pomału się pojawiać, ma wąsik jak u młodzieńca ;)
 
Renata50 


Dołączyła: 04 Lip 2012
Posty: 30
Pomogła: 2 razy

 #20  Wysłany: 2012-07-22, 21:46  


Tato już od soboty w domu, na kolejną chemię ma zgłosić się 10 sierpnia.
Dwa dni spędziliśmy na jego ukochanej działce, był taki szczęśliwy, ładna pogoda i my wszyscy razem. Na noc wracaliśmy do domu bo noce chłodne. Bardzo baliśmy się, jak sobie poradzi z wejściem na drugie piętro do domu, on później się przyznał, że był przerażony ... ale poradził sobie, wchodził wolniutko, oczywiście zmęczył się ale nie było tak, jak przed chemią. Traci apetyt, nic mu nie smakuje ale stara się jeść. Przed chorobą namawialiśmy go, żeby troszkę postarał się schudnąć no teraz cieszy się, że chudnie. My mniej :cry:

Mam pytanie ... lekarz ze szpitala (bo teraz szpital prowadzi chemioterapię zgodnie z zaleceniami onkologa) oprócz leków zalecił jedynie, że 10.08 rano Tatko ma się zgłosić na kolejną chemię a przed nią ma mieć zrobione oczywiście badanie krwi. Czy w trakcie tych 21 dni przerwy nie powinien zrobić badań krwi?
Czy jeśli teraz jeszcze bardziej straci apetyt poprosić lekarza rodzinnego o coś na apetyt (megalia) czy jeszcze poczekać?
Tak cholernie ciężko :cry:
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #21  Wysłany: 2012-07-22, 21:51  


Renata50 napisał/a:
lekarz ze szpitala (bo teraz szpital prowadzi chemioterapię zgodnie z zaleceniami onkologa) oprócz leków zalecił jedynie, że 10.08 rano Tatko ma się zgłosić na kolejną chemię a przed nią ma mieć zrobione oczywiście badanie krwi. Czy w trakcie tych 21 dni przerwy nie powinien zrobić badań krwi?

Obowiązku i przymusu nie ma, ale jeśli chcecie możecie zrobić kontrolną morfologię z rozmazem jakoś w połowie tej przerwy między cyklami.

Renata50 napisał/a:
Czy jeśli teraz jeszcze bardziej straci apetyt poprosić lekarza rodzinnego o coś na apetyt (megalia) czy jeszcze poczekać?

Megalia to już dość silny środek sterydowy, więc nie stosuje się go od razu kiedy pacjent traci apetyt. Zresztą po chemii to dość normalne, że nie ma się takiej ochoty na jedzenie, jak normalnie. Na razie nie zamartwiajcie się na zapas, zobaczymy jak to będzie wyglądało.
_________________
 
Renata50 


Dołączyła: 04 Lip 2012
Posty: 30
Pomogła: 2 razy

 #22  Wysłany: 2012-07-22, 21:55  


Dzięki serdeczne Absenteeism _littleflower_

[ Dodano: 2012-07-23, 17:46 ]
Dzisiaj Tatuś się przyznał, że w nocy obudził go silny ból prawego barku, trwał około godziny, minął bez leków. Czy to może być skutek chemioterapii czy raczej ból spowodowany przez nowotwór. Wiem, że to dziwne pytanie ale bardzo chcę usłyszeć, że to boli po chemii i przejdzie.
I jeszcze jedno ... czy możemy podawać Tacie jakieś preparaty wzmacniające typu chrząstka rekina ...
Wszystkim życzę siły w tej nierównej walce, ja chwilami nie wierzę, że to dzieje się naprawdę :cry:
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #23  Wysłany: 2012-07-23, 21:08  


Renata50, wszystko co chcecie podawać, powinniście konsultować z lekarzem.
Najlepiej niech tata je to na co ma ochotę, a witaminy można podawać w naturalnych składnikach, warzywa, owoce, tabletki tego nie zastąpią.

Morfologię z rozmazem najlepiej zrobić po 7 dniach po każdym zakończonym cyklu chemioterapii, aby w razie spadku któregoś ze składników krwii móc w porę zareagować.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Renata50 


Dołączyła: 04 Lip 2012
Posty: 30
Pomogła: 2 razy

 #24  Wysłany: 2012-07-23, 21:23  


Dziękuję Ela :) Jak większość osób na tym forum jesteśmy przerażeni po prostu i stąd te pytania ... żeby czegoś nie pominąć, co mogłoby Tacie pomóc. To raptem trzy tygodnie od diagnozy a świat się zawalił całej naszej rodzinie :cry:

[ Dodano: 2012-07-23, 21:23 ]
Nigdy w życiu nie czułam się tak bezradna...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #25  Wysłany: 2012-07-23, 21:27  


Renata50 napisał/a:
Dzisiaj Tatuś się przyznał, że w nocy obudził go silny ból prawego barku, trwał około godziny, minął bez leków. Czy to może być skutek chemioterapii czy raczej ból spowodowany przez nowotwór. Wiem, że to dziwne pytanie ale bardzo chcę usłyszeć, że to boli po chemii i przejdzie.

Zgłoście to lekarzowi. W TK był stwierdzony guzek w płucu prawym, w segm. 2 a więc w szczycie płuca prawego. Takie guzy (choć zwykle raczej większe niż ten opisywany w TK) często dają właśnie objawy typu ból barku. Oczywiście nie musi być to wynik wzrostu guzka, jednak takie rzeczy warto na bieżąco zgłaszać.
_________________
 
Renata50 


Dołączyła: 04 Lip 2012
Posty: 30
Pomogła: 2 razy

 #26  Wysłany: 2012-07-23, 22:18  


Absenteeism ... tylko, jakiemu lekarzowi?
Diagnostyka była na oddziale szpitala na pulmonologii. Wypis i skierowanie do onkologa. Wizyta u onkologa i decyzja o chemioterapii, w ambulatorium w centrum onkologii. Tato źle się czuł i trafił do szpitala. W tym czasie moja wizyta (wybłagana aż brak słów) u onkologa, żeby nie czekać i podać chemię w szpitalu. Szpital wyraził zgodę. Onkolog dał skierowanie i na moje pytanie, kiedy następna wizyta, usłyszałam - a po co wizyta? Tato w szpitalu na pulmonologii dostał chemię i został wypisany. Ma się zgłosić na następną 10 sierpnia. Do kogo mam się zgłosić? Onkolog prywatnie nie przyjmuje, w centrum onkologii terminy tygodniowe... szpital Tatę wypisał ... więc do kogo? Do kogo chociażby po receptę na lek przeciwbólowy? Do lekarza rodzinnego? To jest właśnie najtrudniejsze, że kompletnie nie wiemy, komu mamy o wszystkim mówić?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #27  Wysłany: 2012-07-23, 22:22  


Do tego, który jest podpisany jako prowadzący na wypisie ze szpitala po chemii.
_________________
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #28  Wysłany: 2012-07-23, 23:12  


Renata50, jeżeli nie macie chocby prywatnie lekarza prowadzącego tatę, to faktycznie jest to trudne.
Nieraz lekarz ogólny podejmuje się pomóc, choćby w łagodzeniu objawów i przepisywaniu odpowiednich leków.
Lekarze ze szpitala nie zawsze są na zawołanie i nieraz niechętnie pomagają, na dodatek jeżeli szpital jest oddalony to też jest trudne.
W zależności od szpitala jest tak, że co chemioterapia to inny lekarz.
Najlepsze wyjście to takie gdzie lekarz prowadzący jest na miejscu i zawsze w każdej chwili można się do niego zwrócić o pomoc i zna cały tok leczenia.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Renata50 


Dołączyła: 04 Lip 2012
Posty: 30
Pomogła: 2 razy

 #29  Wysłany: 2012-07-24, 07:55  


Eluś ... mamy pulmonologa, u którego Tato był prywatnie, gdy źle się poczuł i ta pani doktor skierowała go do szpitala, od tego się wszystko zaczeło. Ona jest w szpitalu na tym oddziale i była bardzo pomocna Tacie. Ale w szpitalu jak to w szpitalu ... wieczny brak czasu, ciągle gdzieś biegną, dyżury, zmiany. Prywatnie przyjmuje tylko jeden dzień w tygodniu. Zazdroszczę po prostu innym tego, że wciąż mają kontakt z lekarzem, mogą zapytać, porozmawiać.
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #30  Wysłany: 2012-07-24, 08:24  


Zgłoś Tatę do Hospicjum domowego, przyjdą, pomogą, wypiszą recepty, wytłumaczą.......
Mam duży szacunek do Hospicjum, tam są prawdziwi lekarze z powołania.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group