1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
carcinoma plano epitheliale metastatic cerebelli
Autor Wiadomość
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #16  Wysłany: 2010-07-21, 21:13  


absenteeism, Mąż Leny ma przerzuty do móżdżku (pisała w pierwszym poście ;) )

Chciałam zapytać o to samo- czy Zaldiar wystarcza Mężowi?Jeśli nie to koniecznie trzeba go zabezpieczyć przeciwbólowo. Jeżeli lekarz z hospicjum ma być dopiero za 2 tygodnie (co tak późno?) to możecie wezwać lekarza pierwszego kontaktu i poprosić go o coś mocniejszego. Mąż nie może cierpieć, to podstawa.


A to czy będą to 2 tygodnie czy 4 miesiące- tego nie wiemy. Wiem, że zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji, bo nikt nie powie, że jest świetnie.
Cieszcie się każdym dniem.

ściskam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #17  Wysłany: 2010-07-21, 22:43  


zufed napisał/a:
absenteeism, Mąż Leny ma przerzuty do móżdżku (pisała w pierwszym poście ;) )


No tak tak, to widziałam :) chodziło mi tylko o to, że w TK wyszedł guz, potem była operacja i nie wiadomo, czy zmiana została w całości wycięta, czy zostało coś w marginesie cięcia, czy pobrano tylko histpat. Diagnoza sugeruje, że przerzut istnieje, ale chciałam się upewnić :)
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #18  Wysłany: 2010-07-21, 22:46  


Tośmy się dogadały :) :) :)
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Lena W. 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 423
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 51 razy

 #19  Wysłany: 2010-07-21, 23:05  


jusia napisał/a:
AndrzejS, bardzo dobrze opisałeś te ostatnie chwile.Czytając je,widzę mojego Tatę.Wszystko opisałeś bardzo dokładnie.
Ogromne zmęczenie,osłabienie,brak apetytu,brak pragnienia,zanik połykania,brak pracy jelit,spadek ciśnienia,ochłodzenie,sinienie,oczy...
Aż popłakałam się właśnie,cofając się do tych chwil...
Ja jeszcze skromnie dodam objawy jakie wystąpiły u mojego Taty w okresie terminalnym-na parę dni,godzin,minut przed śmiercią:
-zanik odczuwania smaku,
-splątane myśli,
-omamy,
-chory może być pobudzony-raz chce siadać raz się kłaść,
-chce się ubierać,golić,tak jakby szykował się gdzieś do wyjścia,
-problemy z wysłowieniem się-bełkotliwa mowa,
-wiotkość mięśni,
-mogą wystąpić drżenia rąk,ogólnie słaba koordynacja wszystkich kończyn,chory nie potrafi niczego utrzymać,nie może już wcale chodzić,sam nie jest w stanie usiedzieć,
-mogą przestać nerki pracować (czasem wtedy czuć amoniakiem,bo mocznik przedostaje się do krwi ,tkanek i dlatego czuć go przez skórę) i chory nie oddaje moczu-wtedy to już tylko maksymalnie niestety 3 dni zostają.
-w ostatnich godzinach oddech czasem staje się głośniejszy,a jednocześnie jest bardzo wyrównany,słychać zalegający płyn,takie jakby bulgotanie przy każdym oddechu.Ja to nazywałam "płynowym oddechem".
-w ostatnich minutach chory może zacząć inaczej oddychać,płyciej,inaczej klatka piersiowa się unosi i oddech zaczyna powoli zwlniać,aż do całkowitego zatrzymania....



Tak sie zachowuje moj maz od kilka godzin.I powiedzial ze umiera...
_________________
Resurgam!
 
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #20  Wysłany: 2010-07-21, 23:17  


Przytulam Cię mocno.Bądź silna.
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #21  Wysłany: 2010-07-21, 23:35  


Lenko KOchana!
Jestem w szoku :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Jesli choroba postępuje w tak zastraszającym tempie, to brak mi słów :-[
Trudno mi w to uwierzyć, bo cały czas trzyma się tego, że Mąz ma silny organizm - wycieli mu płat płuca, minęły dwa tygodnie, nagle dostał zaburzeń równowagi, zabrali Go z powrotem do szitala, powiedzieli, że przerzut w glowie, przebadali i zdecydowali się na operację, powiedzieli, że wycieli guza.... minęły niecałe dwa tygodnie po operacji drugiej a Mąz z dnia na dzień gorzej:( Skoro dr zdecydowali się na operacje to chyba ie moegło być tragicznie, bo by nie operowali:(:(:( Chyba, że......Tobie powiedzieli, że wycieli a tak naprawdę guz został, tylko wzieli biopsję:( :cry: :cry: :cry:
Modlę się by było to tylko chwilowe pogorszenie:( Mam nadzieję, że zostało Wam jeszcze wiele wspolncych godzin, dni, tygodni i miesięcy!!!!!!!!!!!!
Lenko! Siły Tobie i Męzowi!!!!!!!!!!
_________________
Katarzynka36
 
 
Łysy 


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 161
Pomógł: 19 razy

 #22  Wysłany: 2010-07-22, 02:14  


oby to był jeden (jeden z pierwszych) z tych wielu kryzysów, jakich doświadczać musimy w tej paskudnej chorobie......
dużo wytrwałości życzę
Łysy
_________________
jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
 
 
Akme 



Dołączyła: 17 Gru 2009
Posty: 6

 #23  Wysłany: 2010-07-22, 09:09  


trzymaj się dzielnie....dużo siły ci życzę
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #24  Wysłany: 2010-07-22, 11:22  


Lena W.,brak mi słów w takich chwilach.
Jeśli jest coś co chciałabyś Mężowi powiedzieć,zrób to teraz.
Okazujcie sobie miłość.Każdą wspólną sekundkę chowaj w sercu.
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
Lena W. 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 423
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 51 razy

 #25  Wysłany: 2010-07-22, 16:52  


Przezylam(lismy) koszmarna noc. Wlasciwie to nie spalam prawie. Jade na aurtopilocie caly dzien. Mezowi sie pogorszylo. To usnal,to sie obudzil,to chcial wstac,to sie polozyc.I byl (jest)prawie nie swiadomy co sie dzieje. W nocy wzywalam pogotowie ktore nie chcialo nas nigdzie zawiesc! Ja nalegalam.Zawiezli do Akademii Marynarki Wojennej w Gdansku. Tam podlaczyli kroplowki,temperatura u meza 37,6,zrobili rentgen bo mysleli ze to zapalenie pluc.Nic nie wykazalo.Niski potas we krwi.Dali cos na ten potas tez. Ordynator(bardzo mu dziekuje)zadzwonil do inego hospicium.Tam powiedzieli za lekarz bedzie dzisiaj,a nawpewno jutro. Wypisali do domu. U meza zalega wydzielina i on nie moze jej wyksztusic. Podniesc w domu go nie moge,sztywnieje. Spluwa troche slina,a gesta wydzilina pozostaje. W szpitalu,na regulowanym lozku takich problemow nie mielismy. Od dzis juz nie moge w domu tej czynnosci zrobic :-( Maz sie meczy. Cos belkoczy.Myli dzien z noca. W szpitalu powiedzialam ze jedziemy do domu,a on 'Gdzie do domu",mowie nazwe ulicy,a maz "A po co?" :| Koszmar! Po prostu koszmar!
Rozmawiam z nim i caly czas trzymam za reke,wlasciwie sam mnie trzyma. Mowie ze kocham,on mi tez to mowi (niewyraznie ale rozumiem). Wszyskto wlasciwie co mialam mu powiedziec powiedzialam. Poprosilam aby czuwal nade mna ( z nieba) :uuu:
_________________
Resurgam!
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #26  Wysłany: 2010-07-22, 17:31  


Leno KOchana!!!
Czytam i nadal nie wierzę:(:(:( Nie wierzę, że Mąż - w dobrej kondycji - tak nagle w ciągu 2 tygodni jest w tak fatalnym stanie:(:(:( To aż nieprawdopodobne, jak strasznie to szybko idzie :cry: :cry: :cry: Chyba jednak lekarze nic nie wycięli, bo gdyby wycieli to z dnia na dzień byłoby jednak ciut lepiej a tu jest gorzej!!!
Boże, jak dobrze, że dzisiaj przyjdzie do Was lekarz z Hospicjum! Przeciez nie możesz być z tym sama! lekarze musza pomóc, przede wszytskim przeciwbolowo, by Mąz nie cierpiał no i uspokokajająco, no i chyba przeciobrzekowo, bo wygląda to na duży obrzek w mózgu:(:(:(
Tak bardzo chciałabym jakoś pomóc, jestem bezsilna:(
Ślę Ci ogromne dużo siły, walcz o Męża tak dzielnie jak zawsze, by nic Go nie bolało! By nie cierpiał!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tak bardzo mi przykro!!!!
ściskam Lenko....
_________________
Katarzynka36
 
 
ana7 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Lis 2009
Posty: 871
Pomogła: 122 razy

 #27  Wysłany: 2010-07-22, 19:37  


:/pociesza:/

słowa chyba są nie potrzebne..........
 
 
Lena W. 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 423
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 51 razy

 #28  Wysłany: 2010-07-22, 20:40  


Byl lekarz z hospicium.Zrobil kroplowke nawiadniajaca,do niej dodal rozkurczowe,przeciwbolowe,uspokajajace,wysuszajace(na zbierajaca sie i niewydzielana samodzielnie sline).Powiedzial ze w jego mniemaniu taki stan umierajacego jak teraz jest zadawalajacy. Kazal dzwonic jakby nastapily zmiany nieporzadane( pobudzenie i agonia). Bylo mnie troche lzej przy lekarzu. Teraz jak slysze chrypiacy oddech meza znowu jest mi zle...
_________________
Resurgam!
 
 
kruszynka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 254
Pomogła: 41 razy

 #29  Wysłany: 2010-07-22, 20:54  


Modlę sie za Was . Oby się mężowi poprawiło i odczuł jakąs ulgę.
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #30  Wysłany: 2010-07-22, 21:07  


ana7 napisał/a:
słowa chyba są nie potrzebne..........

brak słów................. :-( :-( :-(

[ Dodano: 2010-07-22, 21:08 ]
naprawdę nie wiadomo co w takiej sytuacji napisać :-( :-( :-(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group