1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zmiana ślinianki przyusznej
Autor Wiadomość
emka5000 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2011-12-31, 15:45  Zmiana ślinianki przyusznej


Dzień dobry,
chciałabym prosić o radę ponieważ nie wiem za bardzo co myśleć.

W 2008 r. wykryto u mnie torbiel ślinianki przyusznej, po biopsjach - zawartość łagodna.
Skierowano mnie do szpitala ale nikt nie chciał tego usuwać ze względu na nieszkodliwość i bliskość nerwu twarzy.

Aktualnie 2011 - zrobiła się z tego zmiana lita 8 mm (na początku 5 mm).
Na USG - wg lekarza nie wygląda na złośliwą zmianę, po biopsji (ból głowy po tej stronie przez 10 dni oraz bóle twarzy w różnych miejscach) po biopsji wynik - jedynie elementy morfotyczne.
Laryngolog nie wiedział co zrobić więc skierował mnie do profesora, który stwierdził, że trzeba to operować.

Moje pytanie: czy zmiany łagodne mogą boleć? Czy tylko złośliwe bolą?
Problem w tym, że nie mogę z miejsca iść na operację ponieważ na pewno stracę pracę a spłacam sama kredyt.
Co radzicie. Czy zmiany łagodne mogą boleć?
Pozdrawiam i proszę o opinię, potrzebuję informacji, żeby podjąć sensowną decyzję.

I wszystkiego najlepszego dla wszystkich Forumowiczów. Aby przyszły rok był lepszy od mijającego 8-)
 
stillalive 


Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 33
Pomógł: 5 razy

 #2  Wysłany: 2011-12-31, 15:55  


Cytat:
The significance of painful salivary gland masses is not entirely clear. Pain may be a feature associated with both benign and malignant tumors. Pain may arise from suppuration or hemorrhage into a mass or from infiltration of a malignancy into adjacent tissue.


Jednym zdaniem - ból może być powodowany zarówno przez zmianę łagodną jak i złośliwą.
Twoja jest w śliniance przyusznej i może naciskać na nerw twarzowy.

Jeszcze
Cytat:
However, malignant tumors may invade nerves, causing localized or regional pain, numbness, paresthesia, causalgia, or a loss of motor function.


Decyzja należy do Ciebie, ale wg mnie nie warto ryzykować. Pozdrawiam
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
sarenka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Wrz 2011
Posty: 650
Pomogła: 120 razy

 #3  Wysłany: 2011-12-31, 16:01  


Ja jestem tylko wpierającą osobą wspierającą pacjenta po wyleczeniu z raka slinianki.Nie jestem lekarzem,ale z doświadczenia wiem,że takie zmiany lepiej usuwać.Brat zanim trafił na operację już zmiany nowotworowej widocznego guza miał co najmniej kilka lat.Co dwa lata miał badania kontrolne dla potrzeb pracodawcy.W tym laryngologa.I co?Żaden lekarz nie podjął tematu owego widocznego dość sporego guza.
Skoro lekarze nie mówili,to uznaliśmy,że nie ma tematu.A jednak był.
Ja proponowałabym dokładną diagnostykę wraz z badaniem TK.I usunęłabym zmianę,póki nie rozrosła się.Przypuszczalnie u Brata wystąpił typowy stan p/rakowy,który przekształcił sie w nowotwór złośliwy.
Możliwe,że u Ciebie jest inaczej,ale zrób wszystko,aby byc o tym przekonanym.
Sama operacja usunięcia małego guza nie powinna sprawic problemu.Myslę,że całe leczenie zamknełoby się w mieciącu czasu.

[ Dodano: 2011-12-31, 16:10 ]
Jeszcze raz uważnie przeczytałam Twój post.Ta zmiana powiększa się.Sprawia Ci dolegliwości bólowe.Myslę,że ów profesor ma rację.Póki wciąż taka mała,nawet jeśli tylko łagodna,ale poprzez rozrost uciska na nerw twarzowy,jest prostsza do usunięcia.Biopsja nie zawsze jest miarodajna.Dopiero badanie histopatologiczne usunietego guza mówi nam co tak naprawdę tam było.
I nie bać się.To da się skutecznie wyleczyć,byle niczego nie zaniedbać.Brat zachorował w 1998 r,to diagnostyka wówczas była skromna.Myślę,że obecnie poprzez badanie TK czy MRI(rezonans magnetyczny)można uzyskać dużo większą wiedzę na temat Twojej zmiany.Ot chociażby położenie nerwu wobec tego guza.Tak myślę. USG jest zgrubnym badaniem,nie za wiele przydatnym.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2011-12-31, 16:35  


emka5000 napisał/a:
czy zmiany łagodne mogą boleć? Czy tylko złośliwe bolą?

Zarówno zmiana złośliwa jak i łagodna mogą nie boleć, i tak samo zarówno zmiana złośliwa jak i łagodna mogą boleć.
Ból nie jest warunkowany charakterem zmiany.

emka5000 napisał/a:
Co radzicie.

Moim zdaniem lepiej jest to zoperować - żadna biopsja nie daje 100% pewności przy wyniku negatywnym, iż na pewno nie jest to coś złośliwego. Wystarczy, że igłą lekarz nie trafi akurat w komórki zmienione chorobowo, a w zdrową tkankę. Wynik będzie wówczas negatywny, a rzeczywistość inna.
Oczywiście nie musi tak być w Twoim przypadku i życzę z całego serca, by zmiana faktycznie była łagodna, niemniej ból i sam stres z tym związany jest moim zdaniem dobrym powodem do zdecydowania się na zabieg.

Naturalnie decyzja należy do Ciebie :)
_________________
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #5  Wysłany: 2011-12-31, 18:21  


absenteeism napisał/a:
Wystarczy, że igłą lekarz nie trafi akurat w komórki zmienione chorobowo, a w zdrową tkankę. Wynik będzie wówczas negatywny, a rzeczywistość inna.

1) Moja pierwsza biopsja pokazała właśnie same komórki krwi, co oczywiście było nonsensem. Dopiero druga, bardziej dokładna pokazała z czym mieliśmy do czynienia.

2) Z autopsji: mnie również bolało (właśnie dlatego poszedłem do lekarza) i okazało się łagodne,

3) Dołączam się do ludzi, którzy podpowiadają Ci wycięcie tego, tym bardziej że to COŚ jest dynamiczne (zmienia wielkość i ,,konsystencje").

4) Mimo wszystko łatwiej jest znaleźć nową pracę niż potem odnaleźć zdrowie, bo się zwlekało z wycięciem.

Wszystkiego dobrego w nowym roku.
 
emka5000 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 2

 #6  Wysłany: 2012-01-01, 11:49  


Dziękuję bardzo i za wsparcie i za informacje praktyczne (myślałam, że usg jest w miarę miarodajne, ale w takim razie wycyganię skierowanie na tomografię / rezonans). Moja decyzja już po spotkaniu z profesorem jest taka, żeby to usunąć ale nie mogę tego zrobić od razu w styczniu / lutym. Byłam już na 2 operacjach u tego pracodawcy, mam endometriozę. Mam też już umówionego laryngologa, który da mi skierowanie do szpitala (profesor był z prywatnej kliniki). Tak więc działam i tego na pewno nie zostawię.
Dziękuję i jeszcze raz Szczęśliwszego niż poprzedni Nowego Roku 8-)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group