1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wznowa raka płuca prawego - gruczolakorak
Autor Wiadomość
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #1  Wysłany: 2011-03-01, 14:02  Wznowa raka płuca prawego - gruczolakorak


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=


Witajcie. Czytam różne tematy na tym forum od czerwca 2010. Teraz i ja aktywnie włączę się w jego działalność. Nie wiem za bardzo co myśleć i jak interpretować to co czytam w wynikach. Na razie, przede wszystkim szok, niedowierzanie i lęk.

Od wczoraj wiem, że Mamma ma wznowę raka płuca. Po ponad 6 miesiącach od operacji i 3 miesiącach od chemii.
Bardzo proszę przede wszystkim o pomoc w ocenie sytuacji. Poniżej przytoczę wyniki z tomografii sprzed tygodnia. Nie wiem jakie jeszcze wyniki są potrzebne?

"Badanie kontrolne. Stan po lobectomii dolnej prawostronnej. Prawa kopuła przepony wyżej ustawiona. Struktury śródpiersia przemieszczone na str. prawą. W obrębie śródpiersia widoczne liczne węzły chłonne niepowiększone, nieprzekraczające 10 mm oraz poj. powiększone - przytchawiczy dolny obecnie wielkości 21x16mm /poprzednio 17x13 mm/. Wnęka płuca prawego guzowata z widoczną masą patologiczną na wysokości łuku żyły nieparzystej do przodu od oskrzela masa wielkości 29x27mm /poprzednio 21x12mm/, za tylną ścianą na tej wysokości przykręgosłupowo wielkości 22x20mm /poprzednio niewidoczna/, łącząca się z pasmem litych zagęszczeń przykręgosłupowych opisywanych poprzednio szerokości do 17mm. Obraz kt może odpowiadać wznowie miejscowej z odczynem węzłowym lub zmienionemu pakietowi powiększonych węzłów chłonnych. Na wysokości pola górnego płuca prawego obecnie pojawiły się zmiany guzowate podopłucnowe wielkości 24x13mm, 10x9mm. Poza tym obraz pól płucnych, zmiany w nadnerczu prawym jak poprzednio. Obraz kt wskazuje na progresje zmian."

Czy mogę prosić o pomoc w wyjaśnieniu wyniku?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2011-03-01, 16:15  


Obraz faktycznie sugeruje niestety progresję.

Jaki był na początku stopień zaawansowania choroby, masz może wynik TK przed lobektomią? Jaka chemia była podawana i ile cykli? Jak mama znosiła leczenie, były jakieś powikłania?

Czy powyższy wynik TK widział już onkolog prowadzący i co ewent. zaproponował?

Jak obecnie czuje się mama?
_________________
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #3  Wysłany: 2011-03-01, 17:25  


Kolejna porcja wyników Mammy.

Wynik tk z czerwca:
"Smużaste zgęszczenia, łączące się z opłucną widoczne w płatach górnych obu płuc. Dodatkowo na pograniczu segmentu 2 i 6 płuca prawego lite, nieregularne zgęszczenia wym. ok. 36x20mm oraz cień okrągły 20x17mm - TU? W segmencie 3 płuca lewego zacienienie wym. ok. 10x8mm. Płuca przejaśnione rozedmowo. Węzeł chłonny przytchawiczy górny wym. 13x8mm, przytchawiczy dolny - 14x11mm, 20x13mm, podostrogowy - 16x11mm. Nadnercza zachowane prawidłowo."

Wynik tk z listopada po lobektomii i niecałych 2 cyklach chemii:
"...Przykręgosłupowo po str. prawej w polu środkowo-dolnym płuca widoczne dobrze odgraniczone pasmo zagęszczeń szerokości do 17mm, o gęstości ok. 20j.H. Liczne guzkowo-pasmowate zagęszczenia w polach górnych płuc obustronnie, łączące się z pogrubiałą w częściach tylnych opłucną. Nieregularne zagęszczenie guzkowe śr. ok. 8 mm w płacie górnym płuca lewego.
Linijne i pasmowate zagęszczenia o charakterze bliznowatym w polu dolnym płuca prawego.
W śródpiersiu widoczne drobne węzły chłonne oraz pojedyncze granicznej wielkości, największy przytchawiczy dolny wielkości 16x8mm. węzły chłonne we wnęce płuca prawego śr. do 10mm.
Guzek w nadnerczu prawym zawierający tkankę tłuszczową, wielkości ok. 13x8mm - najpewniej o charakterze gruczolaka. Nadnercze lewe niepowiększone.
Obraz tk pól płucnych porównywalny do badania poprzedniego z 15.09. W badaniu aktualnym odmy opłucnowej nie wykazano."

Mamma miała wcześniej podawaną cisplatynę skojarzoną z ... (i tu mam jakiś brak w pamięci, który postaram się uzupełnić :) ). Niestety mamma nie wytrzymała 4 cykli i po niecałych 2 leczenie zostało przerwane. W płucach pojawiły się zmiany śródbłonka spowodowane chemią i były też pamiętam skoki ciśnienia. Mamma miała zgłosić się po 3 miesiącach na tk kontrolną, morfologię itp. i do onkologa. No i tak też zrobiliśmy.

Mamma powoli dochodziła do siebie i ostatnio nabierała znów chęci do bardziej aktywnego spędzania czasu. Ostatnio coraz częściej mówiła, że w końcu nie ma zadyszki, że w końcu nie myśli wchodząc po schodach, że tyle jeszcze przed nią i czy da radę.
Fakt, że kaszel występował czasem, tłumaczyliśmy raczej zmianami w płucach po chemii.

Jesteśmy już po wizycie u onkologa. Proponowana jest chemia (chyba Cisplatyna + Alimta), ze względu na to, że histopatologia wykazała cechy produkcji śluzu, które wykluczają radioterapię. Wg onkolog operacja też nic tu nie da.

Morfologia podobno jest ok, a markery też się od ostatniego razu nie podwyższyły.

W najbliższych dniach chcemy jednak skonsultować z torakochiurgiem, który operował mammę czy jest szansa na wycięcie reszty płuca. Tylko czy zmiany, które wykazuje tk dają taką szansę, czy jest sens?
Czytając o progresji ciągle nie rozumiem co faktycznie dokładnie się dzieje: czy to wznowa miejscowa, czy opis oznacza, że zajęte są węzły chłonne, czy traktować to jako przerzuty?
Bardzo dużo we mnie pytań, bo wiem, że po to żeby dać mojej Mammie wsparcie potrzebuję wiedzieć pewne rzeczy; czy to jeszcze walka o całkowite wyzdrowienie czy może ja najdłuższe utrzymanie tego na ja najmniej zaawansowanym stadium.

Absenteeism dziękuję za reakcję :) To dla mnie bardzo teraz ważne.
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #4  Wysłany: 2011-03-01, 18:16  


Czyli mama miała tk w czerwcu, potem w listopadzie i w lutym?? Trochę wg. mnie są niespójne ze sobą.Jakos różne wymiary węzłów podane i nie ma mowy w tym z listopada o masie, której wymiary sa w tej lutowej porównywane(21*12).Moze to nieważne ale cos mi tu nie gra.Chyba,że osoba opisująca w lutym inaczej opisałaby wynik z listopada. Widać,że progresja faktycznie nastapiła.Trzymam kciuki aby onkolog zaproponowała Wam jak najlepszą opcję ale obawiam się,że operacja chyba wykluczona.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #5  Wysłany: 2011-03-01, 18:27  


Patrycjo,
Mama oprócz wymienionych przez Ciebie terminów miała jeszcze tk we wrześniu po operacji, ale nie mam teraz tych wyników przy sobie.
Też zauważyłam, że opisy nie są do końca spójne. Tk opisywały różne osoby, wzorując się pewnie raczej na zapisie płytek CD niż na opisie. Chociaż to tylko moje przypuszczenia.
Dziękuję za trzymanie kciuków i pozdrawiam ciepło.
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #6  Wysłany: 2011-03-01, 18:31  


No własnie to kurcze jak tu wierzyć opisom skoro jeden radiolog nie zauważa zmiany 21mm a drugi ja widzi? Ja sama zaczełam sie obawiać czy te opisy z seriii badanie porównywalne do ostatniego są wiarygodne.Oj zycie.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #7  Wysłany: 2011-03-01, 20:20  


Patrycja, No właśnie, piszesz o tym, że raczej wykluczona, a ja właśnie potrzebuję rozjaśnienia wyników, żeby zrozumieć dlaczego, czy możesz mi to wyjaśnić? lub ktoś inny?
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #8  Wysłany: 2011-03-01, 21:48  


Nie sugeruj sie bardzo moim zdaniem bo nie jestem specjalistą ale wydaje mi sie,że za bardzo rozsiany proces rozrostowy(mogę sie mylić).Trzeba to skonsultować.Teraz jak sobie przypominam to u mojego taty też wykluczano operację bo guz był przy aorcie, miał węzły powiekszone do 15mm a jednak się udało.Węzły były odczynowe.Mowa jest u Was o zmianie miejscowej więc może jednak....
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #9  Wysłany: 2011-03-02, 12:44  


Witajcie,
Dziś z Mamą idziemy do torakochirurga. Nie mam zbyt wielkich nadziei, ale warto to skonsultować. On przynajmniej spojrzy jeszcze na zapis tk na CD, a nie tylko do opisu wyników TK.
absenteeism, odpowiedziałam na Twoje pytania, czy możesz się do tego odnieść?
A może ktoś inny coś mi podpowie?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2011-03-02, 16:25  


Czuję się wezwana do odpowiedzi ;)

Cytat:
Czytając o progresji ciągle nie rozumiem co faktycznie dokładnie się dzieje: czy to wznowa miejscowa, czy opis oznacza, że zajęte są węzły chłonne, czy traktować to jako przerzuty

Ja bym raczej mówiła o progresji, ponieważ w TK z listopada widać, iż węzeł przytchawiczy jest niepokojąco duży, a skoro w ostatnim TK się powiększył to można przypuszczać, że jest on zajęty nowotworowo. Dodatkowo jeszcze te guzki w górnym polu prawego płuca.

Cytat:
Proponowana jest chemia (chyba Cisplatyna + Alimta), ze względu na to, że histopatologia wykazała cechy produkcji śluzu, które wykluczają radioterapię. Wg onkolog operacja też nic tu nie da.

Być może operacja jest wykluczona z racji zbyt małej wydolności oddechowej, była wykonywana spirometria po operacji?
Cisplatyna + pemetreksed (Alimta) to schemat chemii stosowany w NDRP, tyle że zwykle u pacjentów leczonych wcześniej chemioterapią zwykle stosuje się samą Alimtę. Połączenie z cisplatyną jest raczej stosowane u chorych, którzy nie byli wcześniej leczeni.
Jest to zastanawiające tym bardziej, że poprzednio również była stosowana cisplatyna i chemia nie okazała się skuteczna.

Cytat:
Morfologia podobno jest ok, a markery też się od ostatniego razu nie podwyższyły.

To dobrze, że morfologia w porządku, nie będzie problemu z podaniem chemii. Markery w przypadku raka płuca nie są raczej istotne.

Daj znać co powie torakochirurg.
_________________
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #11  Wysłany: 2011-03-03, 13:24  


absenteeism, mam nadzieję, że nie czułaś się zbytnio poganiana ;)

Wczoraj była wizyta u torakochirurga. Niestety bez mojego udziału. Mama pomaszerowała z Tatą. A oni -Kochane Moje Główki- są świetni w zapamiętywaniu tego co im bardziej pasuje :) Wypierają wszystkie zagrażające im zbytnio informacje, więc gdy zapytałam o wizytę, to za wiele się nie dowiedziałam.
Dodatkowo jeszcze mam wrażenie, że na relacje mojej Mamy z jej lekarzami prowadzącymi wpływa to, że sama jest lekarzem.
Ale przechodząc do informacji z wizyty. Lekarz po przeczytaniu opisu TK stwierdził, że można by wykonać biopsję węzła przytchawiczego, która jak wiadomo jedynie mogłaby potwierdzić rozrost, ale nie wykluczyć. Po obejrzeniu zapisu TK na płytce już do tego nie wrócił.
Odniósł się do części opisu TK: "Obraz kt może odpowiadać wznowie miejscowej z odczynem węzłowym lub zmienionemu pakietowi powiększonych węzłów chłonnych.", , powtarzając w sumie to samo, ale do reszty już nie. Tu moje pytanie - co faktycznie oznacza ten zapis? czy ten zmieniony pakiet powiększonych węzłów oznacza zmianę nowotworową czy może być też zmianą zapalną?
Ustalił z Mam, że zgłosi się do niego w kwietniu, a on skieruje ją na PET, na razie ma podjąć chemię. Najlepsze, że Mama zapamiętała, że lekarz powiedział, że to jest nieoperacyjne, a Tata twierdzi, że lekarz niczego takiego nie powiedział :) W każdym razie wizyta ta dobrze na Mamę wpłynęła.

Jeżeli chodzi o spirometrię. to byłe robiona po operacji, ale nie mam tu wyników. Pamiętam tylko, że pulmonolog twierdziła, że jest ok.

Sprawdziłam, że Mama miała wcześniej podawany miks: Cisplatyna + Navelbina i że przyczyną przerwania były też trudności z odbudową dużych spadków płytek.

Zastanawiam się czy nie pójść bez Mamy do jej lekarza i porozmawiać, bo widzę, że Mama najlepiej się czuje psychicznie, kiedy nie wie do końca co i jak, nie dopytuje.

[ Dodano: 2011-03-03, 23:50 ]
Dzisiejszy fajny wieczór z rodzinką spowodował, że wpadłam teraz w dołek. Martwię się, bo Mama od paru dni narzeka na bóle pleców - okolice łopatki. Nie wiem co o tym myśleć. Mam nadzieję, że to po prostu stres i przeciążenie może. Czy to może być coś innego? Czy ktoś może mi też pomóc z powyższymi pytaniami i oceną sytuacji?:(

[ Dodano: 2011-03-04, 12:54 ]
Widzę, że prowadzę ten wątek trochę sama z sobą :(

Ustalone. Chemia Mamy rozpoczyna się w przyszły poniedziałek. Oby tylko ją wytrzymała :(
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #12  Wysłany: 2011-03-05, 23:29  


Czy ta chemia w przypadku mojej Mamy jest leczeniem paliatywnym :(?
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #13  Wysłany: 2011-03-06, 03:30  


Witaj Luna,

aktualne TK świadczy o rozsiewie i jest to obraz nieoperacyjnego nawrotu choroby.
Wznowy raka płuca są zresztą z zasady nieoperacyjne, ponieważ niemal zawsze prezentują one obraz mnogich zmian (tu mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją), i/lub zajmują struktury, w których preparować już nie sposób (np. z powodu zajęcia oskrzela głównego, śródpiersia, bądź miąższu płucnego, którego resekcja wiązałaby się z utratą wydolności oddechowej).
Z opisu TK wynika, że doszło do wznowy i rozsiewu w prawym płucu oraz do progresji w węzłach chłonnych śródpiersia. Piszę 'progresji' ponieważ najprawdopodobniej rozsiew miał miejsce dużo wcześniej - w badaniach obrazowych węzły przytchawicze stopniowo zwiększały swoje wymiary. To ostatnie oznacza, że choroba znajduje się już poza płucem - i to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego -przede wszystkim- mamy tu do czynienia z sytuacją nieoperacyjną.

Luna napisał/a:
"Obraz kt może odpowiadać wznowie miejscowej z odczynem węzłowym lub zmienionemu pakietowi powiększonych węzłów chłonnych." (...) Tu moje pytanie - co faktycznie oznacza ten zapis? czy ten zmieniony pakiet powiększonych węzłów oznacza zmianę nowotworową czy może być też zmianą zapalną?

Nie, tu nie ma mowy o zmianie zapalnej. To de facto niewiele wnosząca gra słów. Sugeruje by różnicować między wznową a rozsiewem - nie ma to jednak większego znaczenia klinicznego, jedno i drugie będziemy leczyć chemioterapią.
Nie ma też zbyt wielkiej wartości analizowanie natury jednej ze zmian, skoro zmian tych jest wiele i obraz innych nie budzi wątpliwości.

Luna napisał/a:
Martwię się, bo Mama od paru dni narzeka na bóle pleców - okolice łopatki.

No niestety - może (ale nie musi) być to wynikiem progresji. Jedna ze zmian jest umiejscowiona przykręgosłupowo i dość szybko się powiększa - może być przyczyną wspomnianych bóli. Ból może być też wynikiem naciekania opłucnej - w związku z umiejscowieniem podopłucnowym części zmian mogło dojść do jej zajęcia.

Luna napisał/a:
Czy ta chemia w przypadku mojej Mamy jest leczeniem paliatywnym :(?

Tak. Bardzo mi przykro..

pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #14  Wysłany: 2011-03-06, 17:35  


Witaj Luna

Na moje nie ciągnij mamci do lekarza tak będziesz mogła sobie swobodnie porozmawiać z lekarzem.Mój tatulo też jest bardziej szczęśliwszy jak za dużo nie wie,teraz na chemii jeden pacjent nagadał mu,że wątrobe ma napewno czystą jak nie ma żadnych dolegliwości to stwierdziliśmy że porozmawiamy z lekarzem to stwierdził że nie bo woli nie wiedzieć
Z tego co przeczytałam to nie jest u was ciekawie przykro mi bardzo.
Przytulam i trzymaj się jakoś :/pociesza:/
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #15  Wysłany: 2011-03-06, 18:44  


DumSpiro-Spero, dziękuję za odpowiedź. Popłakałam dziś sobie, ale potrzebne mi było nazwanie tego przez kogoś z zewnątrz, kto się na tym zna. Trudna bariera. Trudno to usłyszeć i nie pozwolić żeby zatruło nam ten czas, który pozostał. Boję się.

[ Dodano: 2011-03-06, 18:50 ]
iwona2010, dziękuję, że się tu odezwałaś. Trudno mi teraz. Nie będę Mammy męczyć wieściami, na które nie jest gotowa. Zgadzam się z Tobą zdecydowanie. Spróbuję jutro lub we wtorek pogadać z onkologiem.

Zastanawiam się po co ta Cisplatyna? Z tego co pisała absenteeism, to zazwyczaj stosuje się samą Alimtę.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group