1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Powiekszone węzły chłonne szyi.Proszę o pomoc!
Autor Wiadomość
anetajob 


Dołączyła: 23 Paź 2010
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2010-10-23, 15:29  Powiekszone węzły chłonne szyi.Proszę o pomoc!


Witam.Bardzo proszę o interpretację usg węzłów chłonnych szyjnych:
Tarczyca ok.Po stronie prawej przed t szyjna wspólną przed jej rozwidleniem węzeł chłonny z obrzękiem miąższu i wąską wnęką 13.7mm, wyżej nad t szyjną wewnętrzna dwa niskoechogeniczne węzły chłonne 23.7x7mm i 13x6.4mm. W obu całkowicie zatarte wnęki, w obu obszary przwie bezechowe: w większym 12.4x6.3x44.6mm, w mniejszym 3.7mm średnicy- raczej pozapalne zmiany martwicze niz ogniska meta do węzłów chłonnych. Naczynia w obu węzłach skape, przepływsystemowy, w opisanych prawie bezechowych obszarach węzłów naczynia niewidoczne. Slinianki o jednorodnej echogeniczności, bez nieprawidłowych mas, w prawej przyusznej dwa węzły chłonne do 8mm bliżej dolnego bieguna części powierzchownej. Wnioski:Prawidłowa tarczyca, obrzęk odczynowy wezłów chłonnych bez patologicznych naczyń.
Dodam jeszcze że niedawno przeszłam infekcję, a 5 lat temu miałam biopsję któregoś z tych węzłów z powodu podejrzenia o tumor mixtum i wyszło że jest stan zapalny węzłów chłonnych. Czy obecny obraz węzłów może być pozostałością postanie zapalnym z przed 5 lat? Miałam też dosyć długo ropień 2 zębów po tej stronie z którym chodziłam dość długo . W zeszłym roku zostały zęby usunięte i ropień wyleczony.Podaję tez wynik morfologii:
Leukocyty 5,5
erytroc 4,3
hemoglob 12,5
neutrofilr 2,21 tys/ul norma 2.5-7
limfocyty2.54
monocyty 0,58
neutrofile 40,1 % norma 40-70
limfocyty 46,1% norma 20-45
monocyty 10,5& norma 2-10
reszta w gr normy
Przepraszam ze tak chaotycznie ale ma trzy noce nie przespane bo się bardzo, bardzo boję
Mój tata i dziadkowie z jego strony - wszyscy zmarli z powodu nowotworów a ja mam dwie córeczki 13 i 1,5 roku i strasznie chcę byc zdrowa. Barzdo proszę o odpowiedz bo chyba zwariuję. Martwi mnie tez wzrost limfocytów i monocytów przy spadku neutrofili.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #2  Wysłany: 2010-10-23, 21:38  


anetajob, lekarz we wnioskach po badaniu USG napisał, że są to węzły odczynowe.

Kiedy miałaś ropień na tych 2 zębach?


anetajob napisał/a:
Martwi mnie tez wzrost limfocytów i monocytów przy spadku neutrofili.


Odstępstwa od normy są tak nie wielkie, że nie martwiłabym się tym wcale.

Na jakie nowotwory cierpieli Twoi bliscy?
Czy odczuwasz jakieś dolegliwości?


pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
anetajob 


Dołączyła: 23 Paź 2010
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2010-10-23, 22:55  


Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Ropień był usuwany i leczony antybiotykami rok temu, ale "siedział" w tych zębach baardzo długo. Oprócz tego że jestem bardzo wystraszona i nerwowa, dolega mi lekkie kłucie w obrębie kata żuchwy i czasem zakłuwa do ucha.Trzy tygodnie temu miałam reperowaną ósemkę i po znieczuleniu właśnie zaczęło mnie kłuć i dlatego ponownie po 5 latach zwróciłam uwagę na węzły.W czwartek zrobiłam rtg tej ósemki ale jest wszystko ok.5 lat temu też miałam kłopoty ze zgorzelami zębów po stronie powiekszonych węzłów. Nie miewam stanów podgorączkowych, nie schudłam, troche się pocę w nocy. OB wynosi 17. Mam 35 lat. Będąc w ciąży 2 lata temu obowiazkowo zrobiłam badanie na toxoplazmozę i okazało się że kiedyś ją przeszłam. Tylko nie wiem kiedy. Często miałam infekcje gardła. Ostatnia infekcja gardła we wrześniu. Dwa antybiotyki bo po skończeniu pierwszego po dwóch dniach objawy wróciły. Później 3 tyg temu znów infekcja silny katar i chrypa (wszyscy domownicy byli chorzy). Wtedy też miałam krótko gorączkę 38 stopni.
Mój tata 52 lata miał szpiczaka mnogiego, dziadek w wieku lat 79 zachorował na chłoniaka, babcia w wieku 55 lat miała nowotwór niewiadomego pochodzenia i liczne przerzuty. Babcia zmarła w 1984 roku.
Z jakiego powodu moga byc te zmiany martwicze w węzłach? Czy jest się czym martwić? Prawde mówiąc jestem rozdygotana i nie śpię juz druga noc bo się naczytałam.
Pozdrawiam
Aneta
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #4  Wysłany: 2010-10-24, 20:24  


anetajob napisał/a:
dlatego ponownie po 5 latach zwróciłam uwagę na węzły.


Bo nie wiem czy dobrze rozumiem, masz te węzły powiększone do 5 lat, czy po 5 latach znów się powiększyły?

anetajob napisał/a:
Czy jest się czym martwić? Prawdę mówiąc jestem rozdygotana i nie śpię juz druga noc bo się naczytałam.


Myślę, że nie, ale polecałabym udać się z tym wynikiem do swojego lekarza pierwszego kontaktu, który zbada Cię jeszcze (co jak wiadomo przez internet jest nie możliwe, poza tym lekarzem nie jestem) i ewentualnie zleci dalsze badania jeśli będą potrzebne.

I dobra rada, zrezygnuj narazie z wyczytywania internetu, bo tylko będziesz się nie potrzebnie stresować.

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
anetajob 


Dołączyła: 23 Paź 2010
Posty: 11

 #5  Wysłany: 2010-10-26, 15:34  


Dziękuję za odpowiedz:)) Węzły to ja mam powiekszone od 5 lat. W czasie infekcji zwększaja się, potem zmniejszają ale jednak sa cały czas wyczuwalne. ćzęsto miałam infekcje gardła w przeciągu tych pieciu lat. W ogóle od dziecka ciągle gardło.Pod koniec sierpnia przeszłam infekcję gardła, która była leczna 2 razy antybiotykami bo po skończeniu jednego antybiotyku ból gardła wracał po 3 dniach. Od 16 września miałam infekcję z goraczką : silny , gęsty katar, chrypa- leczenie zachowawcze. W czasie właśnie tej infekcji zaczęłam odczuwać pokłuwanie, jakby rozpychanie w okolicy ucha po stronie tych właśnie węzłów. Katar minął została chrypa i zaczęło sie leczenie bioparoxem. Infekcja minęła, węzły zostały. Wiec się zgłosiłam na wyżej wspomniane usg i wyszło to co wyszło. Ze te zmiany martwicze. Zrobiłam rtg kl piersiowej -wszystko ok, usg jamy brzusznej wszystko ok oprócz przewlekłego zapalenia układu moczowego (o którym nie wiedziałam), ale wątroba, śledziona trzustka ok, węzłów nie ma. Powtórzyłam morfologię +rozmaz ręczny. Morfologia ok, rozmaz neutr. segm-0,68, limf-0,31. Czyli wszystko ok.
A jeszcze zapomniałam dodać że będąc w ciąży 2 lata temu wyszła mi przebyta dawno toxoplazmoza'
Czy zmiany martwicze to to samo co zwłóknienia?
Chodzę z tymi węzłami już 5 lat i myślę sobie ,że gdyby było to coś poważnego to już miałabym jakieś objawy np zmieniona morfologia czy zmiany w usg brzucha czy klatki piersiowej??

Co o tym wszystkim mam sądzić?
Pozdrawiam
Aneta
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #6  Wysłany: 2010-10-26, 18:09  


anetajob, czy kiedy wyszła Ci toksoplazmoza, przeszłaś leczenie antybiotykami?

Miałaś robiony wymaz z gardła? Być może jesteś "szczęśliwym posiadaczem" jakiejś bakterii, która powoduje częste, nawracające zakażenia górnego odcinka dróg oddechowych i stąd też te powiększone węzły.


anetajob napisał/a:
Chodzę z tymi węzłami już 5 lat i myślę sobie ,że gdyby było to coś poważnego to już miałabym jakieś objawy np zmieniona morfologia czy zmiany w usg brzucha czy klatki piersiowej??


Myślę, że jeśli byłabyś chora na przykład na ziarnicę, to po takim okresie czasu były by zmiany jakies w klatce piersiowej.
Poza tym, piszesz, że Twoje węzły raz są większe, raz mniejsze - w przypadku węzłów onkologicznych, albo byłyby jednego rozmiaru, albo tylko rosły.

A co zaproponował Twój lekarz?

Z mojej strony radziłabym zrobić ten wymaz.

pozdrawiam ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
anetajob 


Dołączyła: 23 Paź 2010
Posty: 11

 #7  Wysłany: 2010-10-27, 14:20  


Toxo wyszła mi w ciąży jako juz kiedyś przebyta. Lekarz powiedział mi wczoraj, że nie przejmowałby się tak bardzo tymi wezłami, ponieważ radiolog opsał je raczej jako odczynowe. Powiedział tez ze swojego czasu pracował na hematologii i miał do czynienia z węzłami i powiedział żebym wyleczyła infekcje, zrobiła pantomogram itd.
Martwi mnie natomiast ten obszar martwiczy w węzłach. Czy może on wróżyć coś niedobrego?
Pozdrawiam ciepło
Aneta
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #8  Wysłany: 2010-10-27, 15:11  


anetajob, tak, zgadza się, radiolog opisał je jako odczynowe (co napisałam Ci w pierwszym poście).

Zrób tak jak mówi lekarz i zobaczymy.
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
slonkoonline 


Dołączyła: 11 Paź 2010
Posty: 13

 #9  Wysłany: 2010-10-27, 19:55  


anetajob Ja mam obszary martwicze w węzłach, a jeden z nich jest zupełnie martwy (o ile dobrze pamiętam) lub w większości martwy. W każdym razie w USG miałam napisane, że w tym większym możliwe są nawet zmiany rozrostowe. Dziś byłam u hematologa. Węzeł na szyi z obszarem martwicy zmniejszył się. Pytałam o te obszary martwicy, czy coś sugerują. Lekarz powiedział, że takie zmiany mogą zostać po infekcji. U mnie podejrzenia padły na toxo. Ja jej nie przechodziłam.
Hematolog powiedział, że obszary które u mnie są "chore", są charakterystyczne dla toxo.

Wiem, że się martwisz, bo ja niedawno przechodziłam przez okres "niewiedzy". Dodam, że chodziłam, jak struta!
Proponuję komplet badań i jakiegoś konkretnego lekarza. I przede wszystkim dużo optymizmu. Moim zdaniem to lekarstwo na wszystko! :D
 
goja 



Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 64
Skąd: Kraków
Pomogła: 16 razy

 #10  Wysłany: 2010-10-28, 12:42  


ja bym na Twoim miejscu wykonała, nawet prywatnie (w dobrym laboratorium) wymaz z migdałków i z nosa. Bardzo możliwe, że masz jakąś niedoleczoną bakterię (np. gronkowca złocistego lub Streptococcus pyogenes), które mogą powodować powiększone węzły chłonne.
 
anetajob 


Dołączyła: 23 Paź 2010
Posty: 11

 #11  Wysłany: 2010-10-28, 19:41  


Dziękuję dziewczynki za pocieszajace słowa. Powiem wam szczerze że chodzę silnie wystraszona. Strasznie się boję tych martwiczych zmian w węzłach bo się naczytałam że wezły niskoechogeniczne, z zatartymi wnekami no i z martwicą są bardzo złe. Próbuje sie uspokoić, pociesza mnie opinia internisty że on by się tym nie przejmował bo mnie macał po tych węzłach i stwierdził że sa mieciutkie i jeżeli radiolog określił je jako odczynowe to odczynowe sa i tyle. Ale radiolog też zasugerował biopsję (można u niego prywatnie). Internista powiedział że radiolog to biopsje zalecił raczej asekuracyjnie.
Pociesza mnie to , że slonkoonline ma też te obszary martwicze i hematolog nie widzi wskazań do biopsji
Dziś zauważyłam(chyba że sobie ze strachu wmawiam) że ten wyczuwalny na szyi sie zmniejszył i zmniejszyło sie kłucie w obrębie ślinianki. Wydaje mi się że to klucie do ucha i w okolicach ślinianki to od tych węzłów z martwicą (wydaje mi się że opis ich polożenia się zgadza z tym kłuciem- amoże sie mylę?)
Wymaz z gardła robiłam ze dwa lata temu bo miałam częste infekcje gardła. Nic nie wyszło. Ale powtórzę sobie wymaz gardła i zrobię wymaz z nosa bo właśnie w nocy sobie o tym myślałam.
Ciekawa jestem czy przebyta w przeszłości toxo(o której nic nie wiedziałam)miała wpływ na te martwicze obszary?
Pozdrawiam serdecznie
Aneta
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #12  Wysłany: 2010-10-28, 19:47  


anetajob, doskonale Cię rozumiemy, że się martwisz.

Biopsja tak jak pisał lekarz, najprawdopodobniej asekuracyjnie (choć lepiej jest pobrać cały węzeł do badania, bo biopsja może dać wynik fałszywie ujemny).

Zrób te wymazy i zobaczymy.

Trzymaj się ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
anetajob 


Dołączyła: 23 Paź 2010
Posty: 11

 #13  Wysłany: 2010-10-30, 11:44  


Odebrałam wynik biopsji cienkoigłowej i oto opis:
Rozpoznanie histopatologiczne:
Komórek podejrzanych nie stwierdza się.
W rozmazach ze zmiany w węźle chłonnym okolicy podżuchwowej prawej obecne liczne polimorficzne limfocyty.
Zmiana łagodna: obraz odczynowego zapalenia węzła chłonnego.

Byłam z tym wczoraj u internisty i powiedział że obraz jest jasny: że to węzły odczynowe. Łącząc ten wynik z innymi wynikami , ogólnym samopoczuciem i opisem usg węzłów chłonnych on stwierdza że mam się nie przejmować tymi węzłami i już.
Jednak mimo wszystko znowu nie spałam , znowu jestem rozdygotana i poleciałam rano do innej pani doktor, która powiedziała że te wszystkie wyniki badań świadczą o stanie zapalnym wezłów i że te wszystkie infekcje w ostatnim czasie składaja się w całość i martwiłaby się gdybym nie miała żadnej infekcji w ostatnim czasie a tu wyskakuja węzły.
Poza tym pocieszyła że radiolog, który wykonywała to usg ma spore doświadczenie i gdyby było coś podejrzanego to na pewno by to opisał. I że węzły groźne to te które mają unaczynienie i nie są odczynowe. Na koniec dała mi antybiotyk i powiedziała żebym się ciepło ubierała i przestała się macać po tych węzłach i zapomniała o nich.
No i co mam robić???
Pozdrawiam

[ Dodano: 2010-10-30, 18:23 ]
Dzwonił do mnie pan dr , który wykonywał usg ( wczoraj próbowałam sie do niego dobić więc oddzwonił) i z całą stanowczością stwierdził, że nie mam sie czym przejmować i mam zostawić węzły w spokoju ponieważ zmiany w węzłach sa poinfekcyjne(te martwicze), a węzły są odczynowe. Powiedział też, że on je widział i wie co mówi. I stwierdził, żenie widzi powodów dalszej diagnostyki wezła. Mam tylko za jakieś pół roku powtórzyć dla spokoju usg i za 3-4 miesiące morfologię. No i oczywiście porobic pantomogramy, wymazy itd.
Teraz muszę odstawić dziecinkę od piersi i zacząć leczyć nerwy bo mam skołatane strasznie. A ponieważ cierpię również na nerwicę lękową i hipochondrię to nie jest dla mnie proste od razu zapomniec i się nie martwić. Zawsze gdzieś bedzie mi siedziało w głowie że....
Co o tym wszystkim myślicie?
Pozdrawiam

[ Dodano: 2010-10-30, 18:26 ]
AAA zapomniałam powiedzieć że nie boli juz mnie ucho i te miejsca które dziwnie ciagnęły prawie wcale. Od czasu do czasu zakłuje, zaboli, pociągnie, poszczypie ale juz nie z taką częstotliwością jak tydzień temu. Tak mi się przynajmniej wydaje....
Ale radiolog to chyba wie co mówi?????
Pozdr
 
k2196 


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 211
Skąd: Lublin
Pomogła: 22 razy

 #14  Wysłany: 2010-10-31, 00:42  


Aneto, możesz z całym spokojem zaufać lekarzom. Skoro tylu niezależnych od siebie specjalistów ma takie samo zdanie na temat stanu Twojego zdrowia, to coś w tym musi być! ;) Rozumiem też, że możesz sobie pomyśleć, że łatwo mi mówić (ze względu na Twoje nastawienie psychiczne), ale może akurat im więcej opinii uspokajających Cię, tym łatwiej będzie Ci zacząć cieszyć się z takiego finału sprawy? ;)
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #15  Wysłany: 2010-10-31, 16:21  


anetajob, strasznie się cieszę, że nasze przypuszczenia potwierdziły się,.

Tera zrób tak jak radzili lekarze, czyli za jakiś czas powtórz morfologię i USG węzłów (dla wszelkiej pewności) a w tym czasie odpocznij po ostatnich stresach i ciesz się swoim maleństwem. :)

Spróbuj się wyciszyć i cieszyć wynikami. Zafunduj sobie jakąś drobna przyjemność w nagrodę. ;)

pozdrawiam serdecznie

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group