[yoka3]

Mam ogólne pytanie, czy leczenie chemioterapią małych meta na wątrobie (jeszcze nie guzów) to też już leczenie paliatywne, wydłużające tylko życie. Bo takie odniosłam wrażenie czytając wiele postów na tym forum, bo zaproponowanie chirurgicznego wycięcia tych zmian dawałoby jakieś nadzieje na całkowite pozbycie się tych zmian, tak? I czy to prawda, że przerzuty na wątrobie są oporne na chemię? No i jeszcze ta termoablacja, dla kogo na jest, dla tych którym by nie pomogła chemia czy jest lepsza od chemii. Mam wrażenie, że każdy onkolog mówi coś innego. Wiem, że też każdy przypadek jest inny, ale przecież są jakieś ogólne schematy postępowania, nie? Mam wrażenie, że my pacjenci i ich rodziny są pozostawieni tak naprawdę sami sobie, internet musi im służyć pomocą, bo głowa już mała, żeby pojąć to wszystko.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-07-26, 20:45 ]
Skoro pytanie jest "ogólne", wątek przeniesiony do działu bardziej ogólnego.

[Małgosia81]

Witaj Yoka
jak zapewne czytałaś wątek mojej mamy wiesz że na przerzuty stosuje się chemię paliatywną tzn. wydłużającą życie lub chemie której celem jest zmniejszenie guzów meta do wielkości której można je zoperować. Operowalne guzy wątroby to m.in. takie które są pojedyńcze i poza nimi nie ma przerzutów do innych organów oraz gdy guz pierwotny został usunięty, poza tym jest jeszcze opcja odnośnie naczyń krwionośnych i z tym właśnie związana jest termoablacja ale o tym mało jeszcze wiem wiec może wypowie się ten kto wie znacznie więcej. Ile przypadków i ile lekarzy tyle opinii ja wiem jedno trzeba próbować wszystkiego i u różnych lekarzy konsultować się. Pozdrawiam

[absenteeism]

yoka3 napisał/a:

małych meta na wątrobie (jeszcze nie guzów)

Guzy mogą być bardzo małe (np 2 mm) i bardzo duże (np. 85 mm) - ale tak czy inaczej są guzami przerzutowymi.

Leczenie przerzutów do wątroby zależy od:
a) choroby podstawowej (przerzutem czego są zmiany w wątrobie) i jej zaawansowania
b) ilości przerzutów
c) umiejscowienia przerzutów
d) stanu pacjenta
e) możliwości ośrodka leczącego

[yoka3]

a jeżeli w obrazie CT jest napisane zmiana ogniskowa meta 40 mm to jest to już guz? I to powinno się raczej usunąć chirurgicznie?

[Madzia70]

yoka3,
Z punktu widzenia medycyny nawet najmniejszy przerzut nazywany jest guzem, tak jak napisała powyżej absenteeism:

absenteeism napisał/a:

Guzy mogą być bardzo małe (np 2 mm) i bardzo duże (np. 85 mm) - ale tak czy inaczej są guzami przerzutowymi.

Leczenie też zależy od różnych czynników (vide: post absenteeism), nie ma czegoś takiego jak "ogólne schematy postępowania" ponieważ każdy nowotwór jest inny.

[yoka3]

dziwi mnie, że lekarz onkolog optował tylko w naszym wypadku za chemią, bo te meta guzy były w tylko jednym płacie wątroby, dwa małe a dwa duże no bo do 40mm, myślałam że to się usuwa z marginesem, wtedy są większe szanse na przeżycie, a tak chemia to tylko leczenie paliatywne, tak?

[Małgosia81]

Yoka nie ma cię co dziwić, u nas też lekarz chirurg-onkolog pozostawił tylko chemie jako jedyny wybór, dlatego szukałam gdzie indziej. Nawet malutkie guzy jeśli jest ich dużo będą nie operowalne bo przecież "wyciachac" od razu połowy wątroby nie można. Lekarze podejmują decyzję na podstawie badań i np. nasz chirurg powiedział że guz jest zbyt blisko żyły wątrobowej ale nie zasugerował nawet próby go wycięcia co do drugiego stwierdził ze to samo mimo iż oba guzy znajdują się w jednym płacie w dwóch różnych segmentach- jest to dla mnie mało wytłumaczalne więc pojechałyśmy do innego ośrodka gdzie w swym "repertuarze" mają termoablację. I na dzień dzisiejszy lekarz chce operować ale musimy odnaleźć guza pierwotnego, bo po chemii zniknął i śladu po nim nie ma a lekarz za bardzo w to wierzyć nie chce. Czekamy... Pozdrawiam

[yoka3]

Gosiu podaj mi nazwisko tego lekarza (może na priv?), a może wiesz czy on przyjmuje gdzieś prywatnie, żeby szybko do niego trafić, polecasz go wogóle? Czy to tylko ten jeden lekarz leczy Twoją Mamę?