1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
udział w badaniu klinicznym - zgodzić się czy nie?
Autor Wiadomość
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #76  Wysłany: 2013-11-06, 08:47  


Koniecznie powinniście mieć morfinę krótkodziałającą w tabletkach, do zastosowania w sytuacji zaostrzenia dolegliwości bólowych. I masz 2 dni na zorganizowanie kolejnych plastrów Durogesic, działaj, bo POZ często nie chce przepisywać leków opioidowych, być może będzie konieczna wizyta lekarza z hospicjum.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #77  Wysłany: 2013-11-06, 11:46  


w sobote będzie lekarka z hospicjum.
ostatnio chciała te tabletki przepisac, ale mama wymiotowała i nie jadła, wiec na pusty zoładek nie było sensu.

[ Dodano: 2013-11-06, 22:46 ]
plastry już mam. ale problem jest taki, że 50 już nie wystarczyła. dokleiłam połowe, czyli na 75 i to samo, ból. dokleiłam drugą połowę i mama mówi, ze czuje ból, ale nie taki już intensywny.
ale to już jest 100 :-( :-( :-(
a jeszcze tydz. temu 50 wystarczała. co to się może dziać, że nagle ból tak się nasilił?
ja tak sobie myślę, może jestem w błędzie, że teraz po tych plastrach to mógł się tez mamie próg bólu zmniejszyć. dopóki była na durogesticach to było ok, potem te transec jednak są słabsze,[ bo są stosowane także w kontuzjach u sportowców] i w tym momencie u mamy nie zadziałały i poczuła ten ból, który towarzyszył jej jeszcze przed chemioterapią, no i jego intensywnośc stała się nie do zniesienia.

czy ktoś mi może napisać co się teraz może dziać?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #78  Wysłany: 2013-11-08, 09:00  


ultra napisał/a:
ale to już jest 100

Bywa i 100, nie martw się. Ważne, żeby nie bolało.
Ból najtrudniej opanować, kiedy się "rozhuśta" - potrzebne wtedy są większe dawki silniejszych leków. Prawdopodobnie taka sytuacja wystąpiła u Twojej Mamy.
ultra napisał/a:
ostatnio chciała te tabletki przepisac, ale mama wymiotowała i nie jadła, wiec na pusty zoładek nie było sensu.

W takiej sytuacji należy założyć wenflon podskórny i podawać morfinę podskórnie.
ultra napisał/a:
w sobote będzie lekarka z hospicjum.

To zamów plastry w aptece, bo na pewno nie mają "na zapleczu" - leki opioidowe w większości aptek sprowadza się na zamówienie. Więc jeśli sprowadzą Ci z soboty na poniedziałek, to sama rozumiesz...
ultra napisał/a:
co się teraz może dziać?

A tego to nigdy nie wiadomo :(
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #79  Wysłany: 2013-11-08, 10:45  


witam,
mama od wczoraj non stop śpi. budzę ją na posiłki, ale malutko je, tylko mówi, że chce spać, że mam jej dać spać, teraz zażyczyłam sobie pobudkę po 14.
moja siostra jest już w terminie porodu i dziś już przyjęli ją na oddzial, mama sama powiedziała, że przesypia stres.
plastry mam przepisane przez lekarkę rodzinną, więc do poniedziałku wystarczy.
o co powinnam jutro zapytać onkolog?

[ Dodano: 2013-11-08, 10:46 ]
Madziu70, bardzo dziękuję Ci za odpowiedzi i rozwiewanie moich wątpliwości. bardzo dziękuję.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #80  Wysłany: 2013-11-09, 00:00  


ultra,
ultra napisał/a:
malutko je

A pije odpowiednio dużo?
ultra napisał/a:
o co powinnam jutro zapytać onkolog?

Wiesz, sytuacja jest dynamiczna i trudno przygotować pytania na zapas...
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #81  Wysłany: 2013-11-09, 23:30  


Madziu, co oznacza to co napisałaś, że syt. jest dynamiczna?
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #82  Wysłany: 2013-11-11, 13:18  


ultra, dynamiczna - szybko postępuje progresja.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #83  Wysłany: 2013-11-11, 17:19  


tak myślałam, że o to chodzi.
18.11 wizyta w CO i tk, boję się jak szlag.
ona non stop spi, plaster ma znowu 100, jest na takim chaju, wytrzeszcza strasznie oczy, normalnie przerażająco to wygląda. raz mówi normalnie, raz od rzeczy.
moja kumpela, zajumujaca się psychoterapią, stwierdziła, ze u mamy jest ogromny problem z głową, że ona chce chorować, bo wówczas ktoś się nią opiekuje, nie jest sama. a jakby była samowystarczalna, to wypadało by wrócić do swojego pustego domu.
często zapewniam ją, że nie będzie sama, ale widać to nie skutkuje.
ponad to, kolezanka twierdzi, że zachwanie mamy wskazuje na wczesną fazę choroby alzheimera :-(
normalnie ja się boję, że ona mi do tego 18go nie dotrzyma. że mi umrze w domu we snie. nie chce jesc. jedyne co to mleczne zupy, non stop, ale to i tak po kilka łyzek.
jestem obecnie na etapie braku empatii, czuje się taka bezradna i dobija mnie to, że mama tak ma w dupie wszytsko, tzn. ja tak to odbieram, bo być może ona wcale nie ma, czuje się fatalnie.
podziwiam wszystkie osoby, które zajmują się chorymi, szczególnie te, które to robia zawodow z zupełnie obcymi , nie związanymi emocjonalnie osobami.
bo ja mam dość.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #84  Wysłany: 2013-11-11, 17:28  


ultra napisał/a:
moja kumpela, zajumujaca się psychoterapią, stwierdziła, ze u mamy jest ogromny problem z głową, że ona chce chorować, bo wówczas ktoś się nią opiekuje, nie jest sama. a jakby była samowystarczalna, to wypadało by wrócić do swojego pustego domu.

Twoja mama cierpi, jest poważnie chora, odczuwa ból. Nikt z nas nie wie dokładnie, jak zachowywałby się w takiej sytuacji. Ludziom nierzadko ból odbiera świadomość, więc zmiana zachowania czy zachowywanie się nie tak, jak życzyłoby sobie tego otoczenie, nie jest tu czymś niespotykanym. Jest ciężko i będzie ciężko - nikt nie obiecywał że będzie łatwo. Ale to jest chory człowiek, który w tej chwili stoi na pierwszym miejscu i teorie, że ma "problem z głową" nie są tu - w mojej prywatnej ocenie oczywiście - na miejscu.

ultra napisał/a:
ponad to, kolezanka twierdzi, że zachwanie mamy wskazuje na wczesną fazę choroby alzheimera

To koleżanka jest psychologiem czy neurologiem :?ale?:
_________________
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #85  Wysłany: 2013-11-11, 17:37  


wiesz co, skończyła ratownictwo medyczne i psychoterapię.
ona ma takie przyczynowo-skutkowe podejście do choroby, uważa, ze wszystko zależy od głowy/nie przepracowanych spraw z dzieciństwa itp.
pomagała podnieść się z choroby naszej polskiej baletnicy.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-11-11, 17:40 ]
To super.
Forum bazuje jednak na EBM, nie na nieprzepracowanych wydarzeniach z dzieciństwa, i prosimy o uszanowanie tego.


[ Dodano: 2013-11-11, 17:42 ]
ale masz rację, nikt nie wie, jak sam zachowywał by się w takiej sytuacji. ja o sobie myślę, że mnie coś takiego również zwaliłoby z nóg.
to ja mam problem z tym wszystkim, z całą tą sytuacją. to spadło na mnie, jak grom z jasnego nieba.
przechodziałam już różne fazy, od szoku, rozpaczy, poprzez pogodzenie się z losem, akceptacją, po niemoc, az teraz mam jakąs taką agresję w sobie, nie umiem tego wytłumaczyć. mam wrażenie, ze wszyscy skupiają się na chorobie mamy, a nikt nie dostrzega całej reszty, tej logistyki wokół niej, która jest na mojej głowie.
nie wiem, boj się tego co przyjdzie, jestem przerażona, nie przygotowana w ogóle. nie gotowa na najgorsze.

[ Dodano: 2013-11-11, 17:45 ]
wiem na czym bazuje forum dlatego nie poruszałam tego tematu.
natomiast lekarka z hospicjum sama tez powiedziała, ze mama nie walczy, widać, ze się poddała, że nie chce nawet próbować choćby po kilka kroków dziennie zrobić. ja ją po łazienki zaprowadzam. i tyle jej wysiłku fizycznego.
poza tym ciągle jej pani doktor mówi o nawadnianiu, piciu wody, a mama wykrzywia się, nie chce pić.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #86  Wysłany: 2013-11-11, 21:57  


ultra napisał/a:
Madziu, co oznacza to co napisałaś, że syt. jest dynamiczna?

ela1 napisał/a:
dynamiczna - szybko postępuje progresja.

Nie miałam na myśli szybko postępującej progresji. Dynamiczna sytuacja oznacza: szybko zmieniająca się. Dziś jest źle, jutro może być poprawa. Lub: dziś jest dobrze, a jutro fatalnie.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
kasia72 


Dołączyła: 17 Sie 2012
Posty: 18
Skąd: śląsk
Pomogła: 1 raz

 #87  Wysłany: 2013-11-11, 22:06  


Ultra kup mamie gotowe obiadki dla dzieci.Mój tato też nic nie chce już jeść ale to jeszcze zje bo jest to w formie papki,ale pożywne.
_________________
Tato odszedł 15.11.2013
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #88  Wysłany: 2013-11-11, 23:09  


Podajesz Mamie nutridrinki ?
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #89  Wysłany: 2013-11-11, 23:40  


nutridrinki jedynie smak neutralny, ale to jeden w ciągu dnia wmuszę.
megace skonczyl się, ale jutro już będzie nowa butla.
a także sevredol awaryjnie. a od wczoraj bierze venlecitine na poprawę samopoczucia [lęk o działaniu przeciwlękowym i przeciwdepresyjnym].
ponadto co rano euthyrox 75 i po śniadaniu jakiś na m, zapomniałam nazwę, ale dzilanie polega na przesuwaniu treści żołądkowej w celu wydalenia.
ale zapracia nadal są. jak poczuje się lepiej to zapodamy czopek glicerynowy.

[ Dodano: 2013-11-11, 23:43 ]
słoiczki już też przerabiłyśmy, ale nie chce.
obiady staram się robić zawsze pod jej gusta, ale mięsa nie tknie, wszystko co mączne, jakies kopytka, naleśniki, czy ziemniaki. surówek zero, owoców zero, jedynie jabłko ugotowane.
no i nie chce pić, muszę stać na nią żeby piła.
aaa i jeszcze siemię lniane robię codziennie, ale też ostatnio slabo pije, po łyczku.
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #90  Wysłany: 2013-11-14, 22:02  


Witam,
U nas ostatnie 3 dni były nerwowe, bardzo kiepskie.
Wizytę przeniósł onkolog w CO z 18go na 20go.
Mocny plaster w połączeniu z tymi tabl psycho zadziałały tak, ze mama dostała mega wytrzeszczu oczu. Chyba, ze to z innego powodu. Ale widok przerażający bo te oczy takie obce jakby martwe jakby to nie ona patrzyła.
No i gada od rzeczy czasami mam ciary ze strachu, np. Siedzę przy niej coś tam mowię a ona mnie pyta dlaczego oni tak kiwają głowami. Kilka razy pytam kto, a ta jakby nie słyszała pytania i po chwili jakby się otrząsnęła i mówi, ze nie wie o czym rozmawiamy. Ja jestem totalnym schizem i dopytuje czy ona kogoś tu widzi a ona znowu jakby nie słyszała pyt.
Ciary przechodzą po plecach nie raz.
Od wtorku nie jestem z nią non stop tylko wychodzę do męża pomoc mu w firmie i dla mnie te kilka h to super reset mózgu. Mamie tez to odpowiada mówi ze ma spokój i może spać. Zostawiam jedzenie prZy łóżku. Coś tam zje.
Ma mniejszy plaster od wczoraj i widzę dziś lepszy stan, nie na aż takim haju.
Dała się wykąpać nawet.
Oby zmierzało ku lepszemu jej samopoczuciu.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group