1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Humor
Roch66

Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 263587

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2012-11-22, 11:33   Temat: Humor
Odbywa się sympozjum na temat; "Grupy zawodowe, a zdrady małżeńskie"
Trener prowadzący zaczyna; Największe zagrożenie dot. tego problemu stanową lekarze, pielęgniarki. Przebywanie na długich, często nocnych dyżurach, sprzyja patologii. Drugą w kolejności grupą są aktorzy i aktorki. Plenery filmowe poza miejscem zamieszkania, powtarzanie wielokrotne niektórych scen, często erotycznych, czasem w grę wchodzi alkohol. Na trzecim miejscu jesteście Wy państwo, czyli osoby często będące na różnego rodzaju szkoleniach ,sympozjach, kilkudniowych naradach, przy okazji których organizuje się wieczorki zapoznawcze... W tym momencie wyrywa się z pierwszego rzędu słuchających facet i mówi: Chwileczkę, od 30 lat jeżdżę na różne szkolenia, narady i nie zdarzyło mi się zdradzić żonę... Na to z ostatniego rzędu ktoś inny wstał i mówi: I właśnie przez takiego barana jak pan jesteśmy dopiero na Trzecim miejscu !
  Temat: Humor
Roch66

Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 263587

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2012-11-19, 14:06   Temat: Z życia
Z życia wzięte ;

W wieku 10 lat Mario Campalia został sierotą. Błąkał się po Palermo od rana do nocy, aż któregoś dnia został przyjęty do pracy w porcie rybackim w magazynie jako pomocnik. Któregoś dnia szef magazynu kazał mu policzyć wszystkie skrzynie z rybami , zgodnie z asortymentem , zapisać i przynieść wykaz do kantorka. Szefie... ale ja nie umiem pisać, odpowiada z nieukrywanym żalem Mario. Jak to ! nawet pisać nie umiesz!!, a wynoś się stąd... i znów Mario znalazł się na ulicy. Niedługo potem nadarzyła się okazja i dostał się do ładowni statku płynącego do Ameryki. Tam sierotą zaopiekowała się "rodzina" Mając 25 lat był już sławnym mafioso, miał hotel kila kasyn i własną "rodzinę"
Któregoś dnia poszedł z narzeczoną kupić jej zaręczynowy pierścionek. Jubiler wystawił na ladę najdroższą biżuterię. Cynthia wybrała taki za 55 tyś $ Mario kładzie na ladę walizkę i zaczyna odliczać kwotę. Jubiler z zaskoczeniem i konsternacją : Panie ! po co pan nosi z sobą taka kwotę... przecież wystarczy wypisać czek... Panie ! odpowiada Mario, gdybym ja umiał pisać byłbym teraz pewnie magazynierem w Palermo!

Prezydent Jelcyn był kiedyś zaproszony na przyjęcie do Królowej W. Brytanii.
Mistrz ceremonii powitał wszystkich gości, wzniósł w imieniu Królowej toast na cześć wszystkich zaproszonych, wyróżniając przy tym gościa szczególnego. Prezydentowi Jelcynowi pozostało zrobić tak samo. Wstał dostojnie jak nakazywała etykieta, powitał gości i Królową, tłumacz skrzętnie tłumaczył każde jego słowo.Gestykulując niezręcznie Jelcynowi wychlapało się na obrus czerwone wino, zaklął pod nosem:
" Job twoja mat... " Tłumacz zamilkł, po chwili Królowa z niepokojem spojrzało na tłumacza, ten ratując sytuację dokończył: " Prezydent Rosji poszerzył toast o zdrowie Królowej Matki...
  Temat: Humor
Roch66

Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 263587

PostDział: Hyde Park   Wysłany: 2012-11-15, 10:24   Temat: Humor
Bajka o porąbaniu;

Pewien szlachetny rycerz znalazł się na rozstaju dróg. Drogowskaz wskazywał, w prawo : bogactwo, sława, uznanie, w lewo: porąbanie. Już miał skręcić w prawo, ale powstrzymał konia i pomyślał: sławę mam, zamek, posiadłości, szacunek wszystko to mam... To może by tak w lewo (?) i tak zrobił, pojechał w lewo.
Po przejechaniu lasu wjechał na dużą polanę, przez którą płynęła rzeka, a nad nią pochylony siedmiogłowy smok pił wodę. Rycerz, korzystając z nieuwagi smoka, popędził i uciął jedną z głów smoka. Smok podnosząc pozostałe głowy, ze zdziwieniem w głosie : Porąbało cię !! wody się nie można napić !!

[ Dodano: 2012-11-15, 10:42 ]
Romeo i Julia. czyli jak kończą się związki romantyczne.

Romansidło i czarny kryminał w jednym. Zakończenie ponure i bez happy endu. Rzecz dzieje sie grubo przed wojną w Weronie. Romeo Monteki, nadziany koleś i dziedzic rodzinnej fortuny, dostaje fioła na punkcie Julii Kapuleti, panienki na wydaniu z rodziny o dochodach również powyżej średniej krajowej Obie familie żrą się niemiłosiernie i podkładają sobie świnie, gdzie tylko mogą. Układ jest niezręczny, bo młodzi mają się ku sobie, co okazują myślą, mową i częstymi uczynkami bez zabezpieczeń. Od westchnień zakochanej parki może zemdlić, ale takie były wtedy czasy. Nie bacząc na nienawiść między zgredami, Romeo i Julcia chajtają się potajemnie. Ślubu udzielił im ludzki księżulo: ojciec Laurenty, facio, który odegra jeszcze swoją rolę w dalszej części dramatu. Tymczasem podczas bójki pod jakąś knajpą w Weronie ginie kumpel Romea - Merkucjo, dostając parę razy kosą od kuzyna Julii - Tybalta. Romeo na wieść o tym, wkurza się maksymalnie i honorowo ukatrupia zabójcę. Staje za to przed sądem rejonowym, ale wyrok dostaje łagodny dzięki przebiegłemu papudze - wygnanie z Werony i musi opuścić niedopieszczoną Julkę. Stary Kapuleti wymyślił zaś sobie, że wyda ją za mąż za krewniaka księcia z Werony - Parysa. Dziewczyna dostaje świra, bo jest już przecież zamężna z Romkiem. I tu do gry wkracza proboszcz Laurenty. Daje Julce flaszeczkę samogonu własnej roboty, aby łyknęła go sobie przed ślubem z Parysem, to padnie bez czucia i będzie wyglądać jak nieżywa, ale tylko przez 40 godzin. Julcia czyni to - strzela sobie setę pod ogórka małosolnego i odwala lewego orła. Nieutulona w żalu rodzina składa ja do przytulnego rodzinnego grobowca na cmentarzu komunalnym. Niejasnym zbiegiem okoliczności o śmierci Julii dowiaduje się Romeo, do którego nie zdążył dotrzeć goniec od Laurentego z wiadomością, że to wszystko lipa i że może sobie zabrać schłodzoną, ale żywą małżonkę z katafalku. Chłopak szaleje z rozpaczy i mimo wyroku wygnania wraca do miasta. Wpada na cmentarz i dostaje się do grobowca Kapuletich, gdzie znajduje Julię bez życia. Rozum mu się miesza, wyciąga borygo i truje się ze skutkiem śmiertelnym. Za niedługo budzi się Julia, widzi sztywnego już Romea, więc niewiele myśląc, wykonuje zręczne harakiri sztyletem i pada rzewnym trupem na zwłoki małżonka. W takich pozycjach znajdują ich starzy, którzy dopiero teraz godzą się i wchodzą w spółkę cywilną.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-11-15, 13:03 ]
Zupełnie jakbym czytał współczesne wypracowanie szkolne streszczające obowiązkowo przeczytaną lekturę ... :mrgreen: :uhm!:

[ Dodano: 2012-11-16, 10:04 ]
Kilka powodów dlaczego lepiej być mężczyzną :

* Na pięciodniowy urlop wystarczy ci jedna walizka.
* Twoja bielizna w opakowaniu po 3 sztuki kosztuje 18 zł
* Trzy pary butów to więcej niż dość.
* Mechanicy samochodowi mówią ci cała prawdę.
* Nie masz cellulitis bo to brzydko wygląda.
* Możesz publicznie jeść banana.
* Nie musisz się golić poniżej głowy.
* Możesz napisać swoje imię, sikając na śnieg.

Balladyna czyli na jagody

W przydrożnej chatce, na skraju lasu mieszkała biedna rencistka . Matka dwóch panien, które nie wiedząc czemu, były jeszcze dziewicami. Czuwała nad tym, prawdopodobnie, niejaka Goplana właścicielka pobliskiego jeziora. Osoba wpływowa, mająca niezwykłe zdolności przewidywania i zarządzania nie tylko biznesem.
Pewnego pięknego poranka w pobliżu ich podleśnej siedziby uszkodził sobie wóz niejaki Kirkor, biznesmen. Trzeba by wiedzieć,że drogi wtedy były niewiele lepsze niż dzisiaj. Taki ówczesny Dyzma, co to chciał świat naprawić.
Ogrom zawodowej i społecznej pracy codziennie odwalał. Stan kawalerski dawno mu się znudził, a tu dwie laski nie ruszane jeszcze co i wtedy normą nie było. Skoro nadarzyła się okazja, postanowił jedną z córek gościnnej rencistki zabrać ze sobą, a potem nawet się ożenić. Ale którą ? jedna ładna... druga też nie brzydka, Balladyna ma czym oddychać i na czym usiąść, Alinie też niczego nie brakuje. Już popołudnie, koło w pobliskim warsztacie naprawione, czas by jechać do pracy bo choć mocno spóźniony to parę spraw do załatwienia jeszcze miał.
Rozwiązanie problemu wyboru trafia się... niby samo ale wiadomo że Goplana swoje 5 gr. wrzuci.
Otóż matka, wspomniana rencistka, rozczyniła ciasto na placek z jagodami. Otwierając lodówkę po potrzebne do tego jagody ze zdziwieniem stwierdza ,że wszystkie spleśniały (Goplany robota) Gościu się śpieszy, ciasto rośnie, co robić?Wysłała więc pośpiesznie córki do lasu po jagody, uzgadniając z gościem , że która pierwsza wróci z jagodami tą Kirkor zabierze ze sobą.
Alina trochę gapowata była i przechodząc przez jezdnię w miejscu niedozwolonym przejechana została przez Tira, którego kierowca zauroczony wdziękami dziewczyny nie pomyślał, że ona wejdzie przed samochód, a nie do, jak chciał. Widząc to Balladyna nie musiała się specjalnie trudzić z tymi jagodami. Wróciła do domu z garścią jagód i przekazała niecałą prawdę o siostrze, a to, że tamta wsiadła do niemieckiego Tira i odjechali w nieznanym kierunku.
Jak zastało ustalone tak zrobili, ze ślubem włącznie.
Za niedługo potem Kirkor, już mąż Balladyny, niejasnym zbiegiem okoliczności, truje się śmiertelnie zupą borowikową.
Balladyna zostaje sama. Nie radzi sobie ze wszystkimi problemami biznesu, kontrolami PIP, ZUS, CBA , UKS i szlag ją trafia.

Do dzisiaj, przy leśnych traktach , o różnych porach dnia i nocy, odkrywając swoje wdzięki, pojawia się widmo nieszczęsnej Aliny, często w formie wieloosobowej, czekającej na swojego Kirkora .
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group