1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 12
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
MartaBengel

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 26977

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-10-24, 20:17   Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
łucja napisał/a:
Transtec to może też Durogesic


Transtec dosteniesz na normalnej recepcie,Mama ma narazie dobry apetyt :) tak ze nie musze walczyc z syropkami.Znia jest tak,ze jak powie nie...to mozesz wszystkiego probowac dopuki sama do tego nie dorosnie.Fajnie ,ze z ciocia ci sie udalo.Tez uparciuch jestes ;)
Pozdrawiam goraco

[ Dodano: 2010-10-24, 20:25 ]
Mogilanka napisał/a:
o do poradni opieki paliatywnej, to może spróbuj się dowiedzieć telefonicznie czy nie ma możliwości przyjazdu na tzw. konsultację. Wtedy przyjeżdża sam lekarz, który faktycznie bada chorego i przeprowadza szczegółowy wywiad, a potem ustawia leczenie.
Cytat:
To naprawdę da się załatwić przy odrobinie dobrej woli. Trzeba jednak nawiązać z nimi kontakt, bo sam nikt Ci tego nie zaproponuje. Powodzenia


Masz racje-spychotechnika,kto z nas nie doswiadczyl tego na wlasnej skorze?
Co do wizyty konsultacyjnej,nie wiem czy tu wystarczy tylko "dobra wola"to jest 50km od miejscowosci w ktorej mieszkam,ale sprobuje!
  Temat: Radioterapia jako leczenie paliatywno-oobjawowe
MartaBengel

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5566

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-10-24, 16:45   Temat: Radioterapia jako leczenie paliatywno-oobjawowe
Leki na biegunke nie skutkuja.W szpitalu probowali 2 dyg.w koncu powiedzieli,ze w mamy stanie to juz tak bedzie poniewaz tworza sie caly czas przetoki.
Elektrolity oczywiscie mamy, ale mama nie chce ich pic.
Tak jak z nutridrinkami, na poczatku myslala,ze to wlasnie po nich ta biegunka
  Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
MartaBengel

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 26977

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-10-24, 13:19   Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
Witaj Lucjo,

dziekuje za szybka odpowiedz.
No i kraze w kolko.Lekarz rodzinny nie ma rozowych recept bo jak twierdzi do tego potrzebne sa specjalne zabezpieczenia przy przechowywaniu..i tra,la,la....
W szpitalu tez ich nie mieli,poradzili zalatwic to z lekarzem rodzinnym.
On twierdzi,ze zaden rodzinny takich rezept nie ma i ze moge to dostac tylko w poradni paliatywnej,ktorej jak juz wspomnialam u nas nie ma.
No wiec lenistwo czy po prostu brak doswiadczenia chamuje go przed przepisywaniem silnych srodkow?

[ Dodano: 2010-10-24, 13:31 ]
To wspaniale,ze tak zajmujesz sie ciocia,ktora troche przypomina mi moja mame.
Megace tez nie chciala pic bo to "nie dobre i ma skuzki uboczne"a jaki lek ich nie ma?
Ostatnio przyszlysmy do domu z zapasem furosemidu.Po tygodniu mama sama go sobie odstawila jako "szkodliwy"Z reszta tak jest ze wszystkimi lekami oprocz przeciwbolowych o ktore sie sama upomina.

Pozdawiam serdecznie
  Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
MartaBengel

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 26977

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-10-24, 11:04   Temat: Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
Hallo kochani
wtrace sie i ja tutaj bo potrzebuje waszej pomocy.
Otorz moja mama zostala skierowana do leczenia paliatywnego.
W miejscowosci w ktorej mieszkam przychodnia paliatywna zostala zlikwidowana.
Najblizsz i leczenia bolu znajduje sie 50km dalej.
Dla mamy takie wyjazdy do dodatkowe cierpienie,a lekarz nie przepisze zadnych srodkow przeciwbolowych bez wywiadu z pacjetem.
Co mam zrobic??
Lekarz rodzinny nie przepisze innych plastrow jak transtec-bierze 52-ki,wyglada jak na duzym haju,uzupelnia 3razy dzienne ketanolem,ale bol nie mija.
W szpitalu dostawala <Durogesic,widzialam,ze lepiej go znosila i mniej bolalo,ale tych plastrow nie dostane.
Lekarz rpdzinny twierdzi,zeby w razie silnych dolegliwosci zmieniac plastry codzienne.
Czy to mozliwe?Teraz przyklejamy co 3 dni.Obawiwm sie mze on nie ma doswiadczenia w takich przypadkach,a nie chce zeby mama cierpiala

[ Dodano: 2010-10-24, 11:05 ]
I czy Transtec mozna uzupelniac poltramem?
  Temat: Radioterapia jako leczenie paliatywno-oobjawowe
MartaBengel

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5566

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-10-24, 00:49   Temat: Radioterapia jako leczenie paliatywno-oobjawowe
Dziekuje za polecone artykuly,
im wiecej czytam tym wiecj pojawia sie znakow zapytania w przebiegu choroby mojej mamy.
Co do ostatniego pytania...jeden z artykulow podaje,ze RTobjawowa nie szkodzi pacjentowi co w dalszym ciagu nie odpowiada na moje pytanie,czy mozna stosowac u pacjenta po przeprowadzonej RT.

U mamy w lutym ubieglego roku stwierdzono-Carcinoma planoepithelile akeratodes G-2,III Stopien.
nacieki na tylnej scianie pecherza,przednia sciana odbytnicy,prawy moczowod,jajniki torbielowate.
Chemia nie wchodzila w gre ze wzgledu na podwyzszone wskazniki nerkowe(wodonercze)i mala jej skutecznosc w przypadku tego rodzaju nowotworu.
W kwietniu przeprowadzono radioterapie 5040 cGy/g technika "3D" i 3 etapy brachyterapii HDR.
Nowotwor nie zareagowal,skierowano mame do leczenia paliatywnego.
W kwietniu wyloniono mamie kolostomie(byly przetoki i zgorzel)
przy okazji rownierz urostomie(nie bylo juz mozliwosci cewnikowania cewnikiem 2J
Organizm jest bardzo wyniszczony,ale mama sie nie daje ,choc nie walczy juz moze tyle z choroba co z bolem.
No i pojawily sie ostatnio krwawienia z odbytu,mniej z narzadow rodnych.
Walczymy tez od tygodni z biegunka,w szpitalu tez nie poradzili.Byly tez bakterie coli w moczu.

Richelieu,czy jeszcz jakiekolwiek naswietlania wchodza w gre?Jak mozna jeszcze zlagodzic bol i objawy?

Pozdrawiam
  Temat: Radioterapia jako leczenie paliatywno-oobjawowe
MartaBengel

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5566

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-10-22, 13:36   Temat: Radioterapia jako leczenie paliatywno-oobjawowe
Witajcie forumowicze,

Przeczytalam tutaj artykul o zastosowaniu radioterapii w leczeniu paliatywnym i objawowym..
Mamy wlasnie znowu krwawienia z jelita (wyprowadzona kolostomia) i z narzadow rodnych.
Mama rok temu przeszla radioterapie radykalna, nie pomoglo, choroba postepuje.
Czy w tym przypadku mozna jeszcze zastosowac RT w leczeniu objawow ??

Z gory dziekuje za odpowiedzi.
Pozdrawiam.
  Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
MartaBengel

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7963

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-11-22, 22:30   Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
Ala1979, Ala1979,
  Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
MartaBengel

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7963

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-11-16, 18:47   Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
Ala1979 napisał/a:
Kochana mamy to samo, mama jest po drugich naświetlaniach, za pierwszym razem miała 6 lamp a za drugim razem 5 mówi że czuła sie lepiej po tych pierwszych naświetlaniach teraz znowu zaczyna ją bolec i oczywiscie też zastój w nerce i też nie podali i nie podadzą jej chemii.Lekarka jej powiedziała że tu chemia nic nie da, a pani która leżała z nią w pokoju podali niby ze względu na przezuty do węzłów chłonnych.
Też bardzo się martwimy co to będzie czy będą mamę jeszcze leczyć?
Znałam panią która miała tak zaawansowanego raka szyjki macicy że lekarz powiedział jej córce że nic się nie da zrobić , że to koniec,pożyje raptem pare miesięcy a żyła jeszce dziewięć lat i zmarła na nie wykrytą cukrzycę.
Tak że miejmy nadzieję że i Wam i Nam wszystko się jakoś ułoży.Że będzie dobrze.

Ala i co u was?Mam nadzieje,ze sie z mama trzymacie!Czy lekarze cos zaproponowali?ja sie czuje mama?

Sciskam was mocno

[ Dodano: 2009-11-16, 19:02 ]
Wiem,ze czytacie posty i nie zawsze potraficie pomoc mimo checi,ale ja w dalszym ciagu mam nadzieje,ze znajdzie sie ktos,kto zna podobny przypadek,albo da jakas wskazuwke...czytam tu wasze posty o terapiach laczonych o chemiach przy ktorych bierze sie jeszcze leki wspomagajace, a mojej mamy juz sie nie leczy.Czy w tym przypadku moge sie jeszcze czegos od lekarzy domagac?Mama w tamtym tygodniu przesadzala kwiatki i myla okna wiec do licha chyba nie jest az tak zle!!

[ Dodano: 2009-11-16, 19:26 ]
Wiem,ze czytacie posty i ze nie zawsze jestescie w stanie pomoc mimo checi,ale ja w dalszym ciagu mam nadzieje,ze ktos zna podobny przypadek i bedzie mogl sie podzielic doswiadczeniami,a moze ktos wie po prostu wiecej niz ja.Czytam wasze posty o terapiach laczonych o chemioterapiach z lekami wspomagajacymi,a mojej mamie nie proponuja juz nic.A ona ostatnio myla okna i przesadzala kwiatki-wiem,ze to tutaj glupio brzmi,ale to chyba dobry znak?!
  Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
MartaBengel

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7963

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-11-15, 16:41   Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
Trzeci stopien zawansowania.Z tego co wiem sa 4.Wariuje zadajac sobie ciagle pytanie co zrobic,zeby jak najdluzej utrzymac ten 3ci.A moze trzeba bylo jednak znalezc chirurga,ktory by sie podja operarcji przed naswietleniami...Czy wszystko zrobilismy dobrze...?
  Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
MartaBengel

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7963

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-11-10, 19:13   Temat: Dlaczego nie chca dalej leczyc?
Zostalysmy z mama same- nie do konca bo towarzyszy jeszcze bol,ktory swiadczy o wznowieniu choroby.Lekarze odsylaja nas od kliniki do kliniki.Nikt nie chce podlac dalszego leczenia.W jednej mowia,ze przy tej wielkosci guza chemia nie pomoze w innej nie podadza chemii ze wzgledu na nerki.

Cytuje wynik ostatniej tomografii:
W miednicy malej na wysokosci szyjki macicy struktura z niejednorodnym nieregularnym wzmocnieniem kontrastowym o wymiarze poprzecznym do 65mm,poprzednio-tylnym okolo 4cm.Struktura obejmuje przednia sciane odbytnicy i tylna sciane pecherza moczowego oraz koncowy odcinek prawego moczowodu,ktöry powyzej jest znacznie poszerzony(prawa nerka nie wydala zakontrastowanego moczu w odpowiednim czasie)Lewy moczowod z cewnikiem nerkowo-pecherzowym przebiega skrajem zmiany i prowadzi zakontrastowany mocz w prawidlowym czasie co wskazuje na zachowana funkcje wydalnicza lewej nerki,lewy moczowod w gornej czesci jest rowniez poszerzony.Nie mozna jednoznacznie przesadzic o charakterze patologii,ale prawdopodobnie jest wznowa w obrebie zmian po radioterapii.Jama macicy poszerzona,wypelniona plynem.Jajniki torbielowate.Wezly chlonne biodrowe niepowiekszone.

[ Dodano: 2009-11-10, 19:22 ]
Czy jest az tak zle?!Skoro nie ma zmian w wezlach chlonnych,pluca tez sa czyste-robilysmy przeswietlenie prywatnie,mamy pozwolic sie temu draniowi dalej rozrastac?!
Walczyc tylko z bolem?!
Moze ktos zna podobny przypadek?Z gory slicznie dziekuje za jakiekolwiek odpowiedzi.
Mama jest zalamana.Skoro nic juz nie chca robic to znaczy,"ze ja umieram"
I co ja mam jej powiedzec?????
Mnie dobije niemoc......
  Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
MartaBengel

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7963

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-10-27, 19:50   Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
Dziekuje za odpowiedz.


Pozdrawiam
  Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
MartaBengel

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7963

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2009-10-25, 19:54   Temat: Rak szyjki macicy zaawansowany
Rak szyjki macicy z naciekami.

W kwietniu mama poddala sie radioterapii, ktora niezle zniosla, ale ktora nie przyniosla oczekiwanych wynikow.
Chemii nie proponowano jako malo efektywna w przypadku tego nowotworu i ze wzgledu na zly stan nerek.
Funkcjonuje tylko jedna dzeki poszerzeniu przewodu moczowego cewnikiem 2J.
Druga nerka padla z powodu wodonercza.

W drugiej klinice sprobowano by chemioterapi pod warunkiem, ze mama zrobi nefrostomie.
Urolog jest przeciwny gdyz wyniki moczu sa w normie, a szanse na uruchomienie drugiej nerki ZNIKOME.

Boje sie sie bo wiem, ze nefrostomia to tez zabieg ryzykowny.
Mama chce walczyc, ale boi sie ze wasiada jej nerki i wtedy bedzie juz po wszystkim - dializy.

Nie wiemy co robic. Czy w tym przypadku warto ryzykowac z chemia skoro w poprzedniej klinice nie chcieli?
Co z kuracja ARIMIDEXEM???

PROSZE O POMOC!
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group