1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Adenocarcinoma - prawie 3 lata po diagnozie....
Autor Wiadomość
MartaBengel


Dołączył: 19 Paź 2009
Posty: 12
Pomógł: 3 razy

 #31  Wysłany: 2010-10-24, 13:19  


Witaj Lucjo,

dziekuje za szybka odpowiedz.
No i kraze w kolko.Lekarz rodzinny nie ma rozowych recept bo jak twierdzi do tego potrzebne sa specjalne zabezpieczenia przy przechowywaniu..i tra,la,la....
W szpitalu tez ich nie mieli,poradzili zalatwic to z lekarzem rodzinnym.
On twierdzi,ze zaden rodzinny takich rezept nie ma i ze moge to dostac tylko w poradni paliatywnej,ktorej jak juz wspomnialam u nas nie ma.
No wiec lenistwo czy po prostu brak doswiadczenia chamuje go przed przepisywaniem silnych srodkow?

[ Dodano: 2010-10-24, 13:31 ]
To wspaniale,ze tak zajmujesz sie ciocia,ktora troche przypomina mi moja mame.
Megace tez nie chciala pic bo to "nie dobre i ma skuzki uboczne"a jaki lek ich nie ma?
Ostatnio przyszlysmy do domu z zapasem furosemidu.Po tygodniu mama sama go sobie odstawila jako "szkodliwy"Z reszta tak jest ze wszystkimi lekami oprocz przeciwbolowych o ktore sie sama upomina.

Pozdawiam serdecznie
 
łucja 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 57
Pomogła: 2 razy

 #32  Wysłany: 2010-10-24, 13:58  


Witaj ponownie
nie wiem z czego wynika takie postępowanie, co najmniej dziwne :shock: . Czasami tak bywa, że w przychodni nie ma różowych recept, a może jest w Waszym mieście inna przychodnia do której mogłabyś przepisać Mamę? Nie rozumiem też jak to jest możliwe żeby w szpitalu też takich recept nie było. Poza tym jeśli lekarz może przepisać Transtec to może też Durogesic. Myślę, że najlepiej w tym przypadku zadzwonić do szpitala w którym się Mama leczy i powiedzieć jaka jest sytuacja, że Mama bardzo cierpi i że potrzebne są recepty natychmiast. Myślę, że mogłabyś odebrać je sama. Można też z takim problemem zwrócić się do rzecznika praw pacjenta.
Jeśli chodzi o Megalię zaproponowałam cioci żeby zaczęła od mniejszej dawki i zobaczymy czy będą jakieś skutki uboczne. Zaczęła więc pić po 10 ml dziennie, teraz pije 15 ml. Wytłumaczyłam jej, że im więcej będzie ważyć tym lepiej będzie znosić chemioterapię, że radioterapia i chemioterapia jest mniej skuteczna w przypadku osób z niedowagą. Ela też poradziła mi żeby dać spokój na jakiś czas. Podziałało, teraz ciocia pije Megalię codziennie. Myślę, że możesz zrobić podobnie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. :/pociesza:/
 
Mogilanka 


Dołączyła: 21 Cze 2010
Posty: 46
Pomogła: 15 razy

 #33  Wysłany: 2010-10-24, 17:22  


MartaBengel napisał/a:
Lekarz rodzinny nie ma rozowych recept bo jak twierdzi do tego potrzebne sa specjalne zabezpieczenia przy przechowywaniu..i tra,la,la....
W szpitalu tez ich nie mieli,poradzili zalatwic to z lekarzem rodzinnym.
On twierdzi,ze zaden rodzinny takich rezept nie ma i ze moge to dostac tylko w poradni paliatywnej,ktorej jak juz wspomnialam u nas nie ma.
No wiec lenistwo czy po prostu brak doswiadczenia chamuje go przed przepisywaniem silnych srodkow?


Zwyczajna spychotechnika. Co Ciebie obchodzi, gdzie i w jakich warunkach mają być przechowywane recepty. To nie Twój problem, tylko przychodni. Czy wnioski na tzw. środki pomocnicze, którymi są np. pieluchomajtki też wymagają ekstra przechowywania, czy skierowanie do szpitala, lub druki L4 też, a przecież te ostatnie to z całą pewnością są druki ścisłego zarachowania. Nie daj sobie wmówić, że różowa recepta to problem. A gdyby np. skończyły się leki przeciwbólowe przepisane przez lekarza w szpitalu, to co, masz jechać po receptę do szpitala? No ludzie! Nie dajmy się zwariować!
Nasz rodzinny bez jakichkolwiek problemów wypisuje różowe recepty, a proszony o kontynuację leku przepisanego gdzie indziej, robi to bez żadnych oporów.
Co do poradni opieki paliatywnej, to może spróbuj się dowiedzieć telefonicznie czy nie ma możliwości przyjazdu na tzw. konsultację. Wtedy przyjeżdża sam lekarz, który faktycznie bada chorego i przeprowadza szczegółowy wywiad, a potem ustawia leczenie. To naprawdę da się załatwić przy odrobinie dobrej woli. Trzeba jednak nawiązać z nimi kontakt, bo sam nikt Ci tego nie zaproponuje. Powodzenia :)
 
MartaBengel


Dołączył: 19 Paź 2009
Posty: 12
Pomógł: 3 razy

 #34  Wysłany: 2010-10-24, 20:17  


łucja napisał/a:
Transtec to może też Durogesic


Transtec dosteniesz na normalnej recepcie,Mama ma narazie dobry apetyt :) tak ze nie musze walczyc z syropkami.Znia jest tak,ze jak powie nie...to mozesz wszystkiego probowac dopuki sama do tego nie dorosnie.Fajnie ,ze z ciocia ci sie udalo.Tez uparciuch jestes ;)
Pozdrawiam goraco

[ Dodano: 2010-10-24, 20:25 ]
Mogilanka napisał/a:
o do poradni opieki paliatywnej, to może spróbuj się dowiedzieć telefonicznie czy nie ma możliwości przyjazdu na tzw. konsultację. Wtedy przyjeżdża sam lekarz, który faktycznie bada chorego i przeprowadza szczegółowy wywiad, a potem ustawia leczenie.
Cytat:
To naprawdę da się załatwić przy odrobinie dobrej woli. Trzeba jednak nawiązać z nimi kontakt, bo sam nikt Ci tego nie zaproponuje. Powodzenia


Masz racje-spychotechnika,kto z nas nie doswiadczyl tego na wlasnej skorze?
Co do wizyty konsultacyjnej,nie wiem czy tu wystarczy tylko "dobra wola"to jest 50km od miejscowosci w ktorej mieszkam,ale sprobuje!
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #35  Wysłany: 2010-10-24, 20:43  


MartaBengel, dokładnie tak, lekarz po prostu tak Wam powiedział, bo było mu łatwiej.Skandal.

Sama biorę leki wypisywane na różowej recepcie, które lekarz rodzinny wypisuje bez problemu.

Co do zmieniania plastrów nawet i co dzień- owszem robi się tak. Mnie ostatnio ( z racji większych dolegliwości bólowych) lekarz zlecił zmienę plastrów co 2 dni.

Jednak nie polecam samodzielnej modyfikacji leków.


pozdrawiam
zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Mogilanka 


Dołączyła: 21 Cze 2010
Posty: 46
Pomogła: 15 razy

 #36  Wysłany: 2010-10-24, 20:52  


Zawsze warto próbować, inaczej nikt z nas tutaj piszących nie podejmowałby żadnego wysiłku, aby zawalczyć o siebie czy też swoich bliskich. Zgoda, że 50 km to kawałek, ale jeśli masz możliwość, żeby ktoś Cie wyręczył i podjechał po lekarza, to oszczędzisz trudów i podróży Mamie, a zyskasz dodatkowo realną i fachową pomoc, bo na taką wizytę przyjedzie specjalista. Nawet najlepszy lekarz rodzinny nie zna wszystkich zagadnień z zakresu medycyny, a paliatywna jest faktycznie szczególna.
Sama miałam opory i trudno mi było zdecydować się na telefon i rozmowę, jednak teraz wiem, że to był dobry krok. Lekarz w teorii ma przyjeżdżać raz na 2 tygodnie, ale w praktyce (przynajmniej u nas) jest na telefon, a to bardzo ważne w sytuacjach kryzysowych, których nie brakuje. No i możliwość kontaktu telefonicznego też jest ważna, zwłaszcza kiedy coś się zaczyna dziać, a my zaczynamy gonić w piętkę, wtedy przynajmniej wiadomo jak działać i pomagać naszemu bliskiemu.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #37  Wysłany: 2010-10-24, 21:45  


MartaBengel, a może zapisać Mamę do hospicjum?

Miałaby opiekę specjalistów (lekarza i pielęgniarki), którzy przyjechaliby do niej w razie potrzeby.
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
łucja 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 57
Pomogła: 2 razy

 #38  Wysłany: 2010-10-26, 23:13  


hej wklejam jeszcze raz opis tomografii:


Pogrubiała opłucna szczeliny międzypłatowa prawego płuca, będąca w zrostach z pasmowatymi zwłóknieniami miąższu oraz pogrubiałą opłucną szczytu, żebrową i śródpiersiową. W łączności z pogrubiałą opłucną szczeliny widoczne są klipsy chirurgiczne. Ponadto przypodstawnie widoczne są pasmowate blizny włókniste. W obwodowych warstwach płata dolnego prawego płuca widoczne są drobne, nieregularne guzki, raczej cech zwłóknień, ponadto, na wysokości 7 żebra, w części grzbietowej, przyopłucnowo widoczny jest owalny, miękkotkankowy guzek śr. ok. 5 mm - meta lub guzek włóknisty. W segmencie 6 lewym widoczny lity, spikularny guzek śr. ok. 12 mm oraz obwodowo od niego zlokalizowany owalny guzek śr. ok. 4 mm, o wysokiej gęstości częściowo uwapniony.
W ścianie przedniej klatki piersiowej, od poziomu 2 do poziomu 6 międzyżebrza, wzdłuż bocznej krawędzi mostka widoczna jest policykliczna masa guza, o wym 99×62×125 mm naciekająca mięsień piersiowy większy, mięśnie międzyżebrowe, obejmująca swoją masą chrzęstne części żeber 3/4/5/6 prawych. Masa guza wrasta do śródpiersia przedniego i znajduje się w bezpośredniej łączności z przednią powierzchnią worka osierdziowego. Uwapnione blaszki miażdżycowe w ścianie łuku i części zstępującej aorty piersiowej. W objętym badaniem obszarze podprzeponowym bez widocznej patologii.

I ponawiam pytanie dotyczące nacieku na osierdzie, gdyby ktoś miał wiedzę na ten temat będę wdzięczna.

jeśli chodzi o sytuację ogólną ból się znowu zwiększył :-( , ale ciocia nie chce słyszeć o mocniejszych plastrach i tabletkach.
:^^:
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #39  Wysłany: 2010-10-27, 23:13  


łucja napisał/a:
Masa guza wrasta do śródpiersia przedniego i znajduje się w bezpośredniej łączności z przednią powierzchnią worka osierdziowego.


łucja napisał/a:
I ponawiam pytanie dotyczące nacieku na osierdzie, gdyby ktoś miał wiedzę na ten temat będę wdzięczna.


Jak wynika z opisu, guz znajduje się bardzo blisko osierdzia. W praktyce oznacza to sytuację groźną, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo, że guz będzie rozrastał się nadal w stronę serca doprowadzając do jego ucisku. A to grozi stanem zagrożenia życia, bo serce będzie miało zaburzona możliwość kurczenia się...

Cytat:
jeśli chodzi o sytuację ogólną ból się znowu zwiększył :-( , ale ciocia nie chce słyszeć o mocniejszych plastrach i tabletkach.


Fatalnie, a Ciocia nie chce większych dawek leków z jakiego powodu? Pytam, bo może udałoby się jej wytłumaczyć, że silniejsze leki pozwolą jej nie cierpieć i poczuje się lepiej.
Wiem, że to może być trudne, ale masz na nią dobry wpływ, tak mi się wydaje.

ściskam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
łucja 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 57
Pomogła: 2 razy

 #40  Wysłany: 2010-10-28, 15:59  


Hej
zufed napisał/a:
Fatalnie, a Ciocia nie chce większych dawek leków z jakiego powodu?

To bardzo trudne
ciocia mówi, że nie chce sobie "rozwalić" żołądka i wątroby. Nie wiem jak jej powiedzieć, że to nie jest to czym powinna się teraz najbardziej martwić. Ja uważam, że powinna przyjmować taką dawkę leku aby nie odczuwała bólu w ogóle, ale ciocia mówi, że na większe dawki przyjdzie czas później.
Mam jeszcze pytanie, po jakim czasie przeciwbólowe skutki radioterapii paliatywnej powinny być odczuwalne?
pozdrawiam
Łucja
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #41  Wysłany: 2010-10-28, 20:03  


łucja napisał/a:
ciocia mówi, że nie chce sobie "rozwalić" żołądka i wątroby. Nie wiem jak jej powiedzieć, że to nie jest to czym powinna się teraz najbardziej martwić. Ja uważam, że powinna przyjmować taką dawkę leku aby nie odczuwała bólu w ogóle, ale ciocia mówi, że na większe dawki przyjdzie czas później.


Powiedz jej wprost, że musi mieć siłę na walkę z chorobą a ból zabiera jej te siły i nie potrzebnie wyczerpuje.

Sporo ludzi uważa, że jeżeli lekarz zapisze im morfinę to już oznacza koniec, bo morfina to już w ogóle koniec końców. Wcale tak nie jest ( mówię na własnym przykładzie ). Morfinę można brać, można później odstawić.
Możesz Cioci wytłumaczyć też, ze leki w postaci plastrów są bezpieczniejsze dla wątroby i żołądka i może spokojnie zdecydować się na większa dawkę.
powodzenia i trzymam kciuki ;)

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
łucja 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 57
Pomogła: 2 razy

 #42  Wysłany: 2010-10-28, 20:25  


zufed napisał/a:
Powiedz jej wprost, że musi mieć siłę na walkę z chorobą a ból zabiera jej te siły i nie potrzebnie wyczerpuje.


Zuza jesteś genialna ::thnx:: :cmok:
ściskam
Łucja
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #43  Wysłany: 2010-11-01, 15:06  


łucja, i jak poszło?
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
łucja 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 57
Pomogła: 2 razy

 #44  Wysłany: 2010-11-01, 21:30  


Hej

właściwie ciężko ocenić. W międzyczasie zaczęła odczuwać silny ból ręki. Więc sprawa z dawkami leków zeszła na dalszy plan. Ciocia mówi, że boli ją od barku aż do dłoni i że "to na pewno przerzut do kości". Mam nadzieje, że jutro zrobimy prześwietlenie. Jak myślisz Zuza co to może być?
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #45  Wysłany: 2010-11-02, 17:51  


łucja, trudno powiedzieć tak "przez ekran".

Przyczyn bólu może być kilka poczynając od zwyrodnienia kręgosłupa, na przerzutach właśnie kończąc.
Nie lubię prorokować i gdybać, wolę poczekać na wyniki RTG. Ale trzeba się liczyć z tym, że mogą to być przerzuty.

ściskam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group