1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 36
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Leczenie odlezyn
AnnaW

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3463

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2017-07-29, 21:29   Temat: Leczenie odlezyn
Witam

Bardzo prosze o porade w sprawie leczenie odlezyn. Nie jest to to w tej chwilli problem onkologiczny, ale ojciec jest ogolnie pacjentem z rakiem prostaty pod obserwacja (ze wzgledu na wiek, 87 lat i znaczna osteoporoze, odstapiono od leczenia, PSA nie bylo bardzo wysokie, ale mimo wszystko potwierdzono w biopsji raka, ale ograniczonego). Jestesmy w trakcie diagnostyki, zeby zobaczyc czy nie ma przerzutow do kosci, bo ojciec bardzo schudl, i rowniez skarzy sie na bole kregoslupa i nogi (ale jest po roznych zlamaniach kregoslupa wczesniejszych i upadku kilka miesiecy temu). W wykonanych badaniach (TK kregoslupa, przeswietlenia) nie wykazano przerzutow. Staramy sie o scyntygrafie, ale musimy zalatwic skierowanie, i z tego co sprawdzalam oczenikwanie jest tez dlugie.
Ale wracajac do odlezyn, poniewaz ojciec bardzo schudl, zrobil sie nadmiar skory, i w szczelinie miedzy posladkami zrobila sie odlezyna. Leczono ja, alantan, masc ze srebrem. Ale nie jest lepiej. Co robic? Jest to miejsce ciezkie do leczenia, opatrunki sie nie trzymaja. Ojciec nie jest lezacy. ze wzgldu na bol nogi slabo chodzi ale chodzi, chociac w ciagu ostatnich trzech miesiecy bardzo sie to pogorszylo, ale nie jest lezacy.
Baradzo prosze o porade.

Dziekuje
  Temat: Rak podstawnokomorkowy skory glowy
AnnaW

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 3886

PostDział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka   Wysłany: 2016-03-21, 23:40   Temat: Rak podstawnokomorkowy skory glowy
Witam
Pisalam poprzednio w sprawie mojej mamy (rak piersi, wzowa po 5 latach), u ktorej obecnie stan jest stabiliny.
Teraz chcialam zasiegnac opinii w sprawie ojca. Ojciec ma obecnie 86 lat, jest w dobrej kondycji psychicznej, fizycznej, jako takiej, funkcjonuje samodzielnie.
2 lata temu zdiagnozowano raka podstawnokomorkowego skory glowy. Ze wzgedlu na wiek i umiejscowienie zdecydowano leczyc mascia z 5-fluorouracylem. Ojciec byl pod opieka dermatologa. Zmiana ustapila, niestety ponownie pojawila sie kilka miesiecy temu. Wyglada to jak duzy, ciemny strup. Obecnie sugerowane jest (przez tego samego dermatologa) chirurgiczne wyciecie. Nie bardzo wiemy gdzie sie ruszyc, i czy rzeczywiscie trzeba chirurgii. Wiem ze ten rak na ogol nie daje przerzutow, ale hodowla czegos takiego bez interwencji nie wydaje sie jednak dobrym rozwiazaniem. Chociac biorac pod uwage wiek, choroby wspolistniejace i polozenie zmiany ("na lysinie"), nie wiem naprawde co robic. Wydaje mi sie ze proste wyciecie nie bedzie mozliwe, jako ze nie ma nadmiaru skory w tym miejscu, moze potrzebny bedzie przeszczep? Gojenie tez nie za bardzo, bo ojciec ma cukrzyce. Dodatkowo ma diagnoze raka prostaty ktory jest pod obserwacja od okolo trzech lat (rowniez ze wzgledu na wiek, choroby, osteoporoze) odstapiono od chirurgii, i lekow, jest pod kontrola urologa. Czy moze ktos ma jakas sugestie, gdzie sie udac, jaki lekarz powinien to zobaczyc, jesli chirurgia to gdzie? A moze zostawic i nic nie robic? Ojciec jest w Warszawie
Dziekuje
Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa po 13 latach
AnnaW

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 4561

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-10-22, 17:37   Temat: Rak piersi - wznowa po 13 latach
Watek ktory Gaba wspomniala zostal zalozony przeze mnie. To juz rok od czasu kiedy u mojej mamy wykryto wznowe w bliznie. Moja mama ma juz 82 lata, wiec pewnie leczenie u Was bedzie bardzie bardziej agresywne. Chetnie podziele sie dowiadczeniem jesli bedziesz miala pytania. Mielismy troche zalamanie po radioterapii, myslam ze z tego nie wyjdzie, ale jakos sie poprawilo. Na razie stabilnie, rana po radioterapii w dalszym ciagu niekomplenie zagojona (minimalnie).Kondycja mamy niezla jak na jej wiek i rozne choroby.
Pozdrawiam

Ania
  Temat: Rak piersi
AnnaW

Odpowiedzi: 31
Wyświetleń: 13216

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-04-21, 15:54   Temat: Rak piersi
Asiu

Kilka uwag na podstawie leczenia ktore otrzymala moja mama 5 lat temu. Wiadomo, postep medycyny, zasady sie moze troche zmienily wiec moze trzeba brac to pod uwage. Moja mama byla w podobnym wieku, 76 lat, z wieloma chorobami wspolistniejacymi, w tym serca (choroba niedokrwienna, arytmia, nadcisnienie).
Mama byla diagnozowana na Szaserow, operacja byla w Magodencie, poniewaz termin byl duzo szybszy a chirurg ten sam. Potem byla pod kontrola szpitala na Szaserow i tam tez byla przepisana hormoterapia on 5 lat i przez rok podawana herceptyna. Swiadomie wybralismy Szaserow a nie CO, bo mama byla przerazona kolejkami w tym "molochu" jak to okreslala. Teraz jest wiekszy wybor osrodkow prywatnych, wtedy chyba byl tylko Magodent i to tez na poczatku dzialalnosci, wiec teraz sa tez inne opcje. Nie bylo chemioterapii (ze wzgeldu na choroby wspolistniejace) ani radioterapii. Mama miala mastektomie z usunieciem wezlow chlonnych. Usuniecie wezlow bylo wkonane "profilaktycznie" bo chirurg stwierdzil ze byloby ryzykowne poddawac mame drugiej operacji jesli trzeba by bylo usuwac wezly chlonne pozniej. Z tego co pamietam rowniez nie bylo wylacznie usuniecia guzka ale mastektomia ze wzgledu na polozenie guzka. Nie pamietam czy juz wtedy bylo wiadomo ze sa dwa guzki, ale wydaje mi sie ze nie, ze to dopiero odkryto po mastektomii. Wiec byla to dobra decyzja, bo inaczej ten drugi guzek by zostal.
Rowniez ryzyko u mojej mamy bylo wyzsze bo miala HER+3. Wiec w jej przypadku wydaje sie ze podjete decyzje byly sluszne.
Wezly okazaly sie czyste, wiec moze je rzeczywiscie usunieto niepotrzebnie, ale gdyby okazaly sie zajete, to druga operacja w krotkim odstepie czasu mogal byc trudna. Bylo powiklanie po operacjii, krwawienie, i potrzebna bylo "poprawka", i to juz bylo trudne.

5 lat bylo spokoju, teraz jest nawrot, jak do tej pory lokalny tylko. W tej chwili pod kontrola po wycieciu i radioterapii, bez przerzutow odleglych. Moze gdyby mama dostala chemioterapie 5-lat temu to nie byloby tej wznowy, ale to mozna tylko domniemywac i tez niewiadomo jakby to zniosla. Herceptyne i hormonoterapie tolerowala niezle
Ogolnie zadowoleni bylismy z wyboru Szaserow jako osrodka leczacego. Moze tylko ostanio kiedy byla wznowa, i musielismy szukac innego osrodka na radioterapie, byloby latwiej i szybciej gdyby byla pacjentka CO, albo gdyby ktos bardziej pokierowal. Mysle ze na tamten czas dostala optymalne lecznie, wlacznie z herceptyna, i nie byla "dyskrymiinowana" ze wzgledu na wiem. Nigdy jej "nie przekreslone" i nie odstapiona od badan bo "jest za stara". Pewne wybory byly podyktowane wiekiem i ogolna kondycja, ale analizujac obiektywnie, trudno mi sie z tymi decyzjami nie zgodzic. Wydawalo sie miec to sens.
Terminy dlugie na rozne badania etc, ale to chyba jest podobne wszedzie, i trzeba szukac prywatnie albo w innych miejscach, albo poganiac (wyniki drugiej biopsji byly dopiero po ponad dwoch tygodniach bo wynik szedl dlugo z jednego miejsca w drugie).

Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-04-09, 21:57   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Witam

Dostalismy dzis wynik rezonansu glowy
Opis: nieliczne (lub liczne, nie zanotowalam dokladnie) ogniska naczyniopochodne w obu polkulach mozgu. W badaniu bez cech swiezego niedokrwienia. Poszerzona przestrzen okolonaczyniwa. Uklad komorowy bez przemieszczen. Korowy zanik korowy. Hyper..... (tu mama nie umiala dokladnie przeczytac).

Z tego co widze nie ma informacji o przerzutach. To samo nam powiedziala Pani ktora robila badanie tuz po badaniu. Wydaje mi sie ze inne rzeczy sa zwiazane z wiekiem. No ale w 100% nie jestem pewna.

Dzisiaj byla robiona tomografia klatki i brzucha, wyniki za tydzien. Mam nadzieje ze nic nie bedzie. Mama w dalszym ciaglu kaszle po ciezkim zapaleniu oskrzeli, wiec zobaczymy co sie tu dzieje. Rana po radioterapii jest w dalszym ciagu, ale wydaje sie poprawiac pod kontrola dermatologa doswiadczonego w leczeniu skomplikowanych ran.

Ogolnie stan mamy jest duzo lepszy. Rozmowa z nia jest normalna, zaczela normalnie jesc. Mysle ze moja wizyta ja troche postawila na nogi. Udalo mi sie zalatwic opiekunke do pomocy ale mama na razie tego nie chce, a mysle ze jej stan sie na razie na tyle polepszyl ze nie ma pospiechu. Nie chce na sile jej narzucac. Mowie mamie zeby robila to co lubi, cieszyla sie zyciem, zyla jak chce.
Zobaczymy tez jakie beda dalsze wyniki

Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-03-25, 16:49   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Dziekuje za wszystkie podpowiedzi.
Idziemy jednak do Magodentu bo jednak mama dala sie przekonac. Kwestia jest jeszcze czy trzeba zrobic rezonans glowy z kontrastem czy bez. Wydaje mi sie ze z kontrastem, ale nie mam pewnosci.

Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-03-20, 17:03   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Dziekuje,
Tez sie niepokoje ta rana. Do tej pory radioterapeuci starali sie to leczyc, ale nieskutecznie. Dermatolog, ekspert w dziedzinie ran stwierdzil infekcje, przepisal antybiotyk i opatrunek ze srebrem. Wizyta kontrolna w poniedzialek. Wizyta u onkologa we wtorek wiec zadamy pytanie.
Jesli chodzi o wykonanie rezonansu glowy, to gdzie najlepiej to zrobic w Warszawie? Zapisalam ja do Magodentu, ale rodzice kreca nosem (troche sie denerwuje tym, bo robie co moge a tu jeszcze niezadowolenie ze daleko) bo podobno teraz dojaz na Prage jest utrudniony. Oni chcieliby na Warynskiego, ale tam chyba nie ma rezonansu.
Moze jest cos blizej miejsca zamieszkania, Ochoty?
Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-03-19, 23:38   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Bardzo dziekuje za podpowiedzi.
Barbara, skorzystam z polecanej drogi, zobacze co sie da zrobic. Dziekuje za podtrzymanie na duchu, ciagle mam wyrzuty sumienia ze nie ma mnie na miejscu, i ze moglabym zrobic wiecej. Niestety nie moge wszystkiego zostawic, wiec robie tak jak moge.

Gaba - moze masz racje ze to co sie dzieje z mama jest zwiazane z problemami naczyniowymi (oby, chociaz tez niedobrze, ale lepiej niz sprawy onkologiczne). Bede starala sie aby wykonac rezonans glowy aby miec lepsze rozeznanie. I konsultacje neurologa. Latwiej dzialac kiedy wie sie z czym ma sie do czynienie. Mama wyszla dzis ze szpitala. Wynik tomografii klatki ze szpitala odbiore jak juz bede na miejscu, nie maja jeszcze opisu podobno problem z komputerem. Z tego co lekarka mowila rodzinie na podstawie tej tomografii, mama ma tetniaka aorty (niedobrze) ale nic nie mowila o przerzutach (dobrze). Tetniaka nie bylo w tomografii robionej w listopadzie. Bedziemy atakowac sprawe tetniaka (jesli sie da), kiedy wykluczymy sprawy onklogiczne. No i ciagle jest ta niegojaca sie rana po radioterapii.
Sprobuje rowniez rozejrzec sie za dodatkowa pomoca tak jak pisalas.

Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-03-19, 12:52   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Nie bylo mnie jakis czas. U mamy duzo zmian. Rana po radioterapii w dalszym ciagu sie nie goi. Pomimo licznych konsultacji w osrodku radioterapii i zmiany sposoby lecznie do tej pory nie uzyskano wygojenia. Pokierowalam mame do dermatologa specjalizujacego sie w leczeniu ran, moze to pomoze. Dodatkowo do rany dodaly sie innne komplikacje. Nie wiem jaka bedzie przyszlosc w tej sytuacji. Okolo 3 tygodnie temu u mamy zaczela sie infekcja wirusowa. Stwierdzono zapalenie oskrzeli. Mama ciezko to przechodizla, przestala jesc, i co gorsza pic. Jest poprawa ale choroba w dalszym ciagu trwa. Wystapily duze skoki cisnienia ktore nie daly sie opanowac w domu. Mama zostala przyjeta na oddzial internistyczny. Dzis wychodzi do domu bo cisnienie opanowao. Ale, w zaden sposob nie udalo mi sie przekonac lekarzy na tym oddziale aby zrobili diagnostyke onkologiczna. Zrobili tylko tomografie klatki (wyniku jeszcze nie ma) bo w RTG wyszedl poszerzony cien aorty, powiedziano mi ze diagnostyka jest w kierunku naczyniowym, nie onkologicznym. Nie zrobiono rezonansu glowy chociac tlumaczylam ze mama narzeka na bole glowy, jest apatyczna, mowa powolna, ma zaniki pamieci, bardzo duzo spi. Nie bylo tak przedtem, ale twierdza ze nie znaja mamy, i wedlug ich opnii nie ma wskazan. Ja poczatkowo wiazalam to z odwonieniem ale mysle teraz ze moze sa przerzuty do mozgu.
We wtorek mame jest zapisana do onkologa wiec bedziemy dalej szukac, wizyta we wtorek.
W tej chwili rowniez szukam jak zalatwic opieke dla mamy. Na razie nie ma potrzeby calodobowej opieki, mama sama chodzi, slabo, ale na tyle ze przejdzie po mieszkaniu, pojdzie do lazienki. Ojciec nie da rady sam, jest sam chory, i poza tym nigdy nie zajmowal sie domem, nie potrafi nic ugotowac. Wiec nie tylko mama ale nim tez trzeba bedzie sie zajac. Ja przyjezdzam w poniedzialek, ale bede tylko 4 dni, i cos musze zalatwic aby im pomoc. Postaram sie przorganizowac mieszkanie tak aby mama miala lepsze warunki do odpoczynku.
Gdzie szukac opiekunki do pomocy? Jest dalsza rodzina, ktora troche pomoze, ale nie bedzie u rodzicow caly czas. Wolabym prywatnie niz przez jakas agencje ale nie wiem jak sie za to zabrac. Zobacze jaki jest stan mamy jak przyjade, byc moze bede musiala wrocic jesli bedzie zla sytuacja, ale na razie staram sie zalatwic co moge na odleglosc.

Co robic z dalsza diagnostyka? Rozmawialam z mamy onklogiem. Zgodzilysmy sie ze trzeba definitiwnie potwierdzic co sie dzieje. Wydaje mi sie ze jesli odlegle przerzuty zostana stwierdzone (szczegolnie do mozgu) to niewiele jest do zrobienia biorac pod uwage wiek mamy, aczkolwiek onklog nie wykluczala dalszego leczenie. Zobaczymy.

Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-01-19, 13:44   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Wynik z wyciecia nawrotu byl taki:
Ca Invasivum NST mammae (G3, Bloom 6, Elston-Ellis+8 (3+3+2). Najwiekszy wymiar guza 2 cmGuz nacieka miesnie poprzecznie prazkowane-najwezszy margines odciecia stwierdzono w tej okolicy (nieco ponizej 0.1 cm). ER(-),
PgR(-), HER2 (3+).Ki67 w 67% komorek; pT1cNo ROun.

Teraz mamy nastepny problem. Po radioterapii otworzyla sie rana w naswietlonej bliznie. Mama pojechala na kontrole do radioterapeuty, zalecono opatrunki, ktore uzywa od kilku dni. Dlaczego tak sie stalo? Czy jest to komplikacja po radioterapii (wystapila 2 tygodnie po ostatnim naswietlaniu), czy dalsza progresja nowotworu?

Konsultacja z innym onklogiem klinicznym (na moja prosbe, bo chcialabym miec opinie co do dalszego leczenie innego onkloga niz ten ktory leczyl mame do tej pory) za kilka dni w poradni CO. Bardzo niepokoi mnie to otwarcie blizny oraz opisany w tomografii naciek "do obserwacji" o ktorym lekarka normalnie leczaca mame nie za bardzo wspomniala, cos tam wczesniej mamrotala o zwloknieniu. Byc moze ze zwrocono na to uwage przed radioterapia, bo wydaje mi sie ze naswietlano w tym miejscy rowniez.
Mam mowi ze boli ja w tej okolicy, szczegolnie w nocy, i zwykle srodki przeciw bolowe nie za bardzo pomagaja. Mowi ze rowniez ma dusznosc w nocy. Tomografia w listopadzie nie wykazala zmian w plucach.

Ania
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-01-10, 01:33   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Witam

Jest juz po pobycie w kraju i bardzo zadowolna ze moglam byc z mama przez dwa tygodnie. Bylam z nia pod koniec radioterapii, i rowniez mialam okazje spotkac sie z jej onkologiem.
Mimo ze wszystko do tej pory przebieglu wedlug planu jestem zaniepokojona pewnymi elementamu leczenia mamy.
Mama miala zastosowana brachyterapie (kontaktowa HDR), napromieniwanie zewnetrzne. Przez 10 dni. Pewnym problemem bylo to ze leczenie przebiegalo w trakcie Swiat i Nowego Roku wiec bylo troche przerwy miedzy naswietlaniami, wiecej niz standartowe 2 dni weekendu. Z jednej strony to lepiej bo mysle ze poparzenie bylo mniejsze, ale z drugiej strony nie wiem jak to wplywa na leczenie.

Mialam mozliwosc rowniez przejrzenia wynikow badan. Zaniepokoilam sie pewnym znaleziskiem w tomografii, ktora byla wykonane po wycieciu wznowy a przed brachyterapia. Opis mowi: prawostronna mastektomia i limfadenektomia pachowa. W okolicy operowanej zmiany bliznowate. W tkance podskornej przestrzeni przymostkowej po prawej, w stycznosci z miesniem piersiowym wiekszym widoczny naciek 18x9 mm - zmiana podejrzana , do obserwacji.
W opisie nie bylo innych podejrzanych obserwacji.

Przed przyjazdem do Polski w rozmowie telefonicznej onkolog wspomniala o tym, ale jakby zbagatelizowala to, i wydaje mi sie ze cos mowila o zmianach zwloknienieniowych. Radioterapeuta widzial ten wynik przed rozpoczeciem naswietlan, a rozniez robil wlasna tomografie aby rozplanowac naswietlania, nie bylo zadnego komentarza.
Mam nadzieje ze pole naswietalania bylo dostatecznie duze tak aby rowniez zaatakowac ta zmiana.
Teraz kiedy skora goi sie po naswietlaniu, mama wspomniala jeszce ze ma jakas drobna zmiane rownie po lewej stronie blizny. Twierdzi ze miala to juz przed naswietlaniami. I jest w dalszym ciagu. Wedlug jej opisu, nie wydaje sie ze chodzi o zmiane ktora jest opisana w tomografii.
Nie wiem co o tym wszystkim myslec. Wydaje sie prze ta wznowa lokalna moze nie byc zupelnie opanowana, co moim zdaniem nie rokuje dobrze. Niepokoi mnie jakby lekcewazenie tego przez zespol leczacy.

Mama bedzie miala dodatkowa konsultacje onkologiczna w CO, na moja prosbe do radioterapeuty. Chce zasiegnac opinii co do dalszej obserwacji/leczenia. Mamy onkolog w innym szpitalu uwaza ze leczenie jest zakonczone. Zaproponowala ewentualny rezonans glowy, bo mama skarzyla sie na bole glowy w trakcie radioterapii, ale teraz po zakonczeniu, wydaje sie ze nie boli ja juz glowa. Mam nadzieje ze w mozgu nic sie nie dzieje. Zniosla naswietlania dobrze, byla zmeczna, raz miala troche mdlosci. Ale mysle ze gdyby miala standartowa radioterapie to wygladaloby to duzo gorzej.

Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2014-12-20, 10:24   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Chcialam bardzo serdecznie podziekowac za wszystkie rady dotyczace mamy.

Jestem juz w Polsce na swieta. Mama wyglada niezle i czuje sie w miare dobrze. Oczekiwalam duzo gorszej sytuacji.

Zaczela brachyterapie, miala juz piec naswietlan. Jeszcze bedzie miala 5 piec w przyszlym i nastepnym tygodniu. Troszke jest skora zaczerwieniona, od poniedzialku ma dostac jakich krem przeciw/na poparzenia.

Gaba, bardzo dziekuje za wskazanie drogi z brachyterapia, gdyby nie ta infomacja to pewnie duzo dluzej by trwalo aby znalezc wlasciwa droge. Wydaje sie ze w przypadku mojej mamy jest to duzo lepsze rozwiazanie, mam nadzieje ze rownie skuteczne. W prasie amerykanskiej ostanio bylo duzo publikacji, ze teleradioterapia byc moze jest nadmiernie agresywna w wielu przypadkach i brachyerapia bylaby wystarczjaca. Jednakze w przypadku USA chodzi o to ze teleradioterpia jest duzo bardziej dochodowa (dluzszy czs, wiele godzin).W Polsce byc moze dlatego ze nie jest tak bardzo dostepna, podobno jeden aparat dla piersi, jest tylko w Instytucie Onkologii. Jednak nie sa to publikacje naukowe, tak jak Gaba stwierdzila nie ma za duzo medycznej literatury na ten temat.

Mam nadzieje ze uda mi sie zobaczyc z mamy onkologiem osobiscie, i porozmawiac na temat dalszych planow. Wiem ze podanie herceptyny moze nie wchodzic z rachube, bo na podstawiem obecnych polskich zalecen mama nie zakwalifikuje sie. Ale moze przez prywatny szpital, i zakup prywatny cos da sie zrobic. Nie wiem, bede probowac. Tak jak pisala Dum Spiro Spero, moze nikt nie bedzie mogl podac takiego leku poza programem z przyczyn czysto adminstracyjnych. Bardzo wierze w herceptyne (a moze lapatinib), bo jednak przez piec lat byl spokoj po takim leczeniu. Kardiologicznie mam ma dobro wydolonsc serca, i mimo arytmii, kardiolog nie widzi przeciwskazan. Do chemii raczej mam sie nie kwalifikuje, chyba ze na prawde nie bedzie innego wyjscia gdyby choroba postepowala.

Pozdrawiam wszystkich i zycze spokojnych Swiat
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2014-12-09, 12:47   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Dzisiaj mama miala konsultacje w sprawie brachyterapii w Instytucie Onkologii. Zaczyna juz w czwartek! Nie znam jeszcze szczegolow, ale wiem ze ma to trwac 10 dni. Niestety bedzie musiala dojezdzac, bo jesli by chciala miec mejsce na oddziale, to dopiero byloby to za miesiac. No ale Ursynow nie jests az tak daleko, nawet taksowka mozna dojechac.

Pozdrawiam
  Temat: Bliscy chorują a my daleko, w pracy itp
AnnaW

Odpowiedzi: 194
Wyświetleń: 39646

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2014-12-08, 00:32   Temat: Bliscy chorują a my daleko, w pracy itp
Bardzo dobrze rozumiem te rozterki. Sama jestem poza Polska ponad 20 lat. Rodzice just po 80ce, a u mamy teraz nastapil nawrot raka piersi, po pieciu latach.
Nie mam mozliwosci powrotu, chyba zebym opuscila dwoje, jeszcze dosc malych dzieci, w tym jedno niepelnosprawne. Biorac pod uwage polski sytem, moje niepelnosprawne dziecko, nie mialoby tutaj zadnych szans.
Jest trudno, ale robie co moge, zalatwiam wszystkie jej wizyty przez telefon, staram sie rozmawiac z lekarzami. Nawet nie moge przyjechac tak czesto jak ty bo miezszkam duzo dalej.
Najbardziej obawiam sie momentu, gdy juz zadne leczenie nie bedzie mozliwe. Nie wiem jak to zorganizowac, jak zrobic zeby mamie ulatwic ostanie chwile, bo wiem ze taki moment nadejdzie, a ja nie bede mogla byc.

Zgadzam sie z Toba, ze przykre jest jesli ocenianym dlatego ze nie mozna byc tak blisko kochanej osoby jak by chcialo. Moj wybor jest taki, autystyczne dziecko lub stary rodzic. A rowniez cale moje zycie, i moich dzieci, moja praca tak aby utrzymac rodzine, ich perspektywy.

Nie wiem co bedzie dalej, ale serce boli, nie moge byc blisko mojej mamy. Rozmawiamy codziennie, ale smutek jest wielki.

Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
AnnaW

Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 24877

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2014-12-05, 15:54   Temat: Rak piersi - wznowa w bliznie
Dziekuje
Udalo mi sie rozmawiac z radioterauta od brachyterapii. Zamiar jest leczenia radykalnego. Wyglada to dosc dobrze na podstawie jego opisu, szczegolwa konsultacja we wtorek. Wydaje sie ze moga zaczac leczenie dosc szybko. Staramy sie usunac port, ale to juz jest odzielan historia. Nie usuna bez skierowania, ze skierowaniem z poradnii tez nie, musi byc pieczatka szpitala. Makabra i droga przez meke.

Usuniecie zmian bylo po prawej stronie, wiec od serca kawalek. No ale pewnie im mniejsze pole naswietlania tym lepiej.
Mamy wydolnosc serca jest nie najgorsza (jak ten wiek), ale ma istotne zaburzenia rytmu i to wplywa zle na jej ogolna sprawnosc krazeniowa. Zabierzemy sie za zaburzenia rytmu po leczeniu onkologicznym tak jak zaproponowal kardiolog (nie nazwalabym go stalym po widuje mame raz w roku najwyzej).
Biore pod uwage to co powiedzialas, mama sportowcem nie jest, i raczej nidgy nie byla, trub zycia raczej bez ruchu wiec kondycja tez nie najlepsza.

Pozdrawiam
 
Strona 1 z 3
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group