1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rozsiany rak trzustki do otrzewnej
Autor Wiadomość
necia149 


Dołączyła: 30 Kwi 2012
Posty: 4
Pomogła: 2 razy

 #1  Wysłany: 2012-04-30, 22:08  rozsiany rak trzustki do otrzewnej


moja mama początkowo była leczona na kamienie w woreczku żółciowym ( skarżyła się na ból brzucha, strasznie schudła) i tak od lekarza do lekarza i zapadł wyrok... miała robione usg które nic nie wykazało, TK które tez nic nie wykazało, gastroskopię która tez nic nie wykazała i dopiero gdy miała miec zabieg usunięcia woreczka żółciowego - laparoskopia okazało sie co się okazało... rozsiany rak trzuski do otrzewnej... od razu została skierowana do onkologa który rozpoczał podawanie chemii... gemzar z cysplatyną... niestety po niej nie odnawiały sie szybko płytki krwi ( powinna mama dostawac co tydzien - dostawała co 3) wiec zmieniono i dostwała tylko gemzar... ( nadal płytki krwi nie odnawiały sie tak jak powinny ) wiec położono ją na tydzien na oddział paliatywny w celu zlokalizowania bólu i jakos go złagodzenia ( tylko, że gdy mama tam została przyjeta nic ja nie bolało) wypisano mame do domu ( tydzien wycięty z życiorysu) podano mamie chemie w zastrzyku - słabsza ale płytki tak nie spadały ( szansa na podawnia co tydzien) i teraz gdy po tygodniu mogła dostac kolejną dawke to lekarz stwierdzic ze mimo tego iz ma dobre wyniki jej stan nie pozwala na podanie chemii ( tłumacząc ze ta dawka chemii mogłaby ją rozłożyc) ciągle mame boli- ból jest nie do znisienia... ma kłopoty z poruszaniem... brak apetytu ( mama wazy teraz jakies 45 kilo) mdłosci, dreszcze, dręwienia nóg i rąk a i gromadzi sie coraz wiecej wody w jamie brzusznej :( prosze powiedzcie mi co teraz.... lekarze nic nam nie mówia....unikają trudnych pytan... nie wiem czego sie spodziewac... co robic.... boje sie kazdego nastepnego dnia... dziekuje za kazda odpowiedz... ( dodam ze markery Ca 19-9 ma 16 U/ml a Cea ma 18 U/ ml) wiec markery nie sa przeciez wcale złe ...pomocy
_________________
załamana
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #2  Wysłany: 2012-04-30, 22:19  


Witaj :) . Neciu, przykro mi, ale wodobrzusze jest objawem wysokiego zaawansowania choroby i lekarze pewnie nie chcą już mamie podać chemii, bo prawdopodobnie nic by już ona nie pomogła . To niestety ostatnie stadium raka i musisz być gotowa na to, że mamusia powoli odchodzi :-( . Strasznie mi smutno gdy to piszę, bo na pewno nie takiej odpowiedzi oczekiwałaś, ale powinnaś wiedzieć na czym stoisz , żeby móc się do tego przygotować .
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2012-04-30, 22:32  


Czy mama jest pod opieką hospicjum domowego lub Poradni Leczenia Bólu?

Markery niestety o niczym nie świadczą, ich wyniki mogą być w normie mimo istnienia choroby nowotworowej.
_________________
 
necia149 


Dołączyła: 30 Kwi 2012
Posty: 4
Pomogła: 2 razy

 #4  Wysłany: 2012-04-30, 22:36  


dzieki za odpowiedz.... masz racje nie tego sie spodziewałam :( powoli tzn??? jak się na to przygotowac??? jak przygotowac mam młodszego brata, który jest mamy oczkiem a mama jego??? ja mam nadzieje, że to jeszcze nie koniec.... mama ma duzą siłe walki... musi dac rade... musi pokonac tego gnoja...w poniedziałek ma znowu przyjsc na onkologie ( w celu podania chemii- chyba...)... nie wierze, ze może byc inaczej :(

[ Dodano: 2012-04-30, 22:38 ]
ma skierowanie na oddział paliatywny w razie konieczności, ale oczywiscie mama sie tam nie zamierza wybrac ( i wcale jej sie nie dziwnie) dlaczego markery o niczym nie świadcza??? lekarze mówią, że to dobry oznak :(
_________________
załamana
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #5  Wysłany: 2012-04-30, 22:48  


Nie podajesz żadnych wyników badań obrazowych - USG / TK jamy brzusznej, więc w zasadzie nie wiemy jak dokładnie wygląda sytuacja.
Jednak jeśli rak jest nieoperacyjny, jest rozsiany do otrzewnej, do tego pojawiło się wodobrzusze, to niestety choroba jest zaawansowana i szanse na wyleczenie nie wydają się duże, przykro mi. Nawet mimo tego, że markery są w normie.

Jeśli nie oddział paliatywny, to szczerze doradzam albo hospicjum domowe lub ewent. wspomnianą Poradnię. Hospicjum nie oznacza, że mama za chwilę umrze - chodzi tylko o to, aby była odpowiednio zabezpieczona farmakologicznie w razie różnych niespodziewanych dolegliwości, przede wszystkim bólowych, abyście Wy - rodzina mieli poczucie bezpieczeństwa, że gdyby coś się działo zawsze jest lekarz lub pielęgniarka, którzy doradzą telefonicznie co robić lub przyjadą do mamy.
_________________
 
necia149 


Dołączyła: 30 Kwi 2012
Posty: 4
Pomogła: 2 razy

 #6  Wysłany: 2012-04-30, 22:54  


poczytam o tym, ale bardzo cięzko bedzie mi przekonac mame do takiej opieki... wezme jutro wypisy mamy ze szpitala i zobrazuje USG i TK... dziekuje...
_________________
załamana
 
Konrad 


Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 18
Skąd: Włocławek

 #7  Wysłany: 2012-05-01, 10:23  


Mam babcie podobnym stanie pierwotnego nowotworu nie znaleziono, tylko przerzuty do wątroby czytałem tutaj również zasięgałem pomocy
Lekarz powiedział mi tak puki pacjent sam może do mnie przyjść można zawsze liczyć walczyć o leczenie o ile badania są w normie ale musisz zadać tez sobie pytanie oraz mamie czy warto ją męczyć, nie znam wyników i tak by mi ie wiele powiedziały ale są tutaj mądre osoby co bardziej Ci pomogą.

A co do hospicjum domowego to wczoraj właśnie takowe załatwiłem swojej babci, doktor była bardzo miła do tego możesz wypożyczyć sprzęt np łóżko szpitalne czy materac na odleżyny jak by kiedyś był potrzebny, choć mam nadzieje ze nigdy się nie przyda. dodatkowo dostaniesz odpowiednie leki przeciw bólowe,np dostaliśmy tramal w kropelkach bardzo silny bo 1mil(100 tramalu) dla osób z nowotworem jest za darmo normalna cena 90zł babci pomaga niemal natychmiast, do tego sporo informacji uda Ci się dowiedzieć od nich ...

Liczymy, że uda się twojej mamie tego jej życzę.

[ Dodano: 2012-05-01, 10:26 ]
Zapomniałem dodać zapytać się lekarza o furosemid czy twoja mama może go stosować mi lekarz dał właśnie na to wodobrzusze u babci. Bo jak pytałem o odprowadzenie płynów jest taka możliwość to lekarze idą na "łatwiznę" choć nie raz już musi być to konieczne. Nam odradzano bo wtedy z organizmu odprowadza się duże ilości białka które jak wiadomo jest potrzebne

Takie moje rady ale ja nie jestem lekarzem.
 
 
necia149 


Dołączyła: 30 Kwi 2012
Posty: 4
Pomogła: 2 razy

 #8  Wysłany: 2012-05-01, 11:30  


moja mama już łyka tramal w kropelkach niestety nie pomaga :( dzieki za odpowiedz...
_________________
załamana
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #9  Wysłany: 2012-05-01, 11:47  


Neciu, koniecznie skontaktuj się z hospicjum, bo teraz najważniejsze jest zapewnienie twojej mamusiu jak najlepszego komfortu życia, czyli uśmierzenie bólu . Ona nie powinna tak cierpieć :-( .
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
Konrad 


Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 18
Skąd: Włocławek

 #10  Wysłany: 2012-05-01, 12:48  


Koniecznie hospicjum nawet w święta jak dziś ktoś tam dyżuruje wrazie pytań problemów.
Jak tramal jest nieskuteczny trzeba pomyśleć o morfinie czy to w tabletkach czy w zastrzykach. A uwierz ja nie ma problemu załatwić hospicjum.
Znalazłem odpowiednie u siebie w mieście( w internecie znajdziesz spokojnie) pojechałem w czasie rejestracji nowych pacjentów na 8 o godzinie 13 juz był u mnie lekarz przepisał leki zaproponował materac na odleżyny itd często w takich punktach również jest psycholog z którym warto porozmawiać.

Pamiętaj, że trzeba mamie w tym ulżyć niech kobieta nie cierpi.

Ja znalazłem hospicjum dzięki tej stronie:
http://hospicja.pl/lokali...c/region_2.html
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group