1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak szyjki macicy
Autor Wiadomość
JoannaO 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 146
Skąd: Jaworzno
Pomogła: 26 razy

 #76  Wysłany: 2012-11-06, 17:23  


ssisi2: może warto zmienić ośrodek, gdzie leczy się Twoja Mama? Choćby w ramach konsultacji? Moja mama obecnie leży w Gliwicach (również rak szyjki macicy) - diagnozę miałyśmy we wrześniu, a radio i chemio rozpoczęłyśmy już w połowie października
 
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #77  Wysłany: 2012-11-06, 20:37  


Właśnie zbieramy dokumentację i będziemy szukać gdzie indziej pomocy
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #78  Wysłany: 2012-11-14, 17:26  


Proszę o interpretację TK. Wiem, że jest źle....

Badanie wykonano przed i po dożylnym podaniu środka cieniującego.

Stan po usunięciu macicy z przydatkami.
Na wysokości górnej części otworu zasłonowego po stronie prawej okrągła, lita zmiana naciekowa o zatartych zarysach, o śr. 20-22 mm. Do przodu od niej widoczna owalna, torbielowata przestrzeń płynowa o śr. 33 i dł. 55 mm. Dolną część aorty brzusznej, wraz z rozwidleniem obejmuje zmiana guzowata o nieregularnych zarysach, o wym. ok. 7x2,5x7 cm. po stronie lewej zmiana nacieka m. iliopsoas, po prawej odcinkowo zajmuje dolną część VCI z widoczną w jej świetle, balotującą skrzepliną o dł. 45-47 mm. Liczne, lite ogniska w powłokach wzdłuż blizny po przebytym zabiegu (największe o śr. ok. 28 i dł. 38 mm) - wszczepy neo.

Wątroba jednorodna, bez zmian ogniskowych. Drogi żółciowe nieposzerzone. Trzustka, sledziona, nadnercze prawe w normie. Lewe nadnercze pogrubiałe do 12 mm. Niedroznośc obydwu moczowodów na wyskości zmiany naciekowej w okolicy okołoaortalnej. stan po obustronnej nefrostomii. Miąższ nerkowy w normie. UKM-y nieposzerzony.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #79  Wysłany: 2012-11-15, 08:46  


Rzeczywiście, nie wygląda to dobrze. Wynik TK wykazuje liczne zmiany wznowy procesu nowotworowego:
- lita zmiana naciekowa 20-22 mm
- duża zmiana wokół aorty, ta lokalizacja bardzo ogranicza medyczną ingerencję,
- liczne ogniska wznowy wzdłuż blizny pooperacyjnej.

Ten wynik wyjaśnia, dlaczego odstąpiono od zabiegu operacyjnego, o czym wcześniej pisałaś (post #73),
zmiany tak rozległe i zlokalizowane przyaortalnie są nieoperacyjne.
W takiej sytuacji niestety proponowane przez lekarzy leczenie paliatywne i objawowe jest jedynym możliwym postępowaniem.

Przykro mi, że nie są to dobre informacje.
Trzymajcie się. :tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #80  Wysłany: 2012-11-15, 11:45  


wiem, że trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale..... Ile czasu nam zostało? :cry:
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #81  Wysłany: 2012-11-15, 13:14  


Nie podejmę się tego próbować szacować, sądzę jednak że czas ten raczej liczony będzie w miesiącach niż wielu latach.
Możesz jako osoba upoważniona (jeśli nią jesteś) poprosić lekarza o udzielenie tej informacji,
ewentualnie Twoja mama, oczywiście jeśli chce to wiedzieć.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #82  Wysłany: 2012-11-15, 14:08  


Po badaniu TK zdaję sobie sprawę, że to pewnie kilka miesięcy..... a może nawet nie kilka.... :cry:

[ Dodano: 2012-11-16, 08:05 ]
Przeczytałam ten artykuł http://www.ema.europa.eu/...WC500120135.pdf

Jest w nim o leczeniu kobiet z RSM w stopniu IVB. Czy moja mama nie kwalifikuje się na takie leczenie?
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #83  Wysłany: 2012-11-17, 09:10  


Cytat:
W takiej sytuacji niestety proponowane przez lekarzy leczenie paliatywne i objawowe jest jedynym możliwym postępowaniem.


Jeśli lekarz na Komisji powiedział o kontroli za 3-4 miesiące a jednocześnie NIE ZAREJESTROWANO mamy na następną wizytę, to co mamy zrobić?
Chciałam mamę zarejestrować sama- termin zaproponowany przez recepcję to kwiecień 2013.

Jak powinno wyglądać takie leczenie paliatywne w naszym przypadku?
Obecnie nie mamy zaplanowanych żadnych wizyt- ani morfologii, ani USG... nic.

W sierpniu zgłosiłam mamę do Opieki Domowej dla dorosłych (nie mogłam poradzić sobie z wymiotami) i dwa razy w miesiącu przyjeżdża Pani Doktor oraz 2x w tygodniu pielęgniarka. Mama jest zbadana pod kątem jakiś uciążliwości, ma zapisane leki i to wszystko.

Może ktoś podpowie, co mam robić dalej? Czy mam jeszcze coś robić? :cry:
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #84  Wysłany: 2012-11-17, 14:46  


ssisi2 napisał/a:
Przeczytałam ten artykuł http://www.ema.europa.eu/...WC500120135.pdf
Jest w nim o leczeniu kobiet z RSM w stopniu IVB. Czy moja mama nie kwalifikuje się na takie leczenie?

Pod względem zaawansowania choroby (przerzuty odległe) warunek kwalifikacji jest spełniony,
do oceny pozostają inne kryteria, jak np. stan zdrowia, o czym mówi fragment linkowanego artykułu:
Cytat:
Przed leczeniem należy sprawdzić poziom krwinek białych, płytek krwi i hemoglobiny we krwi pacjenta, w celu upewnienia się, czy wartości te są powyżej ustalonych poziomów minimalnych.

Poza tym wg Zaleceń PUO (str. 241, podkreślenie ode mnie):
Cytat:
Najtrudniejszy problem stanowią przypadki chorych ze wznową w obrębie miednicy (teren napromieniany), u których nie ma możliwości ratującego leczenia chirurgicznego lub radioterapii. Chemioterapia ma w tych sytuacjach bardzo ograniczone znaczenie. Jedynie u 20–30% chorych można uzyskać obiektywną odpowiedź (niemal wyłącznie częściową), o medianie czasu trwania około 3–6 miesięcy. Najbardziej aktywnym lekiem w tym wypadku jest cisplatyna. Innymi lekami stosowanymi najczęściej w połączeniu z pochodną platyny są: fluorouracyl, mitomycyna C, ifosfamid, bleomycyna. Nie udowodniono wyższości schematów chemioterapii wielolekowej nad monoterapią cisplatyną. Uzyskanie złagodzenia dolegliwości i wydłużenia życia dotyczy wyłącznie chorych z obiektywną odpowiedzią.

wobec czego zastosowanie topotecanu w połączeniu z cisplatyną, o czym jest mowa w linkowanym przez Ciebie artykule:
Cytat:
Lek stosuje się także w połączeniu z cisplatyną (inny lek przeciwnowotworowy) w leczeniu kobiet z rakiem szyjki macicy, gdy dojdzie do nawrotu nowotworu po radioterapii lub gdy choroba jest w zaawansowanym stadium (stadium IVB: nowotwór rozprzestrzenił się poza szyjkę macicy).

wymaga oceny co do zasadności przez Waszego lekarza.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #85  Wysłany: 2012-11-18, 20:06  


A wracając do badania TK (mój post http://www.forum-onkologi...=158900#158900) czy skrzeplina, która może zostać w jakiś sposób rozpuszczona? Już wiem, że bardzo zagraża ona życiu, że mama może umrzeć w każdej chwili.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #86  Wysłany: 2012-11-18, 20:38  


Są oczywiście leki mogące prowadzić do rozrzedzania/rozpuszczania skrzeplin,
jednak nie dysponując odpowiednią wiedzą lekarską nie potrafię odpowiedzieć na pytanie,
jak w Waszym przypadku powinno wyglądać odpowiednie leczenie.
Ocena tego należy do lekarza prowadzącego, który w tym przypadku w razie potrzeby
może poprosić innego specjalistę o konsultację.

Czasem bywa też tak, szczególnie w zaawansowanych stadiach nowotworów,
że współistniejące choroby i związane z nimi ograniczenia uniemożliwiają skuteczne leczenie,
takim przykładem może być np. naciek nowotworu wokół ważnych arterii krwionośnych,
mogący być bezpośrednim zagrożeniem dla życia (wskutek krwotoku).
Analogicznie istniejące skrzepy.
W takich przypadkach często lekarz nie może podjąć interwencji
gdyż z dużym prawdopodobieństwem mogłaby skończyć się ona niepowodzeniem i zamiast poprawy zaszkodzić.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #87  Wysłany: 2012-12-03, 23:45  


Czy leczenie paliatywne i objawowe to jest to samo? Jakie są zalecane schematy w obu przypadkach? Przyznam się, że nie rozumiem.
Mam wrażenie, że w c.o. w Bydgoszczy lekarze niechętnie zapisują badania kontrolne (porównuję różne wątki dot. RSM). Zazwyczaj ograniczają się do badania fizykalnego, morfologii i USG (choć i czasami o USG trzeba prosić). Na każde inne skierowanie trzeba bardzo nalegać.
Nie mogę pogodzić się z faktem, że żaden lekarz nie chce już kontrolować mojej mamy. A co z przerzutami do kości? Skąd będziemy wiedzieć czy one już są?

eh.... wiem, znowu się żalę.... ale trudno jest planować pogrzeb bliskiej osoby jeszcze za jej życia.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #88  Wysłany: 2012-12-04, 09:28  


ssisi2 napisał/a:
Czy leczenie paliatywne i objawowe to jest to samo?

Chyba nie ma ścisłej definicji czy wyraźnego rozgraniczenia pomiędzy nimi.
Myślę, że można podjąć próbę pewnego rozróżnienia wynikającego np. z tych opracowań:
http://www.fundacja-onkol...paliatywne.html (leczenie paliatywne)
http://www.onkonet.pl/dp_oppaliatywna.html (leczenie objawowe)
wówczas dość płynna różnica polegałaby na tym, że w takim rozumieniu leczenie paliatywne opierałoby się na stosowaniu podobnych metod jak w leczeniu radykalnym, tyle że w odpowiednio mniejszych dawkach / natężeniu, jednak także oddziałujących na chorobę z zamiarem jej czasowego powstrzymania / spowolnienia,
natomiast leczenie objawowe operując środkami mającymi łagodzić objawy i dolegliwości chorobowe bardziej miałoby na celu poprawę jakości życia niż powstrzymywanie rozwoju choroby.
Jest to jednak dość niewyraźna linia podziału, ponieważ w trakcie ciągłego i zmieniającego się (pogarszającego) procesu choroby leczenie jest stale modyfikowane i płynnie przechodzi od metod i środków bardziej agresywnych (chemio-, radioterapia) do tych łagodniejszych (radioterapia paliatywna, leki przeciwbólowe, przeciwdusznościowe, itd.).

ssisi2 napisał/a:
Mam wrażenie, że w c.o. w Bydgoszczy lekarze niechętnie zapisują badania kontrolne (porównuję różne wątki dot. RSM). Zazwyczaj ograniczają się do badania fizykalnego, morfologii i USG (choć i czasami o USG trzeba prosić). Na każde inne skierowanie trzeba bardzo nalegać.

Być może wynika to np. z braku wyraźnych zaleceń co do kontrolnych badań obrazowych w leczeniu raka szyjki macicy (porównaj ten post (trzeci cytat)),
może też przyczyny tego są bardziej prozaiczne ... koniec roku i limitów NFZ ...

ssisi2 napisał/a:
A co z przerzutami do kości? Skąd będziemy wiedzieć czy one już są?

W przypadku podejrzeń co do takiej możliwości lekarz powinien zlecić scyntygrafię.
Przerzuty mogą być uwidocznione nawet w zdjęciu RTG.
Wczesne ich wykrycie jest istotne dla wdrożenia odpowiedniego leczenia (bifosfonianami) przeciw destrukcji kości.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #89  Wysłany: 2012-12-04, 10:02  


Cytat:
ssisi2 napisał/a:
A co z przerzutami do kości? Skąd będziemy wiedzieć czy one już są?

W przypadku podejrzeń co do takiej możliwości lekarz powinien zlecić scyntygrafię.
Przerzuty mogą być uwidocznione nawet w zdjęciu RTG.
Wczesne ich wykrycie jest istotne dla wdrożenia odpowiedniego leczenia (bifosfonianami) przeciw destrukcji kości.


Czy takie zlecenie może dać lekarz z hospicjum domowego? Czy trzeba nalegać w Centrum Onkologii?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #90  Wysłany: 2012-12-04, 10:17  


Jest to badanie specjalistyczne, więc lekarz specjalista (onkolog) pracujący w hospicjum powinien móc wystawić skierowanie.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group