1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o wyjaśnienie
Autor Wiadomość
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #1  Wysłany: 2010-12-15, 09:26  Proszę o wyjaśnienie


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.



Witam serdecznie i proszę o wyjaśnienie wyników. U mojej mamy zdiagnozowano raka. Od dziś zaczyna chemioterapię. Oto wyniki badań których nie rozumiem.
Rozpoznanie:GUZ PŁUCA PRAWEGO Materiał 1. TBNA 1A - w. chłonne gr 7, 2. TBNA 2A - w.chłonne gr 11R Opis mikroskopowy 1. Cellulae carcinomatosae (carcinoma male differentiatum probabiliter microcellulare) 2. Strzępek mas martwiczych oraz GUZ PŁUCA LEWEGO: materisał 1. w.chłonne gr 7 i 2. w.chłonne gr 11R, opis mikroskopowy: 1,2 Massae necroticae et cellulae carcinomatosae (carcinoma male differentiatum probabiliter microcellulare). Lekarz nie przewiduje operacji, ani radioterapii tylko chemia. Jakie są szanse na wyleczenie? Proszę o odpowiedź.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #2  Wysłany: 2010-12-15, 09:46  


Odpowiadając na zadane pytanie, wyleczyć chorego będzie trudno.
Przykro mi bardzo.
_________________
Andrzej W.
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #3  Wysłany: 2010-12-15, 09:50  dziękuję


Dziękuję za szybką odpowiedź, choć miałam nadzieję na lepsze informację :( Mama jest moją przyjaciółką.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #4  Wysłany: 2010-12-15, 12:54  


Witam na Forum, przykro mi, że znalazłeś się tutaj. Napewno znajdziesz tutaj wsparcie i odpowiedzi na zrozumienie z czym macie do czynienia.
kset79 napisał/a:
Cellulae carcinomatosae
- komórki nowotworowe
kset79 napisał/a:
carcinoma male differentiatum probabiliter microcellulare

-rak niskozróżnicowany, prawdopodobnie drobnokomórkowy.
[niskozróżnicowany = o wysokim stopniu złośliwości - dop. Richelieu]

Jaki schemat chemioterapii dostała mamusia?
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #5  Wysłany: 2010-12-15, 17:19  


kset79,

Witam i od razu piszę,że bardzo mi przykro ,że i Wy się tu znaleźliście.... :/
Ta choroba nie niesie ze sobą wyzdrowienia. Moja rada-BĄDŹ PRZY MAMIE !!!!!

Łap najcenniejsze chwile....
Ściskam.
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #6  Wysłany: 2010-12-15, 18:07  


Mama ma serie trzy dniowe. Jeszcze dokładnie nie znam nazwy jej chemii. Lekarka mówiła ale nie zapamiętałam. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, nie rozumiem jeszcze wielu rzeczy związanych z tą choroba, np. jak szybko się ona rozprzestrzenia, ile mamy czasu, jakie szanse na wyzdrowienie. Czy to będą nasze wspólne ostatnie Święta czy mogę mieć nadzieje na kolejne. Wcześniej mama dobrze się czuła. Nie chorowała, nie kaszlała i nagle przypadkowe USG i skierowania na dalsze badania. W ciągu trzech tygodni okazało się ze to rak. Tak trudno się z tym pogodzić.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #7  Wysłany: 2010-12-15, 19:32  


Rak jest rozsiany i bez nadziei na wyleczenie.
Chemia ma charakter paliatywny.
Jeżeli potwierdzi się diagnozę raka drobnokomówkowego, to została perspektywa maksymalnie dwóch lat.
Bardzo mi przykro.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #8  Wysłany: 2010-12-15, 19:48  


kset79, Bardzo dobrze, że mamusia tak szybko została zdiagnozowana i poddana chemioterapii. Prawdopodobnie otrzymuje cisplatynę i etopozyd (EP). Podaje się przez 3 dni, 4-6 cykli co 21 dni. DRP bardzo ładnie reaguje na chemie.
Jeżeli masz opis tomografii to wklep go, nie wiemy czy jest to postać ograniczona, czy rozległa.
Jeżeli będziesz miała pytania to pisz. Główka do góry.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #9  Wysłany: 2010-12-15, 20:44  


Nie ma nadziei?! Tylko dwa lata?! Ja ... Nie chce zostać bez niej. Czy tylko pozostało mi być dla niej i przy niej.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2010-12-15, 20:50  


ela1 napisał/a:
Jeżeli masz opis tomografii to wklep go, nie wiemy czy jest to postać ograniczona, czy rozległa.

Skoro jest przerzut do drugiego płuca, to jest to postać rozległa.

kset79, polecam choćby ten artykuł na temat DRP (drobnokomórkowy rak płuca). Niestety możliwości na wyleczenie są nikłe, ale jest szansa na dobrą reakcję na chemię i przedłużenie życia.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #11  Wysłany: 2010-12-16, 00:44  


absenteeism, Przepraszam, faktycznie jest to postać DRP ED, z badania hist-pat węzłów to wynika.
kset79, Przed Wami ciężka walka, wiem usłyszeć taką diagnoze to SZOK!!!, uwierz mi wiem co czujesz, bo też walczymy z tym rodzajem raka. Teraz musisz bardzo wspierać mamusie i pomóc Jej przejśc przez chemioterapie.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #12  Wysłany: 2010-12-16, 04:31  


Wczoraj nie miałam siły już pisać. Nie mogę spać, nie mogę jeść, chodzę jak w amoku. Dla dzieci jestem praktycznie nieobecna. Musze zebrać pozytywną energię, żeby przekazać ją mamie. Przede wszystkim muszę się z tym oswoić żebym mogła w miarę normalnie żyć i być wsparciem dla mamy. Ona nie może zobaczyć moich łez. Przy niej i dla niej muszę być spokojna i uśmiechnięta. Oswojenie się z tym nie będzie łatwe, a pogodzenie się z tym niemożliwe. To koszmar z którego nie można się obudzić.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
Lena W. 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 423
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 51 razy

 #13  Wysłany: 2010-12-16, 09:18  


kset79 napisał/a:
To koszmar z którego nie można się obudzić.
to prawda. Co do Twoich lez,placzemy wszystcy po zakatkach,udajemy ze nic sie nie dzieje. Czy warto? Zastanawiam sie nad tym caly czas. Ta choroba pochlania nie tylko zdrowie naszych bliskich ale i nasza energię.
kset79, Poczytaj w wolnej chwili forum. Jest duzo rad jak z chorym spedzic te ostatnie miesiace (daj to Boze) zycia . I postaraj sie byc przy Mamie tak czesto i tak dlugo jak tylko mozesz.
_________________
Resurgam!
 
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #14  Wysłany: 2010-12-16, 10:21  


Kset79

informacja o nowotworze najbliższej osoby zawsze wywyołujelęk, rozpacz i bezsilność. Chcemy za wszelką cenę pomóc, zrobić wszystko żeby ich uratować. Odczucia które masz, są zupełnie naturalne.

Ja przechodziłam momenty normalnego wycia - nie płaczu tylko wycia, bezsenność, każde moje spojrzenie na Małżowinka wywoływało mój płacz...do czasu kiedy Małżowinek powiedział, że nie ma we mnie wsparcia...Dla mnie to był szok, przecież robię chyba wszystko. Wtedy zrozumiałam, że nie mogę pokazywać swojego lęku, muszą być twarda i mimo ,że serce mi krwawi często to na zwenątrz dla niego jestem skałą. Ale skałą-opoką.

Napewno Twoje odczucia zmienią się..i będziesz skałą dla mamy.

Tego Ci z całego serca zyczę.
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #15  Wysłany: 2010-12-16, 15:19  


trudno radzić cokolwiek bo sama jeszcze nie ogarniam choroby mamy,ale na szczęście mamy to forum,jestem tu od 2 dni,a bardzo mi pomogliście,dlatego radze wpadaj tu często,otrzymasz wsparcie i odpowiedzi na nurtujące cię pytania
pozdrawiam cieplutko
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group