1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi z przerzutami do kości
Autor Wiadomość
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2014-02-05, 21:21  Rak piersi z przerzutami do kości


Witajcie.
Mam na imię Monika ,

moja mama lat 58 w grudniu dowiedziała się ze ma raka :(
Zaczęło się od bólu kręgosłupa w dolnej części,przez 3 m-ce lekarz rodzinny nie dał skierowania na żadne badania (tylko krewi mocz gdzie OB wyniosło 103) i ładował w mamę kolejne zastrzyki przeciwbólowe,
w końcu mama poszła do innego lekarza ten dał skierowanie na prześwietlenie okazało się że jest złamany :( ,
w końcu po 5 miesiącach dostała skierowanie do szpitala ,tam okazało się że zmiany w kręgosłupie mają charakter meta ,
robiąc dalsze badania w tym mammografię (która dwa lata wcześniej nie wykazała żadnych zmian ) i usg
wykryto guz w piersi o wymiarach ok 2 cm ,podczas biopsji okazało się że są dwa guzy o podobnej wielkości .
Takie mam wyniki badań :

po biopsji gruboigłowej : Carcinoma Ductale Invasinum G2 (M8500/3)

po określeniu receptorów hormonalnych : rozpoznanie kliniczne Ca mammae sinistrae
badania immunohistochemiczne :
Receptory estrogenowe RE /+/ 8pkt 80 % komórek
Receptory progesteronowe PgR /+/ 8pkt 80 % komórek
Her -2 /neu/- ujemny
iKi 67< 14 %

tyle udało mi się spisać z dokumentów,nie mieszkam z mamą i nie mam bezpośredniego dostępu do dokumentacji.
Nie znam się na tym kompletnie ,czy po podanych przezemnie wynikach można wywnioskować jaki to rak ,czy mama ma szanse z tego wyjść??

W grudniu onkolog zalecił terapię hormonalną ,nie chce narazie wycinać guzów, tydzien temu mama miała 10 naświetleń kręgosłupa i narazie tyle.

Czy to oznacza że już nie ma ratunku? czy to tylko opieka paliatywna ?

Przepraszam że tak chaotycznie ,ale nie mogę zebrać myśli,mam żal do lekarzy że mama mimo częstych wizyt i badań (ma cukrzycę a w 2008 roku miała usuniętą macicę ) ma już tak rozległe przerzuty .
jeszcze jedno guzy nie są wyczuwalne palcami.

[ Dodano: 2014-02-05, 21:23 ]
Jeszcze jedno.

Mama strasznie źle zniosła radioterapię .
Wymiotuje ,nie może przyjmować leków,nawet łyk wody sprawia jej ból i powoduje wymioty,dziś lekarz był u niej ,zalecił kroplówkę ,ale czy można jej jeszcze jakoś pomóc ??? czy to normalne po radioterapii ??
_________________
Monika
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2014-02-06, 08:29  


monka napisał/a:
czy po podanych przezemnie wynikach można wywnioskować jaki to rak

Jest to najczęściej spotykany typ raka piersi, tzw. przewodowy, tj. bez określenia szczególnego typu.
Nowotwór jest hormonozależny o tzw. luminalnym A podtypie molekularnym (Zalecenia (2013 r.), str. 225, tab. 11).

monka napisał/a:
czy mama ma szanse z tego wyjść??
monka napisał/a:
Czy to oznacza że już nie ma ratunku? czy to tylko opieka paliatywna ?

Niestety choroba jest w najwyższym stadium zaawansowania, tzw. uogólnionym, bez możliwości wyleczenia,
o czym świadczy obecność przerzutów do kości, i to zaawansowanych, skoro doszło już do patologicznego złamania.

W takiej sytuacji aktualnie prowadzone leczenie onkologiczne polegające na hormonoterapii jest zgodne ze standardem
('Zalecenia' j.w., str. 250).
Jego skuteczność będzie zależała m.in. od obecności i wielkości przerzutów odległych do innych lokalizacji poza układem kostnym:
obecność samych przerzutów do kości pozwala liczyć na względnie wolniejszy czas progresji choroby i dłuższy czas przeżycia
niż w przypadku przerzutów do narządów i tkanek miękkich, które znacznie bardziej niekorzystnie wpływają na rokowanie.

monka napisał/a:
Mama strasznie źle zniosła radioterapię .
Wymiotuje ,nie może przyjmować leków,nawet łyk wody sprawia jej ból i powoduje wymioty,dziś lekarz był u niej ,zalecił kroplówkę ,ale czy można jej jeszcze jakoś pomóc ??? czy to normalne po radioterapii ??

Dla każdego jest to sprawa dość indywidualna, stopień nasilenia dolegliwości zależy także od wielkości obszaru naświetlanego, wielkości dawki promieniowania oraz od kondycji organizmu w czasie terapii.

Przy tak znacznych dolegliwościach i wysokim zaawansowaniu choroby moim zdaniem bardzo celowe byłoby skontaktowanie się z ośrodkiem opieki hospicyjnej w celu objęcia mamy odpowiednim leczeniem przeciwbólowym, co może odbywać się w formie wizyt domowych.

Przykro mi, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2014-02-06, 08:32  


bardzo jestem wdzięczna za odpowiedź
_________________
Monika
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #4  Wysłany: 2014-02-10, 09:27  


Mama trafiła do szpitala ze względu na nieprzechodzące wymioty,w tej chwili mama nie może przełknąć nawet wody.
15tego lutego miała mieć badanie PET ale nie wiem czy będzie miała siły i czy wyjdzie ze szpitala :(
_________________
Monika
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #5  Wysłany: 2014-02-10, 13:13  


monka napisał/a:
Mama trafiła do szpitala ze względu na nieprzechodzące wymioty,w tej chwili mama nie może przełknąć nawet wody.

Takie objawy mogą wynikać np. z niedrożności jelit, którą mógł spowodować np. nowotworowy naciek.
W takiej sytuacji konieczne jest wykonanie zabiegu chirurgicznego ratującego życie,
wobec tego bardzo dobrze się stało, że mama jest w szpitalu.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
sulek 


Dołączyła: 02 Gru 2011
Posty: 67
Pomogła: 2 razy

 #6  Wysłany: 2014-02-10, 21:41  


Monika! Trzymaj się! Dużo sił Ci życzę i Twojej mamie,ciepło pozdrawiam.
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #7  Wysłany: 2014-02-19, 18:32  


Mama po wyjściu ze szpitala w końcu czuje się dobrze, miała robione tylko badania ogólne,a leczenie było w kierunku wzmocnienie organizmu.
Na razie czekamy na badanie PET ,po 20 lutego maja dzwonić i podać konkretny termin.
Martwią mnie powtarzające się od kilku dni zawroty głowy u mamy :(
_________________
Monika
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #8  Wysłany: 2014-05-27, 10:37  


Witam po dłuższej przerwie ,dawno mnie nie było .
Małe dzieci i częste wizyty u mamy zajmuja duzo czasu .
Mama czuje się dobrze ,w badaniu PET nie ma żadnych innych zmian poza kręgosłupem.

Byłam na usg piersi i w prawej mam dwie torbiele po 2mm ,a pod lewa pachą mam stłuszczały węzeł chłonny.
Wizyte z wynikami mam dopiero za dwa tyg, w związku z tym mam pytanie .
Czy z torbieli może powstać nowotwór?
Co oznacza stłuszczony węzeł chłonny ?
_________________
Monika
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #9  Wysłany: 2014-05-27, 10:51  


Monka,
baczniejsza uwagę zwracają torbiele grubościenne, u Ciebie w tej chwili nie sposób wyrokować, czy jest to taka zmiana. Uważna, cykliczna obserwacja jest konieczna. Większość zmian w piersi to zmiany łagodne, jednak biorąc pod uwagę wywiad onkologiczny, trzeba być czujnym.

Czy robiłaś badania na mutację genów? Czy jesteś pod opieką poradni genetycznej?

Węzeł chłonny stłuszczony - część miąższu węzła została zastąpiona tkanką tłuszczową. Nie jest to patologia.
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #10  Wysłany: 2015-03-10, 10:25  


Ptaszenio dziękuję za odpowiedź.
Długo mnie nie było,małe dzieci potrzebuja poswecenia czasu do tego muszę opiekować się mamą.
Mama miała po roku czasu radioterapię ze względu na bolący kręgosłup i znowu scenariusz się powtórzył ,wylądowałą w szpitalu bo nic nie mogła do ust wziąć ,ciągle wymiotowała.
Niestety wprowadzone leczenie nie poskutkowało ,dwa tygodnie temu mama miała usg jamy brzusznej i wyszły zmiany na wątrobie :(
Czekamy aż mama lepiej się poczuje ,jeszcze ma zrobić rtg płuc i wyniki krwi,wtedy do lekarza,chcą jeszcze spróbować chemii w tabletce ale jeszcze nie wiedzieli o zmianach na wątrobie...

Najgorsze jest to że mama miała mieć kontrolną wizytę dzisiaj ale musieliśmy przesunąc termin,a następny dopiero 31 marca...
Jak mama ma się leczyć skoro są takie odległe terminy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
_________________
Monika
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #11  Wysłany: 2015-03-10, 10:43  


A nie było możliwości abyś sama pojechała na tą wizytę dzisiaj z tym wynikiem USG?
Można tak było zrobić, przynajmniej byś wiedziała co i jak i może ten kolejny termin wizyty już z Mamą byłby wtedy wcześniej a nie 31 marca.
Pozdrawiam.
 
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #12  Wysłany: 2015-03-10, 12:42  


źle zrobiła ,mogłam jechać ale już za późno
zobaczymy jeszcze jak mama wyjdzie ze szpitala ,jak bedzie się czuła ,jutro ją wypiszą

[ Dodano: 2015-03-10, 12:44 ]
dziękuje za podpowiedz,nie wiem co można a co nie
_________________
Monika
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #13  Wysłany: 2015-03-11, 21:34  


Mama wyszla dzisiaj ze szpitala,ale jest jakas nieprzytomna,ledwo do auta ja posadziliśmy,przewracała oczami,stękała ,na wypisie bylo napisane ze jest w dobrym stanie...
w domu ciągle śpi,ciężko dosyc oddycha,od czasu do czasu sie zrywa,pyta gdzie jest,czasem otwiera oczy ale jakby byla nieobecna....
Czy to oznacza koniec? Czy to jest efekt przerzutów na wątrobę?? Nic z tego nie rozumiem....
w opisie usg jest plyn w jamie brzusznej ,na wątrobie liczne zmiany hypoechogeniiczne-meta....

[ Dodano: 2015-03-11, 21:36 ]
Tak bym chciala żeby sie jeszcze obudziła....
Mamuniu kocham Cię tak bardzo...
_________________
Monika
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #14  Wysłany: 2015-03-11, 21:52  


monka napisał/a:
na wątrobie liczne zmiany hypoechogeniiczne-meta...

To oznacza liczne zmiany przerzutowe, zatem zaawansowane stadium choroby i przerzutowego zajęcia wątroby.

monka napisał/a:
Mama wyszla dzisiaj ze szpitala,ale jest jakas nieprzytomna,ledwo do auta ja posadziliśmy,przewracała oczami,stękała [...]
w domu ciągle śpi,ciężko dosyc oddycha,od czasu do czasu sie zrywa,pyta gdzie jest,czasem otwiera oczy ale jakby byla nieobecna....
Czy to oznacza koniec? Czy to jest efekt przerzutów na wątrobę?

Prawdopodobnie choroba wchodzi w ostatnie stadium, czas jaki Wam pozostał może okazać się niedługi.
Może to być skutek także obecności innych zmian przerzutowych, niekoniecznie tylko w wątrobie
(co do których na razie nie ma wyników badań zarówno wskazujących jak wykluczających ich obecność).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
monka 


Dołączyła: 05 Lut 2014
Posty: 11

 #15  Wysłany: 2015-03-12, 18:36  


Mama nadal slaba ,nie wstaje,dzisiaj założyłam jej pieluchę ...
Caly dzień pila po troszeczkę,nie chce jeść,jutro rano ma przyjechac lekarz z hospicjum domowego to zobaczymy co powie..
Serce pęka jak patrze na moja mamusie ktora tak strasznie cierpi...
dlaczego? Boże dlaczego?
_________________
Monika
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group