1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #16  Wysłany: 2013-08-01, 21:43  


slomka363 napisał/a:
wyszło że guz i te 2 węzły po 3 cm każdy były zainfekowane przez komórki rakowe...niewiem co dalej bedzie

Przerzutowe zajęcie lokalnych węzłów chłonnych jest wskazaniem do usunięcia lokalnych węzłów chłonnych (limfadenektomii):
Cytat:
Limfadenektomia pachowa
Limfadenektomia pachowa wiąże się z ryzykiem nieodwracalnych powikłań czynnościowych i, w miarę możliwości, powinna być zastępowana biopsją węzła wartowniczego. U chorych na inwazyjnego raka piersi, które nie kwalifikują się do biopsji węzła wartowniczego, należy wykonać usunięcie pachowych węzłów chłonnych I i II piętra. Usunięcie węzłów chłonnych III piętra jest wskazane jedynie w przypadku klinicznie podejrzanych o przerzuty węzłów chłonnych I i/lub II piętra pachy.
Biopsja węzła wartowniczego
Biopsja węzła wartowniczego jest procedurą diagnostyczną pozwalającą wiarygodnie ocenić stan pachowych węzłów chłonnych. Jeśli w węźle wartowniczym nie stwierdza się przerzutów, można bezpiecznie odstąpić od limfadenektomii pachowej. Stwierdzenie przerzutów w węźle wartowniczym (z wyjątkiem obecności w węźle pojedynczych komórek raka lub mikroprzerzutów) jest wskazaniem do limfadenektomii pachowej. Wykonanie limfadenektomii pachowej jest także konieczne, jeżeli chirurgowi w trakcie operacji nie udaje się zidentyfikować węzła wartowniczego i pobrać go do badania.
(Zalecenia (2011 r.), str. 220).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
elli68 


Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 8

 #17  Wysłany: 2013-08-05, 15:24  


Witaj droga słomko!
Mam nadzieję, że Twoja mama czuje się już trochę lepiej! Przykro mi, że wyniki są gorsze, niż przypuszczałyśmy :-( Niestety, teraz można tylko czekać na wyniki histopatalogiczne...
Potrzebujesz teraz dużo siły, aby pomóc mamie dojść do siebie! Ona potrzebuje bardzo dużo miłości, mimo iż może powie, że jej na niczym nie zależy! Musicie uświadomić jej, że jest Wam bardzo potrzebna i że wierzycie, że będzie dobrze. Wiem, że to jest bardzo trudno, jak samemu się w to nie wierzy, dlatego Ty musisz uwierzyć w to!!
Wiem doskonale, co czujesz. Mój kochany tata przegrał 5 lat temu z rakiem :-( Jak tylko była diagnoza, wiedzieliśmy, że nie ma ratunku - rak trzustki w zaawansowanym stadium... Człowiek jest taki bezsilny i taki wściekły! Wszystko jakby traci sens.
Ale Wy macie szansę! Jest naprawdę wiele przykładów, że to my - kobiety - jesteśmy górą, a nie ten przeklęty rak!!
Trzymam bardzo mocno kciuki!
_________________
Pozdrawiam elli68

Uczyń z każdej przeszkody swoją szansę!
https://www.facebook.com/...21727809?ref=hl
 
slomka363 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 16
Skąd: pomorskie

 #18  Wysłany: 2013-08-06, 13:08  


Witajcie......dzis mija tydzień od operacji, mama czuje sie dobrze, tylko czasem mocno ją tam zakłuje, to zaszczypie, to swędzi...ale pewnie to normalne, dziś jedziemy na 15.30 na wizytę u jej chir.onkologa, niewiem ale mam jakies wrażenie ze już po wszystkim, obcieli pierś i teraz juz bedzie wszystko po staremu....ciekawe jakie wyniki przyjdą za tydzień.....
Wogóle odebrałam tel od mamy siostry, że jest pewien syrop z akai (nie sok)który ma bardzo dobre własciwosci oczyszczające i lecznicze i tu w obrębie kilka kobiet go piło przez pół roku i rak poszedł w niepamięć.... pewna kobieta która była chora na raka i była po mastrektomi z przerzutem do macicy, dostała syrop od syna który był w Azji, tam sporządzili ten syrop dla niego jacyś mnisi, i teraz zajął się jego dystrybucją, niby to kosztuje 400zł /mies, butelka starcza na tydz i kosztuje 100zł, niewiem co o tym sądzić....?????
_________________
MAMUSIU JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM, ŻYCIE BEZ CIEBIE BYŁOBY NICZYM....BEDZIEMY WALCZYĆ!!BARDZO CIĘ KOCHAM!!
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #19  Wysłany: 2013-08-06, 14:08  


slomka363 napisał/a:
Wogóle odebrałam tel od mamy siostry, że jest pewien syrop z akai (nie sok)który ma bardzo dobre własciwosci oczyszczające i lecznicze i tu w obrębie kilka kobiet go piło przez pół roku i rak poszedł w niepamięć.... pewna kobieta która była chora na raka i była po mastrektomi z przerzutem do macicy, dostała syrop od syna który był w Azji, tam sporządzili ten syrop dla niego jacyś mnisi, i teraz zajął się jego dystrybucją, niby to kosztuje 400zł /mies, butelka starcza na tydz i kosztuje 100zł, nie wiem co o tym sądzić....?????

Nie wiesz w takie oszustwa ,tylko leczenie konwencjonalne daje dobre efekty.
Nie wierzę że po picu syropu z Akai ktoś się wyleczył z raka. To jest naciąganie chorych ,to jest okropne jak tak mogą ludzi zwodzić,wyłudzać pieniądze nie mają sumienia.
Pomyśl ilu ludzi bogatych było chorych na raka, i co nie było ich stać na ten syrop??? nie on po prostu nie działa.
Ilu lekarzy miało kogoś w rodzinie chorego na raka (który zmarł)i co nie skorzystali by z tego ,nie to nie działa.
Ja w trakcie choroby też już dałam się nabrać, na różnego rodzaju środki cudotwórcze, szkoda pieniędzy.
Podejmiesz i tak sama decyzję.
Pozdrawiam.

[ Dodano: 2013-08-06, 14:14 ]
http://www.forum-onkologi...raka-vt4218.htm
Poczytaj
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #20  Wysłany: 2013-08-06, 14:37  


Zgadzam się z Nika2 :uhm!:
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
slomka363 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 16
Skąd: pomorskie

 #21  Wysłany: 2013-08-07, 00:11  


Właśnie dlatego zasięgam Waszych opinii:) dzięki:) i zdrówka dla Was Wszystkich.
_________________
MAMUSIU JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM, ŻYCIE BEZ CIEBIE BYŁOBY NICZYM....BEDZIEMY WALCZYĆ!!BARDZO CIĘ KOCHAM!!
 
elli68 


Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 8

 #22  Wysłany: 2013-08-19, 23:03  


Witaj ponownie,
wybacz moje milczenie - nie czułam się ostatnio najlepiej :-(
Jeśli chodzi o jakieś cudowne syropy lub proszki zawsze jestem bardzo ostrożna! Na pewno nie wiemy jeszcze wszystkiego o działaniu medycyny niekonwencjonalnej, ale na pewno nie należy przerywać leczenie! Myślę, że można z lekarzem uzgodnić, jakie zioła lub zabiegi mogą zmniejszyć uciążliwości skutków ubocznych. Nie każdy lekarz będzie chciał na ten temat rozmawiać - ale warto zapytać...
Czytałam, że w Niemczech (nie wiem jak w innych krajach) mają dobre wyniki w wykorzystaniu terapii wspomagającej z zastosowaniem jemioły. Nie wiem jednak, czy w Polsce już się zastosuje takie terapie i czy NFZ za to zapłaci. Ale na pewno trzeba koniecznie całą sprawę omawiać z lekarzem!!
Co u Was słychać? Macie już wyniki? Daj znać, co dalej! Trzymam mocno kciuki!!
_________________
Pozdrawiam elli68

Uczyń z każdej przeszkody swoją szansę!
https://www.facebook.com/...21727809?ref=hl
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #23  Wysłany: 2013-08-20, 11:02  Witaj Slomka 363 !


Mam zapytanie do Ciebie, czy nie proponowano wam w Waszym przypadku usuniecie wszystkich wezlow chlonnych pachy ?, ja mialam zajety tylko 1 wezel i usunieto mi dla bezpieczenstwa wszystkie wezly, bo mikro przerzuty nie zbada mikroskop, a juz mogly zaatakowac droge do 3 wezla, to jest ryzyko, zadajcie to pytanie lekarzowi na kontroli po operacji, pozdrawiam annas
_________________
anna
 
slomka363 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 16
Skąd: pomorskie

 #24  Wysłany: 2013-08-29, 23:14  


Witajcie!!! Przepraszam że długo mnie nie było, ale rodzice mieli zniwa a wiecie jak to jest, roboty po pachy:( na szczescie juz po wszystkim i mamy chwilę wytchnienia.
Elli kochana, jak sie czujesz??? na jakim jesteś teraz etapie??
Witaj Anna, szczerze mówiąc nie zaproponowali mamie usuniecia wszystkich węzłów...???nawet nie wspomieli....ale warto o tym wiedzieć i dziękuję za podpowiedź:)a jak Twoje zdrówko???
Mamy wyniki....a więc:
Makroskopowo gruczoł piersiowy o wym 17x13x5cm,susnieto ze zwykle wygladajaca brodawka sutkową oraz fragmentem tkanek dołu pachowego o wym 7 cm.
Na przekroju na godz 9.30 ok.4cm od brodawkisutk.znajduje sie lity guz o naciekajacym wzroście , odleg.od płaszczyzny tylnej 0.8cm.
Pozatym na godz. 8 okoóło 3,5cm od brod.sutk. znajduje sie kremowe ognisko o średn.0,2cm oraz szarawe o średn 0,6cm.
Mikroskopowo: Carcinomaductale invasivum mammae, grade IIet praeinvasivum(DCiS, Van NyusII)
Dysplasia mammae,partim sub forma hyperplasiae ductalis (DH) et lobularis (LH).
W losowo wybranych wycinkach ze wszystkich kwadrantów grucz.piersiowego spoza guza utkania nowotworowego nie stwierdza się.
Brod.sutkowa o zwykłej budowie histologicznej.W tkankach dołu pachowego znaleziono 4 węzły chłonne-wszystkie wolne od nowotworu.Marginesy jak w opisie, nowotworu nie zawierają.
pT1cNo
Estrogen receptor: +++ w 100% komórek raka
Progesteron receptor: +++ w 90% komórek raka
Ki67 40%
Her2 /0/ ujemny

Ale sie rozpisałam, no ale sie nie znam wiec piszę co się da...... po tych wynikach Pani onkolog u której mama była pierwszy i ostatni raz zapisała tabletki jakieś na lit. "T"....napewno wiecie jakie...a Pani onkolog potraktowała mamę jak psa....mama sie pyta o te wyniki, co i jak, jak z tymi tabletkami, czy jakies skutki uboczne sa, to ta warknęła tylko "proszę poczytac w ulotce"...to wszystko....i nic nie wiemy czy te wyniki sa w miarę czy jak.....masakra, no ikazała porobić badania u ginekologa, usg jamy brzusznej, morfologię, i prześwietl.płuc...chociaż to...
Z góry dzięki za jakąkolwiek interpretację...i Zyczę Wam Duzo Siły i ZDRÓWKA:*:*
_________________
MAMUSIU JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM, ŻYCIE BEZ CIEBIE BYŁOBY NICZYM....BEDZIEMY WALCZYĆ!!BARDZO CIĘ KOCHAM!!
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #25  Wysłany: 2013-08-30, 07:28  


slomka363 napisał/a:
Mikroskopowo: Carcinomaductale invasivum mammae, grade IIet praeinvasivum(DCiS, Van NyusII)
Dysplasia mammae,partim sub forma hyperplasiae ductalis (DH) et lobularis (LH).

Rak przewodowy inwazyjny piersi o średnim stopniu złośliwości z elementami raka przedinwazyjnego.
Dysplazja piersi częściowo w formie hiperplazji przewodowej oraz zrazikowej.

slomka363 napisał/a:
pT1cNo
Estrogen receptor: +++ w 100% komórek raka
Progesteron receptor: +++ w 90% komórek raka
Ki67 40%
Her2 /0/ ujemny

Zaawansowanie choroby (pT1cN0) przy bardzo prawdopodobnym założeniu M0 jest bardzo wczesne: stadium IA,
co jest bardzo korzystnym czynnikiem rokowniczym.
Podtyp molekularny nowotworu jest tzw. luminalny B HER2 (-) (Zalecenia (2011 r.), str. 222, tab. 13),
z czego wynika, że podstawowym leczeniem uzupełniającym powinna być hormonoterapia (j.w., str. 223, tab. 14).
Wg tabeli 15 na str. 224 większość czynników przemawia za brakiem konieczności wdrożenia chemioterapii,
ale ostateczna interpretacja tego i rekomendacja odpowiedniej decyzji należy do lekarza.

slomka363 napisał/a:
po tych wynikach Pani onkolog u której mama była pierwszy i ostatni raz zapisała tabletki jakieś na lit. "T"....napewno wiecie jakie...

Zapewne Tamoxifen będący jednym z podstawowych leków stosowanych w hormonoterapii raka piersi.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
slomka363 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 16
Skąd: pomorskie

 #26  Wysłany: 2013-08-30, 16:37  


Rak przewodowy inwazyjny piersi o średnim stopniu złośliwości z elementami raka przedinwazyjnego.
Dysplazja piersi częściowo w formie hiperplazji przewodowej oraz zrazikowej.


Tego tak za bardzo nie rozumiem..... :uuu:
Tak mama ma Tamoxifen EGIS..jedna tabl. dziennie, ale bedzie brać po wynikach dopiero, czy osłonowo powinna brać coś, jesli tak to co najlepiej?? mama nie cierpi łykać tabletek nawet od bólu głowy, bo zaraz ją żołądek boli:(:(
Pozdrawiam...:*
_________________
MAMUSIU JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM, ŻYCIE BEZ CIEBIE BYŁOBY NICZYM....BEDZIEMY WALCZYĆ!!BARDZO CIĘ KOCHAM!!
 
elli68 


Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 8

 #27  Wysłany: 2013-10-01, 19:22  


Słomko kochana, co tam u Ciebie słychać? Ja w czwartek przyjmuję ostatnią chemię (Mam nadzieję, że morfologia na to pozwoli!). Potem krótka przerwa i naświetlenia. Więc jeszcze trochę przede mną...
Jak wygląda sprawa z Twoją mamą? Wyjaśniło się wszystko z węzłami? Była druga operacja? Napisz proszę - martwię się, że nie ma nowych wiadomości od Ciebie!
Trzymam mocno kciuki!
_________________
Pozdrawiam elli68

Uczyń z każdej przeszkody swoją szansę!
https://www.facebook.com/...21727809?ref=hl
 
slomka363 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 16
Skąd: pomorskie

 #28  Wysłany: 2013-10-08, 23:22  


Hej Kochana Elli:):) Też długo się nie odzywałaś i byłam ciekawa co tam u Ciebie, jak się czujesz?????? Mam nadzieję że wyniki morfologii będą u Ciebie na "6" . U nas czas leci, jak to na wsi przygotowujemy się do zimy, ogarniam ogródki itd itd, zawsze jest co robic....a mama w sumie to chyba dobrze, bierze ten Tamoxifen i tylko to...za miesiac ma kontorlę,bo chyba jakoś co 3 mies się robi, no i na tyle czasu ma przepisane te tabletki.Pozatym załatwiła już sobie protezę z NFZ i co chwile się wkurza bo to jej tam w staniku sie przemieszcza...ale chyba już się trochę oswoiła, hmmm chociaż ostatnio sobie znowu popłakałyśmy nad tym wszystkim, nad naszymi tragediami.....ehhhh:(:(a wogóle prze jakiś czas mama piła ten sok z Acai 100%, no i Pani onkolog powiedziała że wyniki morfologii ma rewelacyjne...więc może nie do końca taki zły ten sok..
Aha a drugiej operacji nie było, bo nie było takiej potrzeby. To na tyle i życzę Wam wszystkich DUŻO ZDRÓWKA i pogody Ducha:) zmykam do mojej śpiącej córeczki, buziakiiiii:*
_________________
MAMUSIU JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM, ŻYCIE BEZ CIEBIE BYŁOBY NICZYM....BEDZIEMY WALCZYĆ!!BARDZO CIĘ KOCHAM!!
 
slomka363 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 16
Skąd: pomorskie

 #29  Wysłany: 2013-12-02, 22:54  


Elli Kochana długo milczysz:(napisz choć słówko jak u Ciebie...buziaki
_________________
MAMUSIU JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM, ŻYCIE BEZ CIEBIE BYŁOBY NICZYM....BEDZIEMY WALCZYĆ!!BARDZO CIĘ KOCHAM!!
 
elli68 


Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 8

 #30  Wysłany: 2013-12-22, 09:42  


Kochana Slomko,
przepraszam za moje milczenie!
U mnie jak na razie wygląda dobrze. Jestem już po naświetleniach i też biorę Tamoxifen. Niestety po chemii nie robi się żadnych badań jak np. syntegrafię kości, ale jestem przekonana, że wszystko jest ok!!! W styczniu mam badania kontrolne, może wtedy będą jakieś badania i dowiem się czegoś więcej. Z morfologią (a dokładnie z białymi krwinkami) niestety w dalszym ciągu kiepsko. Ale i tak czuję się dość dobrze - muszę po prostu uważać, bo mam przez to kiepską odporność. Miejsce po naświetleniach co jakiś czas jeszcze swędzi, ale to nic w porównaniu z skutkami ubocznymi chemii... No i włosy już mi odrastają :-)
Mam nadzieję, że u Was wszystko idzie w dobrym kierunku i Twoja mama czuje się dobrze!
Życzę Wam Wesołych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i przede wszystkim dużo zdrowia i spokoju ducha!
_________________
Pozdrawiam elli68

Uczyń z każdej przeszkody swoją szansę!
https://www.facebook.com/...21727809?ref=hl
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group