1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak gruczołowy trzonu macicy
Autor Wiadomość
synek 


Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 4
Skąd: Wałbrzych

 #1  Wysłany: 2009-01-28, 12:38  Rak gruczołowy trzonu macicy


Witam.
Jestem 30- latkiem u którego mamy wykryto raka!
Wycięto mamusi wszystkie narządy tj. macice chyba jajniki.
Niestety mama nie zwierza mi się i nie wiem po co chodzi na "BROCHATERAPIE" czy coś takiego!
Martwię się o nią. Może umrzeć?
_________________
synek :(
 
tara 



Dołączyła: 21 Sty 2009
Posty: 513
Pomogła: 110 razy

 #2  Wysłany: 2009-01-28, 13:55  


Z tego co piszesz u Twojej mamy przeprowadzono zabieg histerektomii całkowitej - czyli usunięto macice, jajniki i jajowody, następnie jako leczenie uzupełniające zlecono brachyterapię ( to jest wewnętrzna radioterapia/napromieniowanie/, dzieki której mozna zniszczyć komórki raka - na wypadek gdyby "kryły" sie gdzieś w tkankach przymaciczych lub w marginesie operacyjnym).
Czyli mama chodzi na brachyterapie po to by miec pewność, że wszystkie komórki nowotowrowe zostana "zabite" i aby w przyszłości nie doszło do powrotu choroby - czyli reasumując- to wszystko jest po to aby mama mogła wyzdrowieć :)
Może uda Ci przytoczyć wynik badania histopatologicznego - wtedy na pewno ktoś tutaj będzie w stanie udzielić dokładniejszej odpowiedzi na Twoje pytanie. A póki co głowa do góry - odpędź czarne mysli!
 
Gość


Posty: 0

 #3  Wysłany: 2009-01-28, 14:55  Rak wyrok?


Dziękuje ślicznie za odpowiedz! Postaram się zdobyć wyniki badań mojej mamy! Trochę mi ulżyło, ale żyję ze świadomością że może już być za późno. Z tego co wiem od taty nowotwór był już w zaawansowanym stadium gdyż mama cały czas krwawiła przez wiele miesięcy... :(
 
synek 


Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 4
Skąd: Wałbrzych

 #4  Wysłany: 2009-01-28, 14:57  Re: Rak wyrok?


Anonymous napisał/a:
Dziękuje ślicznie za odpowiedz! Postaram się zdobyć wyniki badań mojej mamy! Trochę mi ulżyło, ale żyję ze świadomością że może już być za późno. Z tego co wiem od taty nowotwór był już w zaawansowanym stadium gdyż mama cały czas krwawiła przez wiele miesięcy... :(
to ja tylko się nie zalogowałem.
_________________
synek :(
 
synek 


Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 4
Skąd: Wałbrzych

 #5  Wysłany: 2009-01-28, 17:38  Rak, wyrok


Udało mi się zdobyć najświeższy wynik histopatologiczny. A więc zacznę od Jajowodów wynik---Fibrosis Jajniki wynik--- Corpora albi cantia Szyjka macicy wynik--- zona transitionalis sine neoplasmate Ovula nabot Trzon wynik--- adenocarsinoma endometri G2 Bardzo prosze o pomoc[/quote][/list]
_________________
synek :(
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #6  Wysłany: 2009-01-29, 01:36  


W jajowodach zwłóknienie. W szyjce macicy torbiele. Strefa zmian bez cech nowotworu.
Rak gruczołowy trzonu macicy (rak endometrium) o średnim stopniu złośliwości.

Wygląda na to, że nie ma nacieku na szyjkę macicy, jajowody również są "czyste" (to b.dobrze!).
Wygląda również na to, że mama Twoja jest leczona radykalnie (tj. z zamiarem i możliwością wyleczenia).

Rak trzonu macicy należy (w porównaniu do wielu innych) do wysoce wyleczalnych, więc głowa do góry!
Ogólnie ok. 65% kobiet zostaje wyleczonych.
Mama Twoja jest leczona standardowo jak na średnio zaawansowanego raka endometrium - zabieg chirurgiczny + naświetlania (brachyterapia to radioterapia "wewnętrzna" - źródło promieniowania mające zapobiec wznowie raka i zniszczyć ewentualną pozostałość tkanki nowotworowej aplikuje się bezpośrednio w sąsiedztwie miejsca, gdzie był guz).

Hej! nie widzę tu żadnego wyroku :-)

Za to mama teraz na pewno potrzebuje pomocy - nie wolno jej dźwigać (żadnego noszenia zakupów!!) i powinna sporo odpoczywać.
A więc panowie, wspomóżcie dzielnie panią Waszego serca w walce, która ma sporą szansę zakończyć się zwycięstwem.

pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
synek 


Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 4
Skąd: Wałbrzych

 #7  Wysłany: 2009-01-29, 10:19  Re: Rak wyrok?


Dziękuje pięknie! :-) Dodałaś mi duuuużo otuchy i zadowolenia! :-D Wiem że mama jest pod dobrą opieką gdyż tata nie pozwala mamie na forsowanie! Gdyby nie te forum i Twoje słowa to żył bym nadal z niewiedzą i pełen obaw! Naprawdę jestem Ci wdzięczny :!: Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się zdrowo i ciepło. RAK TO NIE WYROK A jeśli można to będę pomagać innym przynajmniej ciepłymi słowami! @--->--
_________________
synek :(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group