1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherza moczowego przy dolegliwościach kardiologicznych
Autor Wiadomość
borka 


Dołączyła: 08 Wrz 2012
Posty: 5
Skąd: warszawa

 #1  Wysłany: 2012-09-09, 01:17  Rak pęcherza moczowego przy dolegliwościach kardiologicznych


Witam serdecznie,

szukam pomocy dla mojego taty, u którego zdiagnozowano nowotwór: Adenocarcinoma partim mucocellulare partim mucinosum.
Krótko postaram się opisać jego historię.
Tata (65lat) trafił na oddział urologii radomskiego szpitala w lipcu tego roku. Na w/w oddziale przebywał pięć tygodni.
Nie mamy wypisu z w/w więc napiszę tylko to, co przakazywała nam mama, która miała stały kontakt z lekarzami w czasie pobytu taty na oddziale.
Tata trafił do nich w kiepskim stanie, założono mu cewnik, miał/ma wyłonioną stomię - najpierw jednej, potem drugiej nerki.
Po doprowadzeniu taty do formy umożliwiającej pobranie wycinka z pęcherza wykonano w/w zabieg.
Następnie wykonano tomografię jamy brzusznej (bez kontrastu, bo pobobno stan taty nie pozwalał na jego podanie).
Po uzyskaniu wyników tomagrafii po raz drugi pobrano wycinek z pęcherza.
Po w/w zabiegu tata trafił na OIOM kardiologiczny (powikłania po znieczuleniu zzo),
po dobowej obserwacji na OiOM-ie trafił na oddział kardiologii - jak mówiono mojej mamie na urologii - żeby ocenić stan serca i ewentualnie usprawnić go przed operacją urologiczną (lekarze już po pierwszym wycinku podejrzewali nowotwór).
Po wykonaniu badań kardiologicznych (jn. w wypisie) tata został DEFINITYWNIE wypisany ze szpitala w Radomiu.
Wczoraj otrzymaliśmy wynik his-pat (jak w tytule posta) no i kompletnie nie wiemy co dalej????.

Nieoficjalna wersja radomskich lekarzy jest taka, że "urologicznie" możnaby operować,
ale pacjent jest niewydolny kardiologicznie i nie przeżyje operacji,
"kardiologicznie" podobno nic nie da się zrobić, żeby poprawić stan pacjenta umożliwiając operację urologiczną. Masakra i błędne koło.
A co przy tym wszystkim-mimo zdiagnozowanego nowotworu - nikt z radomskich lekarzy (z w/w oddziałów oczywiście) nie wspominał o możliwości leczenia onkologicznego.

Reasumując: proszę bardzo fachowców o pochylenie się nad wynikami taty i odpowiedź czy sytuacja jest naprawdę tak beznadziejna?
Jakie są rokowania przy tego typu nowotworu?
Czy jeżeli zabieg operacyjny nie jest możliwy to czy mozna zastosować jakiekolwiek leczenie typu chemio- czy radioterapię, które zahamuja czy spowolnią rozwój nowotworu?

A Was forumowiczów o podzielenie się własnymi doświadczeniami, może ktoś z Was leczył się, zna, ma namiary na specjalistę??? (nie wiem - urolog onkolog, chirurg-onkolog, kardiolog-chirurg-onkolog, no żartuję, oczywiście) albo na placówkę, która mogłaby porowadzić ew. leczenie taty w jego stanie.

Z góry dziękuję z odpowiedź
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich Walczących i za ich Bliskich

Poniżej skopiowałam posiadane przez nas wyniki taty, przepraszam, ale nie udało mi się ich wstawić jako załączników, były robione telefonem.
pozdrawiam
AnettaB









wypis1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1140 raz(y) 144,08 KB

wypis cd1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1124 raz(y) 160,52 KB

tomografia1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1178 raz(y) 262,18 KB

his-pat1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1332 raz(y) 288,39 KB

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2012-09-09, 19:15  


borka napisał/a:
Nieoficjalna wersja radomskich lekarzy jest taka, że "urologicznie" możnaby operować, ale pacjent jest niewydolny kardiologicznie i nie przeżyje operacji, "kardiologicznie" podobno nic nie da się zrobić, żeby poprawić stan pacjenta umożliwiając operację urologiczną.Masakra i błędne koło. A co przy tym wszystkim-mimo zdiagnozowanego nowotworu-nikt z radomskich lekarzy (z w/w oddziałów oczywiście) nie wspominał o możliwości leczenia onkologicznego.

Nie wypowiem się wiążąco na temat oceny, czy przy takich wynikach kardiologicznych operacja jest możliwa, czy nie.
Jest to jednak pierwsza z dwóch kluczowych kwestii, decydujących o tym, czy są w ogóle szanse powodzenia leczenia.
Dlatego sugeruję Wam rozważenie możliwie szybkiego skonsultowania się z dobrym ośrodkiem onkologii
pod kątem oceny Waszej sytuacji co do możliwości podjęcia się operacji
oraz czy stadium zaawansowania choroby nowotworowej kwalifikuje jeszcze do zabiegu,
co jest drugim rozstrzygającym kryterium.
Takim ośrodkiem może być np. warszawskie CO-I.

borka napisał/a:
Jakie są rokowania przy tego typu nowotworu?
Czy jeżeli zabieg operacyjny nie jest możliwy to czy mozna zastosować jakiekolwiek leczenie typu chemio- czy radioterapię, które zahamuja czy spowolnią rozwój nowotworu?

Musicie liczyć się z tym, że dolegliwości kardiologiczne lub zaawansowanie choroby uniemożliwią leczenie operacyjne,
co jednak musi zostać ocenione przez zespół lekarzy (kardiolog i onkolog).
Od tego zależy rokowanie. Przy podjęciu leczenia operacyjnego może być szansa na wyleczenie,
w przeciwnym razie zaproponowane inne leczenie mieć będzie charakter paliatywny i do wyleczenia niestety nie doprowadzi.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
borka 


Dołączyła: 08 Wrz 2012
Posty: 5
Skąd: warszawa

 #3  Wysłany: 2012-09-10, 09:30  


Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Jak dobrze zrozumiałam o zaawansowaniu choroby nowotworowej, rokowaniach i ew. możliwościach leczenia zdecyduje lekarz onkolog po zapoznaniu się z posiadanymi przez nas wynikami i po przeprowadzeniu dokładniejszych badań????. Z wypisu nie wynika bowiem (ale to dla mnie, laika) nic konkretnego, poza nazwaniem nowotworu po imieniu.

Co do szybkiego skontaktowania się z ośrodkiem "onkologicznym" to oczywiście bierzemy pod uwagę przede wszystkim CO w W-wie tylko nie mamy pomysłu jak się tam dostać???
W sensie procedur (na infolinię nie można się dodzwonić, do telefonicznej rejestracji pacjentów również).
Może ktoś, kto przechodził tą procedurę, mógłby mi udzielić wskazówek:
1.Czy tata ma wziąć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu w Radomiu do poradni
onkologicznej?
2. Czy z tym skierowaniem , no i z dotychczasowymi wynikami, oczywiście,należy
podjechać bezpośrenio do CO do rejestracji?
3. Czy pacjent musi być przy tym obecny, czy ja jako córka mogę go zarejestrowć
(rozumiem, że na wizytę u specjalisty i tak się czeka)?
4. Czy "rejestracja" po treści skierowania i wynikach badań "sama" kieruje do
odpowiedniej poradni czy ja muszę się wcześniej przygotować gdzie i do kogo
(czy jest możliwość zapisania taty do konkretnego lekarza)chcę trafić?
5. Jakie są mniej więcej terminy oczekiwania na pierwszą wizytę?
6. Czy z Waszego doświadczenia warto się zapisać na prywatną konsultację do specjalisty
pracującego w CO, żeby ewentualnie przyspieszyć procedury przyjęcia?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek wskazówki i przepraszam za trywialność większości moich pytań ale pewnie jak dla większości z Was, początki bywaja trudne.
pozdrawiam
AB
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2012-09-10, 09:58  


borka napisał/a:
Jak dobrze zrozumiałam o zaawansowaniu choroby nowotworowej, rokowaniach i ew. możliwościach leczenia zdecyduje lekarz onkolog po zapoznaniu się z posiadanymi przez nas wynikami i po przeprowadzeniu dokładniejszych badań?

Tak. I po konsultacji kardiologicznej.
O zaawansowaniu trudno wypowiadać się jednoznacznie na podstawie wypisu, gdzie nie jest podana dokładna wielkość nacieku nowotworowego,
a ponadto lekarz sporządzający ten opis zasygnalizował, że nie jest wykluczone także inne pierwotne pochodzenie tego nacieku,
co mogłoby oznaczać większe zaawansowanie nowotworu innego niż pochodzący z pęcherza moczowego.
Dlatego interpretacja należy do badającego tatę lekarza.

borka napisał/a:
1.Czy tata ma wziąć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu w Radomiu do poradni
onkologicznej?

Do onkologa skierowanie nie jest potrzebne. Ale jeśli już je macie, to mieć ze sobą nie zaszkodzi.

borka napisał/a:
2. Czy z tym skierowaniem , no i z dotychczasowymi wynikami, oczywiście,należy
podjechać bezpośrenio do CO do rejestracji?

Tak. Szczególnie z wynikami - powinniście mieć ze sobą wszystkie związane z chorobą, zarówno te onkologiczne jak i kardiologiczne,
także inne posiadane wyniki, dla lekarza każda informacja może być bardzo istotna.

borka napisał/a:
3. Czy pacjent musi być przy tym obecny, czy ja jako córka mogę go zarejestrowć
(rozumiem, że na wizytę u specjalisty i tak się czeka)?

Musisz tego dowiedzieć się na miejscu (tzn. telefonicznie - polecam cierpliwie i do skutku próbować, kłopoty z dodzwonieniem się to standard, ale czasem się udaje).
Może się okazać, że pacjenci pierwszorazowi są przyjmowani tego samego dnia, w takim razie obecność taty jest konieczna.

borka napisał/a:
4. Czy "rejestracja" po treści skierowania i wynikach badań "sama" kieruje do
odpowiedniej poradni czy ja muszę się wcześniej przygotować gdzie i do kogo
(czy jest możliwość zapisania taty do konkretnego lekarza)chcę trafić?

Powinno tak być. Możesz upewnić się, czy otrzymacie skierowanie do onkologa specjalizującego się w nowotworach urologicznych, bo taki wydaje się być najbardziej odpowiedni.

Na pozostałe pytania z braku doświadczenia i wiedzy nie potrafię odpowiedzieć.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
borka 


Dołączyła: 08 Wrz 2012
Posty: 5
Skąd: warszawa

 #5  Wysłany: 2012-09-11, 15:51  


Witam ponownie,
zgodnie z Twoja sugestią Richelieu zaczęliśmy działać.
Wczoraj byliśmy na konsultacji u urologa-onkologa i ten po obejrzeniu wyników taty (z których nic nie wynika) i po krótkim wywiadzie (z którego wynikało, że tata mie miał w szpitalu zrobionych wielu badań, które byłyby pomocne przy postawieniu ostatecznej diagnozy i opracowaniu ew. metod leczenia) ustalone zostało, że w przyszłym tygodniu tata zostanie przyjęty na oddział urologii ECZ w Otwocku, będzie go "oglądał" prof Borówka, planowane są też konsultacje z kardiologami i onkologami.
W związku z powyższym mam pytanie, czy ktoś z Was, Waszych bliskich leczył się w w/w szpitalu i jakie sa Wasze opinie na jego temat. Przepraszam, może jestem dość namolna, ale w naszej sytuacji nie chcemy i nie możemy sobie pozwolić na ew. kolejną stratę cennego czasu.
Bardzo liczę na Wasze opinie.
pozdrawiam
AB
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group