[Bezetowski]

Witam

Dwa miesiące temu zakończyłem leczenie radio-chemio terapie.
Teraz rozpocząłem chemie jedna juz za mną następna pod koniec miesiąca i mam nadzieje ze koniec.

Mam pytanie czy ktoś może mi powiedzieć jak dokładnie wyglada życie po takim leczeniu?
Chodzi o efekty uboczne.
Bardzo jestem ciekaw w jakim stopniu ślina powraca czy smak wróci, jak pozniej z zębami wszystko :)

Fajnie jak wypowie sie osoba która to przeszła a nie oczytana z internetu :)

Dzięki wielkie

[kmis757]

Bezetowski, napisz coś więcej o swojej chorobie, przebytym leczeniu... Poczytaj o naszym leczeniu i życiu po...; na naszych wątkach w dziale 'Nowotwory tarczycy, głowy i szyi' - np u Gazdy... Tam wszystko znajdziesz a na konkretne pytania, Twoje problemy chętnie tu odpowiemy/poradzimy. Kserostomia - brak śliny, brak smaku, było i nie jest nam nadal obce.
Masz rację, zupełnie inaczej jest porozmawiać o tych problemach z osobami, które przez to przeszły i nadal się z tym borykają. Witamy wśród 'swoich'. Pozdrawiam i życzę Zdrówka i wytrwałości...

[Bezetowski]

Moja choroba podobno dotyka mężczyzn w wieku 20-25 tak tez sie stało, mam 22 lata od momentu stwierdzenia u mnie nowotworu minęło 6 miech. Jak to sie zaczęło? Zawsze przytakny nos i niestety źle stawiana diagnoza (alergii) i leczeniu w tym kierunku przez długi czas powodowało iż nowotwór powoli sie rozwijał. Po zatkaniu lewego ucha i powiększeniu węzłów chlonnych do dużych rozmiarów lekarz nadal nic nie podejrzewał. Pomogła mi pewna Pani - pielęgniarka podawajaca chemie w szpitalu a dorabiająca u dentysty na recepcji. Zobaczyła mnie i baaaardzo pomogła, ale juz nie będę opisywał historii rozpoznania. Miałem 7 tygodni radioterapii połączonej z chemia 3 razy. Traz rozpocząłem ponowne leczenie chemia ale juz tylko 2razy jedno juz za mną. Leczenie radioterapia nie było łatwe przyznam problemy z przelykaniem, grało bolało, niemiła flegma w gardle, utrata głosu na jakiś czas. Ale teraz juz jest ok gardło lekko boli odczyn w gardle powoli sie zabliźnia.
Powiem tak jestem bardzo dużym optymista z marzeniami, dlatego jestem w stanie przejść naprawdę dużo ale chce wiedzieć kiedy i w jakim stopniu wrócę do zdrowia

Pozdrawiam

[Gazda]

No cóż... w 2010 roku miałem radiochemioterapię w raku nosogardła, z masywnymi przerzutami węzłowymi. Doszedłem do siebie po 3 miesiącach tak mniej - więcej. Po pół roku miałem już tyle śliny, że poruszałem się bez butelki. Ale nie możesz się tym sugerować. Każdy regeneruje się w innym tempie. Na pocieszenie mogę dodać, że po 8 chemiach, radioterapii, radiochirurgii i operacji płuc nadal można brykać

[Bluesy]

Witaj,
w 2010 zdiagnozowano u mnie ten sam rodzaj nowotworu z przerzutem do węzłów.
Również chemioterapia i radio chemioterapia.
Generalnie, w tej chwili to właściwie czuję się jak przed leczeniem, czasami mam suchość w ustach, przez okres zimowy mniej odczuwany, a teraz pewnie ze względu na cieplejsze dni lubię sobie łyknąć.
Ale w końcu nie młodnieje też
Dolegliwości jak to mówią: wszyscy już mamy podobne i Ci po leczeniu i Ci pozornie zdrowi. Ważne, żeby leczenie było skuteczne w 100%.
Czasami się zastanawiam jak bym się czuła gdyby tego wszystkiego nie przechodziła. Może całkiem podobnie.

pozdrawiam i życzę zdrowia!

[Iza-55]

Witaj:)
Moja siostra w 2010r. zakończyła leczenie raka nosogardła. Ze skutków ubocznych to mogę wymienić: brak śliny, refluks żołądka, spadek masy ciała i olbrzymia chrypka, która utrzymuje się do dziś z powodu obrzęków, które ponoć kiedyś się zmniejszą (struny głosowe są w porządku). Warto też zbadać tarczycę, gdyż po naświetlaniach została zmasakrowana.
Pozdrawiam ciepło. Iza

[Bezetowski]

Dziękuje bardzo wszystkim za odpowiedzi, mam jeszcze jedno pytanie. Po jakim czasie wrócił wam smak?

[Gazda]

Pierwsze smaki wróciły u mnie po 3 miesiącach. Jako ostatni wrócił smak słodki - już nie pamiętam, ale jakieś 8-9 miesięcy. Ślinę też już mam, ale chałwy zjeść w stanie nie jestem, bo mnie tak pozakleja, że masakra...