[midia]

Witam,
mój Tata 74 lata miał 28 grudnia operacje w wyniku której zostało usunięte całe płuco prawe. Po wybudzeniu przez 2 dni było w miarę dobrze, w 2 dobie zaczął mieć problemy z odkrztuszaniem, potem z oddychaniem. W stanie ciężkim został podłączony pod respirator, przez tydzień był w śpiączce farmakologicznej. Wczoraj go wybudzono i zrobiono tracheotomie. Stan jest nadal ciężki, wykryto 3 rodzaje bakterii. Czy to możliwe bakterie powodują taką niewydolność czy lewe płuco nie może przejąc funkcji? Jak długo trwa okres przestawienia się organizmu, czy możliwe jest ze już nigdy nie będzie oddychał sam? Dodam ze tata ma za sobą 2 operacje usunięcia raka: z nadnerczy i jelita grubego.

[Jolana]

Midia,
tutaj nałożyło się kilka poważnych czynników. Należą do nich m.in. wiek (74 lata), stan ogólny i przebyte operacje (usunięcia raka z nadnerczy i jelita grubego ), rozległość zabiegu (zostało usunięte całe płuco prawe), a także wystąpienie powikłań pooperacyjnych...

Samo usunięcie płuca jest bardzo rozległą operacją po której znacznie spada wydolność organizmu. Trudno określić w jakim tempie ustąpią opisywane problemy. Obecnie stan jest bardzo ciężki. O szczegóły pytaj lekarza, który na bieżąco monitoruje stan zdrowia Taty...

[absenteeism]

midia napisał/a:

Czy to możliwe bakterie powodują taką niewydolność czy lewe płuco nie może przejąc funkcji?

Na bazie tych niewielu informacji, jakie mamy, bardziej prawdopodobną przyczyną wydaje się być zakażenie bakteryjne - pozostaje kwestia jakie są to bakterie. Przypuszczam, że przed operacją była robiona spirometria i sprawdzano, czy jedno płuco będzie wystarczało, ale nigdy nie można wykluczyć też tego, że jednak jedno płuco jest zbyt mało wydolne, by przejąć funkcje drugiego usuniętego. Możliwe, że obie te rzeczy (trudności z przejęciem funkcji + zakażenie bakteryjne) nałożyły się na siebie i stąd kłopot.