[ileene]

Bardzo dobrze zrobiliście, że zadzwoniliście do lekarza prowadzącego, bo niewiadomo jak by się to skończyło.
Jeśli był ból i duży problem z wypróżnianiem, to może guz już zakrywać światło jelita, dlatego jest operacja przyśpieszona. Napewno będą badania robione przed operacją.
Trzymam kciuki, aby się wszystko udało. Napisz koniecznie po operacji.
Pozdrawiam

[Maciej1910]

Dziekuje:) Wszystko opisze na pewno. Pozdrawiam:)

[ Dodano: 2014-07-25, 09:28 ]
Byliśmy wczoraj w szpitalu u taty. Ogólnie ma sie dobrze , ale od 4 dni nie może się wypróżnić. Lekarz powiedział, że dziś o 10 operacja, ale po jakimś czasie przyszedł i mówił, że "coś wypadło" i przekładają zabieg na poniedziałek Mieliśmy już nadzieje, że bedzie po wszystkim, a tu taka informacja. Czy to nie za długo? Jak długo można sie nie załatwiać? Tata ma bóle i to bardzo mocne. Dają mu zastrzyki przeciwbólowe. Sam stwierdził, że gdyby nie te zastrzyki, to nie wie jak by wytrzymał. Mam jeszcze pytanie, czy podczas operacji usunięcia tego kawałka jelita mogą również operować wątrobe? Czy raczej w innym terminie? Mam wrażenie, że każdy dzień przy tej chorobie jest na wagę złota

[Maciej1910]

Z tatą jest coraz gorzej. Dziś robili mu lewatywę, nic nie dała. Czy guz jest juz tak duży?Lekarz na obchodzie powiedział, że musi wytrzymać do poniedziałku, do operacji. Jeżeli nie pomaga lewatywa, to w jaki sposób chcą oczyścić jelita przed operacją? Wszyscy już w głowę zachodzimy, bo nic nie możemy mu pomóc.

[ileene]

Może też zostać zastosowana dieta ubogoresztkowa i płynna w połączeniu z aplikacją doustnych i doodbytniczych środków przeczyszczających. Ale zapewne bedą jeszcze próbować z lewatywą.

Tutaj raczej będą dwie operacje, najpierw jelito a potem wątroba. I pomiędzy jedną a drugą może być chemioterapia.

Jest w szpitalu, pod opieką, jak się coś będzie działo to tatę wezmą wcześniej na blok.

[Maciej1910]

Witam. Tata jest już po operacji. Powoli dochodzi do siebie. Dziś pierwszy raz od zabiegu rozmawialiśmy z lekarzem. Powiedział, że operacja przebiegła po myśli. Wycięli kawałek jelita z guzem, a reszte zespolili. Stomii nie wyłonili. Lekarz powiedział, że obejdzie sie raczej bez tej konieczności , ale musimy poczekać jak bedzie sie goić. To jest ta dobra wiadomość, zła taka, że u taty lekarz naliczył 5 przerzutów do wątroby. Czekają za wynikem histopatologicznym. Mówił, że beda sie zastanawiać co ojcu zrobić; resekcja albo usunięcie termoablacyjne. Mówił, że nowotwór jest bardzo zaawansowany i rokowania są złe, ale zawsze jest szansa i bedą o niego walczyć. Napewno bedzie chemia ale nad tym też beda sie zastanawiać jaką zastosować. W sumie resekcja to chyba też dobry znak? Tata o niczym nie wiem, nie chcemy nic mu narazie mówić, bo nastawiony jest super. Cieszy sie , że niedługo do domu, ale wie , że walczyć trzeba dalej. Lekarz powiedział jeszcze, że chca zrobić badanie PET, ale nie wiedzą czy sie uda, bo NFZ nie chce refundować, bo jest bardzo drogie.

[ileene]

Pytasz o resekcję - tak, jak się da, to lepiej jest operować, z kolei jeśli ją wykluczą, to termoablacja też jest dobrym znakiem (może być przezskórnie lub po otwarciu i na pewno jest mniej inwazyjna, może być w tym przypadku dwukrotna, ze względu na bezpieczeństwo pacjenta, w odstępie kilkutygodniowym)

niemniej jednak trzeba czekać na histpat i jaką decyzję podejmie konsylium odnośnie dalszego leczenia, no i może jednak uda im się załatwić PET.

Teraz najważniejsze aby tata doszedł w miarę szybko do siebie

Pozdrawiam

[Maciej1910]

Tata właśnie dzwonił. Dziś wychodzi, zaraz po niego jade to będę wiedział więcej. Mówił, że lekarz chciał jeszcze raz zobaczyć płytę z TK jamy brzusznej, pewnie chce zobaczyć wątrobę. Oby jeden płat był "czysty" Później napisze czego sie dowiedziałem więcej

[ Dodano: 2014-08-04, 21:47 ]
Tata jest już w domu. Schudł z 5 kg nie wygląda za dobrze, ale mysle, że dojdzie do siebie. Rozmawiałem z lekarzem, który robił operacje. Pytałem co z wątrobą, niestety potwierdziło się najgorsze. Jak powiedział "miałem rękę w jego wątrobie, są przerzuty do obu płatów". Mówił tylko, że w czwartek za tydzień trzeba się stawić i powie co dalej. Wspominał tylko o chemii. Jesteśmy załamani Tak nam go żal, że jesteśmy bezsilni. Widać po jego oczach, że jest przestraszony, ale wszystko trzyma w sobie. Z karty informacyjnej leczenia szpitalnego za dużo nie można nowego wyczytać. Opisze tylko najważniejsze:

ROZPOZNANIE: nowotwór złośliwy odbytnicy KOD ICD-10: C20
ICD9
48.63 - Przednia resekcja odbytnicy (op.Dixona) w.||-szycie mech.(48.63)
EPIKRYZA
Chory l.50 przyjęty planowo z powodu rozsianego raka odbytnicy, z objawami niedrożności przewodu pokarmowego. W trakcie hospitalizacji powikłań nie obserwowano, wypisano do domu w stanie ogólnym dobrym.

Są jeszcze wyniki krwi też wstawić? Wyglądają na dobre. Nie wiem nawet o co pytać, bo to wszystko przeraża Podpowiedzcie, co dalej robić.

[absenteeism]

Skoro tata ma dostać chemię, to trzeba utrzymywać dobre wyniki krwi, uważać żeby się nie przeziębił.

[Maciej1910]

Dobrze:) Zobaczymy, co lekarz powie w następny czwartek. Chemia pewnie jakaś standardowa. A jak w ogóle chemia działa na wątrobę? Czytałem że niestety nie za bardzo?

[absenteeism]

Działa obciążająco jak większość leków, ale nie ma co panikować.

[Maciej1910]

Napisze po wizycie u lekarza , co powiedział. Dzieki za pomoc:)

[Maciej1910]

Witajcie. Tata od dwóch dni gorzej sie czuje. Bierze go na wymioty. Mówi, że wszystko mu " się cofa". Czy to normalne po operacji, czy trzeba sie niepokoić?

[ileene]

zostały w szpitalu przepisane jakieś leki do przyjmowania w domu na refluks - np. helicid czy coś podobnego?

[Maciej1910]

No właśnie nie tylko lek przeciw zakrzepowy, po za tym nic.

[Ptaszenio]

Maciek,
choćby lekarz POZ może przepisać odpowiedni lek.