1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przerzuty gruczolakoraka o nieznanym punkcie wyjścia
Autor Wiadomość
Avanilla 



Dołączyła: 31 Maj 2013
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Pomogła: 6 razy

 #16  Wysłany: 2013-08-24, 18:29  


Bardzo dobrze, że nie odpuściłaś. Nieleczona zakrzepica może spowodować zator płucny, który stanowi poważne zagrożenie życia. U mojej mamy diagnozowanie nowotworu rozpoczęło się właśnie od zakrzepicy. Lekarz onkolog powiedział, że jest typowa dla raka trzustki.
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #17  Wysłany: 2013-08-24, 22:17  


Tego najbardziej się obawiam, że to rak trzustki. Endosonografia wyszła dobrze, ale mimo wszystko może to być jednak trzustka. Lekarz powiedział że jest to bardzo podstępny narząd. Mama ma bardzo silne bóle, ale ma bardzo dobrze ustawione leczenie przeciwbólowe i nic ją nic nie boli. Już prawie trzy tygodnie po ostatniej chemii a niestety zdarza się że mama wymiotuje i ma biegunki. We wtorek kolejna chemia
_________________
Asia
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #18  Wysłany: 2013-08-28, 23:07  


Witam,
Moja mama pojechała na III kurs chemii. Jeszcze jej nie podają ponieważ robią badania i TK jamy brzusznej. Przypuszczam, że będą porównywać badania i TK z jej stanem z przed chemii.

Mama po drugim kursie chemii pojechała na PET. Parę dni temu stwierdzono u niej również zakrzepicę. Poza tym kiepsko znosi tą chemię, ponieważ biegunka, wymioty, odbijanie towarzyszą jej stale.
Jak ordynator oddziału hematologii zobaczył, że mama robiła PETA to się wściekł. Buczał pod nosem, że naczytają się internetu i robią niepotrzebnie takie badania, że ten PET stał się jakimś modowym trendem i tak w ogóle był bardzo niemiły dla mojej mamy. Powiedział, że jak ta chemia którą teraz dostaje nie działa to nie będzie jej leczył.
Strasznie się wkurzyłam, jak mama mi to powiedziała. Ani nie dał skierowania na to badanie, ani za nie nie płacił. To po co ten zbędny komentarz.
My chcieliśmy i zrobiliśmy. Ten PET działa na niego jak płachta na byka. Nie rozumiem podejścia lekarza do tak chorej osoby. Po za tym zakwestionował zakrzepice mojej mamy. Noga wygląda zdecydowanie lepiej , ponieważ wybrała już parę zastrzyków. I na tej podstawie powiedział, że nie widzi nic niepokojącego. Na oddziale pracuje wielu młodych lekarzy, którzy są jak najbardziej za diagnostyką obrazową. Ale niestety muszą tańczyć tak jak Pan ordynator im zagra.
Jest to bardzo przykre dla nas, zupełna znieczulica.

Jutro będę miała więcej informacji.
_________________
Asia
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #19  Wysłany: 2013-08-31, 23:21  


Witajcie,
Mamę wczoraj wypisali, nie podali jej chemii. Muszą ją wzmocnić, wraca w środę. Moją mamę zaczęły bardzo boleć biodra. Po paru krokach nie może dalej iść. Mówi, że boli i kręci jej się w głowie. Dlaczego tak się dzieje?
_________________
Asia
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #20  Wysłany: 2013-08-31, 23:36  


Nie mogli mamy wzmocnić od razu ? dlaczego czekają i na co ?
przykre to że tak zareagował ordynator,
może warto rozważyć zmianę szpitala ?

Co to za strasznie chorej że nie będzie jej leczyć?
To nie jest prywatny folwark pana ordynatora, tylko publiczny szpial .Pan ordynator ma pracę dzięki tym chorym ludziom, powienien im pomoagać a nie straszyć

pisałaś że w kościu było ok
jak jest teraz?
zaczęlo boleć teraz? czy bołe w biodrach były już wczesniej
mama jest oslabiona , może ma slabe wyniki krwi? stad zawroty głowy?
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #21  Wysłany: 2013-09-01, 11:26  


Nie wiem dlaczego podjęli taką decyzję. Prawdopodobnie zmniejszą jej dawki.
Mama miała bóle bioder jeszcze przed PETEM, ale teraz się nasiliły.

Mama leczy się w Gorzowie Wlkp., mamy jakieś 40 minut do szpitala. Najbliższy ośrodek jest w Szczecinie. Powiem szczerze, że każdy dojazd jest dla niej męczarnią, ponieważ nasilają się odruchy wymiotne. Jeśli chodzi o Pana ordynatora to ignorujemy go, bo nie ma z kim rozmawiać. Młodzi lekarze są serdeczni i pomocni. Najlepsze jest to, że Pan ordynator przy pacjentach podważa decyzje młodych lekarzy. Jest to bardzo nieprofesjonalne. No ale cóż.
Mama musi dużo solić, ponieważ ma bardzo mało sodu. Poza tym za mało potasu.
Musimy jechać do poradni leczenia bólu ponieważ przeciwbólowe przestają powoli działać.

Na szczęście w poradni leczenia bólu przyjmuje wspaniały lekarz. To anioł.
_________________
Asia
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #22  Wysłany: 2013-09-08, 23:59  


Witam Wszystkich,

U nas się wszystko skomplikowało. Niestety zakrzepica zrobiła swoje. Mama w środę wróciła do szpitala na zaległą chemię. W czwartek rozpoczęto III kurs chemii. W piątek niestety mama zaczęła się dziwnie zachowywać, spowolniona mowa, przewróciła się w drodze do toalety i zaczęła mylić fakty. Zrobiono tomografie głowy i okazało się, że mama dostała udar. Przerwano chemię.
Powiem Wam szczerze, że nie mogę w to wszystko uwierzyć. Moja mama jest jakaś inna. Zachowuje się dziwnie. A najgorsze jest to, że nie może już sama funkcjonować. Musi mieć pampersa. Nie pozwala się dotknąć pielęgniarką. Mówi,że sama sobie poradzi.

Jest mi tak strasznie przykro! Ona jest taka bezradna. A jeszcze w środę było wszystko normalnie. Mam jeszcze nadzieję, że te zachowanie po udarze jeszcze się cofnie.

Jutro bądź we wtorek podejmą decyzje co dalej. Najbardziej prawdopodobna wersja to przerwą zupełnie chemię i zostanie leczenie objawowe. Lekarze tłumaczą, że udar wyklucza dalsze leczenie i chemia może ją zabić.

Co o tym sądzicie? Proszę o komentarz.
Ta choroba odbiera godność. Jest to coś strasznego. Trudno mi to wszystko zrozumieć.Tak bardzo kocham moją mamę. Jestem z nią tak blisko. Nie wiem jak jej jeszcze mogę pomóc. Tak bardzo bym chciała ja uzdrowić. Mój tata i moi bracia strasznie to wszystko przeżywają.
_________________
Asia
 
Avanilla 



Dołączyła: 31 Maj 2013
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Pomogła: 6 razy

 #23  Wysłany: 2013-09-09, 10:37  


Mukey, to o czym piszesz przypomina historię mojej mamy. Lekarze powiedzieli, że zastrzyki przeciwzakrzepowe tylko zmniejszają ryzyko zatoru lub udaru, ale nie mogą całkowicie ich wykluczyć. U mojej mamy udar określono jako łagodny, skończył się afazją mieszaną (m.in. problemy z mówieniem, pamięcią) i z moich obserwacji - spowolnieniem i brakiem siły. Z biegiem czasu zauważyliśmy, że powikłania po udarze zaczęły się odrobinę cofać. Można jednak powiedzieć, że udar był momentem, od którego już nie można było porozumieć się swobodnie z mamą, aż do końca jej życia. W późniejszym czasie wynikało również ze zmian neurologicznych spowodowanych żółtaczką. I trzeba było jej zapewnić ciągłą opiekę.
mukey napisał/a:
Witam Wszystkich,
Lekarze tłumaczą, że udar wyklucza dalsze leczenie i chemia może ją zabić.

Po udarze moja mama w dalszym ciągu kwalifikowała się na chemię, lekarz nie widział przeciwskazań. Niestety nie dostała jej z powodu wysokiej bilirubiny.
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #24  Wysłany: 2013-09-13, 19:33  


Witam,

Moja mama wróciła do domu ze skierowaniem do hospicjum domowego. Tak jak pisałam wcześniej przerwano chemię. Zrobiono TK głowy i lekarz stwierdził udar płata czołowego, dlatego mama ma problemy z logicznym myśleniem.
Lekarze powiedzieli, że chemię może mieć podaną dopiero za pół roku, ale są nikłe szanse że będzie żyć tak długo.
Stan mamy jest obecnie w miarę stabilny. Dużo śpi, czasami ma nudności. Niestety jak próbuje zrobić parę kroków to zaczyna ją boleć brzuch i biodra i wtedy zbiera ją bardzo na wymioty. Zresztą jest tak słaba, że nie ma na to siły.
Dzisiaj zauważyliśmy, że zaczynają się robić odleżyny.
Jest mi bardzo ciężko i przykro :-(
_________________
Asia
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #25  Wysłany: 2013-09-13, 19:39  


Przykro mi bardzo, potrzebujesz teraz dużo siły, pokory i cierpliwości.
Jestem z Tobą i będziemy wspierać.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
nail_32 


Dołączyła: 31 Maj 2012
Posty: 183
Pomogła: 35 razy

 #26  Wysłany: 2013-09-13, 21:19  


Witaj. Życzę Ci dużo siły. Chciałam poradzić coś odnośnie odleżyn. Może to znasz może nie, ale pisze bo udało mi się zaleczyć akurat odleżyny u męża. Są takie opatrunki ze srebrem, które się przykleja do rany, na to gazik i przykleić plastrem do skóry. Naprawdę super sprawa. Bardzo nam też pomogło kółko przeciw odleżynom.
Pozdrawiam.
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #27  Wysłany: 2013-09-20, 08:54  


Witam,

Od trzech dni moja mama leci nam z rąk. Jak ją kąpaliśmy to trudno było ja utrzymać. Ma problemy z ustaniem na nogach i co bardzo mnie niepokoi to to, że głowa jej leci, tak jak u małego dziecka.
Jest strasznie słaba. Po tym udarze również ma opóźnione myślenie. Zaczęły się znowu silne bóle. Przed wczoraj pierwszy raz dostała morfinę, bo tramal nie dawał rady.
Wczoraj byłam zdziwiona kiedy mama prosiła mnie, żeby naprzemiennie ją podnosić do siadania na łóżku i kłaść z powrotem.
_________________
Asia
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #28  Wysłany: 2013-09-24, 22:39  


Witam Wszystkich,
Chciałam napisać, że niestety choroba mojej mamy bardzo szybko postępuje. Jestem w szoku, że każdego dnia jest coraz gorzej. Mama nie jest w stanie sama usiąść, nie chce jeść, mało pije., ma opuchniętą prawą dłoń i obydwie stopy, które są chłodne Mimo,że nie waży nawet 40 kg jest ciężka ponieważ jej ciało jest bezwładne. Bóle są silne. Wczoraj nakleiliśmy jej plaster durogesic 50 ug/h. Momam nadzieję, że te plastry pomogą
_________________
Asia
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #29  Wysłany: 2013-09-24, 23:07  


Ciężko to czytać... [no]
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #30  Wysłany: 2013-10-04, 01:11  


Witam,

Ostatnie dni były bardzo trudne dla mojej mamy i dla nas. Wczoraj rano moja mama zmarła po ciężkiej i nierównej walce. Była w agonii przez parę dni. Teraz jest w niebie. Cieszę się, że już nie cierpi. Będzie mi jej brakować.
_________________
Asia
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group