1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o wyjaśnienie
Autor Wiadomość
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #91  Wysłany: 2011-01-06, 14:42  


Siła i determinacja - bardzo są mi potrzebne na co dzień. Musze być silna dla mamci, dla dzieci - zdeterminowana na "załatwianie wszystkiego samej". Mieć siłę, żeby nie płakać przy mamie i przy dzieciach. Chodzić do pracy, żeby oderwać się od tego wszystkiego i tam nie płakać jak myślę. Jadąc do pracy radio i muzykę mam tak głośno nastawione, że aż ludzie się oglądają po to tylko aby w 40 min. drodze do pracy nie pogrążać się w myślach i nie płakać w drodze do pracy bo potem nie mogę opanować się w pracy od płaczu.
Czytając to forum wiem, że w obliczu kryzysu każdy z nas tu obecnych ma wystarczająco dużo siły i determinacji. Jednak to forum to jedyne miejsce gdzie mogę się wyżalić i wypłakać, zapytać gdy czegoś nie wiem.
Mój mąż mnie przytuli co bardzo mi pomaga ale nie odpowie mi na pytania, zawiezie gdzie trzeba ale nie porozmawia z lekarzem, będzie przy mamie i dzieciach gdy ja potrzebuję wytchnienia ale wielu rzeczy nie mogę powiedzieć na głos - po prostu nie przechodzą mi przez gardło - a mogę je napisać.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #92  Wysłany: 2011-01-07, 07:57  


Dziś mama wraca do domu po drugiej chemii. Dziś dowie się, że rak ma przeżuty do "organów odległych" (dobrze, że nie wie co to dokładnie oznacza), dziś dowie się, że nie ma szans na radioterapie.

Dziś będzie trudny dzień.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #93  Wysłany: 2011-01-07, 08:09  


Opieka hospicyjna Wam się należy i tak jak napisała Ci absenteeism tylko lekarze, pielęgniarki z hospicjum będą w stanie prawidłowo zająć się chorym. Skierowanie wystawić może lekarz domowy.
Trzymaj się, wiem, że ciężki czas przed Wami.
_________________
Andrzej W.
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #94  Wysłany: 2011-01-07, 13:22  


Oj Kset obyś miała dzisiaj dużo siły...i nie tylko dzisiaj..

Ja rozumiem, że słowo hospicjum jest dla nas jak ostatnia rzecz, którą możemy zrobić dla naszych najbliższych, ale zdecydowanie jak napisał awilem, tylko wyspecjalizowani lekarze i pielęgniarki mogą tak ustawić leczenie przeciwbolowe, żeby chory miał komfort , chociaż w tak strasznej sytuacji.

Myślami jestem z Tobą....
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #95  Wysłany: 2011-01-07, 19:43  


Rozmawiałam z lekarzem odnośnie hospicjum. Pani doktor powiedziała mi, że wypiszą skierowanie po zakończonym leczeniu. W tym momencie nie ma potrzeby bo mama nie skarży się na ból.
Mama dziś wyszła ze szpitala. Ma fobie na punkcie wypadania włosów, brzydzi się ich. I choć jeszcze tydzień temu nie chciała się obstrzyc, dziś poprosiła mnie żebym obstrzygła ją na krótko. Ona siedziała na stołku a ja obcinałam jej włosy. W efekcie wygląda lepiej niż z przerzedzonymi włosami - nie był to łatwy zabieg. Mam już perukę i chusteczki i czepki.
To dopiero początek ....
Boję się tego co będzie dalej, boję się jej bólu i cierpienia. Wiem że dam sobie z tym radę - tak bardzo nie chce żeby odeszła, tak bardzo nie chcę żeby cierpiała ...
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #96  Wysłany: 2011-01-07, 19:47  


kset
masz racje dasz radę i życzę z całego serca żeby mamusia nie cierpiała,dobrze ,że będziesz miała wsparcie z hospicjum i oby jak najpóźniej było potrzebne
ściskam cieplutko
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #97  Wysłany: 2011-01-07, 19:57  


Kset79 nie wiem jak Cię pocieszyć? Wierzę jednak, że dasz radę, dla ukochanych naszych potrafimy góry przenosić.
Sama najbardziej właśnie boję się bólu jaki może Mamę dotknąć. Jeszcze w sierpniu myślałam, że stracę Mamę po tym ogromnym krwiopluciu, ale udało się, jednak za każdym razem jak zakasłała ja zamierałam. Kiedy zobaczyłam przed świętami jak ogromny można odczuwać bólu, przeraża mnie właśnie to. Przerażenie w Jej oczach, błaganie i strach i to wołanie w nocy, kiedy byłam przy Niej- to "córuniu" nigdy tego nie zapomnę.

To normalne, że się obawiasz, kochasz Mamę, martwisz się o nią i chcesz Jej oszczędzić cierpienia. Możesz być przy niej, podać leki, nakarmić, napoić, przykryć kocem,potrzymać za rękę i robić z pozoru zwykłe czynności, które tak naprawdę nie są tak zwykłe. A najważniejsze kochać ją jeszcze mocniej niż do tej pory.
Poza tym nie bać się na zapas, niekoniecznie Twoja Mama musi mieć dolegliwości bólowe.
Tego Wam oby życzę z całego serca, bo wiem jak ból wyniszcza.

Trzymaj się, siły życzę i ukochaj Mamę:)
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #98  Wysłany: 2011-01-07, 21:01  


Mimo wczesnej pory moja rodzinka już śpi - nawet mąż. Mi nie chce się spać choć nie spałam w nocy zbyt dobrze. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Teraz to wszystko muszę poukładać sobie w głowie. Mama jest dla mnie ... skarbem. Jednak w domu mam inne dwa małe skarby, którym mimo bólu w sercu muszę zrobić śniadanie, obiad itd. muszę przytulić (i nie popłakać się przy tym) i uśmiechać się do nich bo moje dzieciaczki nie rozumieją tego co się dzieje.
Dziś gdy mama przyjechała do nas ze szpitala niemalże piszczały z radości na widok babci - dlaczego los ją nam odbiera !!! ???
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #99  Wysłany: 2011-01-07, 21:07  


Kset

tak bardzo mi przykro, chciałabym jakoś Ci ulżyć w tym smutku i lęku ale jak tutaj cokolwiek poradzić?

Trudno pogodzić się z myslą, że nasza chęć walki o wyzdrowienie najbliższej osoby w żaden sposób nie może być zrealizowana. Trudno pogodzić się z myslą, że wszystko co możemy zrobić to robić wszystko, żeby ból fizyczny nie był uciążliwy. Ale co z bólem psychicznym? - przecież żyjemy ze świadomością śmierci.

I mimo, że wiemy, że każde życie się kiedyś kończy to z całych sił chcielibyśmy odwlec ten moment.

Odpocznij choć troszkę...
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #100  Wysłany: 2011-01-08, 07:56  


Dziś od rana mam kiepski dzień (od rana bo zazwyczaj wstaje kolo piątej - tak się budzi moja 3,5 letnia córeczka). Boli mnie głowa, jestem przygaszona. Obudziłam się już zmęczona, zmęczona tymi negatywnymi emocjami i smutkiem. I choć śmieje się do dzieci to moje serce płacze. Za sześc tygodni zrobią mamie kontrolne badanie - może pokarze, że rak się cofa - Boże jak bardzo bym tego chciała.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #101  Wysłany: 2011-01-08, 11:00  


Kset79 a jak Mama się czuje?

Trzymaj się.

Pozdrawiam serdecznie a to na dobry dzień :flower:
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #102  Wysłany: 2011-01-08, 11:15  


Dziękuję, że pytasz. ;)
Mama po drugiej chemii czuje się względnie dobrze. :lol: Nie wymiotuje, nie leży - względnie normalnie funkcjonuje i nawet jest pogodna. :mrgreen: Mam nadzieje, że jej dobre samopoczucie utrzyma się jak najdłużej.
Mamuśka narzeka tylko, że zimno jej w głowę :in_love: , zamieniła nawet chusteczkę na czepek bo w chustce było jej za zimno.

Dzięki jej dobremu samopoczuciu i ja lepiej się czuje.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #103  Wysłany: 2011-01-08, 16:42  


Oj no tak te nasze gołe główki naszych kochanych strasznie marzną- zwłaszcza teraz zimą.

Pogoda ducha to też swojego rodzaju lek - lek na serce :)
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kset79 


Dołączyła: 15 Gru 2010
Posty: 127
Pomogła: 18 razy

 #104  Wysłany: 2011-01-09, 20:23  


Niedziela upłynęła spokojnie. Mamie spodobała się peruka, którą ma i chętnie ją nosi. Była u mnie na obiadku, potem pojechała do koleżanki "na ploteczki". Życie toczy się dalej.
Po chemii nie wymiotuje, dziś czuje się słabiej, śpi popołudniami - wcześniej tego nie robiła. Zapewne organizm się regeneruje.
Cały czas dręczy mnie pytanie - czy chemia zatrzyma raka, czy spowolni jego rozwój, czy rak choć trochę się zmniejszy, ile mamy czasu - to strasznie denerwujące, i stresujące.
Ta cholerna niepewność jutra strasznie mnie dołuje.
Po mamie prawie wcale nie widać choroby, nie chudnie, nie wymiotuje dzisiaj była pogodna i w dobrym humorze zupełnie jak przed chorobą.
DLACZEGO zachorowała ..... czemu los chce mi ją odebrać, nie poradzę sobie bez niej ... CZASEM CUDA SIĘ ZDARZAJĄ - i tego muszę się trzymać.
_________________
ZAWSZE BĘDĘ CZĄSTKĄ CIEBIE
ZAWSZE CZĄSTKA CIEBIE BĘDZIE ZE MNĄ

kset79
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #105  Wysłany: 2011-01-10, 08:16  


Kset Kochana ! Super ,że mama dobrze reaguje na perukę -tym bardziej ,że wiesz sama jak zareagowała na wypadanie włosów :/ Oby i w tygodniu były takie ,,niedziele'' spokojne i .... ,,normalne'' :) I bardzo dobrze,że spotyka się z koleżankami... niech plotkują smieją się ....to zapewne dobrze jej robi. Tobie nie może powiedzieć o wszystkich swoich obawach lękach ,ponieważ chce Cię chronić. A koleżance może się wygadać i pewnie jej samejej jest wtedy lżej....

kset79, A Ty się tak nie stresuj,wszystko potrzebuje czasu. WIem ,że najłatwiej się pisze czy mówi a inaczej się przeżywa ... Ale musisz być teraz silna i opanowana. Dbaj o swojego pociechy bo nie możesz ich zaniedbać ale również i...o SIEBIE ... O tym nie zapominaj. PAMIĘTAJ! Twoja siła to siła Twoich bliskich!
kset79 napisał/a:
DLACZEGO zachorowała ..... czemu los chce mi ją odebrać,


To jedno z najtrudniejszych pytań ,na które... NIESTETY nikt nie zna odpowiedzi. Można by było napisać WIDOCZNIE LOS TAK CHCIAŁ...ale...po co?! Dlaczego?! Ktoś mi kiedyś napisał,że wszystko co dzieje się w naszym życiu nie dzieje się bez przyczytny a wszystko co nas złe spotyka będzie nam wypłacone z nawiązką w DOBRZE.... Czy jest w tym prawda?! Nie wiem....pokaże czas...pokaże życie...

Życzę Mamci dużo zdrowia i NAJLEPSZYCH wyników. A Tobie sił spokoju i odpowiedzi na wszystkie dręczące CIę pytania. Ściskam :*
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group