1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
powrót do pracy
Autor Wiadomość
asienkast 


Dołączyła: 09 Cze 2010
Posty: 8
Skąd: ustka

 #1  Wysłany: 2010-07-07, 16:50  powrót do pracy


jestem 2 tygodnie po mastektomii piersi lewej. Cały czas ćwiczę i z dnia na dzień mój stan fizyczny się poprawia , a w chwili obecnej czekam na wynik badania histopatologicznego. W szpitalu udało mi się uprosić lekarza o 29 dni zwolnienia. Bardzo zalezałao mi na tym aby nie przekroczyć tych magicznych 30 dni. Wiem, że do rozpoczęcia kolejnego etapu leczenia troche jeszcze czasu jest. A ponieważ jestem młodą 38 letnią osobą to bardzo mi zależałoby mi na powrocie do pracy ,choćby na tydzień. I tu mnie wszyscy sprowadzają na ziemię że nie ma o tym mowy i że będe siedziała w domu nie wiadomo ile. Wiem że nawet w trakcie naświetlań i chemioterapii jest możliwość pracowania i brania ewentualnie dni wolnych , czy krótkich zwolnień lekarskich. Nie wiem co o tym sądzić. Miałam taką nadzieję na powrót do pracy i stąd wynikała taka moja mobilizacja do ćwiczeń i zaleceń lekarskich , a teraz jak mi wszyscy mówią nie to nic mi sie nic nie chce. Nie ukrywam że boję sie że po tak długim zwolnieniu strace pracę. Czy faktycznie nie ma takiej możliwości aby spokojnie połączyc jedno i drugie? Przecież tak wiele mówi sie o pozytywnym nastawieniu psychologicznym ? mam rodzaj pracy biurowej, gdzie naprawdę nie ma wysiłku fizycznego. bardzo proszę o pomoc co mam zrobić w tej sytuacji i czy naprawdę nic się nie da zrobić

[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2010-07-07, 18:22 ]
Nie bardzo jestem w stanie pomóc, poza słowami zachęty do aktywnej rehabilitacji i chęci powrotu do pracy i zdrowia, ale może ktoś podpowie w innym wątku:
http://www.forum-onkologi...p?p=27763#27763
 
 
urania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 421
Pomogła: 178 razy

 #2  Wysłany: 2010-07-07, 19:28  Re: powrót do pracy


asienkast,
asienkast napisał/a:
W szpitalu udało mi się uprosić lekarza o 29 dni zwolnienia. Bardzo zalezałao mi na tym aby nie przekroczyć tych magicznych 30 dni.

Dlaczego 30 dni zwolnienia nazywasz magicznymi ?
Cytat:
Wiem, że do rozpoczęcia kolejnego etapu leczenia troche jeszcze czasu jest.

Nie masz wyników hist. – pat. , zatem dalsze Twoje leczenie jest na dzisiaj niewiadomą, w granicznym przypadku już je zakończyłaś i po zakończeniu zwolnienia możesz wrócić do pracy.
Cytat:
A ponieważ jestem młodą 38 letnią osobą to bardzo mi zależałoby mi na powrocie do pracy ,choćby na tydzień.

Ta opcja jest również prawdopodobna, na dzisiaj nie ma podstaw żeby ją wykluczyć.
Cytat:
Miałam taką nadzieję na powrót do pracy i stąd wynikała taka moja mobilizacja do ćwiczeń i zaleceń lekarskich , a teraz jak mi wszyscy mówią nie to nic mi sie nic nie chce. Nie ukrywam że boję sie że po tak długim zwolnieniu strace pracę. Czy faktycznie nie ma takiej możliwości aby spokojnie połączyc jedno i drugie? Przecież tak wiele mówi sie o pozytywnym nastawieniu psychologicznym ? mam rodzaj pracy biurowej, gdzie naprawdę nie ma wysiłku fizycznego. bardzo proszę o pomoc co mam zrobić w tej sytuacji i czy naprawdę nic się nie da zrobić.


Do tematu należy wrócić, kiedy będzie ustalone dalsze postępowanie onkologiczne.

Pozdrowienia
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #3  Wysłany: 2010-07-07, 19:38  


urania napisał/a:
[...] Dlaczego 30 dni zwolnienia nazywasz magicznymi ? [...]

Jak się domyślam, Asieńce chodzi o uniknięcie badań lekarskich w celu ustalenia zdolności do wykonywania pracy na dotychczasowym stanowisku: art. 229 par. 2 k.p.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2010-07-07, 19:40  


Dokładnie, na razie nie wiadomo jakie postępowanie będzie zaplanowane i co dokładnie Cię czeka, więc tak konkretnie ciężko Ci pomóc.

Tak ogólnie odpowiadając:
Pracodawca nie ma prawa Cię zwolnić w ciągu pierwszych 272 dni zwolnienia (jednym ciągiem - bez przerwy), tzn. 182 dni zasiłku chorobowego i pierwszych 90 dni świadczenia rehabilitacyjnego. No ale przecież nikt nie zmusza do brania zwolnień lekarskich tylko musisz pamiętać, że jeżeli zwolnienie trwa te magiczne 30 dni, to wówczas lekarz leczący czy zakładowy musi wydać opinię, że nadajesz się do pracy. Jeżeli tak bardzo nie chcesz być na zwolnieniu, to wyjście jest takie: pierwsze zwolnienie 29 dni a później zwolnienia np. po 7 czy 10 dni w okresie chemii a w przypadku naświetlań no to na czas ich trwania i rekonwalescencji - ale tu już okres może być dłuższy niż 29 dni.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #5  Wysłany: 2010-07-07, 20:00  


Proponuję z chęcią wrócenia do pracy (pracowania w trakcie leczenia) do momentu ustalenia postępowania.
Pozatym teraz jest teraz, a nie wiem jak się będziesz czuła w trakcie leczenia (oczywiście życzę Ci, abyś czuła się jak najlepiej) i być może będziesz się musiała oszczędzać.

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
asienkast 


Dołączyła: 09 Cze 2010
Posty: 8
Skąd: ustka

 #6  Wysłany: 2010-07-07, 20:01  


dziekuje za podpowiedzi. Chciałabym wiedzieć jak faktycznie podchodzą do takich przypadków lekarze i czy są tu na forum kobiety w podobnej sytuacji, czyli które jednocześnie pracują i leczą się. Nie jestem desperatką i wiem, że w przypadku złego samopoczucia lub pogorszenia wyników na pewno będę na zwolnieniu lekarskim. Ale w tym wypadku chodzi przede wszystkim o moje zdrowie psychiczne, a to jak wiadomo w leczeniu choroby nowotworowej jest bardzo ważne
 
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #7  Wysłany: 2010-07-07, 20:11  


Zawsze możesz pracować do momentu rozpoczęcia leczenia jeżeli czujesz się na siłach.

Według mnie łatwiej będzie Ci pracować przy radioterapii (ale to tez zależy od ewentualnego odczynu popromiennego) niż przy chemii (choć to tylko moje subiektywne zdanie, bo są i tacy, czo czuję się całkiem dobrze podczas chemii).

Jeśli bardzo zależy Ci na pracy w tym okresie, może porozmawiaj z pracodawcą jak się sprawy mają i może będziesz mogla popracowac trochę w domu ( nie wiem na czym polega Twoja praca).

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
edi
[konto usunięte]



Posty: 0

 #8  Wysłany: 2010-07-07, 20:32  


Podstawowy okres zasiłkowy to 182 dni-dawniej było 272 dni ale już od kilku ładnych lat to nie funkcjonuje . Do okresu zasiłkowego wlicza się wszystkie okresy nieprzerwanej niezdolności do pracy. Okresy zasiłku chorobowego sumuje się także, gdy przerwa pomiędzy ustaniem poprzedniego zwolnienia a kolejnym zwolnieniem spowodowanym tą samą chorobą, nie przekroczyła 60 dni.
Jezeli masz umowę o pracę na czas nieokreślony to zakład pracy nie może z Tobą rozwiazać umowy w czasie trwania zasiłku chorobowego czyli tych 182 dni. Jeżeli wykorzystasz ten okres zasiłkowy-nawet jeśli będziesz miały przerwy między poszczególnymi zwolnieniami to kiedyś w końcu te pół roku chorobowego minie wówczas możesz się starać o świadczenie rehabilitacyjne. I teraz często jest tak,że jeśli lekarz orzecznik przyzna Ci świadczenie rehabilitacyjne na dłużej niż 3 m-ce to zakład pracy może ale nie musi rozwiazać z Tobą umowę.
Czyli generalnie teraz wszystko zależy od tego jak Twój zakład pracy podejdzie do całej sytuacji. Jeśli nie bedą robić Ci problemów w tym,że co jakiś czas będziesz brała zwolnienie na te kilka dni to dla Ciebie lepiej.
No i od tego jak Ty sama się bedziesz czuła. A to jest chyba najważniejsze!!!!
 
AndrzejS 


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 200
Skąd: Bielsko-Biała
Pomógł: 29 razy

 #9  Wysłany: 2010-07-07, 23:55  


Witam
jeżeli ktoś powie gdzie znaleźć pracę bez stresu to zostanie mistrzem świata.
Dlatego też odradzam powrót do pracy,trzeba cieszyć się tym co jest ,czyli zdrowiem.
A praca nie ta to będzie inna.
Zresztą po tej chorobie i po operacji dają rentę.
A to że teraz dobrze się czujesz to wcale nie znaczy że tak będzie jutro i za miesiąc.
Ale rób jak uważasz.
Pozdrawiam
 
asienkast 


Dołączyła: 09 Cze 2010
Posty: 8
Skąd: ustka

 #10  Wysłany: 2010-07-08, 08:09  


wszystko ładnie pod warunkiem ze znajdziesz w małej miejscowowści pracodawce , który cię po takiej chorobie zatrudni. A renta jest tylko okresowa, a z renty nie oszukujmy się nikt nie utrzyma siebie , dwójki dzieci i nie popłaci rachunków i kredytu za mieszkanie. jeżeli mam się cieszyć życiem i zdrowiem za kwotę około 500 złotych miesięcznie to bardzo dziękuję za taka radość. dlatego chciałabym porozmawiac z kobietami , które miały możliwość pracowania podczas leczenia i chyba one najbardziej są zorientowane czy te dwie rzeczy można połączyć ze sobą.
 
 
edi
[konto usunięte]



Posty: 0

 #11  Wysłany: 2010-07-08, 09:12  


Napiszę tak.
Ja nie łączyłam leczenia i pracy. Zresztą ja przeszłam inną operację. Do pracy powróciłam równiuteńkie dwa lata po operacji. Byłam pewna że sobie poradze bo pracowałam w biurze-dokładnie w ZUS-ie. Ale udało mi się przepracować tylko 8 m-cy i poszłam znowu na chorobowe a potem na rentę. Nie wytrzymałam tempa pracy. Rentę dostałam na dwa lata-teraz mi się koczy i ciekawa jestem czy mi przedłużą. Fakt-finansowo masakra ale nie mam wyjścia...
Ale każdy jest inny,każdy przechodzi to inaczej. Mam znajomych którzy po takiej samej operacji jak ja pracują zawodowo.
Moja propozycja jest tak.Porozmawiaj z pracodawcą jak On "widzi" taką formę Twojego pobytu w pracy,jak będzie reagował na Twoje zwolnienie przynoszone co jakiś czas. Jeśli "pójdzie" na taki układ to spróbuj a w trakcie sama się przekonasz czy dajesz radę. Jeśli nie poradzisz sobie jednocześnie z pracą i leczeniem to zaczniesz chorować w ciągłości i tyle.
Jak to mówią-próba nie strzelba...
 
AndrzejS 


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 200
Skąd: Bielsko-Biała
Pomógł: 29 razy

 #12  Wysłany: 2010-07-08, 22:01  


Asienkast

wspomagaj się tym co opisałem (link poniżej)

http://www.forum-onkologi...ubego-vt183.htm

a ja obiecuje że z całych sił będe się modlił żeby się udało.
Pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group