1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Niedrobnokomórkowy rak płuca prawego - co dalej
Autor Wiadomość
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #16  Wysłany: 2013-05-08, 19:19  


no tak, nie wzięłam pod uwagę, ze przecież w Polsce wszędzie są kolejki do leczenia...

Pogadam jeszcze o tym z tatą, bo on będzie przy wypisie. Czy do poradni leczenie bólu się poprostu zgłaszamy czy czy potrzebujemy skierowanie? Bo nie pamietam z nerwów co pani dr mówiła...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #17  Wysłany: 2013-05-08, 23:14  


MammaMia napisał/a:
Czy do poradni leczenie bólu się poprostu zgłaszamy czy czy potrzebujemy skierowanie?

Potrzebne jest skierowanie od lekarza POZ lub specjalisty.
_________________
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #18  Wysłany: 2013-06-06, 23:27  


witam ponownie

Udało nam się dostac z mamą do Ursynowa, mama jest po drenażu i podaniu talku. Po tygodniu od wyjęcia drenu dostała pierwszy wlew Gemzaru.

Sam drenaż bardzo ją wymęczył. A dobę po przyjęciu gemzaru samopoczucie mamy znacznie sie pogorszyło. Miała silne bóle w okolicy 1-2 żebra po prawej stronie (raczej nie w miejscu po drenie), silny kaszel, który wzmagał ból w klatce. Tata zabrał ją na pogotowie - rtg nic nowego niepokojącego nie wykazało, EKG ok, morfologia ok, brak gorączki. Dali coś przeciwbólowego i odesłali do domu.
Próbowaliśmy różnych środków przeciwbólowych - ketonal, paracetamol, thramal. Poskutkowało połączenie ketonalu z tramalem. W ciagu dnia mama pije też efferalgan z kodeiną, na noc bierze thiocodin.

Lekarz prowadzący powiedział, że skierowanie do hospicjum mozna dostac dopiero po zakonczeniu leczenia, mamy skierowanie do poradni leczenia bólu, ale wszedzie terminy są straszne - lipiec, sierpien...

Czy mozecie mi poradzić, jak moge mamie ulżyć? Czy ja mogę ją jakoś masować, albo smarować maściami i ew. jakimi?

Mama też bardzo skarży się na "gęstą ślinę", którą musi ciągle odksztuszać i doprasza sie o leki na rozszerzenie oskrzeli, ale lekarze twierdzą, ze to nie pomoże, bo mama ma nacieki na oskrzele. Czy są jakieś leki na zmniejszenie ilosci tej wydzieliny?
Brała coś na rozrzedzenie, ale odstawiła, bo mówiła, ze wtedy ją jakby woda zalewała...
Czy ja mogę jej robić jakies inhalacje i ew jak to sie robi?

Na koniec mam pytanie, jak moge poprawić mamie apetyt, je bardzo mało, kupiłam jej nutridrinki, ale czasem wypije połowe butelki, czasem jedną całą na dzień.

Ogólnie bardzo się męczy kaszlem, odksztuszaniem, to wzmaga ból w klatce, co powoduje, ze wymeczona nie ma apetytu i słabnie.
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #19  Wysłany: 2013-06-07, 08:15  


Hej MammaMia,

MammaMia napisał/a:
Lekarz prowadzący powiedział, że skierowanie do hospicjum można dostac dopiero po zakonczeniu leczenia,


Nic podobnego, skierowanie do hospicjum może wypisać Ci lekarz rodzinny. Można być jednocześnie pod opieką hospicjum domowego i kontynuować leczenie. Nie daj się zbyć, bo hospicjum bardzo dużo może pomóc, lekarz dostosuje mamie program przeciwbólowy.


MammaMia napisał/a:
Czy mozecie mi poradzić, jak moge mamie ulżyć? Czy ja mogę ją jakoś masować, albo smarować maściami i ew. jakimi?


Nie powinno byc przeciwskazań do stosowania maści przeciwbólowych,w aptece jest cała ich masa. Polecam np ketoprofen.
Co do masaży to sytuacja wygląda tak że na ogół nie powinno się wykonywać jakiś "mocnych" masaży ponieważ wpływają na krążenie krwi. Jednak lekkie rozmasowanie w miejscach gdzie boli nie powinno być zastrzeżeń.

MammaMia napisał/a:
Czy są jakieś leki na zmniejszenie ilosci tej wydzieliny?

Miałam podobny problem z tatą i ela1 zasugerowała że jest lek Atropina, skopolamina ( hioscyna ) - leki cholinolityczne, które między innymi powodują zmniejszenie wydzielania śluzu z dróg oddechowych. Tak więc możecie zapytać lekarza jakie jest jego stanowisko w tym temacie i czy ewentualnie są jakieś przeciwwskazania.

MammaMia napisał/a:
jak mogę poprawić mamie apetyt,

ja na początku podałam choremu Apetizer senior - skutkowało, do tego rano na czczo siemię lniane (szklanka) oraz szklanka mięty. Możecie spróbować.

MammaMia napisał/a:
Ogólnie bardzo się męczy kaszlem, odksztuszaniem

U mnie jest podobnie, lekarz doradził aby podawać leki przeciwkaszlowe na przemian z syropami wpływającym na rozrzedzenie. Trzeba jakoś sobie to unormować, ale szczerze powiem że ciężka sprawa, bo obie dolegliwości są bardzo uciążliwe dla chorego.

Dużo siły Wam życzę
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #20  Wysłany: 2013-06-07, 08:24  


młoda napisał/a:
Polecam np ketoprofen.

Uwaga - każdy ketoprofen w maści/żelu jest w tej chwili tylko na receptę.
_________________
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #21  Wysłany: 2013-06-07, 08:57  


dziękuję Wam bardzo za rady.
Mam jeszcze pytanie, poniewąz lekarz przepisał mamie syrop Megalię na poprawe aptetytu, ale ktoś znajomy nastraszył mnie, ze ten lek ma bardzo dużo skutków ubocznych. Teraz czytam o tym i widzę, z eto jakis syntetyczny hormon, ktorego działanie raczej chwalą przyjmujący go. Czy moge prosić o Wasza opinię o tym leku?
 
Ala81 


Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Pomogła: 4 razy

 #22  Wysłany: 2013-06-07, 10:31  


MammaMia, skierowanie do hospicjum mamie się należy, bo to co teraz dostaje to leczenie paliatywne, czyli nie skierowane na całkowite wyleczenie, ale mogę sie mylić, bo specjalistą nie jestem.
A niemerytorycznie powiem Ci, ze doskonale rozumiem, co czujesz. Kiedy moja mamcia została zdiagnozowana była w świetnej formie, miała leczenie radykalne, które przeszła super, nawet jej jeden włosek nie wypadł, tylko niestety było nieskuteczne. Potem druga linia chemii, też świetnie się czuła, tez brak skutku. Lekarz próbował jeszcze III linii, ale ona juz mamę załamała. Choroba zaczęła postępować bardzo szybko. Teraz kiedy patrzę na mamę, nie mogę uwierzyć, bo przecież jeszcze pól roku temu śmigała po zakupy, krzątała się po domu...
Nie pisze tego, żeby Was dobić, tylko wiem jak to jest. Patrzeć na kogoś, kto wygląda na zdrowego, czuje się dobrze i słyszeć, że nic się nie da zrobić. Moja mama do tej pory wierzy, że będzie lepiej i ja nie umiem jej odebrać tej nadzieji. Ja bardzo długo broniłam się przed hospicjum, bo kojarzyło mi się z końcem walki, ale teraz widzę, że się myliłam. Ludzie z hospicjum walczą jak lwy o każdy dzień życia mojej mamy, ale bez bólu. Zajmują się tym, czym nie zajmują sie onkolodzy, czyli objawami towarzyszącymi chorobie. Poza tym sa kopalnia wiedzy popartej ogromnym doświadczeniem, widzieli już chyba wszystko.myślę, że podpowiedzą również o co pytać onkologów.
Trzymam kciuki i będę tu zaglądać.

P.s. Spędzaj z mamą każdą wolną chwilę, ciesz się tymi chwilami. Zróbcie coś wspólnie, o czym mama marzy. Dla niej to będzie dodatkowa terapia, dla Ciebie też...
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #23  Wysłany: 2013-06-07, 17:17  


MammaMia napisał/a:
lekarz przepisał mamie syrop Megalię

Na forum sporo chorych przyjmowało ten syrop.
Jest bardzo dobry, jednak trzeba go przyjmować systematycznie, efekt będzie po paru dniach przyjmowania.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #24  Wysłany: 2013-06-08, 10:09  


dziękuję za odpowiedzi.

Ala dziękuję za słowa wsparcia. Dowiadywałam się w sprawie hospicjum i rzeczywiście sprawa jest dosyć prosta, dzwoniłam nawet do jednego, który świadczy opieke na nasz"rejon" i jak mamę zgłoszę, to już następnego dnia może ktoś przyjechać. Nie mam oporów przed hospicjum, chcę tylko, ze ktoś mamie ulżył, żeby widzięc jak najmniej tego bólu w jej oczach. Mama też nie ma nic przeciwko na szczęście.

Jestem już po konsultacji z naszym lekarzem z Ursynowa. Dostaliśmy leki wziewne na rozszerzenie oskrzeli, syrop na rozrzedzenie wydzieliny (mama brała wcześniej ACC, ale mówiła, ze miała po nim ogromny kaszel i zbyt dużo wodnistej wydzieliny), ketoprofen i kupiłam narazie Apetizer, ale polece dziś wypić Megalię... Powoli udało nam sie opanować ból. W przyszłym tyg pójde do lekarza rodzinnego po skierowanie do hospicjum i zgłoszę mamę.

Jeszcze raz dziękuję Wam za wszystkie wpisy.
 
Ala81 


Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Pomogła: 4 razy

 #25  Wysłany: 2013-06-08, 14:55  


MammaMia, a jakie wziewne i syrop dostała mama?
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #26  Wysłany: 2013-06-09, 19:59  


a tej chwili nie pamiętam, a czemu pytasz?
 
Ala81 


Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Pomogła: 4 razy

 #27  Wysłany: 2013-06-09, 22:47  


A tak tylko w celu doinformowania się ;)

[ Dodano: 2013-06-09, 22:50 ]
Wydaje mi się, ze mojej mamie tez coś zalega, ale nam polecają tylko thiocodin...
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #28  Wysłany: 2013-06-10, 22:34  


Moja mama ma problem z dużą ilością gęstej wydzieliny, którą on nazywa "sliną", ale wychodzi to z dróg oddechowych. Lekarz przepisał mamie tussipect na rozrzedzenie wydzieliny, ma go brać rano aby łatwiej się ewakuował i rano mama ma próbowac to wykaszleć, Dopiero po południu bierze thiocodin i efferalgan z kodeiną - ten drugi bardzo sobie chwali.

Co do tych leków rozszerzających oskrzela, sprawdziłam, ze to Theospirex w tabletkach i Berotec wziewny jako inhalator. Odkąd mama je bierze, mówi, ze łatwiej jej wykasłać tą wydzielinę. Berotec inhaluje w sumie niezbyt często, jak ją poddusi i jest już zmęczona kaszlem...

[ Dodano: 2013-06-10, 22:36 ]
tussipect to własnie syrop na rozrzedzenie wydzieliny, wczesniej próbowała brać ACC w tabl ale z gęstej sliny robila sie woda, ktora ją zalewała...

[ Dodano: 2013-06-10, 22:37 ]
ewakuować ma się oczywiście slina nie syrop :-)
 
Magda2207 


Dołączyła: 17 Lut 2013
Posty: 28

 #29  Wysłany: 2013-06-12, 11:57  


[ Dodano: 2013-06-10, 22:36 ]
tussipect to własnie syrop na rozrzedzenie wydzieliny, wczesniej próbowała brać ACC w tabl ale z gęstej sliny robila sie woda, ktora ją zalewała...

[ Dodano: 2013-06-10, 22:37 ]
ewakuować ma się oczywiście slina nie syrop :-)[/quote]

Witaj,
Moja mama miała podobny problem z wydzieliną,najpierw była bardzo intensywna ,mama bardzo się męczyła przy wykrztuszaniu,dodatkowo miała torsje,potem torsje ustały,wydzielina oczywiście została,ustała pod koniec życia mamy,w hospicjum dowiedziałam się dlaczego?:mama dostawała morfinę w szpitalu,ona ponoć blokuje jej wydzielanie,niestety wtedy zalega,może mieć to skutki w niedotlenieniu organizmu,mózgu.Zaproponowała mi zmianę środka przeciwbólowego,i poprosiła,żebym kupiła mamie ACC,zwróciła uwagę jak istotne jest odkrztuszanie tej wydzieliny,obawiam się,że całkowicie jej zniwelować nie można.ACC nie było mi dane kupić;(Jeśli chodzi o jedzenie,ja wszystko traktowałam blenderem,mama miała liczne zachcianki;)wiem nie łatwo jest biegać co chwilę do sklepu,ale radość ,jej radocha z tych zachciankowych produktów,bezcenne;)nutri -drinki,bleee;) też ich nie tolerowała,zastanawiałam się czy ich jakoś nie łączyć z inymi produktami,np.kaszki,pytanie czy nie tracą wtedy walorów witaminowych i etc?;)
Pozdrawiam ciepło.
trzymaj się dzielnie :)
Magda
 
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #30  Wysłany: 2013-06-15, 09:30  


Z mamą źle, nie dostała już drugiego wlewu, bo była za słaba. We worek dostała wysokiej gorączki 38,8. Która utrzymywała się mimo wzięcia paracetamolu, w nocy tata zawiózł ją do szpitala rejonowego, ale nie chcieli jej przyjąć. W środę zostala przyjęta do CO na Ursynowie. Opanowano gorączkę, ale niestety mama słabnie z każdym dniem.

Dostaje silny antybiotyk, jakies kroplówki, metocard, bo serce zaczęło wariować. Jest na stałe pod tlenem z powodu silnych duszności, założono cewnik, bo już nie miała siły wstać z łóżka, a wczoraj wieczorem nie miała już nawet siły mówić, prawie nic nie je. Jak coś chciała, to tylko pokazywała ręką. Patrzyła cały czas w jedno miejsce, jakby chciała ograniczyć wszelkie bodźce i skupić się na oddechu. To takie przykre, miałam wrażenie, ze ona nie chce na mnie spojrzeć... Siedziałam przy niej cichutko i nic nie mówiłam, tylko podawałam wodę do picia.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group