1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mutacja BRCA1: Rak piersi przewodowy, przebyty rak jajnika
Autor Wiadomość
Róża1957 


Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2013-08-13, 00:37  Mutacja BRCA1: Rak piersi przewodowy, przebyty rak jajnika


Załączam swój wynik badania histopatologicznego po mastektomii piersi>
Jak rozumiec ten wynik?!

Obraz makroskopowy:
Pierś lewa z węzłami chłonnymi Pierś z zawartością dołu pachowego o wymiarach około 12xlOx7 cm. W
pachowymi: kwadrancie dolnym wewnętrznym palpacyjnie wyczuwalne ognisko o
wzmożonej konsystencji o średnicy 1 cm.
Marginesy zmiany:
- od strony skóry - 3,3 cm,
- od powięzi - 1,7 cm,
- górny - 8,2 cm,
- dolny - 1,3 cm,
- zewnętrzny - 8,5 cm,
- wewnętrzny - 2,2 cm.
Węzły chłonne szczytu pachy: Materiał rozfragmentowany o wyglądzie tkanki tłuszczowej. Na przekrojach
znaleziono 5 węzłów.
Węzły chłonne okolicy pęczka: Materiał rozfragmentowany o wyglądzie tkanki tłuszczowej.
Rodzaj badania:
Materiał:
Data otrzymania materiału:
Histopatolog iczne
Pierś lewa z węzłami chłonnymi pachowymi
2013-07-16
Numer identyfikacyjny: 47077/13
Miejsce pobrania: Podstawa brodawki
Rozpoznanie patomorfologiczne: Cystes multiplices.
Numer identyfikacyjny: 47078-79/13
Miejsce pobrania: Brodawka sutkowa
Rozpoznanie patomorfologiczne: Cystes multiplices.
Numer identyfikacyjny:
Miejsce pobrania:
47080-87/13
Margines od strony skóry, Margines od strony powięzi, Margines górny,
Margines dolny
Rozpoznanie patomorfologiczne : Sine laesionibus pathologicibus.
Numer identyfikacyjny: 47088-89/13
Miejsce pobrania: Margines zewnętrzny
Rozpoznanie patomorfologiczne :Tela adiposa normalis.
Numer identyfikacyjny: 47090-91/13
Miejsce pobrania: Margines wewnętrzny
Rozpoznanie patomorfologiczne : Sine laesionibus pathologicibus.
Numer identyfikacyjny: 47092-95/13
Miejsce pobrania: Guz (zmianę wykrojono w całości)
Rozpoznanie patomorfologiczne: Carcinoma ductale invasivum G2
(invasive ductal carcinoma of no special type -
NST, grade II), pTlb
(w ocenie mikroskopowej guz w największym wymiarze średnicy
8,5 cm).
IHC z nr 47093/13:
ER-odczyn dodatni w 80% komórek nowotworowych
PR-odczyn ujemny
HER 2 O
Ki-67-odczyn dodatni w 20% komórek nowotworowych
Numer identyfikacyjny:
Miejsce pobrania:
47096-101/13
Kwadrant dolny zewnętrzny, Kwadrant górny zewnętrzny, Kwadrant górny
wewnętrzny
Rozpoznanie patomorfologiczne : Laesiones fibroso-cysticae.
Numer identyfikacyjny: 47102-118/13
Miejsce pobrania: Węzły chłonne dołu pachowego
Rozpoznanie patomorfologiczne : Oceniono 18 węzłów chłonnych:
Lymphonodulitis reactiva.
Materiał:
Data otrzymania materiału:
Węzły chłonne szczytu pachy
2013-07-16
Numer identyfikacyjny: 47119-123/13
Miejsce pobrania: Węzły chłonne szczytu pachy
Rozpoznanie patomorfologiczne: Oceniono 5 węzłów chłonnych:
Lymphonodulitis reactiva.
Materiał:
Data otrzymania materiału:
Węzły chłonne okolicy pęczka
2013-07-16
Numer identyfikacyjny: 47124-130/13
Miejsce pobrania: Węzły chłonne okolicy pęczka
Rozpoznanie patomorfologiczne: Oceniono 8 węzłów chłonnych:
Lymphonodulitis reactiva.
pTlb, pNO.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2013-08-13, 09:48  


Róża1957 napisał/a:
Rozpoznanie patomorfologiczne: Carcinoma ductale invasivum G2

Rak przewodowy inwazyjny o średnim stopniu złośliwości (G2).

Róża1957 napisał/a:
pTlb
(w ocenie mikroskopowej guz w największym wymiarze średnicy
8,5 cm).

Tutaj jest sprzeczność w podanych zapisach:
guz 8,5 cm klasyfikuje się do wielkości T3 a nie do T1b, obejmującej guzy ponad 5 do 10 mm.
Wygląda na to, że wielkość guza jest 8,5 mm a nie cm:
Róża1957 napisał/a:
palpacyjnie wyczuwalne ognisko o
wzmożonej konsystencji o średnicy 1 cm.


Róża1957 napisał/a:
ER-odczyn dodatni w 80% komórek nowotworowych
PR-odczyn ujemny
HER 2 O
Ki-67-odczyn dodatni w 20% komórek nowotworowych

Wartości receptorów oznaczają, że rak ma podtyp molekularny luminalny B (-) (Zalecenia (2011 r.), str. 222, tab. 13),
wobec czego podstawową metodą leczenia uzupełniającego powinna być hormonoterapia (j.w., str. 223, tab. 14).
O konieczności uzupełniania leczenia chemioterapią (CTH) mówi tab. 15 na str. 224 'Zaleceń',
z której wynika, że większość kryteriów przemawia za brakiem konieczności zastosowania CTH,
ale ostateczna decyzja należeć będzie do Ciebie i Twojego lekarza rekomendującego odpowiednie postępowanie.

Brak przerzutowego zajęcia węzłów chłonnych (cecha N0) świadczy o wczesnym zaawansowaniu choroby,
co przy pozostałych czynnikach (stopień złośliwości, podtyp molekularny) jest podstawą do oceny sytuacji jako dobrze rokującej i dającej duże szanse powodzenia leczenia.


Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Róża1957 


Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2013-08-14, 11:18  


Witam!
Dziękuję Richelieu za szybką odpowiedz.
Dziś wlaśnie,tj.14.08.2013 jadę do pani doktor prowadzącej w Olsztynie, ktora wczoraj na konsultacji mowila mi,ze bierze pod uwagę leczenie hormonalne,ale decyzja jakie to będzie leczenie miala zapaść na konsylium lekarskim wczoraj i dlatego ponownie jadę dziś aby się dowiedzieć jakie to będzie leczenie i oby tak bylo jak mi zalecileś Richelieu. Dodam,ze jestem obciążona genem BRCA1. W 2005 w listopadzie przeszlam operację raka jajnika G3 przy stopniu zaawansowania FIGO IIC i otrzymałam 6 kursów chemioterapii Taxol + CDDP. Jak na razie systematyczne i kontorlne badania nie wykazują wznowy raka jajnika, ale w maju rezonans magnetyczny wykazal guzek lewej piersi i zaczęła się znowu gehenna i strach. Dlatego uważam,że lekarze onkolodzy powinni mobilizować kobiety,ktore sa obciążone genetycznie do usunięcia jajników lub mastektomii piersi jeszcze przed zachorowaniem,a przede wszystkim kobiety,ktore badają się u ginekologa powinny dostawać skierowanie na badanie genetyczne,a wtedy o wiele mniej byloby zachorowań na tego typu raka, ktory jest bardzo zdradliwy i trudny do wykrycia w niewielkim stadium zaawansowania.Moje kontrolne badania były bardzo częste,a mimo to zachorowalam.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2013-08-14, 14:47  


Róża1957 napisał/a:
Dodam,ze jestem obciążona genem BRCA1. W 2005 w listopadzie przeszlam operację raka jajnika G3 przy stopniu zaawansowania FIGO IIC i otrzymałam 6 kursów chemioterapii Taxol + CDDP.

Więc to - mutacja BRCA1 - najprawdopodobniej jest "główny winowajca" i powód Twoich zachorowań w 2005 r. i obecnie.

Róża1957 napisał/a:
Moje kontrolne badania były bardzo częste,a mimo to zachorowalam.

To jest zrozumiałe: badania kontrolne pozwalają (przynajmniej powinny ...) wykryć chorobę wcześnie, ale przed nią nie chronią.

To [mutacja BRCA1] bardzo ważny czynnik rzutujący na ocenę Twojej sytuacji,
może być powodem podjęcia przez lekarza decyzji o zaproponowaniu Ci terapii (CTH) jak w przypadkach podwyższonego ryzyka.

Na pewno warto i powinnaś dysponować dokumentacją medyczną związaną z tamtym rozpoznaniem i leczeniem z 2005 r.
i powinnaś przedstawiać ją lekarzowi do uzupełnienia informacji na temat obecnej diagnostyki i leczenia
(piszę o tym oczywiście jedynie pro forma, bo zakładam, że tak postąpiłaś i lekarz zna cały obraz Twojej sytuacji).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Róża1957 


Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2013-08-15, 16:22  


Witam!
Dziękuję Richeliieu za odpowiedż. Niestety,ale Twoje przewidywania co do terapii (CTH) się sprawdziły,poniewaz moja prowadząca pani doktor zaproponowała mi 4 kursy chemii AC uzasadniając to m.innymi podtypem molekularnym luminalnym B, a nie A. Jeśli byłby A to wtedy doktor zastosowałaby leczenie hormonoterapią,tak to zrozumialam,ale wspomniala też o BRCA1. Chociaz mowila,ze zdania na konsylium lekarskim były podzielone i mam prawo odmówić przyjęcia tej chemii, a pozostać przy leczeniu hormonalnym...trudno samej decydować,ponieważ nie jestem lekarzem,ale może jeszcze skonsultować to dalsze leczenie z innym lekarzem onkologiem?Tylko gdzie i z kim, skoro ja jestem z woj. warm-mazurskiego i podlegam pod Olsztyn i nie znam innych lekarzy i ośrodków onkologicznych,a czas nieubłaganie płyni i już mija niebawem 5 tyg.od operacji! Więc chyba czas najwyższy rozpocząć leczenie,prawda?
O przebytym raku jajnika ponad siedem lat temu i mutacji BRCA1 pani doktor wie,ponieważ cały czas jeżdżę na konsultację do niej i tej samej przychodni onkologicznej. Pozdrawiam!
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2013-08-15, 23:23  


Róża1957 napisał/a:
zdania na konsylium lekarskim były podzielone i mam prawo odmówić przyjęcia tej chemii, a pozostać przy leczeniu hormonalnym...trudno samej decydować,ponieważ nie jestem lekarzem

Dlatego rolą lekarza jest przedstawienie Ci wad i zalet każdej z opcji:
jakie są potencjalne korzyści a jakie skutki uboczne i ryzyko związane z każdą z terapii.
A do Ciebie należy decyzja:
czy wolisz przyjąć bardziej radykalną formę terapii dającej większe szanse pokonania choroby,
nawet kosztem większych (ale przejściowych) dolegliwości i skutków ubocznych,
czy ważniejsze jest dla Ciebie uniknięcie tych skutków,
zwłaszcza jeśli szanse powodzenia leczenia są dla obu proponowanych terapii porównywalne.

Róża1957 napisał/a:
może jeszcze skonsultować to dalsze leczenie z innym lekarzem onkologiem?Tylko gdzie i z kim, skoro ja jestem z woj. warm-mazurskiego i podlegam pod Olsztyn i nie znam innych lekarzy i ośrodków onkologicznych

Lekarza onkologa możesz wybrać dowolnego, nie obowiązuje rejonizacja,
pozostaje jedynie problem logistyki: umówienia się na bliski termin i dotarcia do innego ośrodka onkologicznego
ewentualnie skorzystanie z wizyty prywatnej u doświadczonego lekarza onkologa.
Może gdańskie lub warszawskie, ewentualnie bydgoskie Centrum Onkologii jest w Twoim zasięgu ?
Są to ośrodki cieszące się dobrą opinią.

Róża1957 napisał/a:
czas nieubłaganie płyni i już mija niebawem 5 tyg.od operacji! Więc chyba czas najwyższy rozpocząć leczenie,prawda?

Też tak uważam.
Ponieważ piszesz, że Twoja p. dr od dawna Cię leczy i z Twoich słów wynika, że raczej jesteś z niej zadowolona,
to wydaje mi się, że może warto polegać na jej opinii i przyjąć proponowaną chemioterapię.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Róża1957 


Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 4

 #7  Wysłany: 2013-08-16, 13:19  


Dziękuję Ci bardzo Richeliieu za odpowiedź i za pomoc w podjęciu decyzji co do wyboru leczenia. Decyduję się na chemię CA,na te 4 kursy,a po chemioterapii będę dalej leczona hormonoterapią,tak zrozumiałam panią doktor.
Wiem,że nie obejmuje mnie rejonizacja,ale mam już dość dalszego jeżdżenia i wyczekiwania w kolejkach.
Moja pani dr jest bardzo dobrym onkologiem, więc jej ufam. Jestem w pewnym stopniu przerażona,ponieważ przeszłam już raka jajnika, ciężka chemię,która spowodowała u mnie polineuropatię,choc na razie jest ok,ale znowu pojawił się następny problem, rak piersi i jak tu się nie martwić?.
Miałam sporo czasu na profilaktyczną mastektomię,tylko,że genetyk,do którego jeżdżę na konsultacje odradzał mi ten pomysł,ponieważ twierdził,że mam robione często badania w tym kierunku,to wykrycie raka piersi będzie we wczesnym stadium.
I co z tego,że we wczesnym stadium, jak juz dwa m-ce jeżdże do lekarzy i jeszcze nie widać końca tego leczenia...
Byłam na samym początku w Onkologicznej Poradni Genetycznej w Szczecinie u genetyka,który proponował podanie chemii cisplatyny,która to jeszcze przed operacją miała zabić wszystkie komórki rakowe, jak również guz miał zniknąć.Tą chemią przecież leczyli mnie w Olsztynie po operacji raka jajnika i skutecznie jak na razie.
Niestety nie zakwalifikowałam się do programu leczenia cisplatyną w Szczecinie,ponieważ wcześniej leczona tą chemią miałam porażenie nerwów obwodowych,tzw.polineuropatię.
Jeśli dołożyliby teraz cztery kursy cisplatyny,to mogłaby mnie sparaliżować i wybrano mniejsze zło,czyli najpierw operacja,a potem dalsze leczenie.Na operację przyjechałam do Olsztyna i dalsze leczenie będę też tu kontynuować.
Z kolei po zakończeniu leczenia będę skierowana na profilaktyczną mastektomię drugiej piersi.Taką rozmowę już wstępnie przeprowadzilam z chirurgiem onkologiem,tylko nie wiem,czy mastektomia z jednoczesną rekonstrukcja zdrowej piersi jest możliwa na Fundusz Zdrowia czy tylko sama mastektomia jest refundowana?
Ale teraz skupiam się najpierw na wyleczeniu,a potem co Bóg da, to będzie....
Pozdrawiam wszystkich walczących z tą śmiertelną chorobą i życzę wam powrotu do zdrowia!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group