1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
miruna - komentarze
Autor Wiadomość
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #1  Wysłany: 2012-03-18, 12:59  miruna - komentarze


>> Komentarze dotyczą tego wątku <<


Dzięki Słońce za słowa otuchy. Imponuje mi to, że tutaj pomagasz ludziom takim jak ja pomimo, że sama masz takie same problemy. Wiesz ja także staram się pomagać ludziom jak mogę, jednak póki co boję się tego miejsca jak i tego co czas przyniesie dla mojej mamy. Dlatego przebywam tutaj wtedy kiedy naprawdę muszę. Postaram się przezwyciężyć ten strach i nie tylko "brać pomoc" ale i ją dawać. Pozdrawiam gorąco - Ciebie + Twoją Mamę.
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #2  Wysłany: 2012-03-18, 13:00  


absenteeism napisał/a:
Reszka.78 napisał/a:
Co do prawdopodobieństwa, to też o to kilka razy pytałam. Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi

Dokładnie tak.

miruna, troszkę się teraz nakręcasz tym, co powiedział Wam lekarz.
Stadium zaawansowania choroby mamy to II na 4 możliwe stopnie - więc naprawdę nie jest najgorzej. Trzeba się z tego cieszyć, a nie rozpatrywać procentowo szansę wystąpienia przerzutów, bo myśleniem nic się tutaj nie zdziała.
Leczenie jest prowadzone dobrze - zabieg chirurgiczny, teraz być może kwalifikacja do chemioterapii.


Dokładnie tak :) Też bym chciała by moja Mamcia dostała chemię, by jeśli cosik jest to zostało to wytłuczone, więc dobrze, że Twoja Mamcia Mirunku ma szansę chemię dostać :)

Pozdrawiam serdecznie :)
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #3  Wysłany: 2012-03-18, 13:03  


Dziękuję bardzo za słowa prawdy i po głębszym zrozumieniu także otuchy. Doceniam to, że mi pomagasz nawet w niedzielę. Masz we mnie dłużnika. Bardzo dziękuję i wybacz za nachalność w zadawaniu pytań. Dla mojej matki poszedł bym do piekła i z powrotem żeby tylko żyła. Pozdrawiam i miłek niedzieli Ci zyczę.

[ Dodano: 2012-03-18, 13:12 ]
absention Dziękuję bardzo za słowa prawdy i po głębszym zrozumieniu także otuchy. Doceniam to, że mi pomagasz nawet w niedzielę. Masz we mnie dłużnika. Bardzo dziękuję i wybacz za nachalność w zadawaniu pytań. Dla mojej matki poszedł bym do piekła i z powrotem żeby tylko żyła. Pozdrawiam i miłek niedzieli Ci zyczę.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-03-18, 13:15 ]
Wzajemnie :)

 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #4  Wysłany: 2012-03-18, 13:20  


Mirunek dla swojej Mamci zrobiłabym dokładnie to samo, więc doskonale rozumiem, co teraz przeżywasz i jak bardzo się boisz, bo i ja się boję bardzo bardzo i pragnę Jej zdrowia i szczęścia.
Mówię to w swoim imieniu, ale długu nie masz u mnie żadnego :) Chętnie pomogę w miarę moich skromnych możliwości. Nie jesteś też w żaden sposób nachalny, a że pytasz, to jest to przecież absolutnie normalne :) Zajrzyj do mojego wątku, zobacz ile ja pytań zadaje i ile gadam bez sensu, ładu i składu ;P

Pozdrawiam serdecznie i ucałuj Mamcię mocno :) Miłej, spokojnej niedzieli :)
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #5  Wysłany: 2012-03-18, 15:58  


Do absenteeism
Dziękuję Ci, że tak chętnie mi pomagasz. Napisalaś do mnie w niedzielę (czyli dzień odpoczynku i wolny od pracy) - doceniam to i tym bardziej jestem wdzięczny. Udzielasz fachowych porad oraz odpowiadasz na pytania na które aby znać odpowiedź, musiałaś spędzić długie lata na mozolnej nauce. Nie chce Ci tutaj słodzić ani lukrować bo nie o to mi chodzi. Mówię szczerze - Jesteś prawdziwym Skarbem!

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-03-18, 17:08 ]
Dziękuję, bardzo mi miło :)

 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #6  Wysłany: 2012-03-28, 13:38  


Witaj Darku, rzeczywiście zrób jak radzą dziewczyny. Ja włażę do lekarzy z karteluszkami dzięki temu zawsze wiem o co mam zapytać (po wcześniejszej konsultacji na forum :mrgreen: ). A za debila na pewno cię nie wezmą, a nawet jeśli to każdy ma prawo do niewiedzy w jakieś dziedzinie, bo zapytaj lekarza na temat elektrociepłownictwa ciekawe czy ci odpowie. Trzymajcie się i pozdrowionka
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #7  Wysłany: 2012-03-28, 16:17  


Dzięki Gosiaczku:). Tak mam pamięć w miarę ale kiedy się bardzo denerwuję to ciężko mi jest się skupić. Buziaczek dla Ciebie i Mamy.
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #8  Wysłany: 2012-04-13, 13:27  


Witaj
widzę że pełno w tobie niecierpliwości i lęku. Nie dziwię się wcale bo dla chorego każdy dzień zwłoki jest zły, ale niestety takie są u nas realia że na wszystko trzeba czekać, jak nie na operacje to na chemie, lub badania. Niestety musisz się Darku uzbroić w cierpliwość, ja się tego pokornie uczę. Życzę pomyślnych informacji pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #9  Wysłany: 2012-04-13, 14:14  Cierpliwość


Dziękuję Małgosiu za słowa otuchy, chociaż nia za bardzo w tych okolicznościach to do mnie trafia. Widzisz, łatwo ćwiczyć się w cierpliwości kiedy sytuacja nie dotyczy życia lub śmierci lub inaczej kiedy brak cierpliwości a przez to szybsze działanie może w tym przypadku być na plus dla niecierpliwości. Nie mam wpływu w tym przypadku na działanie lekarza który robi badanie histo......, ale nie tego dotyczyło moje pytanie w poprzednim poście. Lekarzom trzeba ufać, ale wśród każdej profesji są lepsze i gorsze jednostki, dlatego pomimo, że oni tego nie lubią to nie zaszkodzi samemu się dokształcać w "problemie", ponaglać jak trzeba i zadawać pytania, chociaż tak jak powiedziałem oni bardzo tego nie lubią!

Darek
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #10  Wysłany: 2012-04-13, 20:52  


Co do mojego ewentualnego bycia lekarzem. Jako dziecko o tym myślałam. Nie nadaje się jednak ;P Jestem istotą za bardzo empatyczną i z miejsca przywiązywałabym się do pacjentów i przeżywała ich choroby bardziej niż swoje własne, przez co ryczałabym razem z nimi. Ale byłby cyrk! :mrgreen:
I dziękować naprawdę nie musisz :) Jedziemy jak to się mówi na jednym wózku i doskonale wiem jak przerażające potrafi być czekanie na wyniki, nie mówiąc już o paraliżującym nieraz lęku o zdrowie Mamci, że nie wspomnę o własnej bezradności i niemożności zamienienia się i zabrania choroby do siebie, by ta najkochańsza osoba była zdrowa.
Tak więc jak umiem i mogę to pomogę chociaż tym słowem, bo merytorycznie to nie bardzo :)

Buziaki i uściski dla Ciebie i Mamci oraz spokojnej nocy i słodkich snów :cmok:
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #11  Wysłany: 2012-04-13, 20:56  Dla Małgosi


Powiedz jeszcze Gosiu jak na obecną chwilę czuje się Twoja mama? Wiem, że zapewne piszesz o tym na Swojej stronie ale szczerze mówiąc staram się nie czytać tych wszystkich tutaj zawartych wiadomości (biorę to wszystko do siebie i jestem po tym "chory" - wolę już odwiedzić obcą mi osobę w szpitalu i "dotknąć" jej problemu niż czytać o czyjś problemach i nie móc namacalnie pomóc), no chyba, że muszę. Twoją sytuację znam wystarczająco dobrze i trzymam mocno kciuki. Nie znoszę bezradności a w Tych kwestiach mnie ona dopada!

Darek

[ Dodano: 2012-04-13, 22:09 ]
Myślę, że byłabyś dobrym lekarzem, a co do Twoich obaw w tej kwestii to pozwól, że zacytuję Ci pewnego lekarza (profesora, chirurga który specjalizuje się w leczeniu nowotworu jelita grubego) - Marka Bennetaa Pochapina Cyt."Kiedy przechodziłem specjalistyczne przeszkolenie w gastroenterologii, dwai moi nauczyciele, doktor Leslie Bernstein i doktor Lawrence Brandt, dali mi przykład, jak być dobrym lekarzem. Nigdy nie zapomnę, jak doktor Brandt, przemawiając jako przewodniczący Amerykańskiego Stowarzyszenia Gastroenterologów, powiedział: "Czasami ujęcie pacjenta za rękę jest ważniejsze od zbadania go".

Buziaczki - Darek
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #12  Wysłany: 2012-04-13, 21:18  


miruna napisał/a:
Powiedz jeszcze Gosiu jak na obecną chwilę czuje się Twoja mama?


Dziękuję że pytasz. U mamy wszystko dobrze poza pobolewaniem brzucha i drętwieniem opuszek dłoni zwłaszcza przy dotyku czegoś zimnego, ma według dziewczyn fantastyczne wyniki badań morfologicznych, tylko z płytkami troszkę słabo. 16.04 mamy TK a 23.04 chirurga i okaże się czy chemia zadziałała i kiedy operacja. Z psychiką trochę gorzej, ale dajemy radę, staram się nie myśleć o tych statystykach, umierających na raka osobach naokoło i wiem jedno że nikogo nie będzie mi brakować tak jak jej, dlatego czerpię ile się da z radości przebywania z nią a moja ufność i nadzieja że tutaj jest potrzebna bardziej niż u "góry" jest olbrzymia. Przepraszam że się tak rozpisałam. Pozdrawiam raz jeszcze i tulę :-)
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #13  Wysłany: 2012-04-13, 21:41  Dla Małgosi


Skoro Gosiu pomimo przerzutu mama czuje się w miarę dobrze, to wierzę, że jest to sygnał, że ma silny organizm i że z tego wyjdzie. Jeżeli miała byś jakąś prośbę i mógłbym w czymś pomóc to możesz na mnie liczyć!

Darek

[ Dodano: 2012-04-14, 00:40 ]
Dziewczyny co o tym sądzicie? Podaję link
http://www.papilot.pl/med...zeniu-raka.html

Darek
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #14  Wysłany: 2012-04-14, 22:03  


Witaj
wydzielili ci wątek i się pogubiłam, ale już ok. Co do linku to jak każdą wiadomość o leku na nowotwór traktuje z dystansem, jak głupia na początku choroby mamy "napaliłam" się na pestki z moreli i inne "cudowne" a raczej "cudownie" drogie preparaty. Nie jestem lekarzem i nie jestem pewna co może podziałać a co zaszkodzić mamie więc wolę raczej konsultować z lekarzem podanie nawet wyciągu z wątróbek dorszów czy rekinów. Aspirynę mamie bym mogła podać gdyby nie miała takich niskich płytek a jak wiadomo aspiryna rozrzedza krew i mogło by dojść do krwawień, poza tym "rozsadza" wątrobę a tego raczej mamie bym Zafundować nie chciała.

Też mam cichą nadzieję ze mamcię jakoś to diabelstwo ominie i okaże się że to jednak torbiele a nie meta, dopóki tak jest to "zapominamy" o chorobie, dzisiaj jak gówniary siedziałyśmy na necie i czytałyśmy pierdułki (bo zazwyczaj to wyszukuję jakiś nowinek onkol. lub czytam jej odpowiedzi z forum). Na chwilę zapomniałam patrząc na nią "co ją może czekać za dzień, miesiąc, rok".

dziękuję za wsparcie i również się trzymajcie. pozdrawiam serdecznie
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #15  Wysłany: 2012-04-22, 20:11  


Dzięki Gosia za odpowiedź. Przez to, że jak piszesz "wycięto mi wątek" to dopiero teraz przeczytałem Twoją odpowiedź (zawsze czytam je z ciekawością i klikam na "pomogła":)). Mam nadzieję, że z Twoją mamcią jest w miarę dobrze - nie może być inaczej bo ma Ciebie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group