1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wydzielony przez absenteeism z tematu: UMIERANIE... - Makta
Autor Wiadomość
Makta 



Dołączyła: 01 Lut 2013
Posty: 17
Skąd: Perth/ UK

 #1  Wysłany: 2013-02-19, 11:25  


Witam Was serdecznie...
czytam ten watek i strasznie ciezko mi na sercu. MOj tato walczy z rakiem pluc i przerzutami (miedzy innymi do mozgu).
Od jakiegos czasu tutaj jestem i czytam wasze rady, wskazowki i opisy. MIalam wraenie ze to mnie wzmacnia. Ale...w niedziele tatoi trafil do szpitala z wysoka goraczka i biegunka. Jest w kiepskim stanie. NIestety nie moge byc blisko poniewaz mieszkam za granica...slucham mamy, jej opisow stanu i zachowan taty. Szukam tutaj podobienstw ale truopisc to na odleglosc. Czekam na znak od mamy kiedy rzyleciec...jestem gotowa...ale nie o tym chcialam pisac....zastanwiam sie czy w ogole jest mozliwosc przygotowania na najgorsze. Mam wielka nadzieje ze to jeszcze nie teraz , ze tato jeszcze nedzie walczyl i dopuki byl w domu bylam troszke spokojniejsza. Teraz gdy jest w szpitalu i slysze co sie dzieje nie moge znalezc sobie miejsca, nie moge sie na niczym skupic...
Jak sobie radzic z emocjami, gdzie szukac sil??? Do niedzieli wydawalo mi sie ze jestem silna, daje rade...dzisiaj mam wrazenie ze nad niczym nie panuje, ze zaczynam panikowac i strasznie sie bac tego co nieuniknione...jak z tym zyc??? Jak sobie radzic???
_________________
Magdalena
 
baryz1 


Dołączyła: 03 Lut 2013
Posty: 4
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 1 raz

 #2  Wysłany: 2013-02-19, 14:56  


Makto ,na tę sytuację nie da się przygotować .....to musisz przeżyć sama i sama sobie z tym poradzić.Masz gorzej niż ja bo jesteś daleko o domu ,kiedy mój Tato bywał w szpitalu {oddalonym o 20km} zawsze kiedy zadzwonił mój telefon dostawałam dreszczy i serce mi stawało :?ale?: gdy był w domu { a miałam to szczęście ,ze mogłam się nim opiekować w domu]byłam spokojniejsza ;chodz widziałam że odchodzi .Widząc jak ten cholerny rak go wyniszcza ,w końcu modliłam się by odszedł i nie cierpiał .........Nie zasłużył sobie na takie cierpienie :uuu:
Jak już napisałam wcześniej mnie daje spokój ,fakt że mogłam Go trzymać za rękę gdy odchodził powtarzałam by się nie bał i nie martwił .......mam wrażenie ,że odszedł właśnie dlatego spokojnie
Trzymam kciuki za twego Ojca i za ciebie .....
_________________
Jestem spokojna bo wiedziałam co się dzieje .
To ważne dla mnie i było ważne dla mojego Taty ......
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #3  Wysłany: 2013-02-19, 15:26  


Makta, Kochanie, niestety nie ma recepty na to, jak się do tego przygotować... :/pociesza:/

Przed Tobą trudny czas, wielu z nas to przeżywało, każdy pewnie na inny sposób. Jedyne, co mogę Ci poradzić, tak z własnego jakiegoś tam doświadczenia, to to, byś pozwoliła sobie na przeżywanie wszystkiego tak, jak Ty to czujesz, tak, jak chcesz. Ja wszystko w sobie tłumiłam, chciałam być jak "superwoman", chciałam pokazać jaka to jestem dzielna i owszem - innym się wydawało, że taka właśnie jestem, ale później to wszystko zaczęło puszczać i teraz wcale nie jest tak łatwo, jakby mogło się wydawać.

Jeśli nadejdzie chwila, kiedy pojedziesz do Taty to czerp z tego jak najwięcej, bądź z nim, jeśli jest coś, co chciałabyś mu powiedzieć - powiedz. Wydaje mi się (choć mogę się mylić), że zawsze jest takie poczucie, że mogło się coś lepiej, mogło się coś bardziej, inaczej, mocniej, więcej. Ale cokolwiek zrobisz nie wbijaj się później w takie poczucie winy, bo to ani Tobie, ani Wam w niczym nie pomoże.

Po prostu bądź. Myślą, słowem. Jeśli przyjdzie czas - także ciałem. Po prostu bądź.

Trzymaj się, Kochana. Jesteś bardzo dzielna!! :tull:
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
Makta 



Dołączyła: 01 Lut 2013
Posty: 17
Skąd: Perth/ UK

 #4  Wysłany: 2013-02-19, 15:38  


Wlasnie MOrdoklejko...mam ten sam problem. Diagnoza taty ciagnie sie od wrzesnia poprzedniego roku. Byly wzloty i upadki. Poczatkowo plakalam, potem przeszlam w tryb dzialania i bycia silna...teraz po tych kilku miesiacach gdy sytuacja zaczyna sie zmieniac na gorsze czuje ze emocje biora gore.
I zaczynam miec mniej sil na bycie silna i usmiechnieta i pogodzona...
Kazdy ma prawo do slabosci, do placzu...musze sobie odpuscic. Na swiecie nie ma ani superwonam ani superman....ech
_________________
Magdalena
 
soraj 



Dołączyła: 04 Mar 2012
Posty: 117
Pomogła: 13 razy

 #5  Wysłany: 2013-03-26, 22:39  


Wiem jak sie przezywa bedac daleko, wiem jakie filmy mozna sobie krecic, pamietaj porozmawiasz przez telefon Tata bedzie w kiepskim stanie wiec od razu dol, strach, leki a jak ktos jest blisko to moze przynajmnej pomoc natomist z daleka tylko wlosy rwac z glowy i sie nakrecac. Wiem jak Ci ciezko. Straszna to jest choroba i dla cierpiacych i dla bliskich.
Co do przygotowywania sie ciezko nigdy nic nie wiadomo co sie stanie jak kiedy.
Ja jak naczytalam sie watku o umieraniu to wszystkie objawy widzialam u Taty juz pol roku przed smiercia wiec nie trzeba panikowac. Wierz mi jak nastapi pogorszenie bedziesz o tym wiedziec poniewaz bliscy to zauwaza natomiast jesli cos sie pokreci nagle to chociaz bys byla kolo Taty w domu nie bedziesz w stanie pomoc. Na te uklady nie ma rady. I to akurat trzeba zaakceptowac,ze wszycy kiedys odejdziemy na raka, palec, czy tez inna przypadlosc. Tego nie mozna kontrolowac nie jestesmy w stanie. Jak wybije godzina nie ma odwrotu. Trzeba tylko zapewnic my jako dzieci zeby to wszystko odbylo sie spokojnie i z godnosci.
_________________
mj
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group