1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz wycięty, ale...co dalej?
Autor Wiadomość
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #241  Wysłany: 2011-03-30, 13:56  


Trzymam kciuki żeby rtg wyszło w porządku!
Ja nawet nie wiedziałam,że grypa czy inna infekcja może przyspieszyć w jakis sposób wznowę.
Szkoda,że tak z tym szpitalem wyszło.tata na pewno rozczarowany.

[następne komentarze]
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #242  Wysłany: 2011-03-30, 21:20  


I jestem :)

Chyba jest ok, choc nie do końca...

Onkolog po raz kolejny potwierdza, że wznowy nie ma :-D

Natomiast po raz drugi na rtg wyszły skutki radioterapii - jakieś uszkodzenia płuca |wht?!|
jest jakieś zagęszczenie popromienne.
Dr mówi, że bliznowacieje obszar naświetlany, bo dawka była w końcu radykalna.
I tak się zdarza podobno.
Leczyć tego się podobno nie leczy...
Na moje pytanie, czy od tych popromiennych uszkodzen może być dużo wydzieliny, ktora tata musi rano odkasływać, dr potwierdził, że jak najbardziej i kaszel nawet może być dość silny...
Na moje pytanie o możliwośc zrobienia bronchoskopii powiedział, że obecnie nie widzi takiej potrzeby...

czyli może powinnam się troszke uspokoić?
TYle, że znów martwię się o to uszkodzenia popromienne płuc...
Dr nie powiedział, czy to minie, złagodnieje, czy może sie powiększać...


pozdrawiam cieplutko i dzięki jak zwykle za wsparcie:)
I dobre słowo na moje skołatane nerwy...
To jak balsam...:)
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #243  Wysłany: 2011-03-30, 21:29  


Trzeba wierzyć lekarzom i ufać,że tak jest na prawdę.wiem,że to trudne bo sama się z tym borykam.Pozdrawiam serdecznie!
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #244  Wysłany: 2011-04-30, 23:24  


Katarzynka36, jak tatko, w przyszłym tygodniu chyba macie termin do szpitala ?
Ściskam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #245  Wysłany: 2011-04-30, 23:59  


Hej Kasiu.Własnie jak tata sie miewa?Mam nadzieję,że u Was wszystko ok!
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #246  Wysłany: 2011-05-01, 00:43  


Witajcie KOchane:)
Dzięki za pamięć Elu, Patrycjo i Anelio:)
Tak zgadza się, szpital za kilka dni. Początkowo miał być 9 maja, ale jakieś 2 tygodnie temu (po lekkiej interwencji NFZu w sprawie niby limitów przyjęć pacjentów i odsyłanie ludzi w trybie pilnym w kwitkiem) zadzowniła do nas pani ze szpitala, ze nawewt Tata nie musi czekać do 9 maja, tylko już zaprasza Go 5 do szpitala (najbliższy czwartek).
Juz więc jest stres, bo ten dzien zbliża się wielkimi krokami...:(
Z jednej strony Tata się cieszy, że w końcu Go przestanie boleć, z drugiej 9podobnie jak i my) boimy się jak zniesie operację biodra. Poprzed nie miał 15 i 17 lat temu, więc był sporo młodszy a oslabienie było mocne, bo traci się duzo krwi.
Jak bedzie teraz, tym bardziej, że lekarze mówią, że ta operacja bedzie poważniejsza bo "endka" (czyli endoproteza) mocno się przemieściła... Boję się też ewentualnych powiklań:(

Staramy się jak możemy żeby Tata za mocno nie myślał o zbliżającym się szpitalu.
dzisiaj mieliśmy chrzest Taty wnuczki (mojej bratanicy) połączone z moim ... świętem
(Katarzynka wszak jestem kwietniowa 8-) :mrgreen: ) więc było dużo radosnych chwil, dużo śmiechu. Tata tryskał humorem i troszkę zapomniał o szpitalu:) Oby jak najwięcej tak cudnych chwil!!!

Z dobrych wieści, Tata ma już mniejszy kaszel niż jeszcze dwa tygodnie temu. Może więc lekarze mieli rację, że to popromienne uszkodzenia i kaszel będzie słabnąć?
To tyle u nas..
Za kilka dni poproszę Was kochane moje o trzymanie kciuków ... akcja OPERACJA...
mam tylko nadzieję, że w szpitalu ostatecznie Tate zakwalifikuję, że hemoglobina będzie ok i wszystkie pozostałe wyniki...

pozdrawiam cieplutko i dzięki Wam, że jesteśćie i pamiętacie o nas:)
buziaczki slę:)
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #247  Wysłany: 2011-05-01, 01:05  


świetne wieści.Super,ze udalo się tak szybko z operacja.Będzie dobrze! Trzymam mocno kciuki.!!!Mój tata tez mniej kaszle, pracuje na działce i cieszy sie dniem dzisiejszym!
Serdecznie Was pozdrawiam i oczywiście trzymam kciuki ze wszystkich sił!!!

[następne komentarze]
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #248  Wysłany: 2011-05-05, 00:04  


Witajcie KOchane
Jutro, a w zasadzie już niemal dzisiaj (bo zbliża sie północ), nadchodzi wielgaśnymi krokami godzina "W".
Rano zawozimy naszego Tatuśka do kliniki ortopedycznej na operację biodra.
Boję się jak... cholera (że tak nadużyję brzydkiego wyrazu). Stres ogromny, nawet nie wiem, czy nie większy jak rok temu przed operację płuca. Wówczas była radość, że Tata ma szanse - jako jeden z niewielu - na operacje i wycięcie guza. Teraz - de facto - tata sam dobrowolnie udaje się na operacje biodra. No ale jakość życia fatalna, ból przy chodzeniu, troszkę taka wegetacja - non stop siedzenie przed telewizorem. Dla mojego Taty, który jest bardzo energicznym człowiekiem i pracowitym, takie siedzenie dołowało Go koszmarnie. A do tego ból:(

Mam mam nadzieję, że wszystko się uda. Że nie będzie nieprzewidzianyh okoliczności, powikłań, że Tata zniesie w miarę dobrze tą kolejna ingerencje w Jego organizm.
..że podjęliśmy jedyna i słuszną decyzję...

Z całego serca proszę pomyślcie o nas... i prosze jeszcze o kciukaski...
Operacja chyba w poniedziałek, ale napiszę jeszcze.
KOńczę, bo się rozklejam :-(

Boże, Ty wiesz o co błagam...
Tatusiu, a Ty sie trzymaj nasz kochany! Przejdź to wspaniale!

[ Dodano: 2011-05-05, 00:05 ]
I wracaj do nas jak najszybciej!!!
_________________
Katarzynka36
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #249  Wysłany: 2011-05-05, 09:19  


Czekaliście na to tak długo, wreszcie nadszedł ten czas !!!
Katarzynka36 napisał/a:
Mam mam nadzieję, że wszystko się uda. Że nie będzie nieprzewidzianyh okoliczności, powikłań, że Tata zniesie w miarę dobrze tą kolejna ingerencje w Jego organizm.
..że podjęliśmy jedyna i słuszną decyzję...
-Katarzynko my też mamy taką nadzieję !!!

[ Dodano: 2011-05-05, 09:20 ]
Katarzynka36 napisał/a:
KOńczę, bo się rozklejam
-mam nadzieję,że to z radości a jeżeli nie , jeżeli to strach, to życzę Ci abyś po operacji rozkleiła się z RADOŚCI :) Życzę Wam wszystkiego dobrego...

[ Dodano: 2011-05-05, 09:22 ]
Katarzynka36 napisał/a:
Z całego serca proszę pomyślcie o nas... i prosze jeszcze o kciukaski...
Operacja chyba w poniedziałek, ale napiszę jeszcze.
:okok" odezwij się jak będzie coś wiadomo !

[ Dodano: 2011-05-05, 09:23 ]
Katarzynka36 napisał/a:
I wracaj do nas jak najszybciej!!!
CZEKAMY !!!
Katarzynko pozdrów tatkę! A Ty bądz też silna !
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #250  Wysłany: 2011-05-05, 11:51  


Dzięki Anelio

Melduję, że Tata zakwaterowany w szpitalu ortopedycznym. Panie pielęgniarki (dwie) Go poznały jak był 15 lat temu (!!!) co Tatę podbudowało mocno - nie zmieniłem się specjalnie, jak mnie rozpoznają:) i już tacie ploteczki opowiedziały z oddziału...
Atmosfera zdecydowasnie lżejsza niż na onkologii (rzecz jasna) - To którą Pan sobie z nas życzy do golenia bioderka i nóżki i innych zakamarków? - usłyszał Tata od filuternych pań pielegniarek...

teraz czekamy jaki termin operacji - chyba poniedziałek, ale na 100% nie wiemy...
_________________
Katarzynka36
 
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #251  Wysłany: 2011-05-05, 11:56  


Kasiu z pewnością podjęliście słuszną decyzję.Będzie dobrze,a tata oderwie sie od spraw onkologicznych.Pozdrawiam ciepło.
_________________
agni5
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #252  Wysłany: 2011-05-07, 16:02  


Katarzynka36, i co tam u Was? Jak tatko? Wiecie już kiedy termin operacji ?
Pozdrawiam !!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #253  Wysłany: 2011-05-07, 22:40  


Dzięki Anelio i Agni

Tak, juz wiadomo, operacja w poniedziałek o 10.30.

Wczoraj Tata był rozluźniony i zrelaksowany, dzisiaj jednak podczas szpitalnych odwiedzin już był bardzo zestresowany:( A jutro (tj. w niedzielę), kiedy zaczna sie po południu wszystkie te przygotowania do poniedziałkowwej operacji (lewatywa, golenie itp.) to boję się myśleć....

ech...boję się...
_________________
Katarzynka36
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #254  Wysłany: 2011-05-09, 09:57  


Witajcie

za pół godziny Tata zaczyna operację...
Leży już przygotowany, ogolony, pomalowanby specjalnym płynem dezynfekującym i w tej strasznej koszulinie operacyjnej, ktorą Tata nazwał już podczas pierwszej operacji "śmiertelnicą". brrrrr
Stres czekania ogromny:(

Oby wszystko zakończyło sie pomyślnie i bez żadnych niespodzianek i powikłań...

ech....
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #255  Wysłany: 2011-05-09, 09:59  


Kasia kciuki zaciśnięte!!!!

[ Dodano: 2011-05-09, 10:02 ]
Zapomniałam spytać jak Twój tata z kaszlem? Mój pokasłuje.

[następne komentarze]
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group