1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz wycięty, ale...co dalej?
Autor Wiadomość
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #136  Wysłany: 2011-01-07, 21:22  


Dobrze, że wróciłaś Katarzynko z tych czeluści "bezinternetowych" :)

i cieczy, że Tatuś nabiera sił po radio :)
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #137  Wysłany: 2011-01-10, 08:33  


Kasiu! Witaj Witaj.... Jak dobrze się czyta ,że Tatko nabiera sił oraz.... wagi :) Niech wcina i tyje hihi .... a z tym niech przybywa dużo dużo sił i potrzebnej ENERGII :)


Buziaki i pozdrowionka.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #138  Wysłany: 2011-01-24, 17:08  


Katarzynko i jak po wizycie u onkologa?
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #139  Wysłany: 2011-01-24, 19:44  


Mam nadzieję,że same dobre wieści.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #140  Wysłany: 2011-01-27, 13:02  


Witajcie KOchani...

Niestety, chyba koniec dobrych wieści też u u Nas:(:(:(
To jakis koszmar po prostu:(
Najpierw Mama Banialuki ma wznowę, kilka dni temu Tata Agni a teraz "coś" u nas wylazłó w rtg :cry:

Co, jeszcze nie wiemy:( Dr miał 2 godziny opóźnienia i po badaniach kontrolnych bylismy i niego 5 minut... jama brzuszna ok, krew ok, płuca - coś mu się nie podoba, a raczej radiologowi opisującemu:( kazano nam dostarczyć poprzednie rtg dla porównania... jeśli to już wcześniej było to ok, jesli nie - musi być TK....

Na moje pytanie co to? Lekarz odpowiedział, że jakby blizna i trzeba wyjaśnić...
Ja na to, że blizna łącznotkankowa już wyszła w kontrolnym TK w połowie września ( po podaniu kontrastu było ok, to tak to zakwalifikowano), ale dr mówi, że trzeba sprawdzić czy to to, czy coś innego
Generalnie coś się nie podobało radiologowi opisującemu rtg...
On nie miał dla porównania ani płytki z TK ani z poprzednim rtg, nie wiedział zatem, że jest coś w postaci blizny... Tak sie łudzę, ze dostanie dla porównania rtg z blizną i powiem, że juz była i to nic nowego, świeżego...

Boże, jestem w szoku po prostu:(
Tata przygotowuje się na operację wstawienia endoprotezy stawu biodrowego bo ból okropny, a tu ... wznowa?!
Tak wiem, że taki scenariusz był możliwy, ale cięzko się z tym pogodzić, że może tak być:(
Jeszcze 1,5 miesiąca temu pani radioterapeuta od lamp - wychwalała pod niebiosa Taty płuco - że takie ładne, że jest w lepszym stanie niż po operacji, bo jest ładnie rozprężone a tu nagle.... [zalamka]

SZok, po prostu, słów brakuje :cry:
Wyniki porównania odbieramy w poniedziałek...
błagam Was o trzymanie kciuków!
To nie może być wznowa

Jestem zdruzgotana...
[zalamka]

PS Mam ciąagle problem ze starym kompem i trudności z logowaniem się, stąd rzadko mogę tutaj pisać:(
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #141  Wysłany: 2011-01-27, 13:15  


nie zamartwiaj się na zapas.Właśnie z powodu braku rtg porównawczego trzeba to dokładnie obejrzeć.Mój tata zawsze tk ma porównywaną z poprzednią.Na rtg robionym w przypadkowej przychodni radiolog tez coś wypatrzył ale okazało się ,ze to normalny stan po lobektomii i w porównaniu ze starym rtg nie ma zmian.U taty na 2 tk w przeciągu 6m. wychodziła masa tkankowa 12mm, która nie wzmacnia sie po kontraście (i tak podobno może być-zmiany szczątkowe) a ulega zwłóknieniu.
Nasz lekarz zawsze mówił,że on sam musi obejrzeć płytkę, rtg bo radiolog nie zawsze zrobi to dobrze(pooperacyjne badania obrazowe sa trudne dla nich do interpretacji.)
Trzymam kciuki.Zobaczysz że wszystko będzie ok.
My badanie mamy we środę.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #142  Wysłany: 2011-01-27, 14:06  


Dzięki Patrycjo
U nas też tak napisali na tk - masa tkankowa - blizna łącznkotkankowa, która nie ulega wzmocnieniu po kontraście. I łudzę się cały czas, że radiolog opisujący rtg nie miał porównania i jak zobaczył ta tkankę to stwierdził, że jest to coś czego nie powinno być, a że nie miał porównania z innym badaniem, stąd jego wątpliwości... tak się łudzę tym i łudzę...
chociaż Tata jednak pokasłuje, najbardziej rano - mówi, że ma dużo flegmy rano...
w nocy nie kaszle w ogóle. I to mnie też niepokoi, choć pani radiolog mówiła, ze po radykalnym naświetlaniu po kilku tygodniach od jej zakończenia mogą się pojawić dopeiro skutki uboczne - takie z opóźnionym zaplonem m.in w postaci kaszlu, nawet dośc silnego...

ech, sama nie wiem, stres sięga zenitu, po prostu w glowie chaos myśli, tylko ryczec się chce, klnąć i wyć:(

Boże daj nam jeszcze troszkę czasu, proszę....
_________________
Katarzynka36
 
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #143  Wysłany: 2011-01-27, 14:13  


Kasiu trzymam kciuki za Twojego tatusia :) i wierze że będzie ok. ja z moim tatką jesteśmy na samym początku walki :( mam nadzieje, że będzie dobrze. Twój wątek przeczytałam jednym duszkiem i teraz będę razem z Wami :) w tych cięzkich (oby wogóle ich nie było) i dobrych chwilach :) pozdrawiam
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #144  Wysłany: 2011-01-27, 14:16  


Mój tez niestety kaszle, nawet w nocy.Popala fajki, chodzi rozgolaszony bo przez tusze mu goraco.Pocieszam sie,że własciwie kaszel ma od operacji, raz mniej raz więcej.Miał pet, tk, rtg i niby nic.
Bądźmy dobrej myśli bo inaczej się zestresujemy na maxa.Ja mam 2 tyg. ferii i zamiast coś sensownego robić to rozmyślam, szukam info nt. raka, wyrzucam sobie,że może mogłam więcej zrobić, inaczej.Tak naprawdę mój tata kaszel z krwiopluciem miał w maju 2009.Leczyli go na zapalenie oskrzeli.Diagnoza zapadła dopiero w kwietniu, po operacji.Wczesniej do 30 marca nie wiadomo było na 100% czy to rak i jaki.Wyobrażasz sobie- 10 miesięcy zmarnowane, szmat czasu i ilewięcej szansy na wyzdrowienie.Widocznie tak musiąło być.Gdyby zdiagnozowali go wcześniej to prawdopodobnie nikt by go nie zoperował bo bali sie ruszac aorty.A tak otworzyli i jednak okazało sie,że można.Wierzę,że po coś to było!
Życzę naszym tatuskom (innym chorym też) tylko pozytywnych wieści.Trzymam kciuki.Odezwij się w poniedziałek koniecznie.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #145  Wysłany: 2011-01-27, 14:17  


Dzzięku Gudziu:)
Jesteś KOchana!
Ja ostatno mało udzielam się na Forum, bo mam problemy z logowaniem się z nowego lapka, ale czytam i czytam...
Czytam tez i Twój wątek...i też trzymam kciuki!!!!
ściskam
_________________
Katarzynka36
 
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #146  Wysłany: 2011-01-27, 14:23  


miło mi strasznie że też zaglądasz na mój wątek :) ja zyje marzeniami, że po tej radioterapii tato bedzie operowany zeby pozbyc sie tego bydalak z jego organizmu :) tato ma dopiero 54 lata i jeszcze troszke do przeżycia. we wtorek pierwsze naświetlania zobaczymy co to bedzie. to forum jest superr, nie tylko ze względu na osoby które mają fachową wiedzą ale i osoby które wesprą na duchu :) powodzenia
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #147  Wysłany: 2011-01-27, 14:25  


Patrycjo
No u nas kaszel był przed operacją - ale niewielki tez takie pokasływanie, wystraszyły mnie świsty a nie kaszel i wygnałam Tatkę na prześwietlenie. I w zasadzie po operacji czekałam a pokasływanie było i było... w zasadzie cały czas. Nie są to jakieś napady kszlu, ale jednak jakaś wydzielina zalega... Jak rozmawiałam z innymi pacjentami to jedni twierdzili, że po operacji im kaszel zniknął inni, że po operacji nadal mieli...może tylko troszkę słabszy... kilka osób tylko przepytałam a propos kaszlu, bo wiesz, że osób po operacji za dużo nie jest, więc jak kogoś dorwałam w szpitalu to wypytywałam i porównywałam z moim Tatą.. lekarze - też zdania podzielone a propos kaszlu...
Jeden mowi, że powinien minąć, drugi, że może być pokasływanie - że to niby normalne, bo po wycięciu płata, czy płuca wszytsko w układzie oddechowym się zmienia.. płuca jakoś inaczej się dopasowuje do tego, że ma wiecej miejsca (po wycięciu płata) i np. flegma może zalegać - tak nam jeden onkolog tłumaczył...
Osłuchowo Tata jest zawsze ok... oddycha ciho i nie ma świstów...

Ech, boję się okrutnie:(
Człowiek myśli, że jak operacja to uda się te parę lat wyszarpnąć....

[ Dodano: 2011-01-27, 14:26 ]
Gudziu
My 1,5 miesiąca temu skończyliśmy lampy - 6 tygodni, więc służę doświadczeniem:)
A Twój Tatko to młódzieniec:)
Mój ma już 69 latek:(
ech
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #148  Wysłany: 2011-01-27, 14:29  


Nam tez już z tym kaszlem różnie mówili.nasz twierdzi,że to nie wina nawrotu, wznowy(we wrześniu tak mówił) tylko może popalania, pracy płuc czy niewydolności serca(tata ma problemy kardiologiczne) Robił mu bronchoskopię żeb yzobaczyć czy np.zszywka nie puściła ale nie.Mój ma tez ciągle katar(moze jaks alergia??).
Czekamy i wierzmy,ze los nie będzie az tak okrutny.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #149  Wysłany: 2011-01-27, 16:28  


Katarzynko 36 ufam,że ta zmiana to nic poważnego.....Czekam na wieści od Ciebie.
Mój tata rtg robił tylko raz po operacji, 3 miesiące po niej, przy pierwszej bronchoskopii kontrolnej,a tak tylko TK...Za każdym razem było porównywane z poprzednim....
Jak widać każdy lekarz inaczej praktykuje....
Ściskam cCę również bardzo ciepło.Agnieszka
_________________
agni5
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #150  Wysłany: 2011-01-27, 16:32  


Droga Katarzynko trzymam za was kciuki zeby nie bylo to nic poważnego [zacieszacz] .Pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group