1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Co jeszcze moge zrobic?
Autor Wiadomość
Margo1987 


Dołączyła: 10 Kwi 2011
Posty: 7

 #1  Wysłany: 2011-04-10, 14:25  Co jeszcze moge zrobic?


Na poczatku chce napisac ze bardzo podziwiam wszystkich ktorzy mimo cierpien swoich badz swoich bliskich nadal potrafia optymistycznie patrzec w przyszlosc. U mnie to niestety powoli zanika, chociaz nadzieja na szczescie jeszcze pozostala. Zacze moze od konca. Podobno mamy jeszcze miesiac ....
W listopadzie okazalo sie ze moje slonko cierpi na nowotwor pluc. Wstyd sie przyznac ale po paru chemiach, radioterapi, naswietlaniu i poprawionych wynikach zlekcewarzylismy sprawe. Teraz jest gorzej. Nie moge juz patrzec na to jak cierpi. Serce mi peka.Boli go juz nie tylko w klatce piersiowej, coraz czesciej serce, brzuszek od tabletek a ostatnio czesto glowa. Pluje krwia i takie czarne cos mu wychodzi czasami. Z noska tez mu sie czasem puszcza krew. Mimo wszystko jest sily chociaz ostatnio juz troche zrezygnowany, podnosze go na duchu jak tylko moge. Teraz bierze zastrzyki, jesli to nie pomoze jeszcze raz chemie, podobno jeszcze ma szanse na zabieg. Podobno, bo raz ze niewiele mi mowi na ten temat a dwa ze niechce mu sie poddac bo sie boi. Bylabym wdzieczna gdyby odezwal sie ktos kto taki zabieg przeszedl. Wiem tylko tyle ze to rak drobnokomorkowy, stadium Ld. Wiecej mi nie mowi bo jak twierdzi nie chce mnie martwic. A ja sie martwie bo nic nie wiem. Poczytalam ostatnio to forum i jeszcze bardziej sie dobilam. Dopieru tu dowiedzialam sie ze nie wolno mu miesa i cukru. A ja mu jeszcze ciasta pieklam zeby mu humor poprawic :/ Przyjme kazda dobra rade od kogos kto przez to przeszedl. I jeszcze tak o bardziej przyziemnych sprawach. Jak sobie radzicie z TYMI sprawami? Moje kochanie ma dopiero 31 lat, libido mu jeszcze nie spadlo. Niechce mu odmawiac ale coraz czesciej to robie bo zaraz po dostaje strasznej zadyszki, boli go serce, walczy o oddech. Niechce mu odmawiac przyjemnosci, ale nie chcialabym tez go w taki sposob stracic. Dziekuje serdecznie za kazda odpowiedz. Aha i jeszcze jedno. Robienie na zlosc. Ktos jeszcze ma z tym problem? Czasem mowi ze cos sobie zrobi, boje sie go samego na chwile zostawic, wczoraj bo drobnym nieporozumieniu ktore bardziej sobie ubzdural specjalnie zapalil papierosa. Stracil po tym przytomnosc. Nie jestem w stanie go upilnowac tym bardziej ze on ciagle jeszcze pracuje. Bylabym wdzieczna za kotakt z psychologiem. Nie mam lacza i nie jestem czesto na necie ale postaram sie na bierzaco sprawdzac to forum. To moja jedyna szansa na informacje.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2011-04-10, 17:00  


Przede wszystkim byłoby dobrze, gdybyś przedstawiła przebieg choroby: jaka chemia i ile cykli była podana, co było naświetlane? Jakie były wyniki TK klatki przed rozpoczęciem leczenia i po zakończeniu? Co się teraz dzieje - czy jest stwierdzona progresja i na podstawie jakich badań?
Czy było wykonane TK głowy?
Co to za zastrzyki, które Twój partner obecnie przyjmuje?
Czy jesteście pod STAŁĄ opieką onkologa? Krwioplucie, krwawienie z nosa to objawy, które wymagają natychmiastowej wizyty u lekarza.

Rak drobnokomórkowy (DRP) to niestety źle rokujący nowotwór, który dobrze reaguje na chemię I linii, stan pacjenta poprawia się, jednak zwykle dość szybko dochodzi do pogorszenia, progresji.
Stwierdzono u Was postać LD - to dobrze, jest to postać ograniczona choroby, która daje nieco większe szanse.

Najważniejsze w tej chwili jest zadbanie o to, aby Twój partner nie cierpiał i, jeśli jest to możliwe (stan pacjenta na to pozwala) wdrożyć leczenie.
Jednak aby móc powiedzieć coś konkretnego musielibyśmy mieć jakiekolwiek wyniki badań. Inaczej polecić można jedynie natychmiastowy kontakt z onkologiem prowadzącym - DRP pozostawiony sam sobie nie daje praktycznie żadnych szans, przykro mi.

Co do mięsa i cukru - bzdury.
Robienie na złość - być może partner jest po prostu poirytowany, sfrustrowany chorobą i w ten sposób to okazuje. Może to być też wynik przerzutu do mózgu (w DRP są one dość częste) - sprawdzić to można jedynie na podstawie TK głowy.
_________________
 
Margo1987 


Dołączyła: 10 Kwi 2011
Posty: 7

 #3  Wysłany: 2011-04-12, 22:12  


Troche nabalaganilam ostatnio, ale pisalam szybko i troche nieskladnie.
Tego przerzutu sie wlasnie boje. Ma na lewym placie 2 guzki, wiec chyba ma sklonnosci do przerzutow. Niewiem od czego to jest zalezne. Czy te bole glowy moga byc objawem?
W przyszlym tyg bedzie mial badania postaram sie dopasc do wynikow.
Od forum oczekuje raczej takich dobrych rad. Np jak z nim postepowac, bo obchodze sie juz jak z jajkiém a i tak zawsze jest cos nie tak, najpierw bal sie ze go zostawie, a po tej ostatniej niby sprzeczce zarzucil mi ze jestem z nim z litosci. NIE PRAWDA!!!!! Przeciez zanim zachorowal tez go kochalam, a teraz kocham go nawet bardziej i boje sie ze go strace. Ale jesli juz musi tak byc to zeby chociaz tak nie cierpial.
Ma jakies mocne tabletki po ktorych nie czuje kompletnie nic ale podobno bardzo organizm niszcza. Ja mu ostatnio ketanol forte pare razy dalam. Lekarz mu tego nie przepisal, chcialabym wiedziec czy mu nie zaszkodzi.

I prosilabym gdyby mi ktos napisal co wolno a czego kategorycznie nie zebym takiego babola jak z tym miesem nie strzelila. Dobrze ze cukier moze, chociaz tym mu moze bede humor poprawiac. Dziekuje bardzo za odpowiedz i za wszystkie kolejne. Duzo sil i przedewszystkim zdrowka wszystkim zycze. Bez tego nic nie cieszy.

[ Dodano: 2011-04-12, 22:46 ]
Doinformowalam sie troche, poczytalam jakie sa objawy, zadnego na szczesie u niego nie zaobserwowalam moze poza ta zmiana nastroju ale to chyba zrozumiale tym bardziej ze poza choroba ma ostatnio duzo innych problemow. tak mu sie biednemu wszystko naraz posypalo. Jeszcze tak chcíalam spytac, leczenie tego raka to tylko przedluzanie zycia czy jest jakas szansa ze sie cofnie bo wszystkie watki jakie czytalam nie konczyly sie pozytywnie :-( Do mnie chyba jeszcze nie dotarlo ze moze go nie byc.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #4  Wysłany: 2011-04-12, 22:46  


Margo1987, co do jedzenia, to powinnaś gotować to co lubi i na co ma ochotę.
Margo1987 napisał/a:
Czy te bole glowy moga byc objawem?

Tak bóle głowy mogą być objawem przerzutów.
Co do psychologa, to dobra myśl. Spytaj u Was w przychodni, czy i gdzie przyjmuje.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #5  Wysłany: 2011-04-12, 22:57  


Margo1987 napisał/a:
Jeszcze tak chcíalam spytac, leczenie tego raka to tylko przedluzanie zycia czy jest jakas szansa ze sie cofnie bo wszystkie watki jakie czytalam nie konczyly sie pozytywnie :-(

Nie mamy żadnych wyników, więc nie możemy się odnieść co do kwestii rokowań.
Jednak w większości przypadków DRP leczenie jest niestety paliatywne i nie prowadzi do wyleczenia, przedłuża jedynie życie.

Jeśli rozsiew jest już masywny (brak wyników), to nie przejmuj się tym co powinno się podawać chorym do jedzenia a co nie - niech je to co chce i na co ma ochotę, niech jedzenie będzie dla niego przyjemnością.

Jak z nim postępować? Jeśli takie objawy, jakie opisujesz, wynikają np. z przerzutu do mózgu, to takie dziwne, nieprzyjemne zachowania są właśnie wynikiem obecności guza - to nie Twój partner się tak zachowuje, tylko nowotwór.
Ale czy to wynik przerzutu czy nie - tego nie wiemy (brak badań).

Myślę, że psycholog czy psychoonkolog to dobry pomysł.
_________________
 
Margo1987 


Dołączyła: 10 Kwi 2011
Posty: 7

 #6  Wysłany: 2011-04-13, 11:17  


W poniedzialek bedzie mial wyniki. Mam nadzieje ze lepsze. Jeszcze ma tyle do zrobienia ...
Poczytalam wczoraj o koncu. Jak to wyglada. Troszke mi w pewnym sensie ulzylo. Tzn pieknie to to nie wyglada ale widac juz wczesniej. Codziennie sie boje ze z pracy nie wroci. Ze czegos nie zdarze, czegos mu nie powiem. Dzisiaj tez powinien byc od kilku godzin w domu. Zaslabl pod szpitalem. Tylko ze ... jeszcze tym sie martwie. Czy to moze mu peknac? Czasem boje sie go mocniej dotknac albo przytulic :-(
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2011-04-13, 11:26  


Czy guz w płucu może pęknąć np. od przytulenia? Nie ma takiej możliwości.
_________________
 
Margo1987 


Dołączyła: 10 Kwi 2011
Posty: 7

 #8  Wysłany: 2011-04-13, 13:41  


Nie ze od przytulenia, tak ogolnie mi chodzi. Przy wysilku np w pracy. A co do przytulania to czasem mysle ze to mu bol sprawia.

[ Dodano: 2011-04-13, 15:12 ]
Chyba jestem troche przewrazliwiona. Musze sie wziasc w garsc, tym bardziej ze ostatnio to on mnie pociesza i mowi ze wszystko bedzie dobrze, a chyba powinno byc odwrotnie.
No nic. Dziekuje za informacje.
 
Margo1987 


Dołączyła: 10 Kwi 2011
Posty: 7

 #9  Wysłany: 2011-04-19, 15:37  


Jeszcze pytanie do zorientowanych.
Wczoraj mielismy pobrany mocz i krew. Co do tomografi to na kase chorych mamy czekac 2 m-ce a prywatnie narazie nas nie stac. Wszystko na leczenie poszlo. Teraz probojemy znowu naswietlania. Prosilabym o miejsca na Dolnym slasku, od Legnicy po wroclaw gdzie mozna to zalatwic szybciej. Dziekuje.
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #10  Wysłany: 2011-04-19, 21:21  


Margo1987,
Witaj ,
Spytaj(poproś) się lekarza onkologa prowadzącego,żeby przyjeli go na oddział okologi tak na jeden dzień i wykonali TK tak jest szybciej. Jeżeli jest taka potrzeba ,aby nie czekać tylko dzałać. Podejżewam że w każdej przychodni są takie kolejki .Szpital to najlepsze wyjście .
Powodzenie i trzymam kciuki
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
Margo1987 


Dołączyła: 10 Kwi 2011
Posty: 7

 #11  Wysłany: 2011-04-20, 11:43  


Dzieki. Lekarz by go chetnie przyjal, ale nie za dobre slowo :-( cos pokombinuje.
 
mama65 


Dołączyła: 10 Maj 2010
Posty: 41
Pomogła: 5 razy

 #12  Wysłany: 2011-04-20, 12:10  


We Wrocławiu w Szpitalu na ul. Kamińskiego czas oczekiwania na tomograf to ok. 2 tygodnie

Pozdrawiam
 
Margo1987 


Dołączyła: 10 Kwi 2011
Posty: 7

 #13  Wysłany: 2011-04-21, 11:17  


dziekuje bardzo. poszukam numeru i zorientuje sie. dziekuje jeszcze raz!!!!!

wczoraj w nocy bylo mu zimno, nie mog sie rozgrzac, niewiem czy mi sie zaziebil czy to efekt uboczny naswietlania, mial wczoraj dzien przerwy.
 
skowronka 


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 72
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2011-04-26, 21:22  


W szpitalu przy Grabiszyńskiej we Wrocławiu również nie czeka się długo.
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #15  Wysłany: 2011-04-26, 21:30  


Margo1987 napisał/a:
Prosilabym o miejsca na Dolnym slasku, od Legnicy


w Legnicy jeżeli pisze na skierowaniu na Cito to badanie jest do tygodnia max, przeważnie sybciej

pozdrawiam :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group