1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
PILNE: Interpretacja TK - rak drobnokomórkowy płuc
Autor Wiadomość
Kaszka 


Dołączyła: 18 Mar 2011
Posty: 7
Skąd: Gdańsk

 #1  Wysłany: 2011-03-18, 19:19  PILNE: Interpretacja TK - rak drobnokomórkowy płuc


Witam! Bardzo proszę o pomoc w interpretacji TK płuc:

"W płacie górnym płuca prawego widoczna jest masa węzłowo-guzowata wielkości 8 cm wpuklająca się do śródpiersia (3ima23). Masa zaciska oskrzele rógnopłatowe powodując niedodmę. Zmiana otacza VCI do 1/2 obwodu, alez zachowaniem tkanki tłuszczowejwokól naczynia.
W śródpiersiu ku tyłowi od pnia ramienno-głowowego widoczne są powiększone węzły chłonne - 20mm (3ima18) oraz do przodu do VCI.
Powiększone węzły chłonne u podstawy szyi po stronie prawej - 3 węzły wielkości 12mm (3ima6) i 17mm (3ima10).

Innych zmian ogniskowych w miąższu obu płuc nie stwierdza się.

W prawej jamie opłucnowej płyn w warstwie 10mm.

Ognisk kostnych nie stwierdza się, nadnercza prawidłowe."


Bardzo proszę o pomoc!
_________________
Kaszka
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2011-03-18, 20:34  


W tytule wątku napisałaś o raku drobnokomórkowym (DRP) - czyli była wykonana już bronchoskopia z pobraniem wycinka na histopatologię i potwierdzono DRP?

Jeśli można prosić, opisz całą historię - kto jest pacjentem, w jakim wieku, czy i na jakie schorzenia współistniejące cierpi, jakie badania były już wykonane, na jakim etapie jest leczenie.
_________________
 
Kaszka 


Dołączyła: 18 Mar 2011
Posty: 7
Skąd: Gdańsk

 #3  Wysłany: 2011-03-18, 22:47  


Moja Mama (lat 57) trafiła do szpitala z zapaleniem płuc w lipcu 2010. W tamtym czasie była już po zwale serca (jakieś 8 lat temu), migotanie przedsionków serca, nadczynność tarczycy, nadciśnienie tętnicze. W szpitalu (06.08.2010) został zdiagnozowany rak drobnokomórkowy płuca prawego. W sierpniu (24.08.2010) została podana Mamie pierwsza seria chemii (cisplatna + etoposid). Druga chemia 20.09.2010 a 01.10.2010 Mama trafiła do szpitala, ponieważ przeszła udar (została spraliżowana lewa strona ciała). Trzecia chemia 13.10.2010 i czwarta 16.11.2010. W grudniu robilismy TK, które wykazało cechy zatorowości płucnej. Lekarze jednak nie widzieli zagrożenia i po badaniach Mama została wypisana do domu. TK zarówno po dwóch (29.09.2010), jak i po czterech seriach chemii (08.12.2010) wykazał znaczną regresję zmian węzłowych i miąższowych. Cały czas kontrolowana jest także głowa (TK, rezonans) i na dzień dzisiejszy jest wszytsko ok - tzn. pozostały zmiany po udarze jednak zmian typu meta nie ma. 31.01.2011 była wizyta kontrolna u onkologa, podczas której było słychać szmery w dolnej części płuc. Onkolog zalecił w marcu wykonanie TK płuc, którego wynik opisałam powyżej. Od jakiegoś czasu (od paru tygodni) męczy Mamę kaszel. Stosujemy środki aby go zminimalizować jednak nie jest to w 100% skuteczne.
Mama jest osobą rehabilitowaną (rehabilitacja onkologiczna + z ośrodka zdrowia). Dodam, że Mama ma apetyt i promienieje ostatnio jednak teraz pod względem psychicznym troszkę podupadła, ponieważ czeka na wynik TK a nie wie jaki jest opis i jej stan. Z tego co się orientuję, to stan Mamy jest poważny :uuu:

Jeżeli potrzebne są jeszcze jakieś informacje - udzielę ich.

Co właściwie 'mówi' przytoczony wynik TK? Wcześniejsze badania TK były wykonywane przez inną placówkę i jeszcze coś byłam w stanie z nich odczytać. Nie jestem w stanie powiedzieć na jakim stopniu zaawansowania rak został wykryty, ponieważ nie mogę znaleźć takiego zapisu w dokumentacji medycznej.

[ Dodano: 2011-03-18, 22:50 ]
Co oznacza "3ima23" i co to jest VCI? Jakiej wielkości jest 'normalny' węzeł chłonny?
_________________
Kaszka
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2011-03-18, 23:04  


Istotny byłby wynik TK po zakończeniu chemii I linii (08.12.2010) celem porównania z obecnym, wtedy będzie można powiedzieć coś więcej na temat ewent. progresji.
Rak musiał być już rozpoznany w postaci ED (rozległej), skoro zastosowano leczenie paliatywne - chemioterapię schematem PE.
Czy mama miała PCI - profilaktycznie naświetlanie mózgowia? To obecnie standard w leczeniu DRP.

VCI to zapewne vena cava inferior - żyła główna dolna, co do węzłów - przyznam że pierwszy raz spotykam się z takim opisem. Być może chodzi o ilość węzłów zajętych w danej grupie węzłów, ale to tylko moje domysły.
Prawidłowy węzeł chłonny na pewno nie powinien przekraczać 10-15mm.
_________________
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #5  Wysłany: 2011-03-19, 03:05  


Do PCI mógł być przeciwwskazaniem przebyty udar.

W opisie TK wkradł się najprawdopodobniej błąd - chodzi zapewne o VCS - żyłę główną górną (której część "opiera się" właśnie o górny płat płuca prawego).
Sytuacja troszkę podobna -> do tej <-

Poniżej położenie VCS (vena cava superior) względem dużego guza, którego masa znajduje się głównie w górnym płacie płuca prawego (co jest zgodne z umiejscowieniem guza w przytaczanym w tym wątku opisem TK):




Nie mając do porównania opisów poprzednich badań obrazowych nie możemy ocenić co się ostatnio wydarzyło/jakie zmiany i w jakim stopniu nastąpiły.
Jedynie podejrzewam, że doszło do progresji.
pozdrawiam ciepło.


[ Dodano: 2011-03-19, 03:09 ]

Kaszka napisał/a:
Co oznacza "3ima23"

Wymiar węzła w osi krótkiej.
Aby uznać węzeł chłonny za patologicznie powiększony w/w wymiar powinien wynosić co najmniej 15mm (tu wynosi 23mm, a więc spełnia w/w warunek i można uznać ten węzeł za prawdopodobnie zmieniony nowotworowo).
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Kaszka 


Dołączyła: 18 Mar 2011
Posty: 7
Skąd: Gdańsk

 #6  Wysłany: 2011-03-19, 09:07  


Wynik TK (klatki piersiowej, jamy brzusznej i miednicy bez i po CM) z 08.12.2010:
"Jamy opłucnowe bez cech płynu.
W porównaniu z badaniem z dnia 29.09.2010 dalsza regresja wielkości zmian węzłowych w śródpiersiu i prawej wnęce.
W płucu prawym obecnie śladowe pasmowate zagęszczenia w segmencie 3 i drobne zagęszczenie 2 - 3mm podopłucnowo w segmencie 2.
Serce miernie powiększone w całości. Zwapnienia w tętnicach wieńcowych. Nieznaczne poszerzenie pnia płuca - 29mm.
Cechy zatrowości płucnej - materiał zatorowy widoczny w podziale prawej tętnicy płucnej i tętnicy do płata dolnego płuca lewego. Widoczny centralny ubytek zakontrastowania żyły udowej wspólnej i żyły biodrowej zewnętrznej po stronie lewej - podejrzenie zakrzepicy.
Aorta piersiowa nieposzerzona.
Wątroba powiększona, o nieprawidłowych wartośkościach gęstości miąższu, bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy cienkościenny bez cieniujących złogów. PŻW i przewody żółciowe nieposzerzone.
Trzustka niepowiększona, zrazikowa, bez zmian. Oba nadnercza w noemir. Śledziona jednorodna, niepowiększona.
Obie nerki prawidłowo położone, dobrze zróżnicowane. Warstwa miąższu lewej nerki przewężona w dolnym biegunie poza tym warstwa czynnego miąższu prawidłowej szerokości, dobrze wzmacniająca się. Bez obecności torbieli i kamicy. UKM-y i moczowody nieposzerzone.
Pęcherz moczowy prawie pusty - nie do oceny. Narząd rodny bez wyraźnych zmian.
Aorta brzuszna nieposzerzona, sklerotyczna, poniżej odejścia tętnic nerkowych okrężna skrzeplina grubości 10mm. W odejściu tętnic nerkowych liczne blaszki miażdżycowe.
W przestrzeni zaotrzewnowej, okołoaortalnie obecne pojedyncze niecharakterystyczne węzły chłonne. Zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Złamanie kompensacyjne trzonu kręgu L1 z obniżeniem wysokości trzonu do 2/3w części środka.
Jelita wypełnione treścią pokarmową."

Naświetlań głowy Mama nie miała. Udar przeszła dopiero po 2 serii chemii ale nigdy nie było mowy o naświetlaniu głowy - onkolog nigdy tego tematu nie poruszył.

Pierwszy TK, który Mama miała zrobiony będąc w szpitalu (wtedy stwierdzono DRP):
"Badanie TK kl. piersiowej z dn. 02.08.2010 wykonano bez CM.
Jamy opłucnowe wolne. W płucu prawym widoczny jest naciek obejmijący prawą wnękę oraz podstawę płata górnego płuca prawego, zwężający w odcinku bliższym oskrzele do płata górnego, zamykający oskrzele do segm. tylnego i przedniego, powodujący niedodmę segm. 3 płuca prawego. Brak podania śr. kontrastującego utrudnia dokładną ocenę nacieku i węzłów chłonnych wnękowych w jego obrębie, w wym. poprzecznym przywnękowo mierzy on ok. 53x41 mm, wymiar góra-dół wynosi ok. 7cm. Poza tym w polach płucnych nie wykazano zmian ogniskowych. Powiększone węzły chłonne przytchawiczne górne po stronie prawej, największy wlk. do 14x10mm, tworzą konglomerat wlk. ok. 34x36mm. Poniżej do przodu i po stronie prawej w stosunku do tchawicy pakiet węzłowy wlk. ok. 45x34mm. Podostrogowo pakiet węzłowy wlk. ok. 40x29mm. Drobne węzły chłonne widoczne okołoaortalnie i w śródpiersiu przednim wlk. do 11x7mm. Nie można wykluczyć pojedynczych powiększonych ww. chłonnych w lewej wnęce wlk. do 14x10mm. W dołach pachowych dość liczne, głównie drobne ww. chłonne - największy leży po stronie lewej, ma wlk. 13z7mm i cechy stłuszczenia. We fragm. wątroby objętej badaniem nie widać zmian ogniskowych. Nadnercza niepowiększone.
Struktury kostne objęte badaniem bez widocznych cech destrukcji."


Obecnie, w przpadku progresji DRP, jakie leczenie powinno zostać zastosowane?

Dziękuję bardzo za odpowiedzi na moje pytania.
_________________
Kaszka
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #7  Wysłany: 2011-03-19, 17:36  


Standardem jest rozważenie chemioterapii II linii o ile do progresji doszło później niż w ciągu 3 miesięcy od zakończenia chemioterapii I linii.
Z przytoczonych badań obrazowych wynika, że po zakończeniu CHTH remisja nie utrzymała się i do progresji musiało dojść niemal natychmiast (mamy obecnie guza o wymiarze podłużnym 8 cm, w grudniu ognisko pierwotne było niemierzalne).

W takiej sytuacji uważa się zmiany za chemiooporne (CHTH II linii nie daje niemal żadnych szans na ponowną odpowiedź) i zalecane jest podjęcie wyłącznie leczenia objawowego.

Można by rozważyć jeszcze paliatywną radioterapię okolic ucisku żyły głównej górnej, przeszkodą może się jednak okazać obecność płynu w jamie opłucnowej (w takiej sytuacji naświetlanie najczęściej jest przeciwwskazane).

Bardzo mi przykro przekazać tę informację - jednak obecna sytuacja wskazuje na to, że mama najprawdopodobniej z dalszego leczenia onkologicznego nie odniosłaby żadnej korzyści i byłoby ono jedynie zbędnym obciążeniem.

Onkolog prowadzący oczywiście winien podjąć indywidualną decyzję w sprawie dalszego postępowania - można jednak spodziewać się tutaj zaleceń j.w.

Jeszcze jedna uwaga: z badań obrazowych wynika, że istnieje problem związany z zatorowością - czy mama jest pod tym kątem leczona?
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Kaszka 


Dołączyła: 18 Mar 2011
Posty: 7
Skąd: Gdańsk

 #8  Wysłany: 2011-03-19, 21:26  


W chwili obecnej Mama jest pod opieką neurologa i dostaje leki zmniejszające krzepliwość krwi.
Czy istnieje jakakolwiek chemia, która mogłaby być zastosowana u Mamy w celu zatrzymania progresji raka?
Czemu rak jest chemioodporny skoro na początku chemia podziałała i spowodowała jego regresję?

[ Dodano: 2011-03-19, 23:31 ]
Wyczytałam, że istnieją preparaty krzmowe hamujące rozrost komórek rakowych - co Pani o nich sądzi? Czy są w stanie pomóc mojej Mamie?
Czy preparaty krzmowe mogą w jakikolwiek sposób zaszkodzić / pogorszyć stan mojej Mamy?

Dziękuję bardzo za odpowiedź.
_________________
Kaszka
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #9  Wysłany: 2011-03-21, 10:54  


Preparaty krzemowe pomagają mniej więcej tyle samo, co woda święcona. Niestety, na tym forum nie chcemy zajmować się wiarą, czy ezoteryką. Preparaty krzemowe zawierają na ogół homeopatyczne (prawie niemożliwe do udowodnienia) ilości substancji, których organizm nie potrafi wchłonąć, czyli niemal doskonale dla niego obojętnych. Inaczej mówiąc, "lek" przynosi korzyści wyłącznie sprzedającemu.

Jak chcesz jakoś mamie pomóc, to kup jej coś, co bardzo lubi.
Poza tym skupcie się na dobrym, zdrowym żywieniu według powszechnie przyjętych reguł. To pomaga na pewno.
 
Kaszka 


Dołączyła: 18 Mar 2011
Posty: 7
Skąd: Gdańsk

 #10  Wysłany: 2011-06-16, 19:03  


Rak niestety bardzo szybko postępuje u mojej Mamy :( W ciągu ostatnich paru dni znacznie powiększyły się Jej wezły chłonne w obrębie szyi (obwód sziy znacznie się zwiększył). Czy są jakieś sposoby, żeby zminimalizować powiększanie się węzłów chłonnych w tym miejscu? Do tego dochodzą chwilowe problemy z oddychaniem. W jaki sposób można mojej Mamie ulżyć?
Wszelkie uwagi będą dla mnie bardzo cenne z góry za nie dziękuję!
_________________
Kaszka
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2011-06-16, 19:11  


Węzły powiększają się, ponieważ zostają zajęte przez kom. nowotworowe. Nie ma więc sposobu, aby je zmniejszyć - poza leczeniem stricte onkologicznym (chemio, radioterapia).
Problemy z oddychaniem wynikają być może z ucisku powiększających się węzłów chłonnych w obrębie śródpiersia bądź też z ucisku guza.
Rozmawialiście z lekarzem prowadzącym nt. ewentualnych paliatywnych naświetlań klatki piersiowej?
_________________
 
Kaszka 


Dołączyła: 18 Mar 2011
Posty: 7
Skąd: Gdańsk

 #12  Wysłany: 2011-06-16, 19:33  


W kwietniu Mama miała naświetalnia paliatywne i wtedy jej stan znacznie się poprawił. Dzisiaj rozmawiałam z onkologiem telefonicznie i usłyszałam "już leczyć nie będziemy" :( Zastanawiam się tylko gdzie w takich sytuacjach jest etyka lekarska :( Przecież można poprawić choremu komfort jego choroby! Stąd też moje pytanie odnośnie sposobów i możliwości działania. Jeżeli onkolog prowadzący nie skieruje Mamy na naświatlania - co mogę w takiej sytuacji zrobić?

[ Dodano: 2011-06-16, 19:46 ]
Mam jeszcze jedno pytanie - czy istnieją jakieś programy, w których testuje się jakieś leki czy metody leczenia DRP? Szukałam czegoś takiego jednak nic nie znalazłam niestety.
_________________
Kaszka
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #13  Wysłany: 2011-06-16, 20:30  


Kaszka, niestety skoro onkolog nie widzi możliwości podania mamie chemioterapii II-go rzutu, to nawet gdyby były badania kliniczne to i tak właśnie ze względu na stan zdrowia mama nie zostałaby na nie zakwalifikowana.
Przykro mi, ale niestety rak drobnokomórkowy właśnie na początku leczenia ładnie się cofa, ale potem uderza ze zdwojoną siłą.
Teraz najważniejsze jest, aby mamusia miała opiekę np.domowe hospicjum......

Od samego początku postawienia diagnozy mama miała właśnie leczenie poprawiające Jej komfort życia, bez tego leczenia (chemioterapia, naświetlania) już by Jej z Tobą nie było.
Dlatego teraz najważniejsze jest, żeby nie cierpiała, czy mama jest teraz objęta odpowiednią opieką ?

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Kaszka 


Dołączyła: 18 Mar 2011
Posty: 7
Skąd: Gdańsk

 #14  Wysłany: 2011-06-16, 21:04  


Szczerze mówiąc, to od początku choroby lekarz dawał cały czas szczątkowe informacje aż pewnego razu dowiedziałam się, że właściwie dni mojej Mamy są 'policzone'. Mam o to wielki żal... nie tak powinno być. Miesiąc temu, gdy Mama dostała skierowanie na TK, lekarz mówił, że zastosuje chemię II-go stopnia a dzisiaj (przez telefon) usłyszałam, że już nic nie zrobi :( Nie widział Mamy od ładnych paru tygodni. Dopiero teraz padła propozycja naświetlań głowy!!! Po tylu miesiącach...
Odkąd dowiedzieliśmy się o chorobie Mamy, Tata zrezygnował z pracy i cały czas opiekuje się Mamą. Będziemy starali się o pomoc hospicjum, ponieważ stan Mamy się pogarsza. Moja Mama nie wie, jakie jest rokowanie i że nastąpiła progresja... wiem, że to by spowodowało, że już by Jej z nami nie było. Ostatnio nawet powiedziała, że nie chciałaby wiedzieć i że nie przeżyłaby drugi raz chemii :( Strasznie ciężko :(
_________________
Kaszka
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #15  Wysłany: 2011-06-16, 22:44  


Kaszka, Dla Nas wszystkich wiadomość o diagnozie rak i rokowaniach to szok, złość, bezradność..... może tata wiedział o rokowaniach i nie chciał Ciebie martwić.
Czy i mama wogóle ma przepisane odpowiednie leki ? Z tego co piszesz : lekarz nie widział mamy od paru tygodni.
Skierowanie do opieki hospicjum dostaniecie od lekarza pierwszego kontaktu.

Ja jestem zdania, że choremu powinno się mówić tyle ile sam chce wiedzieć.

Wiem jak Ci ciężko, a będzie jeszcze bardziej ciężko.....

przykro mi
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group