[przestraszona]

Witam. Moje pytanie dotyczy znajomego, którego poznałam stosunkowo niedawno. Miesiąc temu poinformował mnie, że choruje na przewlekłą białaczkę szpikową i właśnie wylądował w szpitalu. To był dla mnie kompletny szok. Wprawdzie wspominał kiedyś, że miał wcześniej chemię, ale ja (nie chcąc być wścibska) nie dociekałam co było powodem, a i on nie kontynuował tematu. Obecnie jestem cała w nerwach, ponieważ w żaden sposób nie mogę nawiązać z nim kontaktu- wcześniej odpowiadał na smsy i czasem maile, a od dwóch tygodni NIC... Nie znam nikogo z jego bliskich, więc nie mam możliwości zdobycia informacji co z nim . Czy pacjenci przebywający na oddziale mogą mieć przy sobie laptopa i telefon komórkowy? Czy w jakiejkolwiek sytuacji można je im odebrać? Nie wiem jakie są powody jego milczenia i bardzo, ale to bardzo się stresuję . Znajomy ma niecałe 40 lat. Gdy w styczniu trafił do szpitala miał biopsję szpiku, silną leukocytozę, gorączkował. Miał wyjść do domu w zeszłym tygodniu, a nadal się nie odzywa i nie mogę się do niego "dostać" . Proszę o pomoc, radę... Pozdrawiam i z góry dziękuję...

[cleo33]

Witaj przestraszona nie jestem lekarzem wiec w kwestii choroby niestety Ci nie potrafie pomoc
Moze sprobowała bys udac sie do znajomego do szpitala w ktorym przebywa?

[zufed]

witaj przestraszona, w zasadzie jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań chorzy mogą mieć w szpitalu takie sprzęty, nie wiem jak jest na oddziałach przeszczepowych ale wydaje mi się że tam też chyba można.

Niestety Ci nie pomożemy bo nie wymyślimy czemu się nie odzywa. Może poprostu nie czuje się najlepiej i potrzebuje spokoju- czasem chorzy po tak ciężkim leczeniu chcą odciąć się troszkę i mieć spokój (wiem po sobie).

A może tak jak radzi cleo idź do niego dowiesz się co i jak, a jeśli nie masz takiej możliwości spróbuj zadzwonić na telefon dla pacjentów na oddział.

pozdrawiam

[przestraszona]

No cóż, nie mam możliwości do niego pojechać- musiałabym przemierzyć pół Polski. Postaram się dowiedzieć czegoś telefonicznie. Dziękuję.

[zufed]

To w takim razie faktycznie spróbuj zadzwonić, na oddziale jest na pewno jakiś telefon do pacjentów, powodzenia.