[wojenski11]

JustynaS1975 napisał/a:

Kto Cię nastraszył? Czym?

przy umawianiu wizyty kilka razy słyszałem, że przy takich wynikach "różnie to może sie skonczyć" i czy mam tego świadomośc. Chyba niepotrzebnie sam czuje sie bardzo dobrze i jestem dobrej myśli. nie chce się dołować i myslec o niepowodzeniu leczenia.

oczywiście czytałem Twoj post, czytałem również dużo innych informacji o leczeniu i juz się w tym wszystkim pogubiłem.

dziękuję za odpowiedź

[JustynaS1975]

wojenski11 napisał/a:

przy umawianiu wizyty kilka razy słyszałem, że przy takich wynikach "różnie to może sie skonczyć"

Ziarnica jest nowotworem złośliwym o dobrych rokowaniach. Szybki nawrót niestety te rokowania pogarsza, ale nie przekreśla szans. Stąd też to 'różnie może się skończyć'. Jest to też forma zabezpieczenia się: 'przecież mówili'.

Samej wizyty nie masz się co bać. Przede wszystkim masz zacząć leczenie i najlepiej w dobrym ośrodku. Ta wizyta Cię do tego przybliży.
Jeśli będziesz leczony w IHiT, to o dobór odpowiedniego leczenia jestem spokojna.
To co Ci zacytowałam pochodzi z zaleceń Polskiej Unii Onkologii z 2013 (które zawierają najbardziej uzasadnione zasady postępowania diagnostyczno-terapeutycznego; oczywiście te zasady te powinny być jednak interpretowane w kontekście indywidualnej sytuacji klinicznej.)
Czytanie w internecie to też sztuka Jeśli czytasz, to staraj zwracać uwagę na to czy są 'publikacje medyczne', 'jakie są źródła tekstu', data powstania tekstu itd.

Odpoczywaj, regeneruj się, dobrze się odżywiaj. Przed Tobą niełatwe leczenie. Życzę dużo siły.

Pozdrawiam Cię serdecznie

[wojenski11]

dzień dobry
minęło już trochę czasu od ostatniego wpisu, okazuje się, że trafiłem prawdopodobnie na dosyć oporną chorobę. pojawił się kolejny problem i chciałbym się Was poradzić.

jestem już po 2 cyklach DHAP (stabilizacja choroby - minimalne zmniejszenie węzłów) i po 2 cyklach BGD. Mam niedługo zaplanowane badanie PET. około tydzień temu wypiłem lampke wina. przez kilka dni czułem lekki dyskomfort na szyi nad mostkiem. Teraz jakby te (najprawdopodobniej) węzły bolały bardziej. Lekki ucisk(?) przy głębokim w dechu.
Rozumiem, że kolejna chemia nie poradziła sobię z chłoniakiem? Czy jeżeli ten ból nie przejdzie do badania PET, może to mieć jakiś wpływ na wyniki badania? mogą być niemiarodajne?

będę bardzo wdzięczny za pomoc

pozdrawiam