1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
(znowu) interpretacja wynikow
Autor Wiadomość
Ania1 



Dołączyła: 12 Lip 2010
Posty: 16

 #1  Wysłany: 2010-07-12, 12:30  (znowu) interpretacja wynikow


witam,

moze ktos bedzie mial chwile i mi pomoze....

nie wiem co mam rozumiec, poprzez nastepujacy opis:

cytuje
"badanie wielorzednowej KT glowy, przegladowe i z urzyciem wzmocinienia kontrastowego uwidocznilo w mozgu i mozdzku liczne (ok.15) rozsiane ogniska metastatyczne.
najwieksze o srednicy 3,1 cm polozone jest w prawej okolicy potylicznej, inne wieksze obecne sa m.in. w prawym placie skronioowym (2,6cm), prawym ciemieniowym, (2,4) prawym czolowym (2,2cm). W rzucie robaka mozdzku obecne ognisko o srednicy 2,4 com. ogniska otoczeone sa sferami hypodensyjnego obrzeku I stopnia. Uklad komorowy nieposzerzony i nieprzemieszczony. struktury kostene objete sa badaniem bez zmian destrukcyjnych."

to znaczy, ze jest az 15 przezutow?????



wiem, za to jest rak oskrzeli z przezutami do wezlow chlonnych.
ale te przeuty do glowy...... nic z tego nie rozumiem.

o co chodzi w tym wszytkim??

co mozna zrobic??

prosze, bez owijania i w prost napisac o co chodzi...
_________________
Ania
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #2  Wysłany: 2010-07-12, 12:36  


Witaj

Ogniska metastatyczne to przerzuty nowotworu. Jeśli chory ma zdiagnozowanego raka płuc z zajęciem węzłów chłonnych to nastąpiła progresja choroby.
Na chwilę obecną nie ma szans na wyleczenie tylko leczenie paliatywne.
_________________
Andrzej W.
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #3  Wysłany: 2010-07-12, 12:42  


Witaj Aniu
Ania1 napisał/a:
to znaczy, ze jest az 15 przezutow?????
- tak, jest około 15 przerzutów :| bardzo mi przykro.

Co można zrobić? tak jak napisał awilem, można leczyć paliatywnie.
Jaki to typ nowotworu? masz wynik hist-pat zmian w płucach?
Napisz nam więcej danych.......

Czekamy M.
 
Ania1 



Dołączyła: 12 Lip 2010
Posty: 16

 #4  Wysłany: 2010-07-12, 12:43  


jakie sa prognozy?

co bedzie dalej?czego sie spodziewac??

tylko leczenie paliatywne??

a naswietlenia???

a co z tymi chinamii?? moze to cos pomoze....
sa jeszcze glowdowi, jemiola.....
_________________
Ania
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #5  Wysłany: 2010-07-12, 12:53  


Tak jak Ci napisała madziorek jakbyś napisała coś więcej o chorobie pierwotnej to można by było Ci powiedzieć coś więcej.
Prognozy niestety nie są najlepsze, choroba jest w stadium gdzie o wyleczeniu nie można mówić.
Chiny sobie podaruj bo oprócz dużych kosztów nic więcej. Niedawno była zbiórka w mieście niedaleko Torunia dla kobiety z zaawansowanym rakiem piersi, onkolodzy w Polsce radzili jej żeby ostatnie chwile spędziła z rodziną, ona jednak wyjechała do Chin na leczenie, zapłaciła kupę pieniędzy i po powrocie zmarła. Cudów nie ma więc jeśli chcesz choremu zapewnić dobre warunki leczenia to skup się na leczeniu onkologicznym bo tylko w taki sposób pomożesz. No i należy wdrożyć leczenie przeciwbólowe.
Przykro mi, pozdrawiam
_________________
Andrzej W.
 
Ania1 



Dołączyła: 12 Lip 2010
Posty: 16

 #6  Wysłany: 2010-07-12, 12:53  


Adenocarcinoma
_________________
Ania
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #7  Wysłany: 2010-07-12, 12:56  


Adenocarcinoma = rak gruczołowy inaczej gruczolakorak a stopień złośliwości, zaawansowania ?
_________________
Andrzej W.
 
Ania1 



Dołączyła: 12 Lip 2010
Posty: 16

 #8  Wysłany: 2010-07-12, 13:04  


...to mamy tylko czekac co bedzie dalej??

w ogole, to CO BEDZIE DALEJ??
_________________
Ania
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #9  Wysłany: 2010-07-12, 13:05  


Ania1 napisał/a:
a co z tymi chinamii??
leczenie nowotworów na całym świecie jest takie samo, żaden kraj i żaden ośrodek onkologiczny nie ukrywa cudownego środka na raka zostawiając go sobie na wyłączność leczenia. Więcej: na ogólnoświatowym zjeździe onkologicznym ASCO grupy badawcze ze światowych ośrodków chwalą się każdym, choćby najmniejszym sukcesem w walce z rakiem. Praktyka chińskich lekarzy jest taka sama! i efekty są takie same, tylko za grube pieniądze :?ale?:
Ania1 napisał/a:
sa jeszcze glowdowi, jemiola.....
to mają być cudowne leki na raka?? - nie, Aniu są to praktyki równoważne z wkładaniem dzieci na trzy zdrowaśki do pieca przez średniowieczne czarownice. :roll:
Ania1 napisał/a:
tylko leczenie paliatywne??
- ale jednak leczenie onkologiczne -zgodne z medycyną akademicką i jak dotąd przynoszące najlepsze efekty jeśli chodzi o przedłużenie życia i poprawę jakości życia.
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #10  Wysłany: 2010-07-12, 13:09  


Nie podałaś jak chory był leczony ( chemioterapia+radioterapia ) ale jeśli w momencie wykrycia choroby były stwierdzone przerzuty do węzłów chłonnych ( tylko pytanie na podstawie czego stwierdzono przerzuty skoro nie było robionych badań ) a teraz dodatkowo stwierdzenie meta do mózgu oznacza, że choroba wygrywa na całym froncie i musicie się teraz skupić na leczeniu paliatywnym ( poprawiające jakość życia chorego nie mające na celu wyleczenie ) prawdopodobnie będą naświetlania głowy.
_________________
Andrzej W.
 
Ania1 



Dołączyła: 12 Lip 2010
Posty: 16

 #11  Wysłany: 2010-07-12, 14:25  


....


byla chemioterapia i radioterapia tez.

w zeszlym tygodniu naswietlania glowy.


...


zaraz napisze opis choroby.
nie moge niestety rozczytac za bardzo ale zaraz sprobuje...

[ Dodano: 2010-07-12, 16:25 ]
TuN3M1
cavcinoma pumonis(?) dextri cuni (?) metastases ad lymphonodos calli latevalis siuisti(?)

to jest niestety wszytko co mam,
oprocz badan krwi....

[ Dodano: 2010-07-12, 16:30 ]
nie rozumiem, jak mozna sie poprostu na to wszytko godzic....

i akcaptowac, ze ktos musi od nas odejsc.
_________________
Ania
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #12  Wysłany: 2010-07-12, 15:45  


Aniu - człowiek jest już tak zrobiony, że MUSI umrzeć. Wcześniej czy później, ale MUSI. Małe dzieci się buntują, a później już staramy się o tym nie myśleć. Jednak i tak ciągle konfrontujemy się ze śmiercią.

Z tego, co ja rozumiem, jak ja sobie wyobrażam dalsze funkcjonowanie - to widzę, że medycyna stara się przekształcać mojego raka jako choroby błyskawicznie zabijającej - w chorobę przewlekłą. Więc sobie żyję w takim "darowanym czasie".

Pozdrawiam serdecznie
 
Ania1 



Dołączyła: 12 Lip 2010
Posty: 16

 #13  Wysłany: 2010-07-12, 16:35  


nie moge sie poprostu z tym pogodzic...

[ Dodano: 2010-07-12, 18:27 ]
"...W Danii istnieje ośrodek leczenia raka przy pomocy głodu. Organizm ludzki, a także zwierzęcy, jest zbudowany w ten cudowny sposób, że jeżeli mu nie dostarczymy substancji energetycznych z zewnątrz, tzn. głodzimy go, to wtedy zaczyna spalać, żeby żyć dalej, najpierw rzeczy najmniej potrzebne dla organizmu, a więc: stany zapalne, płyny obrzękowe, blaszkę miażdżycową, a także komórki nowotworowe. Po prostu komórki nowotworowe są rozpoznawane przez organizm jako coś obcego i są "zjadane" w pierwszej kolejności. Daje to nadspodziewanie dobre rezultaty - przedłuża się okres przeżycia w przypadkach beznadziejnych albo nawet doprowadza do wyleczenia. Coroczne głodówki oczyszczające (najlepiej jest robić je na wiosnę, gdy natura budzi się do życia) są też jednym ze środków profilaktycznych przeciw chorobie nowotworowej. W pewnym wieku, zwłaszcza gdy zaczynamy mieć zaburzenia trawienia, korzystne jest zrobić sobie tydzień czy dziesięć dni pełnej głodówki tylko o wodzie. Wtedy jeżeli mamy niewielkie guzy nowotworowe, to możemy je przez głodówkę usunąć. Przy pełnej głodówce nie należy się obawiać niedoborów witaminowych. Niektórzy twierdzą, że witaminy są koniecznie potrzebne do życia. Owszem, są potrzebne, ale nie do życia w ogóle, ale do przerobienia substancji, które wchłonęliśmy z pokarmem. Jeżeli nie dostajemy pokarmu, to zapas witamin, który mamy w organizmie, wystarczy do przepalenia tego, z czego składa się organizm. Poza tym woda, którą przyjmujemy w czasie głodówki, powoduje płukanie organizmu. Większość pacjentów podczas pierwszych dni głodówki zauważa ściemnienie moczu. Jest to efekt wydzielania różnych niepotrzebnych substancji. Takie głodówki, oprócz niszczenia pojedynczych komórek nowotworowych, czyli niewielkich guzów, prowadzą też do odtrucia naszego organizmu z karcinogenów, tzn. czynników chemicznych wywołujących mutacje. Kilkudniowe czy nawet kilkunastodniowe przepłukiwanie organizmu, bez przyjmowania nowych trucizn, powoduje spadek stężenia trucizn we krwi i wtedy z wyższego stężenia w mięśniach, tłuszczu, kościach i mózgu do niższgo stężenia we krwi uwalniają się zgromadzone trucizny i w końcu wydalamy je z moczem. Są to generalne porządki, ogólne sprzątanie organizmu. Jeżeli połączymy głodówki z akupunkturowym leczeniem zaburzeń przewodu pokarmowego i systemu odpornościowego, to możemy w bardzo dużym stopniu zmniejszyć zachorowalność na nowotwory..."
_________________
Ania
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2010-07-12, 18:13  


Ania1 napisał/a:
TuN3M1

Po "T" powinna być cyfra, aczkolwiek w tym momencie to nieistotne - przy M1, a więc obecności przerzutów odległych, stadium choroby to IV, a więc najwyższy stopień zaawansowania choroby z możliwych.

Cytat:
cavcinoma pumonis(?) dextri cuni (?) metastases ad lymphonodos calli latevalis siuisti(?)

Carcinoma pulmonis dextri cum metastates ad lymphodonos colli lateralis sinistri (? - niech mnie ktoś poprawi, bo końcówki nie jestem pewna) - rak płuca prawego z przerzutami do węzłów chłonnych szyi po stronie lewej

Cytat:
to jest niestety wszytko co mam,
oprocz badan krwi....

Nie masz RTG klatki? TK klatki?

Zresztą teraz nie jest to już tak istotne. Przy takiej ilości przerzutów do mózgu nie ma mowy o wyleczeniu - ale ciągle jest szansa, aby ulżyć w chorobie, zadbać o maksymalne uśmierzenie bólu i bycie z osobą chorą.
Dlatego właśnie [to oczywiście tylko rada] lepiej nie tracić czasu na poszukiwanie bzdur o cudownych sposobach na wyleczenie raka w Chinach, Danii czy Bora-Bora - w tym wypadku nic to nie da, a może tylko zabrać cenny czas, jaki można spędzić z chorym.
 
jerzozwiesz@amorki.pl 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 327
Skąd: las
Pomógł: 130 razy

 #15  Wysłany: 2010-07-12, 18:20  


Aniu komórki nowotworowe są moje-organizm o nie dba żeby się dobrze rozwijały.Na tym polega dowcip że zbyt mało się różnią od właściwych.Dlatego też leczenie uszkadza bardzo całą resztę.Podłe-trochę tak ale żyję z tym.Nie ucieknę przed samym sobą.
_________________
carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group