1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jajnika
Autor Wiadomość
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2013-01-17, 19:49  Rak jajnika


Dzień dobry.

Moja mama (51l.) została dziś zakwalifikowana na II rzut chemioterapii.

Rak jajnika został u niej wykryty we wrześniu 2011 r. w stopniu 3C (z wodobrzuszem).
Przeszła wtedy od razu częściową operację (CA po operacji ok. 1500),
a następnie 6-miesięczną chemioterapię, która zakończyła się w lutym 2012r. (CA w normie).

Następnie przeszła kolejną operację (w której wycięto między innymi węzły chłonne).
Ponieważ po operacji dalej były zmiany, zastosowano radioterapię.
Po radioterapii i wraz z okresem jesienno-zimowym mama była hospitalizowana ze względu na zapalenie płuc.

Zimą zaobserwowano stopniowy wzrost CA, a rutynowe badania wykazały mikro-rozsiew w jamie otrzewnej.
Pod koniec roku CA wynosił ok 300, w nowym roku już 400, a dzisiaj w szpitalu stwierdzono u mamy ok. 1000.
Lekarz w szpitalu powiedział, że choroba jest już we krwi.

Chciałabym prosić Osoby na Forum o uświadomienie jaka jest sytuacja i co można zrobić
(niestety, zaczytując się w internecie napotykam na sprzeczne informacje).
Dlaczego markery tak szybko urosły w przeciągu kilkunastu dni, a teraz wręcz lawinowo?
Czy Ktoś miał podobną sytuację?
Proszę o pomoc.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2013-01-17, 21:53  


marta19 napisał/a:
Dlaczego markery tak szybko urosły w przeciągu kilkunastu dni, a teraz wręcz lawinowo?

To świadczy o trwającej obecnie wznowie i progresji choroby po uprzednim okresie regresji
będącej odpowiedzią na stosowane leczenie.
Szybkość wzrostu markera wynika prawdopodobnie z rozległości rozsiewu choroby.
Nie jest to czymś bardzo niespodziewanym, ponieważ stadium zaawansowania rozpoznanej choroby było wysokie,
zatem pojawienie się komplikacji leczenia w postaci wznowy było dość prawdopodobne.

marta19 napisał/a:
co można zrobić

Lekarz powinien rozważyć wdrożenie kolejnej linii leczenia mającego przeciwdziałać progresji choroby.
Ze względu na już dotychczas wykorzystane sposoby leczenia (chemio- oraz radioterapię)
pozostałe do wykorzystania metody mogą być ograniczone.
W Zaleceniach PUO z 2011 r. (na str. 279) czytamy:
Cytat:
Leczenie nawrotów
Zasadniczą metodą leczenia nawrotów jest paliatywna CTH, ale w określonych przypadkach należy rozważyć terapię chirurgiczną.

Więcej na temat leczenia, zależnego od cech choroby i reakcji na dotychczasowe leczenie, napisano na str. 280 wyżej linkowanych 'Zaleceń'.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2013-01-17, 22:25  


Dziękuję Panu bardzo za odpowiedź.

[ Dodano: 2013-01-17, 23:11 ]
Chciałabym zapytać jeszcze o jedną rzecz.

W grudniu 2012 podjęłam desperackie próby poszukiwania skutecznego leczenia dla mamy. Słyszałam o sukcesie warszawskich specjalistów w zakresie stosowania metody HIPEC (sprawa została nagłośniona w sierpniu ub.). Udało mi się nawiązać kontakt ze specjalistami mającymi możliwość przeprowadzić zabieg metodą HIPEC, którzy po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną mamy oraz po konsultacjach zgodzili się operować. Skontaktowano się w tej sprawie z lekarzem-onkologiem prowadzącym mamę - ten jednak stwierdził jedynie, że w mamy przypadku należy teraz podać (jak Pan Richelieu sugerował) drugą chemioterapię, tym razem paliatywną (i z tego co wiem mama jutro taką chemioterapię rozpocznie). Czy to oznacza, że mojej mamy nie opłaca się ratować dużo droższą metodą, bo rokowania są tak niepomyślne? Proszę mi spróbować rozjaśnić dlaczego lekarz prowadzący nie zdecydował się na HIPEC w mamy przypadku, skoro specjaliści przeprowadzający takie zabiegi ją zakwalifikowali?
_________________
Dum spero - spiro.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2013-01-18, 12:25  


Być może brak kwalifikacji przez Waszego lekarza do leczenia metodą HIPEC
wynika z oceny wielkości zmian przerzutowych, zbyt dużych lub niedogodnie zlokalizowanych, by metoda ta miała być skuteczna.

Terapia HIPEC jest skuteczna przy leczeniu zmian przerzutowych zlokalizowanych wewnątrz otrzewnej
o wielkości nie przekraczającej 5 mm i po wcześniejszym operacyjnym usunięciu większych zmian.
Wynika to z faktu, że podawany w tej procedurze podgrzany cytostatyk ma zdoloność penetracji wgłąb tkanek tylko na głębokość ok. 3 - 5 mm.

Być może więc w ocenie Waszego lekarza obecny stan zdrowia mamy i zaawansowanie wznowy
uniemożliwia efektywne wykorzystanie tej metody.
Jest to oczywiście tylko moje przypuszczenie, gdyż nie podajesz informacji dotyczących oceny zaawansowania obecnej wznowy.

Nie podejmę się oczywiście oceny, który z lekarzy ma rację, skoro obaj dysponując dokumentacją medyczną wydali inne wnioski co do celowości HIPEC.
To jest pytanie do każdego z nich o uzasadnienie proponowanego postępowania terapautycznego.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2013-01-18, 19:13  


Niestety nie miałam możliwości zadać pytania o uzasadnienie proponowanego postępowania terapeutycznego, decyzja lekarza prowadzącego o chemioterapii paliatywnej została podjęta bardzo szybko i dziś mama już dostała pierwszy wlew.

Miałam sporo nadziei w związku z metodą HIPEC i nie mogę pogodzić się z myślą, że nawet po wstępnej kwalifikacji lekarzy - specjalistów, lekarz prowadzący nie zgodził się przeprowadzić tej metody u mamy. Proszę spojrzeć na badania - może Pan, lub Ktoś kto się zna na tym, wyjaśni mi coś więcej co się tu dzieje? Proszę o pomoc.

PET/TK (12.2012r.)

Opis PET:
W badaniu stwierdza się fizjologiczną dystrybucję radioznacznika we wszystkich segmentach ciała objętych badaniem. Nie stwierdza się patologicznego wychwytu FDG mogącego odpowiadać lokalizacji choroby nowotworowej.
Uchwycono aktywację czynnościową jelita grubego.

Opis przeglądowego badania TK:
W badaniu aktualnym pomiędzy wątrobą i przeponą pojawił się pasmowaty obszar nieobecny poprzednio.
Poza tym obszar TK bez istotnych różnic w porównaniu z badaniem z 06.VI.2012.

Wnioski:
W badaniu PET nie uwidoczniono wychwytu radioznacznika odpowiadających lokalizacji ognisk nowotworowych z wysokim poziomem metabolizmu glukozy.
W badaniu TK niecharakterystyczne zmiany otrzewnowe (płyn w otrzewnej układający się okołowątrobowo) mogące przy zgodnych danych klinicznych odpowiadać mikrorozsiewowi nowotworu jajnika do otrzewnej bez cech uformowanego nacieku ogniskowego.

[ Dodano: 2013-01-18, 19:38 ]
BADANIA LABORATORYJNE (12.2012r.):

Morfologia z rozmazem:

WBC: 4,13
%NEUT: 54,7
%IG: 0,00
%LYMPH: 28,60
%MONO: 14,80
%EOS: 1,70
%BASO: 0,20
#NEUT: 2,26
#IG: 0,000
#LYMPH: 1,18
#MONO: 0,610
#EOS: 0,070
#BASO: 0,010
RBC: 3,21
HGB: 11,5
HCT: 34,8
MCV: 108,4
MCH: 35,8
MCHC: 33,0
RDW(CV): 11,9
RDW(SD): 44,4
PLT: 178
MPV: 9,50
PDW: 10,4
P-LCR: 21,6

Biochemia:

Sód: 141
Potas: 4,38
Białko całkowite: 70
CRP: 8,940
Bilirubina całkowita: 6,9
AST - Aminotransferaza asparaginianowa: 40
ALT - Aminotransferaza alaninowa: 58
ALP - Fosfataza zasadowa: 119
Kreatynina: 64
Estymacja GFR w oparciu o wzór MDRD: >60

Immunochemia:

CA 125: 376,50

[ Dodano: 2013-01-18, 19:51 ]
TK z 11.2012r.

Rozpoznanie: rak jajnika , po operacji nieradykalnej. Stan po chemioterapii. Stan po operacji. Badanie poprzednie z dnia 29.08.2012.

Stan po usunięciu narządu rodnego. W łączności z kikutem pochwy ograniczony przez zrosty płyn.
Tkanka tłuszczowa w miednicy małej o niejednorodnie wzmożonej densyjności.
Esica o równomiernie pogrubiałej ścianie. Od tej powierzchni również odchodzą w kierunku loży pooperacyjnej pasmowe zagęszczenia. Poza tym zwraca uwagę odcinkowe pogrubienie otrzewnej w obrębie miednicy małej.
Wątroba gęstości w granicach normy, niepowiększona, o równych brzegach, bez ognisk patologicznego wzmocnienia po dożylnym podaniu kontrastu.
W obrębie śledziony powikłana torbiel ze zwapnieniami na obwodzie.
Obraz trzustki, nadnerczy bez cech patologii.
Torbiel wielkości do 0,6 cm w warstwie korowej nerki prawej. Poza tym obraz nerek bez cech patologii.
Węzły chłonne w przestrzeni zaotrzewnowej oraz wewnątrzotrzewnowo niepowiększone.

Badanie poprzednie, sprzed zabiegu operacyjnego , gdzie widoczna była macica.
Obraz pozostałych narządów jamy brzusznej i miednicy bez istotnych różnic.

Wnioski:

Obraz TK zmian w obrębie miednicy w tkance tłuszczowej oraz nacieku wzdłuż otrzewnej o niejednoznacznym charakterze, może odpowiadać zmianom zapalno ? włóknistym pozabiegowym (jeśli zabieg był wykonany w ostatnim okresie) a zmianom naciekowym. Wskazana korelacja z badaniem klinicznym i wywiadem (czas od przeprowadzenia zabiegu).
_________________
Dum spero - spiro.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2013-01-18, 21:13  


marta19 napisał/a:
Opis PET:
[...] Nie stwierdza się patologicznego wychwytu FDG mogącego odpowiadać lokalizacji choroby nowotworowej.

marta19 napisał/a:
Opis przeglądowego badania TK:
W badaniu aktualnym pomiędzy wątrobą i przeponą pojawił się pasmowaty obszar nieobecny poprzednio [tj. 06.VI.2012].

marta19 napisał/a:
Wnioski:
[...]
W badaniu TK niecharakterystyczne zmiany otrzewnowe (płyn w otrzewnej układający się okołowątrobowo) mogące przy zgodnych danych klinicznych odpowiadać mikrorozsiewowi nowotworu jajnika do otrzewnej bez cech uformowanego nacieku ogniskowego.


Badanie PET nie wykazało zmian wybiegających poza fizjologiczne (tj. normalne).
Zmiany uwidocznione w TK mogą odpowiadać rozsiewowi choroby do otrzewnej w formie rozproszonej,
tj. bez wyodrębnionych zmian ogniskowych.

Taki - prawdopodobny - obraz może sugerować brak skupionych zmian nadających się do operacyjnego usunięcia (cytoredukcji),
co jednak wymaga wiążącej interpretacji przez lekarza (moja opinia jest tylko hipotezą).

Wynik nie mówi o wielkości (grubości) tego nacieku, zatem nie można ocenić tego pod kątem możliwości zastosowania HIPEC.


marta19 napisał/a:
BADANIA LABORATORYJNE (12.2012r.):

[...]


Brak co najmniej podanych jednostek, w jakich oznaczone są wyniki,
ponadto wskazane byłoby także podanie wartości referencyjnych,
gdyż niektóre wyniki mogą mieć różne wartości graniczne zależne od laboratorium wykonującego badanie.


marta19 napisał/a:
Immunochemia:

CA 125: 376,50

Jeżeli wynik jest podany w [U/ml] wówczas oznacza to znaczne przekroczenie normy (wynoszącej 35),
w takim razie odpowiadałoby to rozpoznanej wznowie choroby.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2013-01-18, 21:58  


Richelieu napisał/a:


Taki - prawdopodobny - obraz może sugerować brak skupionych zmian nadających się do operacyjnego usunięcia (cytoredukcji),co jednak wymaga wiążącej interpretacji przez lekarza (moja opinia jest tylko hipotezą).


Czy to oznacza, że w przypadku braku skupionych zmian nadających się do operacyjnego usunięcia (cytoredukcji) HIPEC się nie przeprowadza? Moje rozumowanie było takie, że jeśli wykryto mikrorozsiew (bez zbyt dużych guzków) to znaczy, że jest to dobra podstawa do przeprowadzenia HIPEC.

Richelieu napisał/a:
Wynik nie mówi o wielkości (grubości) tego nacieku, zatem nie można ocenić tego pod kątem możliwości zastosowania HIPEC.


Rozumiem.

Richelieu napisał/a:


marta19 napisał/a:
Immunochemia:

CA 125: 376,50

Jeżeli wynik jest podany w [U/ml] wówczas oznacza to znaczne przekroczenie normy (wynoszącej 35),
w takim razie odpowiadałoby to rozpoznanej wznowie choroby.


Tak, wynik jest w tych jednostkach. Rzeczywiście stwierdzono wznowę i mama właśnie przyjęła pierwszy wlew chemioterapii.

Myślę teraz jedynie nad sytuacją mamy po tej chemioterapii (zakładając iż przejdzie ją ona pomyślnie). Kolejna wznowa będzie kwestią czasu i chciałabym wtedy móc znów rozważyć zabieg HIPEC. Niemniej obawiam się, iż w tym celu konieczna będzie zmiana onkologa prowadzącego (niestety - lekarz obecnie prowadzący mamę jako główny powód odstąpienia od HIPEC podał brak doświadczenia placówki w przeprowadzaniu tego typu zabiegów).

Czy Pan lub Ktoś obecny na Forum zna lekarza onkologa (najchętniej z południowej Polski, ale nie jest to konieczne), który ma doświadczenie z zabiegami HIPEC? Dziękuję bardzo za pomoc.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #8  Wysłany: 2013-01-18, 22:06  


marta19 napisał/a:
Czy to oznacza, że w przypadku braku skupionych zmian nadających się do operacyjnego usunięcia (cytoredukcji) HIPEC się nie przeprowadza? Moje rozumowanie było takie, że jeśli wykryto mikrorozsiew (bez zbyt dużych guzków) to znaczy, że jest to dobra podstawa do przeprowadzenia HIPEC.

Tak jak wcześniej pisałem, wykonanie HIPEC zależy od możliwości skutecznego działania cytostatyku,
zatem od grubości nacieku nie przekraczającej 3 - 5 mm, na jaką przenika chemioterapeutyk.

marta19 napisał/a:
Myślę teraz jedynie nad sytuacją mamy po tej chemioterapii (zakładając iż przejdzie ją ona pomyślnie). Kolejna wznowa będzie kwestią czasu i chciałabym wtedy móc znów rozważyć zabieg HIPEC. Niemniej obawiam się, iż w tym celu konieczna będzie zmiana onkologa prowadzącego (niestety - lekarz obecnie prowadzący mamę jako główny powód odstąpienia od HIPEC podał brak doświadczenia placówki w przeprowadzaniu tego typu zabiegów).

W takim razie po gruntownym przemyśleniu zasadności zmiany lekarza / ośrodka prowadzącego leczenie
proponuję nie zwlekać z ewentualnym szukaniem nowego lekarza.

marta19 napisał/a:
Czy Pan lub Ktoś obecny na Forum zna lekarza onkologa (najchętniej z południowej Polski, ale nie jest to konieczne), który ma doświadczenie z zabiegami HIPEC? Dziękuję bardzo za pomoc.

W tym sam niestety nie pomogę. Liczę na pomoc Forumowiczów.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #9  Wysłany: 2013-01-18, 22:29  


Bardzo dziękuję za Pana odpowiedzi. Mam nadzieję, że nie wykorzystuję cierpliwości, ale dręczy mnie jeszcze jedna rzecz.

Kiedy wiadomo już było, że mama zdaje się na lekarza prowadzącego i chemioterapię paliatywną, postanowiłyśmy skorzystać z jeszcze jednej możliwości, mianowicie oferowanej w Warszawie hipertermii głębokiej (http://www.hipertermia.pl), wspomagającej chemioterapię (o zaletach tej terapii mówią liczne publikacje). Metoda jest praktycznie nieinwazyjna, a w wielu przypadkach okazuje się skuteczna. Lekarz onkolog w Warszawie po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną mamy wstępnie zakwalifikował ją sugerując równoczesne przeprowadzanie zabiegów hipertermii z chemioterapią. Niestety, lekarz prowadzący mamę (zapytany o zdanie w tej kwestii) ponownie zablokował (stanowczo odradził) tę metodę. Powód: jest to metoda eksperymentalna i kto weźmie za to odpowiedzialność?

Czy Pan lub Ktoś z Forumowiczów próbował zabiegów hipertermii i mógłby się podzielić doświadczeniem?
_________________
Dum spero - spiro.
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #10  Wysłany: 2013-01-18, 22:39  


Cytat:
Czy Pan

Szanowna marto19, wiem, że ważny jest dlaWAS czas. Ale polecam NAJPIERW zapoznanie się z forum...
Richelieu nie jest, na szczęście, osobą chorą, w związku z czym nie:
Cytat:
próbował zabiegów hipertermii

Pozdrawiam.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #11  Wysłany: 2013-01-18, 22:55  


Przepraszam bardzo. Nie miałam tego na myśli - chodziło mi o znajomość tej metody lub styczność z nią w przypadku Pana Richelieu. Przepraszam. :/

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-01-18, 23:01 ]
W uzupełnieniu do powyższych wypowiedzi dodam, że nie czuję się w jakikolwiek sposób kompetentny do tego,
by oceniać lub weryfikować opinie lekarzy na temat proponowanych przez nich metod leczenia.


_________________
Dum spero - spiro.
 
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #12  Wysłany: 2013-03-11, 13:59  


Witam ponownie. Moja mama znów bierze chemię - (wcześniej miała 6 cykli + później radioterapia). Teraz, po roku, znów to się zaczęło. Pierwszą chemię przyjęla, ale krew bardzo się pogorszyła. Druga chemia nie mogła zostac podana po 3 tyg. (ze względu na złe parametry) i podali ją dopiero po tygodniu (kuracja sterydami) i 3 dniach w szpitalu. Dziś, po 3 tyg., znów odesłali mamę do domu na tydzień. Chciałabym zapytać czy takie długie przerwy spowodowane zbyt złymi wynikami krwi w leczeniu chemioterapią powodują obniżenie skuteczności całego leczenia?
_________________
Dum spero - spiro.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #13  Wysłany: 2013-03-11, 14:42  


marta19 napisał/a:
czy takie długie przerwy spowodowane zbyt złymi wynikami krwi w leczeniu chemioterapią powodują obniżenie skuteczności całego leczenia?

Obniżenie skuteczności CTH jest prawdopodobne, chociaż niewątpliwie jego stopień może być różny u różnych pacjentów.
Jest o tym mowa choćby w tym opracowaniu, gdzie czytamy m.in.:
Cytat:
W pewnych okolicznościach Twój lekarz może zadecydować, że Twój organizm jest zbyt słaby, by leczyć Cię chemioterapią. Niski poziom białych krwinek we krwi może wpłynąć na czasowe wstrzymanie Twojego leczenia lub zmniejszenie dawki chemioterapeutyku.
Te zmiany w Twojej terapii mogą spowodować, że stanie się ona mniej skuteczna.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
marta19 



Dołączyła: 17 Sty 2013
Posty: 43
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2013-03-11, 14:45  


Dziękuję bardzo.
 
fraszka33 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 414
Skąd: Wrocław
Pomogła: 92 razy

 #15  Wysłany: 2013-03-11, 19:51  


Witaj
Ja też często miałam odrczaną chemię ale wziełam sie na sposób i robie sobie kontrolna morfologie po 2 tyg od chemii. Jesli leukocyty lub inne są za niskie biegnę do lekarza np po sterydy i wtedy mam jeszcze tydzien na doprowadzenie się do porządku:) Pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group