1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zator serca i udar mózgu jako powikłanie raka płuc
Autor Wiadomość
tomeko 


Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 12
Skąd: Warszawa
Pomógł: 1 raz

 #16  Wysłany: 2012-02-15, 10:04  


Dziękuję wszystkim. Dziękuję bałagan.
Ja zawsze uważam, co mówię przy żonie. ;)

Od poniedziałku przedwczoraj J. jest już w Klinice Chorób Płuc. Przewieziono ją z Anina tamtego dnia rano.

Jest kłębkiem nerwów, bo to nowe miejsce, a poza tym wie, ze to tu ma rozegrać się właściwa walka.
Kręci głową, że nie chce, żeby ją operowali.

Ale jest jeszcze coś. Wczoraj pokazała mi, że rusza prawą nogą. Rusza już obiema nogami!

Tego dnia prawie się upiłem.

Jeszcze trochę, a będzie silniejsza i stamtąd nawieje ;)

Pozdrawiam - tomeko
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #17  Wysłany: 2012-02-15, 10:09  


tomeko napisał/a:
Kręci głową, że nie chce, żeby ją operowali.

A jakąś operację planują?
_________________
 
 
balagan 


Dołączyła: 22 Lis 2011
Posty: 330
Pomogła: 42 razy

 #18  Wysłany: 2012-02-16, 01:20  


Tomeko życzę Wam dużo siły i szczęścia w tej wojnie!
Ja przegrałam. Za pózno znalazłam to forum. Byłam jak zbłąkany statek we mgle. No i się rozbiłam.
Z całego serca raz jeszcze życzę Wam WYGRANEJ:)
Beata

[ Dodano: 2012-02-16, 01:26 ]
Tomeko pamiętaj aby sprawdzić czy Żona podpisała oświadczenie, że Ty jesteś jej tzw. opikunem prawnym. Potem są same kłopoty. :)
_________________
balagan
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #19  Wysłany: 2012-02-16, 08:56  


tomeko, cudownie że żona zaczęła ruszać nóżkami - tak nie opisana jest ta mała radość przy takim wielkim nieszczęściu - nie zrozumie ten co tego nie doznał .... Trzymam kciuki aby Wam się udało "zwiać" z tego miejsca w którym teraz jesteście .... |uscisk|
Zapytam tak jak Finlandia, jaką operację będzie miała J. ??

Pozdrawiam cieplutko.
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
evita2 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Sty 2012
Posty: 199
Pomogła: 60 razy

 #20  Wysłany: 2012-02-18, 01:13  


Tomeko, trzymam kciuki za Ciebie i Twoją Żonę.
Często o Was myślę...
Pozdrawiam serdecznie.
_________________
Ewa
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #21  Wysłany: 2012-02-18, 09:57  


Tomeko u nas przed każdym przyjęciem na Oddział kliniczny, czy szpitalny wypełnia się dokumenty, a wśród nich, dokument wskazujący, kogo mają informować o stanie zdrowia, kto ma odebrać dokumentację..i ... kogo powiadomić w razie.... ...
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
tomeko 


Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 12
Skąd: Warszawa
Pomógł: 1 raz

 #22  Wysłany: 2012-02-25, 19:21  


Dość długo nie pisałem, a trochę się działo.

Przedwczoraj J. miała operację. Wchodziło w grę usunięcie co najmniej 2 dolnych płatów prawego płuca.
W rezultacie zostało usunięte całe prawe płuco razem z otaczającymi węzłami chłonnymi.

W poprzednich dniach, gdy pytałem J. o operację, to kręciła głową przecząco. Gdy jednak doszło do rozmowy z chirurgiem i do podjęcia decyzji, była jak zwykle odpowiedzialna i odważna i zgodziła się, a potem podpisała lewą ręką.
Nie wiem, czy J. w pełni zdaje sobie sprawę, jak rozpaczliwy jest taki zabieg, ale chyba przynajmniej się domyśla.

Wczoraj powiedziałem J., ze poprzedniego dnia miała operację. Zrobiła oczy wielkie jak spodeczki. Z niczego nie zdawała sobie sprawy! Nic ją nie boli. Nie ma póki co większych powikłań.
Bogu dzięki medycyna potrafi oszczędzić ludziom cierpień, nawet, jeśli nie potrafi uleczyć wszystkich chorób.

Dałem sobie spokój z dostępem do dokumentacji. Takie usiłowania personel szpitala odbiera jako wrogą postawę. "No przecież nie mają państwo chyba zastrzeżeń do tego, co robimy ?".
Dam sobie spokój dla dobra wzajemnych stosunków, przynajmniej na razie.

Do pracy lekarzy i pielęgniarek na oddziałach intensywnej terapii (gdzie już 7-my tydzień obraca się J.) nie mam niemal żadnych zastrzeżeń. Najczęściej wręcz uczucie podziwu. O tym, co mnie wkurza, napiszę może innym razem.

Dzisiaj nie zostałem wpuszczony do J. Z nią jest wszystko w porządku, ale inny pacjent na tej samej sali umierał i nie można było przeszkadzać rodzinie, która przyszła się z nim pożegnać.

Dziękuję za wszystkie życzliwe posty i pozdrawiam - tomeko
 
tomeko 


Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 12
Skąd: Warszawa
Pomógł: 1 raz

 #23  Wysłany: 2012-02-28, 00:49  Fentanyl


Wszystko co dobre się kiedyś kończy. J. zaczęła mieć bóle pooperacyjne.

Dziś leżała z wymęczoną twarzą i spoconym czołem i ściskała lewą ręką poręcz łóżka. Pokazywała na brzuch i w jakiś sposób zapytała mnie, jak on wygląda. Czy jest tam jakaś rana? Nie, rany są wewnątrz.

Poprosiłem najpierw pielęgniarki o coś przeciwbólowego dla J., a potem zagadnąłem w tej sprawie ordynatora. Nie ma sprawy, na oddziale intensywnej terapii kliniki chorób płuc, leków przeciwbólowych nie może brakować. Gdy przyjechałem drugi raz po kilku godzinach, J. leżała jakby w półśnie i nie cierpiała już tak bardzo. Trochę to jeszcze potrwa, zanim rany się wygoją.

To "dobre", dzięki czemu J. nie wiedziała, kiedy miała operację, to był fentanyl, cudowny lek znoszący uczucie bólu, a także i lęku. Ale nie można go brać bezkarnie, z wielu powodów, choćby dlatego, że pogarsza oddychanie.
Można powiedzieć, że to po prostu narkotyk, ale pozwala przeżyć pacjentom najcięższe operacje w spokoju i z godnością.

Teraz J. dostaje już inne leki i będzie się musiała trochę pomęczyć, a ja będę musiał patrzeć na to właściwie bezsilnie.

Czasem wydaje mi się, że w tym, jak obserwuję chorobę i cierpienie J., jest coś z okrutnego eksperymentu. Gdybym tylko mógł, przyjąłbym na siebie jej ból!
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #24  Wysłany: 2012-02-28, 00:54  


nie wiem co mam napisać...........

trzymam kciuki za was, będziecie w moim serduszu _itsme_ :tull:
 
tomeko 


Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 12
Skąd: Warszawa
Pomógł: 1 raz

 #25  Wysłany: 2012-02-29, 01:58  


J. jest w kryzysie. Poprzedniej nocy doszło do nie całkiem jasnych komplikacji (zachłystowe zapalenie płuc?), w wyniku których przestały poprawnie działać kolejno pozostałe lewe płuco, serce i nerki. Wieczorem 28 lutego J. była uśpiona, oddychała za pomocą respiratora i była podłączona do sztucznej nerki.

Prawdopodobnie na skutek udaru mózgu J. ma problemy z przełykaniem i z odkrztuszaniem z oskrzeli, w wyniku czego stale istniało niebezpieczeństwo zachłyśnięcia.

Boże, daj Jej jeszcze jedną szansę.

tomeko
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #26  Wysłany: 2012-02-29, 02:04  


tomeko, :tull:
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #27  Wysłany: 2012-02-29, 02:12  


Będę się za Was modlił, nie poddawaj się i pomyśl co Ona by chciała, żebyś teraz robił.

Nie poddawaj się przyjacielu i bądź przy Niej kiedy tylko możesz, Ona to na pewno czuje. :/pociesza:/
 
evita2 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Sty 2012
Posty: 199
Pomogła: 60 razy

 #28  Wysłany: 2012-02-29, 02:16  


Drogi Tomeko,
trzymam kciuki za Ciebie i Twoją Żonę... żeby kryzys minął, żebyście mogli się jeszcze sobą nacieszyć, żeby nastąpił w końcu przełom...
Myślami i sercem jestem z Wami.
Ściskam Cię serdecznie.
_________________
Ewa
 
tomeko 


Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 12
Skąd: Warszawa
Pomógł: 1 raz

 #29  Wysłany: 2012-03-01, 16:00  R.I.P.


Jola umarła dzisiaj między godz. 10 a 11 rano.

Mawiała czasem, że w życiu ze mną ceni sobie spokój.

Niech po cierpieniach, jakich nie szczędziło Jej życie, znajdzie spokój po Tamtej Stronie.

Tomek
 
evita2 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 12 Sty 2012
Posty: 199
Pomogła: 60 razy

 #30  Wysłany: 2012-03-01, 16:05  


Tomeko, tak bardzo mi przykro... Przyjmij wyrazy współczucia...

::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Ewa
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group